"Nie
da się tak planować całego życia, bo ma ono w zwyczaju odmówić współpracy."
Znaleźliście pod choinka jakieś książki? Jeśli tak, to pochwalcie się jakie. :)
"Jak zawsze w grudniu" to wzruszająca, piękna, chwytająca za serce, bardzo klimatyczna, słodko-gorzka świąteczna historia o miłości, przełamywaniu własnych ograniczeń i pogoni za marzeniami.
Bardzo wyraźnie w książce przewija się motyw upływającego czasu, kruchości, przemijania, tęsknoty za tym co bezpowrotnie utraciliśmy.
Nie są to łatwe tematy, ale bardzo bliskie człowiekowi. Wywołują refleksję, a nawet pewny rodzaj zadumy.
Sam romans
świąteczny oraz motyw Bożego Narodzenia są tu raczej tłem. Ona nienawidzi
świąt, on przed wylotem do rodziny utknął w Londynie.
Nie
jest to zatem kolejna infantylna i lekka powieść świąteczna. Jednak jej przekaz
jest pozytywny i dający nadzieję.
Książkę „Jak zawsze w grudniu” znajdziecie w księgarni taniaksiazka.pl.
Josie Morgan nigdy nie czeka na grudzień. Miesiąc ten zawsze jej przypomina o życiu, które utraciła dwadzieścia lat temu. A kiedy tylko słyszy w radiu świąteczną piosenkę, z marszu je wyłącza. Ma ochotę zrywać kolorowe łańcuchy, którymi jej współlokatorka upiera się dekorować mieszkanie. I co roku wysyła list, który wie, że nigdy nie zostanie przeczytany.
"Jeśli się chce, aby coś się udało, to trzeba nad tym ciężko pracować"
Max Carter nie mógł przewidzieć, że kilka dni przed Bożym Narodzeniem utknie w Londynie. Nie spodziewał się, że tak trudno będzie mu się pożegnać z kobietą, którą ledwie zna. Z drugiej jednak strony nie spodziewał się, że się zakocha.
Przypadkowe
spotkanie zmieni życie obojga w doprawdy niezwykły sposób. A ich historia
dopiero się zaczyna…
Z Londynu na Manhattan, z Edynburga na angielską wieś, to będzie niezwykła podróż, której nie da się zapomnieć.
„To tego rodzaju smutek, który jest zarazem większy i mniejszy niż potrzeba płaczu. To coś, co nauczyłam się nosić przy sobie, ale na swój sposób się cieszę, bo to oznacza, że ich kochałam i że pamiętam, wiesz?”
„Jak
zawsze w grudniu”, Emily Stone to historia, która na długo pozostaje w sercu.
Z
jednej strony książka może trafiać w nasze czułe punkty, wręcz rozdrapywać
stare rany, ale z drugiej stanowi pewien rodzaj terapii, dając nadzieję i
poczucie, że nie jesteśmy sami w naszych problemach.
Nie chcę za dużo zdradzać z fabuły, ale bardzo polecam.
Książka zdecydowanie warta
przeczytania, choć trzeba się przygotować na ogrom emocji.
Lubię takie wciągające książki z ogromem emocji, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada, chętnie przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta książka i chętnie skuszę się na tę lekturę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne lektury potrafią wciągnąć. Ja dostałam fajną fantasy.
OdpowiedzUsuńKsiążek w tym roku pod choinkę niestety nie dostałam. Ale chętnie sięgnę po tę książkę. Może zażyczę ją sobie na urodziny?🤔
OdpowiedzUsuń