Z
moimi włosami jest tak, że jak już udaje mi się doprowadzić je do lepszego
stanu lub uporam się z jakimś problemem, np. z nadmiernym wypadaniem, nagle
następuje pogorszenie ich kondycji.
Dlaczego?
Zapewnie wpływa na to wiele czynników: dieta, pora roku, stres oraz
przyzwyczajenie się włosów do stosowanych przez pewien czas kosmetyków, które
to zwyczajnie przestają już dobrze na nie działać.
Ostatnio moim problemem była kruchość, łamliwość oraz wysuszenie, zwłaszcza końcówek
włosów.
Pierwszą
sprawą jaką poczyniłam, było podcięcie włosów, jeszcze w czerwcu o kilka
centymetrów, co też i kilkoro z Was zauważyło. :)
Kolejną
rzeczą była i jest zmiana kosmetyków do włosów, które dawniej mi służyły, ale obecnie zwyczajnie przestały już działać.
Dziś
zatem o produktach, które stosowałam w lipcu i moja opinia o nich.
Szampon z wyciągiem z bursztynu do włosów suchych i łamliwych
oraz Ampułki z wyciągiem z bursztynu do włosów zniszczonych i osłabionych.
JANTAR Kuracja w ampułkach z wyciągiem z bursztynu.
Do włosów bardzo zniszczonych i
osłabionych.
Pojemność: 5x5ml/cena waha się między 13-18 zł.
Kuracja ma wzmacniać i odżywiać cebulki. Włosy stają się bardziej odżywione, zregenerowane oraz
grubsze, przywrócona zostaje witalność, naturalny połysk i zdrowy wygląd.
Składniki
aktywne:
- wyciąg z bursztynu - pielęgnuje i wzmacnia strukturę włosów, poprawiając ich kondycję
- proteiny jedwabiu - nadają włosom elastyczność, miękkość i połysk
- glukoza oraz witaminy A, E i F - nawilżają, intensywnie odżywiają i wzmacniają włosy
- kompleks AHA - delikatnie złuszcza naskórek, ułatwiając wnikanie substancjom aktywnym
- Trichogen®- stymuluje wzrost i przedłuża cykl życia włosa
Sposób
użycia:
Zawartość
ampułki nanieść na skórę głowy (nie na włosy!) i wykonać około 2 minutowy masaż. Nie spłukiwać.
Stosować po każdym myciu głowy jako kurację, aż do momentu uzyskania widocznej
poprawy stanu włosów, a następnie dla podtrzymania efektów raz w tygodniu.
Moja
opinia po zastosowaniu całego opakowania:
Ampułek
w opakowaniu jest 5. Jedna ampułka starczyła mi na 3 razy, czyli ogólnie całe
opakowanie na ok. miesiąc.
Zawartość
ampułki wcierałam w skórę głowy zawsze kilka godzin przed myciem. Nie zmywamy
produktu zbyt szybko, by mógł on dobrze zadziałać.
Działanie
– po miesiącu trudno o spektakularny efekt, niemniej włosy na pewno stały się
mocniejsze, nie kruszą się i nie łamią. Również jeśli chodzi o wypadanie, choć
już z tym, nie mam takiego problemu, jak dawniej, to mam wrażenie, że jeszcze
troszkę mniej ich pozostaje na szczotce.
Pewnie
pomogło tu też i podcięcie osłabionych, zniszczonych końców oraz stosowanie równocześnie
z ampułkami szamponu Jantar, o którym przeczytacie poniżej.
JANTAR
Szampon z wyciągiem z bursztynu do włosów suchych i łamliwych.
Pojemność: 330 ml/cena ok. 10 zł.
Szampon zawiera
naturalny wyciąg z bursztynu, kompleks witamin A, E, F oraz Inutec - naturalny
prebiotyk - o doskonałych właściwościach kondycjonujących.
Wyciąg z bursztynu
pielęgnuje, wzmacnia i wygładza włosy, równocześnie zapobiega ich
przetłuszczaniu. Jako naturalny filtr słoneczny chroni przed szkodliwym
działaniem środowiska.
Moja
opinia:
Szampon
jest bardzo wydajny i dobrze się pieni.
Domywa
nałoży na włosy olej lub krem – w zależności kto co w danym momencie stosuje. :)
Zapach
– bardzo łagodny i ledwo wyczuwalny.
Działanie
– szampon wraz z ampułkami faktycznie zadziałał pozytywnie na moje włosy. Stały
się mocniejsze, mniej kruche i mogę napisać, że na ten moment już się nie
łamią oraz mniej wypadają.
