„Gdy
już nie można uratować ani pieniędzy, ani honoru, można jeszcze uratować
miłość.”
Zemsta i przebaczenie. Éric-Emmanuel Schmitt (opowiadanie „Mademoiselle Butterfly”)
Książka
„Zemsta i przebaczenie” zawiera cztery intrygujące, pełne emocji opowiadania:
„Siostry Barbarin”, „Mademoiselle Butterfly” poruszające.„Zemsta i przebaczenie”
oraz „Narysuj mi namiot”.
Ich
autorem jest francuski dramaturg, eseista i powieściopisarz Éric-Emmanuel
Schmitt, który zyskał światową sławę i uznanie dzięki powieści „Oskar i pani
Róża.”
„Przez cztery lata Lily i Moisette żyły szczęśliwie. (…) Dorastały obok siebie, nie mając pojęcia, że się różnią (....) nie były nieświadome swej dwoistości.
Każdy z nas został w dzieciństwie rażony gromem: dostrzegając nagle dystans między sobą a resztą świata, zdał sobie sprawę, że istnieje na uboczu, inny, jako unikalne ciało wśród obcych ciał.(…) Dla jednych oznacza to olśnienie, dla innych poniżenie. (…) Lily odczuwała radość (…) podczas czwartych urodzin zyskała siostrę, Moisette natomiast odkryła rywalkę.”
Pierwsza
historia "Siostry Barbarin" opowiada o siostrach bliźniaczkach, które choć pod względem fizycznym
były identyczne, to ich charaktery, podejście do świata i innych ludzi, były zupełnie inne.
Czy da się jeszcze coś nowego na ten temat napisać?
Musicie się przekonać o tym sami.
Mnie historia bardzo wciągnęła i choć w pewnym momencie domyśliłam się, jak może wyglądać finał, to i tak przeczytałam to opowiadanie z dużym zainteresowaniem.
Mamy
tutaj ukazane losy Moisette i Lily w zasadzie od momentu ich narodzin, aż do
późnej starości.
Motyw złej i dobrej siostry jest bardzo znany
i wykorzystywany od wielu lat zarówno w literaturze, jak i kinie, niemniej jest
on na tyle ciekawy, że twórcy cały czas po niego sięgają.Czy da się jeszcze coś nowego na ten temat napisać?
Musicie się przekonać o tym sami.
Mnie historia bardzo wciągnęła i choć w pewnym momencie domyśliłam się, jak może wyglądać finał, to i tak przeczytałam to opowiadanie z dużym zainteresowaniem.
„W młodości chciałoby się, żeby ojciec był bohaterem. Na starość, żeby był nim syn.”
"Mademoiselle
Butterfly" to opowieść, która najbardziej mnie poruszyła i wzruszyła. Dodatkowo zaskoczył mnie finał, co jest dodatkowym plusem.
William i Mandine pochodzą z dwóch światów.
On – inteligentny chłopak, który dzięki swojej pracy i zaangażowaniu ma szansę odnieść w życiu prawdziwy sukces.
Ona – niewykształcona, upośledzona dziewczyna, która oprócz naturalnego uroku, nie ma nic więcej do zaoferowania.
Połączyło ich kilka namiętnych nocy. Nastolatek założył się z kolegami, iż uwiedzie niepełnosprawną umysłowo dziewczynę. Jednak dla niego było to coś więcej. Dziewczyna faktycznie mu się podobała i nie chciał jej skrzywdzić. Niemniej, gdy wrócił już z wakacji do swojego świata, nie chciał utrzymywać z Mandine kontaktu. Jak się wkrótce okazało, owocem ich przelotnej znajomości stał się syn James. William jednak jeszcze bardziej odciął się kobiety i dziecka. Ukrywał swój sekret. Wyrzucał listy, które dostawał. Nie planował uczestniczyć w życiu swojego syna. Pochłonęła go nauka, a potem praca u wuja, który to po swojej śmierci, miał zamiar przekazać mu ogromną firmę. Wuj nie posiadał własnego potomka, dlatego też chciał, by to William odziedziczył po nim majątek, lecz miał jeden warunek. Mężczyzna musi mieć dziecko. Ten jednak po wypadku, któremu uległ, był teraz bezpłodny. William po latach przypomina sobie o synu, którego nigdy nie chciał znać….
