Ponoć
styczeń, jako ten pierwszy miesiąc nowego roku, sprzyja zmianom i
uporządkowaniu zaległych spraw.
Na wielu blogach czytam o różnego typu
wyzwaniach i postanowieniach. Jednym z najpopularniejszych jest wyzwanie minimalistki, czyli Katarzyny
Kędzierskiej z Simplicite. Fajna sprawa. Wyzwanie już trwa od 3 stycznia, ale w
każdej chwili można się przyłączyć lub wyznaczyć sobie własny termin, w którym
będziemy realizować poszczególne punkty tego wyzwania. Ma ono trwać 21 dni, bo
jak twierdzi pomysłodawczyni projektu, 21 dni to doskonały czas (nie za krótki, nie
za długi), żeby wprowadzić drobne zmiany do swojego życia.
Na
czym polega to wyzwanie?
Trzeba każdego dnia zrealizować jedno zadanie z listy. Ale ja podchodzę do tego bez ciśnienia. Fajnie, jeśli uda się zrobić choć kilka, np. 5 wyzwań z 21, bo jednak też
trzeba mieć czas na wykonanie niektórych, choćby na ogarnięcie szafy lub
wystawienie wszystkich zbędnych rzeczy na allegro, szczególnie, jeśli po domu krążą małe
dzieci. Ja do prawdziwego odgruzowania szafy potrzebowałabym całkowicie wolnego
dnia, czytaj - bez dzieci i męża. ;p Już kilka razy próbowałam przy córce, kiedy starszy
syn był w szkole, segregować, układać ubrania i udawało się to tylko częściowo.
Kiedy już się wciągnęłam w tę czynność, trzeba było z jakiś powodów ją
przerwać. Ponowne zabranie się do tej, jak dla mnie niezbyt przyjemnej i męczącej roboty,
nie jest dla mnie łatwe. Chciałabym posegregować ubrania, raz i mieć spokój.
Ale właśnie potrzebny był by mi taki całkowicie wolny dzień.
Jednym
z wyzwań, które chcę zrealizować jest wyczyszczenie poczty mailowej, gdzie
panuje niezły bałagan i pozostawienie tylko tych naprawdę istotnych,
niezbędnych wiadomości. Muszę też uporządkować foldery ze zdjęciami. Mam ich mnóstwo
- na komputerze, laptopie, dysku przenośnym
i w telefonie. Kolejnym punktem będzie wywołanie tych najbardziej ciekawych,
istotnych zdjęć z okresu kilku lat.
Wyzwania
możemy tworzyć sami lub dostosować się do tych, które spisała autorka bloga Simplicite.
U
niektórych to mogą być bardziej poważne sprawy, np. prawne, których rozwiązanie
z jakiś powodów odwlekamy w czasie. Bywa, że ktoś wplątał się w niekorzystną
ofertę ubezpieczenia z funduszem inwestycyjnym i nie ma pojęcia jak z niego
zrezygnować bez ponoszenia wysokich kosztów albo ma nieuregulowane sprawy
majątkowe. Warto w końcu podjąć jakieś kroki
w celu rozwiązania tego typu problemów i skorzystać z pomocy profesjonalistów.
Na przykład na stronie http://www.polisolokaty.com/ubezpieczenie-niskiego-wkladu/,
można uzyskać pomoc w dręczących nas kwestiach prawnych.
W
wyzwaniu minimalistki chodzi o to, by zredukować ilość zaległych, odkładanych
na później spraw oraz ogarnąć, uporządkować wokół siebie przestrzeń.
Niektóre
zadania są też długofalowe, jak na przykład spisywanie codziennych wydatków.
Robiłam już to wiele razy ale na dłuższą metę, było to jednak dla mnie zbyt męczące. Niemniej nawet już jeden miesiąc może nam zobrazować naprawdę dużo. Człowiek może się zdziwić ile kasy wydaje i do czego ma największą słabość.
Ostatnio odpuściłam sobie takie zapiski, ale od stycznia prowadzę je ponownie.
A
jak to jest u Was?
Czy macie jakieś sprawy ciągle odkładane, za które trzeba by
było się w końcu zabrać?
Słyszeliście
o wyzwaniu minimalistki?
Jeśli nie, to szczegółowy opis tej akcji znajdziecie na
blogu Simplicite.
fajna sprawa ale nie wiem czy dałabym rade;)
OdpowiedzUsuńoj chyba bym nie podołał ^^
OdpowiedzUsuńMi by się też przydały porządki w szafie i kosmetykach. Fajnie by było pozbyć się niepotrzebnych szpargałów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wyzwania :)) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńu mnie to samo, przydałoby się wyczyszczenie poczty mailowej oraz foldery ze zdjęciami, co mam ich całą masę :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, też by mi się przydało uporządkować parę spraw ale ciągle je odkładam :-)
OdpowiedzUsuńTak, tak, skrzynka pocztowa i ... wszędzie gdzie się pojawiam powstaje bałagan, taka jestem, bałaganiara.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że to bardzo ciekawe wyzwanie! Sama od jakiegoś czasu zaniechałam typowym, noworocznym postawieniom, które według mnie z góry są skazane na niepowodzenie. Jeśli chcę coś zmienić i zależy mi na tym, staram się to wprowadzić jak najszybciej a nie czekać na Nowy Rok. Oczywiście nadal mam kilka rzeczy na liście, ale na wszystko przyjdzie czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
VANILLAMADNESS.com
fajne wyzwanie ale nie dla mnie. a z tym czyszczeniem szafy to cię w pełni rozumiem u mnie stan przerwany trwa już 2 tydzień i czeka aż znów będę miała chwilę
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie Kochana, że nie było mnie u Ciebie kilka miesięcy. A czuję się tak, jakbym była przed chwilą:) I lubię to!
