Kolka
jest powszechną dolegliwością. Występuje zazwyczaj u dzieci między 3. tygodniem
a 5. miesiącem życia. Choć z moich rozmów z różnymi mamami wynika, że często
pojawia się wcześniej, nawet i w 3 dobie po urodzeniu, a trwa czasem nawet i do
roku. Jak widać, jest to bardzo indywidualna kwestia.
Czy
u każdego malucha pojawia się kolka?
Nie,
ale zdecydowana większość mam twierdzi, że ich dzieci ją przechodziły, z tym,
że jedne w bardzo łagodnej, a inne w znacznie cięższej formie.
Kolka
u noworodka - objawy.
Kolka
pojawia się zazwyczaj wieczorem, o stałej porze. Maluch pręży się, wierzga nóżkami, płacze bez
wyraźnej przyczyny, a jego brzuszek staje się twardy i napięty.
Stan taki utrzymuje się przez dłuższy okres - od kilku minut do nawet kilku godzin.
Stan taki utrzymuje się przez dłuższy okres - od kilku minut do nawet kilku godzin.
Niewątpliwie
jest to dość trudny czas zarówno dla dzieci, jak i rodziców, którzy często
czują się bezradni i do tego zasypywanie radami z różnych stron.
Często też
słyszymy opinię, że na kolkę u noworodków nie ma rady. Trzeba przeczekać aż
minie. Cóż, nie wymyślono jeszcze specyfiku, który rozprawiłby się szybko z
kolką, niemniej jest wiele sposobów, które na pewno złagodzą
tę dolegliwość.
Lekarze
zwracają uwagę na kilka czynników:
- niedojrzałość
układu pokarmowego i związana z tym nieprawidłowa praca jelit
- niedojrzałość
układu nerwowego, zbyt wiele bodźców
- połykanie
powietrza w trakcie jedzenia lub głośnego płaczu
- wrażliwość
na niektóre pokarmy spożywane przez mamę karmiąca piersią
- niemowlę zjada zbyt dużo pokarmu
Kolka
występuje równie często u chłopców i dziewczynek oraz niezależnie, czy karmione
są piersią czy też mlekiem modyfikowanym.
Jak
można pomóc dziecku, które męczy kolka lub zapobiec następnemu atakowi?
Jednej
skutecznej metody nie ma, ale warto wypróbować kilka sposobów:
Brzuszek na brzuszku.
To
chyba jedna z popularniejszych i skuteczniejszych metod, którą stosowaliśmy i
my.
Dziecko
kładziemy na brzuszku, tak by dotykało brzucha rodzica. Można się powoli
kołysać, bujać i masować, głaskać plecki malucha. Taka pozycja pozwala pozbyć się gazów u
dziecka (choćby częściowo), a poza tym uspokaja się ono, czując ciepło rodzica.
Utulone w końcu przestaje płakać i zasypia.
Delikatny
masaż brzuszka.
Masujemy
zgodne z ruchem wskazówek zegara, zazwyczaj na przemian lewą i prawą dłonią.
Lewą ruchy okrężne, a prawą – półkola od zewnątrz do środka brzuszka. Trzeba to
jednak robić delikatnie. Jeśli nie czujemy się pewnie lepiej zastosować metodę
opisaną wcześniej.
Ogrzewamy
brzuszek.
Można
położyć ciepły ręcznik lub przeprasowaną żelazkiem tetrową pieluszką na
brzuszku. Jednak u nas znacznie lepszy efekt był, gdy
ogrzewamy brzuszek dziecka własnym ciałem (metoda pierwsza).
Suszarka.
Są też osoby, które polecają, by strumień ciepłego powietrza suszarki skierować na dolną część brzuszka maluszka. Szum i ciepłe powietrze uspokaja dziecko.
Trzeba jednak uważać, by go nie poparzyć. Osobiście takiej metody nie stosowałam.
Mniej
bodźców.
Ograniczenie
nadmiernej ilość bodźców z otoczenia (światło, hałas, goście) również może
pomóc, co sama mogę potwierdzić.
Dieta
matki karmiącej.
Na
ten temat są sprzeczne opinie. Obecnie wielu specjalistów twierdzi, iż dieta
mamy nie ma wpływu na kolki u noworodka czy niemowlaka. Trzeba po porostu odżywiać
się zdrowo, natomiast dzieci mają kolki z powodu niedojrzałego układu trawiennego,
a nie dlatego, że mama zjadła to czy tamto.