To tylko początek tej historii, która pokazuje, jak bardzo pozory mylą, a wybory ludzkie bywają często bardzo zaskakujące.
Trzecia historia "Zemsta i przebaczenie", wydaje się być najbardziej kontrowersyjną i niezrozumiałą, przynajmniej do momentu, aż nie przeczytamy ostatniej kartki.
Opowiada o kobiecie, która od dłuższego czasu odwiedza w więzieniu mężczyznę skazanego na dożywocie. Człowiek ten zabił i zgwałcił 15 kobiet. Elise natomiast jest matką jednej z jego ofiar.
Po co przychodzi do więzienia i rozmawia z zabójcą swojej córki? Czego się chce dowiedzieć? A może chce mu przebaczyć?
Ich relacja staje się bardzo dziwna. Z jednej strony wkrada się między nich jakiś element flirtu, potem relacja przybiera charakter matki i syna. Ale motywy działania kobiety odkryjemy dopiero na końcu.
Ostatnia, najkrótsza opowieść "Narysuj mi samolot", ukazuje losy lotnika, który w czasie II wojny światowej walczył po stronie Niemiec.
Pod koniec swojego życia uświadamia sobie, że najprawdopodobniej to on zestrzelił samolot, którym pilotował autor "Małego Księcia", Antoine de Saint-Exupéry.
W między czasie zawiera też znajomość z mieszkającą po sąsiedzku kilkuletnią dziewczynką, która nieświadomie budzi w nim uczucia, o które się nie podejrzewał. Ten wątek jest bardzo ciekawy i wzruszający.
Zakończenie trochę mnie zaskoczyło, ale ogólnie ta historia jest najsłabsza ze wszystkich. Być może jego niewielka objętość nie pozwoliła wystarczająco rozwinąć wszystkich wątków.
Był tu potencjał, ale wyszło trochę średnio.
William i Mandine pochodzą z dwóch światów.
On – inteligentny chłopak, który dzięki swojej pracy i zaangażowaniu ma szansę odnieść w życiu prawdziwy sukces.
Ona – niewykształcona, upośledzona dziewczyna, która oprócz naturalnego uroku, nie ma nic więcej do zaoferowania.
Połączyło ich kilka namiętnych nocy. Nastolatek założył się z kolegami, iż uwiedzie niepełnosprawną umysłowo dziewczynę. Jednak dla niego było to coś więcej. Dziewczyna faktycznie mu się podobała i nie chciał jej skrzywdzić. Niemniej, gdy wrócił już z wakacji do swojego świata, nie chciał utrzymywać z Mandine kontaktu. Jak się wkrótce okazało, owocem ich przelotnej znajomości stał się syn James. William jednak jeszcze bardziej odciął się kobiety i dziecka. Ukrywał swój sekret. Wyrzucał listy, które dostawał. Nie planował uczestniczyć w życiu swojego syna. Pochłonęła go nauka, a potem praca u wuja, który to po swojej śmierci, miał zamiar przekazać mu ogromną firmę. Wuj nie posiadał własnego potomka, dlatego też chciał, by to William odziedziczył po nim majątek, lecz miał jeden warunek. Mężczyzna musi mieć dziecko. Ten jednak po wypadku, któremu uległ, był teraz bezpłodny. William po latach przypomina sobie o synu, którego nigdy nie chciał znać….
To tylko początek tej historii, która pokazuje, jak bardzo pozory mylą, a wybory ludzkie bywają często bardzo zaskakujące.
„- Czy to prawda, że pani mu… przebaczyła?
- Tak.
- To godne podziwu!- Cieszę się. To najgorsze, co mogłam mu zrobić.”
Trzecia historia "Zemsta i przebaczenie", wydaje się być najbardziej kontrowersyjną i niezrozumiałą, przynajmniej do momentu, aż nie przeczytamy ostatniej kartki.