Produkt
na pewno wpłynął też w pewnym stopniu na nawilżenie włosów, choć tu już zasługi
przyznaję też i odżywce, masce jakie stosowałam oraz systematycznemu kremowaniu włosów w lipcu. Niemniej
i ten szampon miał swój pozytywny udział w poprawie kondycji moich suchych
włosów.
Mam
też wrażenie, że po jego stosowaniu mniej się puszą.
Zarówno
szampon jak i ampułki z wyciągiem z bursztynu Jantar oceniam pozytywnie. Ja widzę
efekty, może nie jakieś spektakularne, ale na pewno pozytywne. Zdecydowanie
warto wypróbować, jeśli macie problem z łamiącymi się, kruchymi, osłabionymi i
wypadającymi włosami.
WARTO
PRZECZYTAĆ TEŻ:
- Kremowanie włosów – alternatywa dla olejowania.
- Najlepsza drogeryjna odżywka do włosów.
- Farba dająca efekt naturalnego blondu.
Dużo słyszałam o produktach jantar ale nigdy sama nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten szampon i często do niego wracam, ale ampułek jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńwidzę, ze to produkty dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUżywałam wcierki z tej serii, świetna jest!
OdpowiedzUsuńwyglądają ciekawie ale nie wiem czy uda mi się kupić, bo jak już znajdę swoje ulubione szampony i odżywki to nie mogę ich opuścić tak zaraz :D
OdpowiedzUsuńJantar jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa jakoś w te ampułki nie wierzę bo w jaki sposób ona ma pomóc na włos już zniszczony skoro daję się ja tylko w skalp a nie włos:( Myślę że takie wcieranie w skórę głowy może pomóc jedynie na porost bo jak na np. kruszenie się skoro to nie styczności z włosem:) Ale to tylko moje zdanie kochana i nie odbieraj tego w jakiś zły sposób czasami, nawet nie próbuj hehe:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o szampon to kusisz i to bardzo :) Właśnie mnie drażni jak mi się włosy puszą i są takie sianowate więc może i ja się na niego skuszę :)
Pozdrawiam
http://tyyna.com/
Kochana najpierw podcięłam włosy, by pozbyć się tych najsłabszych części włosów, które najbardziej się kruszyły i łamały. Natomiast wcierany produkt w skórę przenika do cebulki włosa i wzmacnia go niejako od wewnątrz. Włos staje się mocniejszy. Dzięki temu też włosy mniej wypadają i już się nie kruszą.
UsuńProdukt też może spowodować, że zaczną nam wyrastać nowe włoski, jednak u mnie ciężko to zauważyć, gdyż stosowałam wcześniej inny specyfik po którym mam teraz mnóstwo baby hair. ;)
Te kosmetyki nie są drogie, więc jeśli będziesz chciała, to możesz je wypróbować i zobaczysz, jak u Ciebie się sprawdzą. :)
Ja oceniam je jak najbardziej pozytywnie.
pozdrawiam :)
Sama wcierka Jantar zawiera jeszcze w składzie rumianek, czy te produkty także go mają?
OdpowiedzUsuńJa nie decydowalam sie na ich zakup, bo nie chce, ze by moje wlosy jeszcze szybciej rosly :P
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi produktami...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon i wcierkę, nie kurację, niestety nie używałam jej regularnie i nie widziałam efektów
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś w jednym programie, że kruche i łamliwe końce to najlepiej podciąć, przynajmniej odrobinę, no a potem oczywiście należy wzmocnić cebulki. Odżywione cebulka, to mocniejszy włos.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szampon z Farmony, nie bursztynowy, jakiś inny i też byłam zadowolona. Przydałaby mi się natomiast jakaś odżywka, bo mi się kończy. Rozejrzę się zatem, może coś z Farmony kupię.
To prawda, trzeba zacząć od podcięcia, tak też zrobiłam, a potem wzmacniamy. :) :)
UsuńA z Farmony jest też dobry szampon z chmielem z serii Herbal Care.
uwielbiam ten duet, zdecydowanie wzmacnia moje włosy
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy Jantaru.
OdpowiedzUsuńja zawsze stosuje wcierkę jantar jak dobrze pamiętam skład miedzy ampułkami a wcierką nie rożni się zbytnio a jego jest więcej :) ogólnie te produkty są bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję. Już od dawna miałam ochotę na te ampułki.
OdpowiedzUsuńCiekawy duet. Po dekoloryzacji moje włosy są bardzo osłabione.
OdpowiedzUsuń:*
Szampon miałam, spisał się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńSama stosuję ten szampon od jakiegoś czasu i bardzo go lubię, zastanawiałam się nad ampułkami ale jeszcze się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuń