niedziela, 20 października 2019

Maszyny takie jak ja. Ian McEwan

„Była to nadzieja zrodzona z religijnej tęsknoty, prawdziwy Święty Graal nauki. Nasze ambicje były niebosiężne i przyziemne – chodziło o potwierdzenie mitu stworzenia i o monstrualny akt miłości własnej. Kiedy tylko stało się to możliwe, nie mieliśmy innego wyjścia: musieliśmy zrealizować nasze marzenia i ponieść wszystkie tego konsekwencje. Mówiąc górnolotnie, chcieliśmy uciec przed własną nieśmiertelnością, stawić czoła boskości albo nawet zastąpić ją idealną jaźnią. W bardziej praktycznym wymiarze mieliśmy zamiar stworzyć ulepszoną, nowocześniejszą wersję samych siebie i pogratulować sobie własnej wynalazczości i maestrii.”


Ostatnio mamy urodzaj na dobre i ciekawe książki. Jedynie na co można narzekać, to na czas, który niestety jest mocno ograniczony i nie sposób przeczytać te wszystkie nowości.

Ciekawa jestem co myślicie o tej propozycji, która zaskakuje swoją fabułą, choć mnie nasuwają się tutaj skojarzenia z filmami Ja, robot, Surogaci i A.I. Sztuczna inteligencja".

Akcja książki "Maszyny takie jak ja" rozgrywa się w Londynie, w latach 80. XX wieku w alternatywnej rzeczywistości.


Wielka Brytania przegrała wojnę o Falklandy, rząd Margaret Thatcher chwieje się w posadach, a naukowiec Alan Turing (jeden z twórców informatyki, uważany za ojca sztucznej inteligencji, w 1954 popełnił samobójstwo) wciąż żyje i osiąga przełom w pracy nad sztuczną inteligencją. Internet już istnieje, mamy też automatyczne samochody, a także androidy.
„Stworzyliśmy maszynę obdarzoną inteligencją i samoświadomością i wypchnęliśmy ją w nasz niedoskonały świat.”
Trzydziestoletni Charlie, lekkoduch, unikający jak ognia pełnoetatowej pracy i skrupulatne planujący swój przyszły związek z błyskotliwą studentką Mirandą, otrzymuje spadek, który w całości przeznacza na Adama, należącego do pierwszej partii syntetycznych ludzi.
Już wkrótce cała trójka stanie przed głębokim dylematem moralnym, który doprowadzi do gwałtownego kryzysu w tym asymetrycznym związku.

To wielowarstwowa, niepokojąca, prowokacyjna i przewrotna powieść Iana McEwana, która stawia fundamentalne pytanie o istotę człowieczeństwa.
Czy maszyna może oddać wielowymiarowość ludzkiej natury i odnaleźć się w świecie, w którym nic nigdy nie jest czarno-białe?

Książka pobudza wyobraźnię i intelekt, ale jednocześnie stanowi doskonałą rozrywkę.



Maszyny takie jak ja
Ian McEwan
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 350
Data wydania: 02.10.2019


14 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawa książka. Zapisuje na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. myślę że to może być poruszająca i dająca do myślenia książka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksiazka bardzo interesująca, człowieczeństwo kto nad tym zagadnieniem się zastanawial?

    OdpowiedzUsuń
  4. brzmi całkiem interesująco... zapamiętam ten tytuł! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oo ta naprawdę ciekawa pozycja, zaintrygowała mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje się ciekawa, choć przeważnie nie czytam takiego rodzaju ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie się zapowiada, na pewno będzie to książka dająca dużo do myślenia, takie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł daje do myślenia, ale to chyba nie książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Twojej recenzji wydaje sie ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze ta książka wygląda na bardzo ciekawą!

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Twojej recenzji, czuję się mocno zaintrygowana. Wpisuję tytuł na moją listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka bardzo mnie zaciekawiła. Sama okładka jest niepowtarzalna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa propozycja na jesienne, długie wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwtnie siegne po ta ksiazke :) fajna propozycja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)