Opowiada o kobiecie, która od dłuższego czasu odwiedza w więzieniu mężczyznę skazanego na dożywocie. Człowiek ten zabił i zgwałcił 15 kobiet. Elise natomiast jest matką jednej z jego ofiar.
Po co przychodzi do więzienia i rozmawia z zabójcą swojej córki? Czego się chce dowiedzieć? A może chce mu przebaczyć?
Ich relacja staje się bardzo dziwna. Z jednej strony wkrada się między nich jakiś element flirtu, potem relacja przybiera charakter matki i syna. Ale motywy działania kobiety odkryjemy dopiero na końcu.
„- Wyglądasz trochę dziwnie…
- To dlatego, że w tej chwil nie bardzo się lubię.
- Jeśli ty się nie lubisz, ja będę cię lubiła za nas dwoje.”
Ostatnia, najkrótsza opowieść "Narysuj mi samolot", ukazuje losy lotnika, który w czasie II wojny światowej walczył po stronie Niemiec.
Pod koniec swojego życia uświadamia sobie, że najprawdopodobniej to on zestrzelił samolot, którym pilotował autor "Małego Księcia", Antoine de Saint-Exupéry.
W między czasie zawiera też znajomość z mieszkającą po sąsiedzku kilkuletnią dziewczynką, która nieświadomie budzi w nim uczucia, o które się nie podejrzewał. Ten wątek jest bardzo ciekawy i wzruszający.
Zakończenie trochę mnie zaskoczyło, ale ogólnie ta historia jest najsłabsza ze wszystkich. Być może jego niewielka objętość nie pozwoliła wystarczająco rozwinąć wszystkich wątków.
Był tu potencjał, ale wyszło trochę średnio.
Książka
mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła.
Autor
opowiada cztery pełne emocji historie o zawiłych ludzkich losach. Zagłębia się w
psychikę bohaterów i nierzadko zaskakuje niespodziewanymi zwrotami akcji.
Szczerze
polecam.
Zemsta
i przebaczenie.
Éric-Emmanuel
Schmitt
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Ilość
stron: 332
Data
wydania: 14 listopad 2018
teraz mam ochotę własnie na takie książki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać ta ksiazke. Bardzo interesujący post.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę
Dawno nie sięgałam po zbiory opowiadań i to na dodatek z poruszającymi, życiowymi tematami, przyznam się, że najbardziej zaintrygowało mnie opowiadanie "Mademoiselle Butterfly"
OdpowiedzUsuńma bardzo ładną szatę graficzną, rzucającą się w oczy - myślę, że mogłabym ją przeczytać
OdpowiedzUsuńLubię czytać ksiązki o takich życiowych sytuacjach, pogmatwanych i pokręconych.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale brzmi ciekawie. Popytam o nią w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńLubie ksiazki o nietuzinkowej fabule, mimo ze ta jest dosc przewidywalna (dla mnie) to zacheca do siegania po ta ksiazke :D
OdpowiedzUsuńładnie wydali tą książkę. Z chęcią po nią sięgnę ponieważ zainteresowałaś mnie recenzją
OdpowiedzUsuńmuszę ją kupić
OdpowiedzUsuńsama okładka mnie zaintrygowała. nie znam tej pozycji.
OdpowiedzUsuńJeżeli pozytywnie zaskakuje to myślę że jest warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą książką, chociaż tematyka taka nie do końca moja. Jednak chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki i dlatego chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTakie książki o życiowych sytuacjach są najlepsze, najchętniej po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńpowiem, że zainteresowałaś mnie tą książką, chciałabym ją przeczytać do końca, by się dowiedzieć jakie jest jej zakończenie :)
OdpowiedzUsuńAle zakończenie, której historii? Bo tu są 4 cztery opowiadania. ;)
UsuńWszystkie opowiadania zapowiadają się bardzo ciekawie :) Z chęcią przeczytam, tym bardziej, że znam autora :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Nie czytałam nic z tego gatunku ostatnio, więc czemu by po nią nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPewnie wciąga już od pierwszych strom. Lubię takie :)
OdpowiedzUsuń