W
mrozie jest coś takiego, że wydobywa z ludzi ciepło...
Emotikon smile
J. M.Troost, Zagubiony w Chinach
Poniżej
minus 5 stopni moda przestaje mieć dla mnie znaczenie i zaczynają się liczyć
warstwy, jak u Shreka. ;)
Także dziś zestaw na cebulkę. Bluzka na bluzce,
szalik na sweter, kurtka-puchówka, czapka i sówka. ;)
Sowa, to tak dla
ubarwienia zestawu oraz szarego dnia. Uwielbiam tę broszkę i często noszę.
Bywa, że od niej zaczyna się rozmowa z nieznaną mi wcześniej osobą. Tak jak
dziś na przykład z pewną babcią i wnuczką. :) Także kolorowa, śpiąca sówka pomaga
przełamywać lody i wywołuje uśmiech, co szczególnie zimą, ma duże znaczenie. :)
Mam
na sobie:
Kurtka-puchówka
– nie cierpię jej, ale ciepła jest bardzo – Szachownica
Spodnie
– Lidl
Czapka,
szalik – Kari
A na
końcu jeszcze pokażę Wam moje zamówienie z Romwe - jedno z najlepszych jak do
tej pory. Obie spódnice trafione z rozmiarem w punkt, jakość materiału i
wykonania wysoka. Obie mają też podszewkę i ładnie się układają.
Czarna - tu-klik można ją dokładnie zobaczyć na stronie sklepu, ma ciekawe wytłoczenia
na materiale, jest grubsza - idealna na okres karnawału.
Druga klik - nie jest
taka sztywna, jak to zostało pokazane na stronie sklepu. Świetnie się układa,
a wzór przypomina mozaiki Azulejo. Tego typu biało-niebieskie motywy z ceramicznych płytek, są szczególnie popularne w Portugalii. Jak dla mnie - rewelacja. :)
Mam podobną puchówkę i ja swoją uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńTa czarna spódniczka jest rewelacyjna! Chcę :)
Dokładnie nie liczy się modą jak na wybiegu lecz ciepelko :) ja jestem strasznym zmarzluch... A Ty Kochana i tak wyglądasz Pięknie :)
OdpowiedzUsuńObie spódnice bardzo ładne. Ta portugalska to już w ogóle! :)
OdpowiedzUsuńA co do mrozów, to masz rację. Nie ma, że boli, warstwy i ciepełko musi być.
Sowka cudna :).
Jeśli mam być szczera, to w moim wypadku moda przestaje mieć znaczenie już w okolicach zera ;P
OdpowiedzUsuńAle ja zawsze podkreślałam, że ze mnie słaby zawodnik ;P
Cudna ta sówka!
Jak jest zimno to ja ubieram się byle jak najcieplej :D
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńSówka faktycznie jest fantastyczna. Super, że zamówienie udane :)
OdpowiedzUsuńi tak wyglądasz świetnie ! ja w taki mróz zazwyczaj nie wychodziłam z domu :D
OdpowiedzUsuńJeju dokładnie jak już zaczyna mi być zimno nie patrze na to co zakładam byle było mi cieplo ;D
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Świetny jest ten rysunek! Wyjatkowo prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że jak na zimę to wyglądasz cudownie! Więc nie wiem o co chodzi. I wspaniale przykuwa wzrok ta sowa na szaliku
OdpowiedzUsuńJak zawsze elegancko. pozazdrościć. :) Obie spódniczki są fajne, chociaż wolałabym tą z lewej. :) Ostatnio chodzę ubrana jak bałwanica, głowa opatulona w ciepłą chustę w zebrę, i do tego intensywnie różowa pomadka :) Sówka jest śliczna :)Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńfantastycznie wyglądasz:)widzę jakieś piękne spódniczki:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Tak jest :) Sówka wymiata, śliczna jest :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie wyglądasz nawet na cebulkę :) Podoba mi się ta czarna spódniczka. Ja zimą też stawiam na warstwy i zawsze powtarzam,że nawet gdybym wybrała się "na stopa" to żaden zboczeniec mi nie straszny bo zanim przekopał by się przez te warstwy odzieży to by sobie odpuścił :)
OdpowiedzUsuńZima ma byc cieplo, przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńspodnie z lidla ? :)) mega super!
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ja swój puchowy płaszcz nawet lubię. Na zimno w nim nie można narzekać:-)
OdpowiedzUsuńCzarna spódnica skradła moje serce :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, broszka-sówka cudna <3
OdpowiedzUsuńśliczne spódnice zamówiłaś, obie mi się podobają :)
zawsze wyglądasz super, ja jestem strasznym zmarzlakiem więc gdy nie muszę to nie wychodzę podczas mrozu. dziś u nas jest śnieżyca.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądzas....ja nie mogłam oderwać oczu od sowy (:
OdpowiedzUsuńSOWA robi furorę :)
OdpowiedzUsuńdla mnie przy minusowych temperaturach też przestaje się liczyć moda hehe;p sowa świetna!
OdpowiedzUsuńSandicious
Dobry pomysł z sową, oryginalnie wyglądasz :) Puchówki to teraz must have, czy niestety to nie wiem, zdecydowanie wolę takie jak Twoja niż te żarówiaste. A spódniczki cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie na cebulkę jest już przy 5 stopniach na plusie;)
OdpowiedzUsuńSówka dodaje fajnego uroku;)
Pozdrawiam
U mnie tak samo :D
UsuńFajna kurteczka:)
OdpowiedzUsuńJest ciepło i modnie, super! :)
OdpowiedzUsuńSuper zestaw :)
OdpowiedzUsuńale fantastycznie wyglądasz, sówka urocza, a puchówka rewelacja - szukam takiej
OdpowiedzUsuńŚwietne te nowe spódniczki! Czy ta czarna jest może taka piankowa i tak fajnie "stoi" gdy się ją założy? Rozglądam się właśnie za czymś takim :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo ta sówka, rzeczywiście, idealnie ożywia cały zestaw :)
Nie jest piankowa, ale materiał jest taki grubszy, który fajnie się układa.
UsuńW takich chwilach cieszę się, że w Holandii zima jest łaskawa i nie muszę wyglądać jak chodzący bałwanek :D Ale Ty kolejny raz pokazujesz, że mimo mrozu można wyglądać jak człowiek.
OdpowiedzUsuńSpódniczki obie fajne :)
Haha dobra grafika przedstawiajca realia modowe zimy:-)
OdpowiedzUsuńCzemu nie lubisz tego płaszcza, bardzo ładny :) Słodka sowa siedzi na szaliku.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich puchówek, pogrubiają i ogólnie średnio w nich wyglądam, ale w mroźne dni najlepiej się sprawdzają.
Usuńsukienki i sówka mega Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńCiekawa i ciepła stylizacja. Śliczne te spódniczki.
OdpowiedzUsuń"*
Zgadzam się z Twoim stwierdzeniem :-) Przy takiej pogodzie to się nawet nie chce wyjść z domu, a co dopiero mówić o robieniu zdjęć...Zestawy na cebulkę są teraz najlepsze :-) Podoba mi się Twoja kurtka jak i cała propozycja :-) Spódnice z Romwe są przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)