Mój
syn jest obecnie w 1 klasie, jednak w szkole, na tym etapie, nie mamy żadnego wykazu lektur, czy
tekstów, które muszą obowiązkowo znać. Uczniowie korzystają głównie z podstawowych podręczników
do 1 klasy oraz z książki Czytam sam, gdzie znajdują się krótkie teksty, w tym i fragmenty z różnych książek, wiersze oraz ćwiczenia uzupełniające. Syn wspominał, że czasem na lekcji słuchają też audiobooki, np. Plastusiowy pamiętnik.
Niemniej
istnieje lista lektur - obowiązkowych oraz uzupełniających, zatwierdzonych
przez MEN, które dziecko w 1 klasie powinno znać. Ściślej mówiąc, lista ta obowiązuje w klasach 1-3, gdyż nie ma obecnie sztywnego podziału na poszczególne klasy w tym przedziale wiekowym.
Wykaz ten jednak zmienia się,
co by nie mówić, zawirowania polityczne robią swoje. Po ostatnich zmianach nie wyszczególniony został na przykład
wybór baśni Andersena czy polski klasyk O krasnoludkach i sierotce Marysi. A te
pozycje były obecne jeszcze w poprzednim spisie lektur. Może są już
przestarzałe? Trudno to ocenić.
Pozostawiając już jednak temat wyboru szkolnych lektur przez Ministerstwo Edukacji, wraz z synem
postanowiliśmy zaopatrzyć się w pozycję z serii Nasza Szkoła: LEKTURY W KLASIE 1, Wydawnictwa Siedmioróg.
Myślę,
że jest to świetne uzupełnienie wiedzy szkolnej, na tym etapie nauki. Syn uwielbia książki, nie trzeba go (na razie ;p) zachęcać do czytania.
Wiersze czy opowiadania zostały opatrzone
pytaniami, które pomagają w nauce czytania ze zrozumieniem i rozwijają
umiejętność pracy dziecka z danym tekstem. Dodano także krótkie notki
biograficzne, przybliżające sylwetki twórców literatury dziecięcej.
Znajdziemy
tutaj klasykę literatury dziecięcej. Mamy wiele ciekawych opowiadań, wierszy
autorstwa Juliana Tuwima, Jana Brzechwy czy Danuty Wawiłow oraz fragmenty
książek, które mogą stać się wstępem, do poznania potem całej lektury, np.
Plastusiowy pamiętnik, Jacek, Wacek i Pankracek, Nasza mama czarodziejka,
Przygody Koziołka Matołka. Treść jest zgodna z najnowszą podstawą programową.
Jeśli
ktoś zastanawia się, jakie teksty, wiersze, książki, powinno znać dziecko w 1 klasie i szuka takiego zbioru lektur
dla pierwszoklasisty w jednej pozycji, to polecam serię Nasza Szkoła.
Wydawnictwo Siedmioróg ma też w ofercie Lektury dla uczniów kolejnych klas.
INNE
WPISY NA BLOGU O PODOBNEJ TEMATYCE:
- Kto czyta książki, żyje podwójnie.
- Elementarz i ćwiczenia 2-latka.
- Gra i książki dla dzieci lubiących zwierzęta.
W podstawówce jeszcze czytają lektury;)
OdpowiedzUsuń;) ;)
UsuńMoja córka przerabia lektury w pierwszej klasie :) Teraz właśnie nastepna w kolejce to "Jak Wojtek został strażakiem". O pozostałych lekturach pisałam u siebie :)
OdpowiedzUsuńNo tak wszystko zależy od szkoły - w sumie powinno to być wszystko tak bardziej ujednolicone. A nie, że w jednej szkole przerabia się w 1 klasie lektury, a w innej nie. W każdym razie my uzupełniamy wiedzę w domu. ;)
UsuńJa sie tylko cieszę, że moja córka kocha czytać :)))
UsuńDziwne, ze w szkole nie ma wykazu..o wszystko trzeba samemu dbać:/
OdpowiedzUsuńPiszę tylko tutaj o 1 klasie. Nie przerabiają konkretnych lektur na razie. Dopiero od 2 klasy. Obecnie bardziej skupiają się w szkole na tym, by wszystkie dzieci nauczyły się dobrze czytać i pisać. A klasa jest mieszana - 6 i 7 latki. Z jednej strony może to i dobrze, niemniej sami się dokształcamy w domu.
