niedziela, 23 kwietnia 2017

Audiobook. Proszę słonia. L. J. Kern. Czyta Anna Seniuk.

Dziś Światowy Dzień Książki. W naszym domu czytamy dużo, praktycznie codziennie, a nasza biblioteczka - szczególnie ta z pozycjami dla dzieci, stale się powiększa. Na blogu też możecie znaleźć sporo naszych książkowych recenzji, które spotykają się z dużym zainteresowaniem, co bardzo mnie cieszy.

Ale dziś będzie trochę nietypowo, gdyż chciałam Wam polecić książę w innej formie - audiobook wydany przez Wydawnictwo Literówka, pod patronatem Radiowej Trójki.

Książka Proszę słonia Ludwika Jerzego Kerna bawi kolejne pokolenia dzieci. Doczekała się też kilkudziesięciu zagranicznych wydań (m.in. niemieckiej i japońskiej) oraz animowanego serialu, który jest powtarzany co jakiś czas w telewizji. Nic więc dziwnego, że została również wydana w formie audiobooka.



Tekstu w interpretacji znanej aktorki - Anny Seniuk - słucha się z przyjemnością i zainteresowaniem. Każda postać, która pojawia się w książce, została potraktowana przez aktorkę w wyjątkowy sposób, zyskując własną osobowość i głos. Dzięki odpowiedniej intonacji oraz modulacji słów, każdy z bohaterów nabiera swojego indywidualnego charakteru, a historia wciąga młodego słuchacza.

Na płycie znajdują się 22 rozdziały w oddzielnych, około 15-minutowych plikach. Dziecko może zatem słuchać rozdziałów pojedynczo. Dodatkowo każdy został opatrzony wprowadzeniem muzycznym. Całość trwa 5 godzin i 31 minut.


Dla mnie audiobooki to jednak tylko taki dodatek w dziecięcej biblioteczce. Zdecydowanie bardziej wolimy tradycyjne, papierowe książki.
Niemniej syn chętnie wysłuchał opowieści o rodzinie Pinia oraz niezwykłym słoniu Dominiku, zwłaszcza, że wcześniej nie znał tej historii. Zazwyczaj były to 2-3 rozdziały naraz. Wciągnęła go fabuła i można powiedzieć, tak wyciszyła. Na pewno słuchanie audiobooków rozwija też wyobraźnię.


Co sądzicie o audiobookach i e-bookach?
Macie takie e-książki w Waszych lub dziecięcych biblioteczkach?

11 komentarzy:

  1. Nie puszczałam jeszcze audiobooków mojej córce, ale ten wydaje się być bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie miałam jeszcze nigdy żadnego audiobooka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, tradycyjne książki są najlepsze, ale audiobooki to też fajne urozmaicenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Ja mam młodszego braciszka, coś idealnie dla niego. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z audiobooków Bąbel na razie najbardziej lubi ten, na którym to ja bajeczkę czytam ;) - ale myślę, że z czasem polubi tez inne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nigdy z tym styczności. Moja siostra raczej z dziećmi czyta zwykłe, papierowe książki, ale jednak myślę, że audiobook-i to fajny pomysł. Coś innego niż zwykła książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy kontakt dziecka z książką jest ważny, aby "wychować" przyszłego czytelnika. Anna Seniuk stworzyła tutaj prawdziwy 'teatr wyobraźni', dzięki czemu maluch od początku ma do czynienia z najwyższą kulturą słowa. Oczywiście nic nie zastąpi czytania dziecku przez mamę lub tatę, ale nie zawsze oni mają czas, a już np. w samochodzie podczas podróży audiobooki są dla rodziców zbawieniem i pozwalają dziecku zapomnieć o anegdotycznym już pytaniu: Daleko jeszcze? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wojtek z wielką przyjemnością słucha książek czytanych przez rodziców, ale lubi również słuchowiska w Polskim Radiu. Mamy w swojej kolekcji kilka płyt, ale jest ona niewymierna do papierowych wydań;)
    Z przyjemnością (by nadrobić braki) poczytam komentarze i polecane tytuły.
    Pozdrawiam i zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla dzieci warto sobie odświeżyć inny audiobook typu "Przygody Pirata Rabarbara", są trzy części i niedawno były w Biedronce! Zapraszam na moją stronę!

    OdpowiedzUsuń
  10. To byla moja ulubiona bajka z czasow dziecinstwa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)