"Strzeżcie
się, albowiem to, co zawiera Diabelska Korona, żyje... i jest gotowe
rzucić piekielne hordy na ten świat."
Znacie
książki zagranicznych autorów, których akcja rozgrywa się w Waszej miejscowości
albo gdzie chociaż jest tam jakaś mała wzmianka o niej?
Być
może mieszkańcy Warszawy czy Krakowa będą mogli wymienić kilka takich książek,
ale gorzej jest w przypadku mniejszych i mniej znanych, w szerokim świecie,
miast czy wsi.
Dlatego
tym bardziej zaintrygowała mnie najnowsza powieść Jamesa Rollinsa
"Diabelska korona", w której bohaterowie docierają min. do mojego
miasta - Wieliczki i słynnej Kopalni
Soli.
To
bardzo ciekawy i ważny polski akcent w tej książce. Myślę, jednak, że nie
pojawił by się on tutaj, gdyby, nie to, że autor, który co prawda urodził się w
Stanach Zjednoczonych, ale jest pochodzenia polskiego. ;)
"Diabelska
korona" jest połączeniem dynamicznej sensacji, brawurowej przygody,
trzymającego w napięciu thrillera oraz powieści obyczajowej z domieszką
historii w tle.
W
1829 roku umiera ekscentryczny brytyjski chemik i biolog James Smithson. Cały
swój majątek oraz bogatą kolekcje minerałów przekazuje Stanom Zjednoczonym na
ufundowanie placówki dla podwyższania i szerzenia wiedzy wśród ludzi. Jego
życie było owiane tajemnicą, a darowizna, jaką przekazał zaskoczyła wszystkich,
gdyż za życia nigdy nie wspominał o takowych planach.
Tak
powstaje Smithsonian Castle, w której w podziemiach mieści się siedziba tajnej
jednostki podlegająca Departamentowi Obrony USA - Sigma Force.
W
1903 roku słynny wynalazca Alexander Graham Bell w tajnej misji, przyjeżdża po
szczątki tajemniczego fundatora. Z trumny wyciąga jeszcze jedną rzecz -
osobliwy bursztyn, w którego wnętrzu zatopiona jest czaszka i kości jakiegoś
prehistorycznego stwora. Z uratowanych z pożaru notatek Smithsona wynika, iż
jest to "Diabelska Korona" kryjąca w sobie piekielną moc.
W
USA zostaje ona ukryta przez grupę naukowców, jednak w 1944 roku członkowie
tajnej, japońskiej organizacji Kage, wykradają ją w dramatycznych
okolicznościach.
"To co leży za tymi drzwiami, jest zarówno cudem, jak i zagrożeniem jedynym w swoim rodzaju. Może na zawsze zmienić naszą przyszłość albo, w złych rękach, skazać nas wszystkich na zgubę. My, niżej podpisani, uznaliśmy niniejszy przedmiot za zbyt zdradliwy, aby wydobyć go na światło dzienne, nie śmiemy go jednak zniszczyć - albowiem jego serce być może skrywa klucz do życie po śmierci."
Przenosimy
się do czasów współczesnych - na wyspie węży, którą opanowały ogromne gady,
przebywa grupa naukowców. Nagle nieznani sprawcy przepuszczają atak. Jedynie
profesorowi Matsui udaje się uciec i zabrać stamtąd martwego gada, w którego
wnętrzu coś się kryje...
Natomiast
na Hawajach, na wyspie Maui pojawiły się gigantyczne, śmiercionośne osy.
Agenci
Sigmy szybko łączą ze sobą obie sprawy i pozwiązują je z wykradzioną Amerykanom
bryłą bursztynu. Wierzą, że odkrycie miejsca, z którego została wydobyta pomoże
im w walce i w rozwiązaniu śmiertelnej zagadki. Ruszają zatem śladem podróży
Jamesa Smithsona i docierają min., do wspomnianej na początku przeze mnie Kopalni Soli w
Wieliczce.