UsuńTO dobrze, że synek lubi książki :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMoja córka młodsza jest w klasie 3 i prawdę mówiąc nie przypominam sobie,żeby mieli jakieś lektury przerabiane.Ot , krótkie historie , które znajdują się w książkach , z których się uczą a pierwsza lekturę , którą musieli przeczytać dostali w tym roku i to nic z "klasyki" , opowieść o duchu mieszkającym na strychu .Ładna, ale jednak brakuje mi własnie Andersena np, myślę że dzieci powinny znać te wszystkie opowiadania i taki zestaw lektur jaki prezentujesz to dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńDokładnie. A jednak klasykę literatury, dostosowaną do danego wieku, dziecko powinno znać. :)
UsuńPierwsza klasa jeszcze przed nami, w przyszłym roku moje córki powtórzą zerówkę. Uważam jednak, że lista lektur, szczególnie dla maluchów, powinna zostać zmieniona. Mamy tyle pięknych, prostych, dostosowanych do wieku ale mądrych książek, a męczy się dzieciaki Andersenem czy Sierotką Marysią. Nie twierdzę, że nie warto ich poznać, ale w wieku 7-9 lat? Niekoniecznie. Czytamy już od jakiegoś czasu lektury (a w każdym razie pozycje, które kiedyś nimi były) i język jak dla takich kilkulatków jest trudny a i z morału czy wyraźnego przesłania czasem brak.
OdpowiedzUsuńTrudna sprawa z tymi lekturami, bo i ten stary kanon, znany od lat ma wielu zwolenników, jak sporo osób jest za mocnym uwspółcześnieniem listy. Na pewno warto by wprowadzić jakieś nowe, bardziej przystające do obecnej rzeczywistości pozycje, choć i tych książek, wierszy sprzed lat też bym się nie pozbywała. Myślę, że Ministerstwo Edukacji powinno nad tą sprawą mocno popracować.
UsuńMój syn jest w pierwszej klasie i jesteśmy po lekturze "Jak Wojtek został strażakiem"
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTo już i jeszcze nie moje czasy :D
OdpowiedzUsuń;) ;)
Usuńw sumie nie do końca orientuję się w spisie lektur dla maluchów, jednak w każdym roczniku czegoś brakuje, a coś wydaje nam się kompletnie niepotrzebne. a MEN robi interes, zmieniając ciagle te wykazy :P
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak to będzie dalej. :)
UsuńOby nie zniknela w nim chec czytania! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie. :)
Usuńtakie czytanie u najmłodszych do dobra sprawa, książeczki przyciągają uwagę, cieszą oko, a do tego uczą :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Oj tak. :)
UsuńPowiem szczerze, że ja byłam bardzo zdziwiona jak znajoma powiedziała mi, że jej syn ( drugoklasista) do tej pory nie przerobił ani jednej lektury. Mój syn ( jak syn znajomej,jest też w drugiej klasie) już w pierwsze klasie dostał na początku roku szkolnego listę obowiązkowych lektur. Część z nich przeczytała im pani na lekcji. Tego typu książek nie kupujemy, dlatego że różnie to bywa. Na liście znalazły się takie książki jak "Kubuś Puchatek", "Jak Wojtek został strażakiem" ,"Detektyw Pozytywka", " Cudaczek Wyśmiewaczek" czy "Magiczne Drzewo- Czerwone Krzesło","Mikołajek" i inne. Dałam przykład lektur tych starszych i nowszych,z klas 1-2. Asia
OdpowiedzUsuńSzkoda, że program nauczania nie jest ujednolicony, tylko co szkoła, to trochę inaczej to wszystko wygląda. Zobaczymy jak będzie dalej.
Usuńpozdrawiam
Fajne są takie książeczki :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBardzo lubimy książeczki z Siedmiorogu, za ich barwy i właściwe podejście do tematu. O tej serii chyba jeszcze nie słyszałyśmy, ale fajnie, że dziecko może zapoznać się od razu z kilkoma utworami.
OdpowiedzUsuńTak mają ciekawy wybór książek. :)
UsuńU nas też bazują na podręczniku. Lektury ponoć (tak mówi mój syn ;) )czytają czasem na lekcjach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Kuba mnie uświadomił, że słuchali w formie audiobooka np. Plastusiowy pamiętnik na lekcji, wcześniej o tym nie mówił, eh ta młodzież. ;) ;) Także muszę uzupełnić post.
UsuńJa ostatnio dowiedziałam się, że u nas są też lektury, ale Pani im czyta :O
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to wydanie jest tragiczne. Siedmiogród mocno oszczędza na ilustracjach i procesie wydawniczym. Super, ze taka ksiazka jest, ale wydanie uważam za tragiczne. Jak Wojtek został strażakiem można kupic w wydawnictwie Literatura. Podobnie większość klasyki lekturowej - Nasza mama czarodziejka i Czarna owieczka. Nie zgadzajmy sie na bylejakość!!!
OdpowiedzUsuńJak Wojtek został strażakiem wydała Nasza Księgarnia, owieczkę chyba też i to w tym wydawnictwie jest większość lektur. Literatura tylko Nasza mama czarodziejka i z lektur chyba więcej nic.
OdpowiedzUsuń