Jakie
zdjęcia cieszą się największym zainteresowaniem na Instagramie?
Jedzenie, czyli #instafood.
Przynajmniej na moim profilu. Ale z obserwacji wynika, że nie tylko u mnie.
Widzę,
że coraz więcej osób szuka inspiracji kulinarnych, pomysłów na domowe smaczne
dania - nawet jak wcześniej mówili, że
nie lubią siedzieć przy garach i ogólnie gotowanie do dla nich czarna magia. Nie
ma się co dziwić. Gotowe dania, fast foody, półprodukty są pełne chemii. Coraz więcej jest też świadomych konsumentów. Nie chcemy jeść byle czego. Zaczynamy powracać do źródeł, np. do przepisów naszych babć lub zamiast stołować się na mieście, próbujemy gotować sami i o dziwo, podoba nam się to, a czas spędzony w kuchni, nie uważamy za nieprzyjemny czy nudny.
Od
dłuższego czasu staramy się jeść względnie zdrowo i przygotowywać posiłki w domu
oraz nie kupować gotowców. Mieliśmy taki okres, że zdarzało nam się
zdecydowanie zbyt często konsumować pulpety ze słoika, zupę z proszku czy
gotowe mrożone pierogi. Długo jednak na takich daniach jechać nie można.
Wcześniej czy później organizm się zbuntuje, nawet jeśli nie jadło się ich
codziennie.
Dzieciom na pewno nie chciałabym serwować takich potraw.
Razem
z mężem powoli staraliśmy się zgłębiać tajniki gotowania i powoli rozszerzamy
nasze domowe menu.
Postanowiliśmy też, że będziemy jeść już głównie chleb pieczony w domu. Raz, że
smaczny, bez konserwantów i ulepszaczy, a dwa, daje piękny zapach, który rozchodzi się po całym mieszkaniu.
Ostatnio
w sklepie https://www.bellodecor.com.pl/ wpadła mi też w oko taka forma do bagietek Emile Henry. Forma ta przypomina
nieco mały piecyk chlebowy i pozwala upiec jednocześnie trzy bagietki,
które różnią się od kupowanych w sklepie jedynie wymiarami - nie mają
przepisowych 65 cm długości. Kusi mnie bardzo zakup tej formy, szczególnie, że
wszyscy w domu bagietki lubią, więc taka domowa, to by było coś.
A z kupnym pieczywem jest niestety coraz gorzej... A zwłaszcza tym z marketu,
gdzie wszystko jest przygotowywane z mrożonego ciasta pełnego chemii i odpiekane. Dobre
pieczywo oczywiście też można znaleźć w wielu piekarniach, ale jego cena jest
już dość wysoka.
W gotowaniu nie lubię jednak... zmywania oraz czyszczenia kuchenki czy piekarnika.
Co prawda częściowo zmywarka ratuje nas z opresji, ale, że nie jest zbyt duża,
to patelnie, czy garnki do niej nie wejdą… Także niestety trzeba myć samemu.
Ale coś za coś. Zawsze też z mężem dzielimy się mniej więcej po równo obowiązkami, więc tak źle nie jest.
A Wy często gotujecie sami? :)
Ja co prawda kucharką jestem kiepską ale od dawien dawna po głowie chodzi mi myśl, żeby upiec chleb. Masz może jakiś sprawdzony przepis? Najlepiej na jakiś żytni bądź inny zdrowy :).
OdpowiedzUsuńNie mam jednego sprawdzonego przepisu, bo za każdym razem troszkę inaczej się go robi. Np. inna ilość mąki, wszystko wychodzi w trakcie mieszania. Różni się też czas, kiedy ciasto wyrasta - raz szybciej, raz wolniej. Nie wiem od czego to zależy. W każdym razie pieczemy tylko wersję z drożdżami, nie na zakwasie. Np. tu jest fajny przepis: http://www.mojewypieki.com/przepis/szybki-i-latwy-chleb-polrazowy
UsuńPolecam wypróbować chleb z mąki Gdańskie Młyny, mąka pełnoziarnista żytnia.
Ooo... Super, bardzo dziękuję za przepis. Przejrzę go i przeanalizuję czy będę w stanie zrobić sobie taki chlebek ;).
UsuńGotujemy z mężem i właśnie staramy się robić wiele potraw własnoręcznie i tradycyjnie np rosół ze swojskiej kurki, bez glutaminianu sodu. Robimy też sami makaron, pierogi czy pizzę i świetnie się przy tym bawimy:D
OdpowiedzUsuńCo do chleba to mój ojciec od lat prowadzi własną, małą piekarnię opartą na tradycyjnej recepturze, bez polepszaczy itd i chociaż cena tego chleba rzeczywiście nie jest najniższa to popyt jest ogromny.
Super.:)
UsuńNie dziwię się, że jest popyt u Twojego taty, na dobry chleb jest dużo chętnych.
A od kiedy robimy domową pizzę, ani razu nie kupiliśmy tych mrożonych, a dawniej często się je jadało. ;)
Hihi właśnie tak otagowałam:P
OdpowiedzUsuń;) :)
UsuńJa gotuję każdego dnia, nie lubię "gotowców". Chleba jednak nie piekę. A sprzątanie po gotowaniu? No cóż? Tez nie lubię! Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZ tym sprzątaniem to najgorzej. ;)
Usuńpozdrawiam Basiu. :)
Napiszę krótko mniami !
OdpowiedzUsuńmniam mniam i jeszcze raz mniam heheh ja właśnie jem hehe Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńuu fuj te resztki w zmywaku ;P
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie gotuje razem z moim synkiem :)
Troszkę zgłodniałem :)
OdpowiedzUsuńu mnie na instagramie największą popularnością cieszą się 'paznokciowe' zdjęcia, dopiero później jedzenie:P
OdpowiedzUsuńTak gotuje sama tylko domowe obiady beż chemii bez półproduktów czy wegety . Przyprawy tylko naturalne.W sklepach jest naprawdę dużo wartościowych zdrowych produktów. Chleb można kupić jak najbardziej bez polepszaczy owszem droższy ale za to jest zjadany do ostatniej kromki. Zmywanie naczyń nigdy nie było dla mnie problemem pomimo posiadania zmywarki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię gotować ! a od kiedy mam mniej czasu i bywam zmęczona za gotowanie bierze się także mój mąż. A zmywanie oraz ładowanie zmywarrki i pojedzeniowe ogarnianie mam jak w banku ,że zrobi ON :)
OdpowiedzUsuńU nas w Luksemburgu świeci triumfy Termomix, że szybko, zdrowo, że miesza, piecze, zrobi i lody i kawę itppp
jego astronomiczna cena jeszcze ,mnie nie skusiła :)
1100 euro
ale posiadaczki twierdzą że wart ceny :/
Lubię smaczne i zdrowe jedzenia :)
OdpowiedzUsuńwow, dzięki za te inspiracje kulinarne, wszystko wygląda pysznie. miałam chęć na sylwestra zrobić faszerowane papryki ale jednak postawiłam na pieczony schab ze śliwkami
OdpowiedzUsuńLubię gotować, mój maz także- często czerpię pomysły z sieci. Ale nie ukrywam, że czasem mamy chęć na coś niezdrowego :-)
OdpowiedzUsuńAż zglodnialam hehe :)❤
OdpowiedzUsuńUwielbiamy z mężem gotwać. Kiedyś jak nie mieliśmy dziecka to więcej spędzalismy czasu w kuchni i wymyślaliśmy różne dania. Teraz więcej tradycyjnego i szybkiego obiadu. Owszem i Nam zdarza się czasem zjeść ze słoika lub jakiegoś fasfooda.
OdpowiedzUsuńczęsto robię paprykę faszerowaną :)
OdpowiedzUsuńW domu nawet tak, na studiach nie bardzo nam się chce. Ale uwielbiamy domowe jedzenie.
OdpowiedzUsuńSame pysznosci!
OdpowiedzUsuńSame pyszności tu widzę! Też często robię zapiekane papryki i według mnie są obłędne! Ostatnio spróbowałam zrobić domową pizze i powiem nieskromnie, że wyszła tak dobra, że już nie chcę tych gotowców z pizzerii :-)A przy dzieciakach to człowiek w ogóle jakoś woli wszystko sam zrobić domowe niż kupić mrożone czy w proszku :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Nie bardzo przepadam za gotowaniem ostanio, trochę mnie to denerwuje. Fajnie ze razem z mężem razem coś pichcicie, na pewno jest miło ;-)
OdpowiedzUsuń