Oprócz
wroga depczącego im po piętach, muszą też walczyć z czasem, by ocalić ludzkość.
Niezwykle
intrygująca historia, która zaskakuje i trzyma w napięciu od pierwszej strony. Dodatkowym
atutem są bardzo ciekawe wątki z amerykańskiej historii, często
skrywane, o których wiemy niewiele.
Książka jest też pełna interesujących postaci historycznych, łącznie z
tajemniczym założycielem Smithsoniam Institution.
Równie pasjonujące są opisane tutaj naukowe fakty, często dziwniejsze niż fikcja literacka.
Zdecydowanie
warto przeczytać. Bardzo polecam.
Diabelska
korona.
James
Rollins.
Wydawnictwo:
Albatros
Ilość
stron: 480
Data
wydania: 27 lutego 2019
Ciekawa książka.. Może i ja się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńTo nie do końca moja tematyka, ale po tę książkę warto sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, bardzo lubię tego typu książki. Wątki gdzie fakty mieszają się z fikcją literacką.
OdpowiedzUsuń"W 1903 roku słynny wynalazca Alexander Graham Bell w tajnej misji, przyjeżdża po szczątki tajemniczego fundatora". Czy rzeczywiście chodzi o 1903 r.? PS. Książka ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie chodzi o grudzień 1903 roku. I ta wyprawa po szczątki Smithsona miała miejsce naprawdę. Są na to źródła historyczne przytoczone w książce.
UsuńAle dziękuję za zwrócenie uwagi, gdyż pomyliłam się w roku śmierci Smithsona - jest to 1829, a nie 1929. :)
raczej nie moja tematyka , ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńuuuu ależ intrygująca fabułą, totalnie moje klimaty :-) ps pomyliłaś datę, bo piszesz że fundator zmarł w 1929, a jego szczątki zostały wyjęte w 1903, chyba czeski błąd i chodzi o 1930 rok :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dokładnie czeski błąd - jest to 1829, a nie 1929. :)
UsuńJesteś już kolejną osobą, która to dostrzegła, co mnie bardzo cieszy, bo wiem, że ktoś czyta, to co napisałam. :) :)
Tytuł już podrzuciłam mojemu mężowi ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy znajduje wzmianke o swoim mieście, ale to raczej zdarza się tylko w polskich książkach. i to rzadko
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale książka zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująco :) chętnie bym coś takiego przeczytała. Rzeczywistość bywa bardziej zaskakująca niż to, co wymyśli pisarz.
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, ale po Twojej recenzji widzę, że książka jest w moim guście, Jestem bardzo ciekawa,jak się kończy cała historia, chętnie po nią sięgnę i wpisuję ją na swoją listę pozycji do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się niezłe, do tego akcja umieszczona w Polsce, lubię takie klimaty. Ciekawe, czy autor dobrze odrobił lekcje i nie zaliczył żadnej wpadki z historii i topografii Wieliczki.
OdpowiedzUsuńksiążka raczej nie dla mnie nie do końca lubię takie klimaty
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką tematykę, będę miała tą książkę na swojej liście
OdpowiedzUsuńTo nie jest tematyka książek które chętnie czytam
OdpowiedzUsuńcoś mi się wydaje, że sama z chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jest to gatunek dla mnie.
OdpowiedzUsuńTytul jak i okladka mnie zachecaja choc nie do konca mysle ze jest to ksiazka dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWow! Ta okładka aż krzyczy :D
OdpowiedzUsuńLubię takie książki. Propozycja idealna dla mnie,
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja!
OdpowiedzUsuńOkładka książki jest intrygująca, natomiast sam gatunek nie jest za bardzo w moim guście. Natomiast wiem, komu mogłaby się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam że seria Kacper Ryx o dawnym Krakowie jest super. Mama czytała i jest zachwycona
OdpowiedzUsuńMyślę że książka którą przedstawiłaś jest jak najbardziej dla mnie. Opis mówi że jest to coś co lubię.
OdpowiedzUsuń