Jeśli
lubicie dynamiczne thrillery z wątkiem spiskowym w stylu "Kodu Leonarda da
Vinci", w których nie brakuje też kontrowersyjnych wypowiedzi i teorii, to sięgnijcie po książkę "Niezbity dowód."
Niesamowite zwroty akcji i nieprzewidywalna fabuła, a przy tym ciekawe,
wielowymiarowe postacie.
Do
znanego dziennikarza śledczego dzwoni starszy człowiek oznajmiając, że ma
niezbity dowód na... istnienie Boga.
Szaleniec?
Fanatyk religijny? A może doznał objawienia i mówi prawdę?
Ross
Hunter choć sceptycznie podchodzi do tematu, wyczuwa w nim potencjał na świetny
materiał dziennikarski, który może przynieść mu sławę. Postanawia zbadać sprawę, chociaż wie, że wielu – milionom!
– ludzi bardzo by się nie podobało, gdyby słowa doktora Cooka się potwierdziły.
Wie też, że mogą się znaleźć tacy, którzy nie cofną się przed niczym, by
pokazać światu dowód... lub go zniszczyć.
Rozpoczyna
się morderczy wyścig z czasem o odkrycie największej z tajemnic.
„Ludzie pragną kolorów, światła, śmiechu, piękna, kochają dramaturgię, pogoń za sensacją i cuda, lecz ponad wszystko potrzebują jednej rzeczy: pieniędzy. W gorącym kraju można być biednym i jeśli tylko ma się co jeść, można było wędrować boso, w łachmanach i przeżyć bez dachu nad głową, lecz w zimnym i wilgotnym klimacie, człowiek potrzebuje znacznie więcej. A wszystko to wymaga pieniędzy.”
W
książce nie brakuje też kontrowersyjnych lub cynicznych, ale niestety często (choć
jak dla mnie nie zawsze!) bardzo prawdziwych wypowiedzi, na temat religii, władzy,
pieniędzy, kondycji społeczeństwa oraz ludzkich wyborów i skrywanych pragnień.
Oczywiście
każdy z nas musi ocenić czy się z nimi zgadza.
Dla mnie czasem było tego za dużo,
a styl wypowiedzi za bardzo jednostronny i niekiedy wręcz nieprzemyślany, przekombinowany.
„Religie monoteistyczne, które wyznawały jedynego Boga, zdobyły swoje znaczenie i wpływy dzięki surowemu systemowi kontroli. A pieniądze stanowiły ważną część tego systemu. Przez dwa tysiące lat Watykan gromadził swoje niezmierzone bogactwa, nie tylko sprawując kontrolę, ale tym jednym zdaniem rozniecając wśród ludzi zamożnych nieustanne poczucie winy.”
Wioski po przeczytaniu niektórych fragmentów są dość smutne. Cóż światem rządzi pieniądz, a jednostki, które
faktycznie chcą czynić dobro giną w zalewie okrutnej rzeczywistości lub są wykorzystywane
i manipulowane przez innych do określonych celów. Obłuda, fałsz i zakłamanie są
na porządku dziennym.
Czy tak jest naprawdę?
A może jednak nie jest tak źle?
W
końcu różnego rodzaju teorie spiskowe dobrze się sprzedają. Ludzie lubią szukać
powodów swoich niepowodzeń w innych, a nie u siebie.
Niemniej
warto pamiętać, że to jest fikcja literacka, a nie artykuł naukowy. ;)
Książka
jest ciekawa, pomysłowa, wciągająca, akcja niezwykle dynamiczna, zaskakująca, ale też z
drugiej strony niektóre stwierdzenia oraz przedstawiane teorie mocno dyskusyjne, kontrowersyjne i jak
dla mnie nie do końca przemyślane.
Niezbity
dowód
Peter
James
Wydawnictwo:
Albatros
Ilość
stron: 608
Data
wydania: 18 września 2019
Takie wciągające książki, o dynamicznej akcji, są idealne na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że zaciekawiła mnie ta książka. Myślę, że mogłaby mnie dość mocno wciągnąć.
OdpowiedzUsuńLubię takir wciągające książki. Nie raz potrafię nockę zarwać, aby tylko przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńOj to nie moja bajka. Jakoś nie przepadam za takim gatunkiem, ale mój mąż lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńKsiążka musi być bardzo ciekawa, chociaż to nie mój typ książek. Nie potrzebuję dowodów ;)
OdpowiedzUsuńzaciekałaś mnie tą książka kto wiem może po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńKod Leonarda da Vinci uwielbiam, więc i to książka idealna dla mnie
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki, wątek bardzo jak dla mnie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńmam wszystkie książki Dana Browna więc jeśli ta jest w klimacie Kodu to wezmę ją w ciemno
OdpowiedzUsuńKsiążek o religijnej tematyce nigdy nie czytałam, a ta ma w sobie coś niezwykłego, coś co intryguje i ciekawi
OdpowiedzUsuńo, widzę że to niezłe tomisko :)
OdpowiedzUsuńLubię teorie, jeżeli są one na podstawie prawdziwych wydarzeń ;) Plus bardziej to dla mojej mamy niż dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kod L.D.V więc wydaje mi się, że ta ksiązka trafiła by w moje gusta.
OdpowiedzUsuń