„Podarowałeś mi osobliwy prezent ślubny. (…) Istotę, która uświadamia nam, że
to, czego pragniemy, jest dla nas nieosiągalne. (…) Dłużej tego nie zniosę.
Musimy się zadowolić tym, co mamy.”
Fikcja
historyczna w najlepszym wydaniu, łącząca mit i legendy z brutalną rzeczywistością
XVIII wieku.
Książka
jest świetnie napisana i zaskakująca.
Nie jest to powieść w stylu fantasy.
Ta historia mogłaby się wydarzyć naprawdę, choć mamy tu i tytułową syrenę, a nawet dwie. Ale daleko im do ogólnie przyjętego wizerunku. Grają one bardziej rolę symbolu. Uosabiają pewne marzenia i pragnienia, które, gdy zaczynają wychodzić ze strefy fantazji i przybierają bardziej realne kształty, potrafią być bardzo niebezpieczne.
Nie jest to powieść w stylu fantasy.
Ta historia mogłaby się wydarzyć naprawdę, choć mamy tu i tytułową syrenę, a nawet dwie. Ale daleko im do ogólnie przyjętego wizerunku. Grają one bardziej rolę symbolu. Uosabiają pewne marzenia i pragnienia, które, gdy zaczynają wychodzić ze strefy fantazji i przybierają bardziej realne kształty, potrafią być bardzo niebezpieczne.
Często
ludzie nie doceniają tego co mają. Chcą czegoś więcej. Zwyczajne życie im nie wystarcza, nudzi i
smuci. Jednak gdy nagle przychodzą kłopoty, perspektywa się zmienia. Wówczas zrobili
by wszystko, by to dawne, nudne, zwyczajne życie wróciło. Nie zawsze jednak
jest to już możliwe. Choć wiele też zależy od naszej siły woli oraz kogoś, kto
wyciągnie do nas pomocną dłoń w nieszczęściu. Najgorsze, to stracić nadzieję.
Pewnego
wrześniowego wieczoru w 1785 roku kupiec Jonah Hancock słyszy niecierpliwe
pukanie do drzwi. W progu stoi jeden z jego najlepszych kapitanów, klnąc,
plując i nerwowo przestępując z nogi na nogę. Statek pana Hancocka przepadł.
Ale kapitan przywiózł kupcowi coś, co swoją wartością przewyższa okręt…
Wyłowionego z morskich odmętów dziwnego stwora, który bez wątpienia jest…
najprawdziwszą syreną!
Kiedy
plotka roznosi się po okolicznych dokach, kawiarniach i lupanarach, wszyscy
chcą zobaczyć syrenę pana Hancocka. A on bardzo chce na tym cudzie zarobić.
Zgadza się więc wypożyczyć osobliwą poczwarę do najsławniejszego domu rozpusty
w Londynie. W tym luksusowym przybytku czeka na pana Hancocka o wiele więcej
syren. Znacznie groźniejszych i bardziej ponętnych niż jego morski stwór –
gotowych dać mu szczęście, o którym marzy, lub zhańbić go i przywieść do zguby…
Wiele
w tej książce jest do przegryzienia, choć całość została podana w łatwej do przełknięcia formie. I mimo momentami melancholijnego nastroju, dałam się porwać czarowi tej
historii bez reszty.
Historia
opisana w tej książce pokazuje siłę marzeń. Jedne mogą uczynić nasze życie pięknym,
ale są też takie, które niszczą świat wokół nas.
Ważne by w odpowiednim momencie
się zatrzymać, przestać fantazjować i zacząć działać tu i teraz oraz doceniać to, co już mamy.
Życie
jest piękne, lecz pogoń za nierealnymi mrzonkami, może uczynić je koszmarem.
Książka
jak dla mnie rewelacyjna, bardzo polecam. A dodatkowym atutem jest jej przepiękna okładka.
Syrena
i pani Hancock.
Imogen
Hermes Gowar.
Wydawnictwo:
Albatros
Ilość
stron: 512
Data
wydania: 30 styczeń 2019
jesli rewelacyjna w takim razie zapamietam tytul:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy opis książki. Chociaż raczej nie w moim stylu książka
OdpowiedzUsuńOkładka bez dwóch zdań zachęca do sięgnięcia po książkę a historia musi być naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńFikcja historyczna to jest to co lubię, zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńto zdecydowanie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubie czasem melancholie ksiazki, kiedy za oknem pada deszcz najlepiej mi sie je wtedy czyta :D
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki faktycznie zachwyca! A treść bardzo mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo dla mnie się podoba gdyż przyciąga wzrok, ale sama historia nie bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
okładka bardzo ładna, podoba mi się. nie czytałam tej książki, na razie mój zbiór do przeczytania rośnie, więc póki co mam co czytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to fantastyczna książka, która pośrednio porusza problemy obecnego świata. Na pewno to przyjemna, ale i pouczająca książka. Do tego ta przepiękna, jedyna w swoim rodzaju okładka.
OdpowiedzUsuńwizualnie książką wygląda przepięknie i już ze względu na fakt chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńpierwszy raz czytam recenzję tej książki, ale już widzę, że bardzo by mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńma cudowną okładkę utrzymaną w fajnym klimacie
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem przekonana czy odnalazłabym się czytając tą pozycję.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poezją ale moja mama ją wprost uwielbia.
OdpowiedzUsuńAle w tej książce nie ma poezji. ;)
UsuńTo powieść.
Myślę że książka to zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie no i też fajnie wygląda z zewnątrz
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi bardzo ciekawie i zachęciła mnie do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna na długie i chłodne wieczory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie