„Niektórzy
myślą, że w małżeństwie należy się skupić tylko na tych idealnych dniach. Kochają
z całych sił, kiedy wszystko idzie dobrze. Ale jeśli ktoś daje z siebie
wszystko w spokojnym okresie, licząc, że ten zły nigdy nie nadejdzie, może nie
starczyć mu środków ani energii, by przetrwać te (...) gorsze dni.”
"Miłość
to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe, duże. Ale miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku
górze..."
Ten
fragment piosenki „Zanim pójdę” zespołu Happysad idealnie pasuje do opisu najnowszej książki Colleen Hoover „Wszystkie nasze obietnice".
Autorka
okazuje różne obliczach miłości, a raczej kolejne etapy w związku.
Nie jest to absolutnie banalny romans oparty na schematach.
Nie jest to absolutnie banalny romans oparty na schematach.
Ta
książka jest taka prawdziwa! I szczera… do bólu. Nie sposób powstrzymać emocji
podczas czytania. Hoover ukazuje różne emocje, jakie towarzyszą zakochanym w
sobie ludziom i dobitnie pokazuje jak uczucia względem naszego partnera się
zmieniają z biegiem lat...
W
tej historii pewnie każdy z nas odnajdzie swojej emocje - zarówno osoby będące
dłuższy czas w związku, jak i te, które dopiero wchodzą w relację i silnie
czują motyle w brzuchu.
Graham i Quinn to małżeństwo, które powoli się rozpada.
Ale
jak to się mogło stać, skoro kiedy się poznali, w dość niecodziennych i co by
nie mówić, dramatycznych okolicznościach, od razu poczuli tę iskrę?
Emocje,
pożądanie, fascynacja nie tylko fizyczna, to coś, co pewnie każdy by chciał
poczuć do drugiej osoby i właśnie z kimś takim być. Prawdziwa miłość.
"Serce mojego męża to moje jedyne wybawienie, ale jego fizyczny dotyk stał się moim wrogiem."
"Już od jakiegoś czasie nie jest w stanie mnie przytulić. Trudno jest trzymać w ramionach kogoś, kto dawno się wymknął."
Mija
7 lat, dopada ich proza życia, problemy bezpłodnością, brak odpowiedniej
komunikacji. I ich drogi się rozmijają.
Czy
można było temu zaradzić? Coś zrobić?
Czy istnieje
przepis na udany związek?
„Nasze małżeństwo nie było idealne – powiedział. – Żadne małżeństwo nie jest. Zdarzało się, że żona z nas rezygnowała. Częściej zdarzało się, że rezygnowałem z nas ja. Sekret naszego długiego stażu polega na tym, że nigdy nie zrezygnowaliśmy w tym samym czasie.”
Autorka
w książce użyła ciekawego zabiegu - na przemian w poszczególnych rozdziałach
poznajemy losy Grahama i Quinn z początku ich znajomości i to co się dzieje
teraz. Dzięki takiemu kontrastowemu zestawieniu, możemy
zauważyć, kiedy się zaczęło między nimi psuć i co było przyczyną.
Colleen
Hoover pokazuje też, że wiele osób nie docenia tego co ma. Marzymy o idealnym życiu,
zamiast próbować wycisnąć z tego co mamy, tyle ile się da. Marnujemy czas na kłótnie,
fochy, głupie sprzeczki, na użalanie się nad swoim losem, na marzenia, które
się nie ziszczą.
Niestety
nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Wiele
zależy od nas, ale są takie rzeczy, których nie przeskoczymy. Nie wszystko jest
nam dane. Zamiast ciągle myśleć o tym, czego nie możemy mieć, skupmy się na tym
co mamy.
„(…) mogę przez cały czas skupiać się na idealnej wersji życia, którego nigdy nie będę miała, albo cieszyć się tym życiem, które mam.”
Ta
książka jest genialna. Płynie z niej sama prawda.
Polecam
bardzo, choć łamie też serce i sprawia, że łzy same cisną się do oczu.
Colleen
Hoover. Wszystkie nasze obietnice.
Liczba
stron: 294
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Otwarte
Data
premiery: 14 listopad 2018
Bardzo zaintrygowała mnie tą książką
OdpowiedzUsuńA Twoja recenzja jest tak ciekawa że mam ochotę ja przeczytac
Ostatnio recenzowałam właśnie tę książkę. Podobała mi się, nie była to na pewno Hoover jaką znamy z jej młodzieżówek ale ja lubię jej dorosłe oblicze ;)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty czytelnicze, ale sympatycznie, kiedy książka wzbudza pozytywne odczucia. :)
OdpowiedzUsuńTytuł podesłałam córce pod rozwagę, być może i ją wciągnie ta przygoda czytelnicza. :)
Usuńmusi byc fajna ta ksiazka
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie,chyba się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńWciąż słyszę zachwyty nad powieściami spod pióra Hoover, aczkolwiek sama nie przekonałam się co do lektury. Może gdy spadnie śnieg po nie sięgnę. Wydają się fajną propozycją na chłodne wieczory :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Mnie ta recenzja wsciągneła
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęciła mnie do zakupu, lubię takie książki, które wyciskają z nas łzy
OdpowiedzUsuńKilka książek czytałam od tej pisarki. Czasem lubię jak są wzruszające, że aż łezki lecą, ale czasem, tak wolę kryminały/thrillery :)
OdpowiedzUsuńżycie to nie bajka, bywają także trudności, chętnie przeczytam tą książkę lubię emocje
OdpowiedzUsuńsuper ksiazka
OdpowiedzUsuńksiążka bardzo życiowa, lubię taką choć przerażają mnie czasem :(
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię czytać takie smutne książki.
OdpowiedzUsuńTroche nie moj typ ksiazki ale mysle ze moja mama chetnie przeczyta
OdpowiedzUsuńO... kolejna ciekawa jesienna lektura!
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawilas mnie swoja recenzja, wiem sama bardzo dobrze ze zwiazki to nie tylko czule slowka ;)
OdpowiedzUsuńCzytam te wstawki z książki i aż chce sie ja cala przeczytać
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale zapowiada się ciekawie. Lubię odkrywać w książce tajemnic bohaterów.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa twórczości tej autorki, ale jeszcze nigdy nie miałam okazji niczego przeczytać :p
OdpowiedzUsuńprzyznam, że chętnie bym ją przeczytała, ciekawa i wciągająca recenzja.
OdpowiedzUsuńwidzę, że bardzo życiowa książką, to prawda, że bardzo często nie doceniamy tego co mamy, a jak już to sobie uświadomimy to jest za późno...
OdpowiedzUsuńMiłość to trudny temat, każdy z nas widzi ją inaczej, inaczej trkatuje i opisuje. Bardzo chce przeczytać tą książkę
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka. Fajna pozycja na długie wieczory :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka, coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie prawdziwe i szczerze historie. Są bardzo wciągające i zawsze mnie wzruszają ;)
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na nadchodzące i zimne dni.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście może być ciekawa ta książka.
OdpowiedzUsuń