Przyznam, że ta opinia jest mi
bliska, w końcu dzieci karmione mlekiem modyfikowanym też mają kolki. Więcej
na ten temat przeczytacie na blogu poświęconym karmieniu piersią Hafija.
Espumisan
w postaci kropli dla niemowląt.
Mieliśmy
ten produkt. Kupiłam z polecenia pielęgniarki środowiskowej. Moja opinia –
takie placebo. Nie szkodzi, niemniej dziecko przestawało płakać po utuleniu i kołysaniu w podobnym
czasie, kiedy dostało ten produkt, jak i bez niego. To mogą subiektywna
opinia.
Warto
też pamiętać, że choć kolka u noworodka nie jest chorobą, to jednak warto, kiedy się pojawi, zaistniałą sytuację skonsultować z pediatrą lub pielęgniarką środowiskową. Podobne
objawy bowiem mogą też występować przy niektórych chorobach układu pokarmowego
(przy niedrożności jelit lub infekcjach).
Niemniej zazwyczaj jest to po prostu przykra
dolegliwość, która minie i szybko o niej zapomnicie.
Post przydatny dla rodziców, póki co nie wypróbuję tych metod, ale może kiedyś się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńespumisan działa ;)
OdpowiedzUsuńjeżeli przyczyn a kolki są gazy, po podaniu ilośc pierdów wzrastała do poziomu ,że zaczęliśmy mówić do córki "bączek"
działa i na mnie dorosła za problemem ;)
w lux występuje w większym stęzeniu pod nazwą SAB Simplex i ratujemy znajomych ;)
u nas działało jeszcze chustowanie , na kolki innego pochodzenia niż gazy w brzuchu
Na szczęście to już za mną. Kolki i ząbkowanie to chyba najgorszy okres w życiu każdej matki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nas na szczęście ominęły kolki:)
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy jak mój syn miał kolkę i nie wiedzieliśmy co robić, bardzo nieprzyjemna dokuczliwość.
OdpowiedzUsuńMój synek też miał kolki, ale w pewnym stopniu Espumisan mu pomagał :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki <3
Dzieci nie mam ale z przyjemnością przeczytałam post, powiem szczerze że tej metody z suszarką to bym się chyba bała stosować ;(
OdpowiedzUsuńDokładnie, też bym tego nie stosowała.
UsuńMoja córcia też miała takie objawy. Jednak wiele osób mówiło, że to nie kolki, bo nie ma ich codzienni czy zawsze o tej samej godzinie. Inni mówili, że to kolki. Więc widać, że ludzie zaczęli też to różnie sobie tłumaczyć. Też nie wierzę, że dieta matki ma na to wpływ. A metoda pierwsza najbardziej dzidziusia wspiera i daje mu poczucie bezpieczeństwa, choć ciężko mi było patrzeć jak Mała cierpi :(
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post. Mój chrześniak miał kolkę- na szczęście bardzo lekko.
OdpowiedzUsuńPolecam kropelki niemieckie Sab Simplex - tylko trzeba uważać, bo są podróbki. Mi znajoma ściąga z Niemiec ;)
OdpowiedzUsuńU nas temofor z pesel wiśni działa uspokajająco. Kropelki są samplex miałam dla córeczki i były rewelacyjne. U syna sam temofor daje rade ;) z suszarką to mnie zaskoczyłas ja bym się bała w dziecko takim gorącym powietrzem dmuchać. Należy też profilaktycznie dziecko dużo na brzuszku kłaść ;)
OdpowiedzUsuńTutaj też są przydatne informacje o tym jak radzić sobie z kolką: http://mozgi.pl/jak-radzic-sobie-z-kolka-u-dziecka-3403
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że komuś się to przyda.
My najwięcej problemów mieliśmy nie z kolką a z ulewaniem. Na szczęście do zeszłego tygodnia :) Wystarczyło przeczytać: https://rabatka-sklep.pl/blog/5_ulewanie-u-noworodka.html i wszystko się wyjaśniło :) Przekarmiałam Antosia i w tym tkwił problem.
OdpowiedzUsuńMy najczęściej masujemy brzuszeki i robimy ciepłe okłady. A ostatnio też za radą pediatry podajemy krople acidolac baby, bo zawierają dobre bakterie, które zasiedlają niedojrzały układ pokarmowy
OdpowiedzUsuńTe kropelki rzeczywiście bardzo pomagają. Odkąd je podaję, to synek ma o wiele rzadziej kolki
OdpowiedzUsuń