Mieszkanie
poza miastem ma swój urok i sporo plusów. Możemy hodować warzywa, takie
bardziej ekologiczne. Zrywać owoce na własnym ogrodzie, zamiast kupować je w
hipermarkecie. Jednak tak różowo nie jest...
Mamy 2 czereśnie, które pięknie kwitły. Obecnie pojawiło się mnóstwo owoców, zielonych jeszcze, ale zapowiadających niezłą ucztę. Jednak już widzimy, że powtarza się sytuacja sprzed roku, kiedy to z czereśni udało nam się zjeść może 20 procent z wszystkich owoców. A co z resztą? Skonsumowały szpaki, nie czekając nawet na to, by czereśnie miały szansę dojrzeć. Dziobały jak szalone jeszcze zielone. Od kilku lat w naszej okolicy jest ich całe stado. A w zeszłym roku to już było prawie jak filmie Hitchcocka.
Mamy 2 czereśnie, które pięknie kwitły. Obecnie pojawiło się mnóstwo owoców, zielonych jeszcze, ale zapowiadających niezłą ucztę. Jednak już widzimy, że powtarza się sytuacja sprzed roku, kiedy to z czereśni udało nam się zjeść może 20 procent z wszystkich owoców. A co z resztą? Skonsumowały szpaki, nie czekając nawet na to, by czereśnie miały szansę dojrzeć. Dziobały jak szalone jeszcze zielone. Od kilku lat w naszej okolicy jest ich całe stado. A w zeszłym roku to już było prawie jak filmie Hitchcocka.
Bestie niczego się nie boją... Już teraz leży pod drzewem mnóstwo zielonych, podziobanych czereśni. Przydał by się jakiś dobry odstraszacz ptaków.
Ostatnio
populary stał się taki kruk, którego widzicie na zdjęciu, ale on chyba bardziej
działa na gołębie. Miał ktoś takiego, działa choć trochę?
Znajomy przywiązał do drzewa... balony i siatki foliowe.
Ponoć szpaki się boją. Ale za ładnie to nie wygląda takie drzewo-cudak, choć być może to jedyny sposób, by móc posmakować czereśni z własnego ogrodu.
Może
macie jakąś sprawdzoną modę, jak przegonić tych nieproszonych gości?
![]() |
źródło: http://www.sklepy24.pl |
Szpaki to też i moja zmora, ale dla mnie to niech już jedzą sobie czereśnie, ale w spokoju. Pod moim oknem rośnie czereśnia i jak owoce są dojrzałe to mam pobudkę o 4-5 rano.
OdpowiedzUsuńCo do odstraszaczy, działają tylko na gołębie, chociaż patrząc na moje osiedle gdzie w co drugim już domu już takie urządzenie jest nic nie działa.
U mnie najczęściej sprawdzają dawne metody, stara firanka na drzewo, popowieszane różne błyszczące rzeczy, czy wrona z kartonu ;)
Wrona z kartonu, taka wykonana własnoręcznie? A to w sumie dobry sposób. Powiem synowi, żeby taką narysował. Nawet jak nie podziała, to Kuba lubi takie akcje, więc się będzie cieszył. ;)
UsuńTak, uczepiona na wysokim kiju :)
UsuńMasz rację! :]
OdpowiedzUsuńJa sama mam kilka czereśni na ogródku i...
.... ptaki są dla nich straszne :[
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Niestety, ale jak się chce mieć swoje drzewka, to trzeba się liczyć z intruzami :P
OdpowiedzUsuńjej chętnie poznałabym taki odstraszać. U moich odziców wiszą z tamtego roku worki na drzewach i nic nie pomaga na dziady jedne. Ostatnio mam problem z kotami, które niszczą mi kwiaty. Tarmoszą się w nich. I nie wiem jak je przegonić;/;/
OdpowiedzUsuńA to jakieś bezpańskie koty? Na koty to chyba jedynie pies, jak był w domu to pewnie by się bały podejść.
UsuńA na szpaki Nely w pierwszym komentarzu podała kilka sposobów.
Jadąc samochodem widziałam drzewa czereśni opatulone czarnymi siatkami. Dziwnie to nieco wyglądało, ale jakoś trzeba sobie radzić. No, ale te drzewka były małe. Z dużymi jest większy problem :)
OdpowiedzUsuńU nas jedno drzewo jest duże a drugie dość małe - więc jak coś to to drugie można by ewentualnie tak nakryć. A drzewka to pewnie z jakiejś plantacji i dlatego tak też były zabezpieczone.
UsuńU nas jest dokładnie to samo. A najgorzej na jesień, kiedy robi się czarno od ilości przelatujacych szpakow i aż nieprzyjemne to jest dla uszu, zawsze mamwrażenie, że zaraz mnie podziobią. Siatki na drzewka są dobrym rozwiązaniem, kupisz w ogtodniczym, ale to na mniejsze drzewka. Jak masz dwudziestoletnią czereśnie to raczej nie pomoże zbyt wiele. Powodzenia i podziel się ;) jak nie czeresniami to chociaż informacjami czy poradziliscie sobie z tą skrzydlatą pkagą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDam znać. Na początek spróbuję sposobu z kartonową wrona o której pisała Nelly.
UsuńJa szukam metody na to żeby gołębie sąsiada odpier*** się od moich okien, prania i podwórka. Wszystko w białych kupach a u niego czyściutko. My mamy wysoki dom i wszystkie gołębie (jak je wypuści) goszczą się u nas :(
OdpowiedzUsuńMoże właśnie powiesić coś hałasującego i błyszczącego albo ten sztuczny kruk?
Usuńbeautiful pics
OdpowiedzUsuńI tego się właśnie obawiam, a nie powiem- marzy mi się właśnie czereśnia na działce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu!
Ps. U nas na działkach widywałam drzewka czereśnie pokryte firankami, więc może to faktycznie działa.
Nie wiem co by tu zastosować ale rzeczywiście, to jest problem, czereśnie są przecież takie pyszne i zdrowe...pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńNajlepiej własnie jakąś stara firankę i worki foliowe :)
OdpowiedzUsuńLepiej aby kosmicznie to wyglądało a miec większą ucztę :)
W tym temacie nie mam w ogóle doświadczenia... chociaż widziałam kiedyś jak na zabytkowym cmentarzu, przeganiano wrony nadajnikiem odtwarzający głos drapieżnika (?)
OdpowiedzUsuńRetromoderno, w naszych okolicach plaga żmij ...nie wiem co gorsze ;)
Żmije chyba jednak gorsze... ;)
UsuńKilka hałasujących na wietrze puszek może odstraszyć ptaki
OdpowiedzUsuńU nas jest mnóstwo... wszystkiego...! Już nie wiem jak radzić sobie z całym zwierzyńcem.
OdpowiedzUsuńU mnie całymi dnia słychać jak się wydzierają :) Mają wyżerkę :) Ale sąsiad nie dba o swoje drzewka i plony więc mają się tam dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście u mnie na ogrodzie nie ma tak wielu ptaków i wiśnie, czereśnie mogą dojrzeć. ;)
OdpowiedzUsuńbgrenda.blogspot.com
Nie próbowałam, ja przez długi czas nadawałam "petardami" i przestały przylatywać ;p
OdpowiedzUsuńNie wiem czy widziałaś na rejsie,napisałam ci ze płyty CD tez odstraszają i calkiem ladnie wyglądają :-D im wiecej tym lepiej.
OdpowiedzUsuńniestety nie mam pojęcia jak je przegonić :((( ale życzę powodzenia ;))) bo z pewnością są uciążliwe ;)
OdpowiedzUsuńwspółczuję Wam! niestety żadnej metody nie znam :(
OdpowiedzUsuńJedyny sposób, jaki znam, to wieszanie rzeczy typu puszki z czymś w środku, co będzie robiło hałas przy podmuchach wiatru. Ale to się raczej nie sprawdzi na większą skalę.
OdpowiedzUsuńKurcze nie mma pojecja jak takie nieporzadane ptactwo odstraszyc...
OdpowiedzUsuńSąsiedzi mojej babci mają dwa sposoby na szpaki,których serdecznie nie polecam.Oba wymagają pobudek skoro świt.Sposób pierwszy:sąsiad stoi pod drzewem z wiatrówką i strzela w powietrze :),sposób drugi:cała rodzina stoi pod drzewem i klaszcze w dłonie:) Nie żartuję!!!!! My posadziliśmy śliwę i gruszę, czereśnię z założenia odpuściliśmy sobie.Zniechęcić szpaki jest awykonalne tak samo,jak przegonić kreta:) Pozdrawiam.Agnieszka
OdpowiedzUsuń;)) Ale klaskanie, co by nie mówić, trochę pomaga, ale kto by stał pod drzewem cały dzień i klaskał ;p
UsuńKrety to też inna sprawa, też uwielbiają naszą okolice. ;)
pozdrawiam
Nie mam drzewek owocowych, ale ptaszyska to moja również moja zmora...wszystko na podwórku mam obsrane, wiec codziennie muszę przecierać stolik, krzesełka, parapety, balustradę...
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze jest ich pełno na czereśniach i borówkach. Nie dadzą nic zebrać, niszczą i niszczą. Szpaki są fajne, ale nie w połączeniu z sadem. Niestety ... Jak z nimi walczycie?
OdpowiedzUsuń