OdpowiedzUsuńDostałam na gwiazdkę kalendarz, piękny, z sygnaturą... ale niestety jest tygodniowy i totalnie się w nim nie mieszczę:(
Zdecydowanie polecam kalendarze dzienne - zwłaszcza dla nas blogerów :)
ojojojjjjj na jednym mailu to wolałabym w ogóle przestać go używać niż wyczyścić zawartość.
OdpowiedzUsuń3mam kciuki! pozdrawiam
Wyzwanie mi się podoba, ale uważam, ze nie należy podnosić poprzeczki zbyt wysoko żeby się nie zniechęcić i móc realnie wykonać założone cele :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe wyzwanie. Trzymam za Ciebie kciuki, abyś podołała :*
OdpowiedzUsuńOj, ja mam 2 szafy do ogarnięcia i od jesieni zabrać się nie mogę. Porządki idą cząstkowo więc ciągle jest bałagan, a mnie to męczy. Czekam więc aż drugie dziecko pójdzie za tydzień do przedszkola, z najmłodszym może dam radę w końcu :)
OdpowiedzUsuńZnam to, ja już kilka ŕazy brałam się za te wyzwania
OdpowiedzUsuńale od nowego roku wzięłam się trochę za siebie i powoli sukcesywnie ogarniam moją przestrzeń ;)
Mi jeszcze nigdy nie udało się zapisywać wydatków przez cały miesiąc, ale muszę to w końcu zrobić
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Genialna sprawa, chyba tez muszę wcielić w życie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu :) Co jakiś czas staram się uporządkować swoją pocztę. Ostatnio też zapisywałam swoje wydatki, ale odkąd jest mały to nie mam głowy do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym i z chęcią podejmę wyzwania, uwielbiam skreślać zrobione sprawy z listy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym, ale chętnie spróbuję. Mam problem z odpowiednim zorganizowaniem sobie czasu i stale mi go brakuje. Może to będzie dobra motywacja do walczenia z ta słabością :). Na początek warto byłoby uporządkować notatki, bo wkrótce sesja egzaminacyjna na uczelni. Pozdrawiam http://voguejournalist-wannabe.blogspot.com
OdpowiedzUsuńFajna mobilizacja w postaci takiego wyzwania, ale faktycznie z dziećmi to nie jest takie proste do zrealizowania. Sama wolę za gruntowne porządki zabrać się, gdy dzieci w domu nie ma. Niestety jest to u mnie niemożliwe ;) ale staram się regularnie wywalać niepotrzebne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPorządek w szafie już zrobiłam ale chętnie postawię sobie inne wyzwania :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować takiego wyzwania. Porządek w mejlach czy zdjęciach to naprawdę fajna sprawa. Ja staram się wszystko ogarniać na bieżąco, ale za to moja szafa jest cała do ogarnięcia i na pewno wiele innych rzeczy się znajdzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aktywnie sledze blog katarzyny i bardzo podobaja mi sie jej pomysly. A znam ten bol proby ogarniecia szafy przy dziecku, podchodzilam do tego juz trzy razy i nadal nie skonczylam hahahah moze do wiosny sie uda;)
OdpowiedzUsuńMoze takie wyzwanie podejmę. Bardzo się przyda.
OdpowiedzUsuńtakie wyzwania to dobra rzecz
OdpowiedzUsuńSłyszałyśmy o wyzwaniu minimalistki, ale nie zagłębiałyśmy się w szczegóły. Teraz czytamy książkę Edyty Zając ,,30 dni do zmian. Dokonaj życiowej metamorfozy w kilka tygodni", też polega na zmianach. Najważniejsze to zrobić pierwszy krok.
OdpowiedzUsuńW mojej skrzynce mailowej też panuje niesamowity bałagan, powinnam się wziąć też za uporządkowanie listy czytelniczej i usunięcie z niej blogów, które przestały mnie interesować (nie Twojego :P)
OdpowiedzUsuńWyzwanie warte zachodu jednak z doświadczenia wiem, że u mnie kończy się słomianym zapałem :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim wyzwaniu, ale jest super ;)
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
nie mogę sobie stawiać takich zadań, tak jak i nie mogę robić postanowień noworocznych - nie jestem konsekwentna, szybko brakuje mi motywacji. Zwykle jak coś postanowię, to muszę zrobić to od razu i od razu musi być efekt - inaczej tylko się zniechęcam. Życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńświetne to wyzwanie Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńMnóstwo takich rzeczy u mnie, za które zabrać się powinnam.. ;)
OdpowiedzUsuńZgrać zdjęcia z kompa:D
OdpowiedzUsuńWyzwanie trudne ale dobrze uporządkować swoje życie - na poczatku nowego roku
OdpowiedzUsuńFajne wyzwanie, dość trudne, ale może też wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńChetnie zagladne, choc na codzien mam te kwestie, ktore poruszylas bardzo zorganizowane: zdjecia ulozone sa w folderach posortowanych wedlug lat i miesiecy, w srodku znajduja sie kolejne foldery z datami wyjazdow, zdjeciami prywatnymi i blogowymi, maile w podobny sposob. Czuje sie w miare zorganizowana osoba :)
OdpowiedzUsuń