„Świat
należy do tych, którzy postanowili nie mieć niczego".
„Felix
i niewidzialne źródło” to najnowsza książka Erica-Emmanuela Schmitta.
Tytułowy bohater, 12 letni chłopiec
mieszkający z mamą Fatou w Paryżu, która prowadzi tam kawiarnię, podobnie jak w
powieści Oskar i pani Róża, musi odkryć sens życia. Ma na to jednak niewiele
czasu, ponieważ w grę wchodzi zdrowie jego mamy.
Historia
z jednej strony jest smutna, momentami dość przygnębiająca, a z drugiej mamy tu
sporo scen wywołujących uśmiech i zabawnych opisów poszczególnych postaci oraz
dialogów, z których wyłania się nutka nadziei.
Autor
wzrusza, bawi, ale również skłania do refleksji.
Pokazuje
też, że nie powinniśmy uciekać od przeszłość, nawet tej bolesnej i odcinać się
całkowicie od korzeni. Trzeba się zmierzyć z dawnymi demonami i odważnie stawić
im czoła. Często te skrzętnie ukrywane przykre sprawy bolą najbardziej, gdy
udajemy, że się nigdy nie wydarzyły. Ale gdy się otworzymy, opowiemy o tym co
nas spotkało na przykład bliskim, poczujemy ulgę. Nawet te złe doświadczenia
dużo nas uczą, kształtują naszą osobowości i weryfikują znajomości.
Książka
ta to również opowieść o różnych, często dość skomplikowanych relacjach między
ludźmi oraz wykluczeniu społecznym i marginalizacji.
Autor
poświęca też dużo uwagi afrykańskiej kulturze, gdyż właśnie z Afryki pochodzi
Fatou, mama Felixa.
Kobieta ta na wskutek kilku dość przykrych zdarzeń popada w
coraz większe przygnębienie, traci chęć do życia, słabnie i nikt nie wie jak jej pomóc. Okazuje się
jednak, że może ją uzdrowić podróż do rodzinnej Afryki, od której tak bardzo
chciała się odciąć.
„Afryka to wyobraźnia na Ziemi. Europa to rozum na Ziemi. Nie poznasz szczęścia inaczej, niż przenosząc cechy jednej do drugiej.”
Czy
polecam tę książkę?
Ogólnie tak. To dobra książka. Czyta się ją szybko (książka
ma 176 stron), historia jest ciekawa, akcja wartka, niemniej nie
poruszyła mnie aż tak bardzo, jak się spodziewałam.
Felix
i niewidzialne źródło
Eric-Emmanuel
Schmitt
Wydawnictwo:
Znak literanova
Liczba
stron: 176
Data
wydania: 11.11.2019
Dobrze, że książka porusza temat marginalizacji. To jest bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńNie jest to raczej pozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze książki wywołują w nas emocje, bywają też "suche" które się czyta byle przeczytać i chyba ta taka jest
OdpowiedzUsuńKsiążki tego autora zawsze mnie wzruszają i zmuszają do refleksji!
OdpowiedzUsuńfajnie że książkę czyta się dość szybko, nie lubię jak się coś ciągnie i ciągnie
OdpowiedzUsuńprzewinęła już mi się ta książka parę razy i myślę że sięgnę po nią
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki
OdpowiedzUsuńto pewnie książka do poczytania w poczekalni lub w podróży. ładna okładka
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce jeszcze. Ale chyba smutna historia do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie i chetnie poleca ja rowniez mojej mamie :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej historii, tego jak ja bym ją odebrała.
OdpowiedzUsuńŁadna okładka. Mnie książka zaciekawiła i chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńOkładka niesamowicie zachęca do sięgnięcia po tę książkę, a i fabuła wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, które szybko się czyta :)
OdpowiedzUsuń