„Niektóre dziewczyny po prostu powinny umrzeć.
Nic na to nie poradzisz.”
Wczoraj
o 1 w nocy skończyłam „Złamane dusze” Simone St. James.
Książka
ogromnie mnie zaskoczyła i bardzo wciągnęła, a ostatnie 150 stron dosłownie
pochłonęłam.
Akcja
książki toczy się dwutorowo: w 1950 roku, gdzie poznajemy losy czterech
przyjaciółek ze szkoły w Idlewild Hall dla trudnych, bądź mających skomplikowaną
sytuację rodzinną, dziewcząt oraz w 2014 roku, 20 lat po śmierci siostry
głównej bohaterki, dziennikarki Fiony Sheridan.
Gdy
Fiona miała siedemnaście lat, jej starsza siostra Deb została zamordowana i
porzucona na środku starego boiska, w okolicach ruin starej szkoły Idlewild
Hall. Oskarżony i skazany za ten czyn został jej chłopak pochodzący z bogatej i
wpływowej rodziny. Trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze, jednak do samego
końca nie przyznał się do zbrodni, twierdząc, iż jest niewinny.
Natomiast
szkoła z internatem, która wiele lat temu została zamknięta, nie cieszyła się
dobrą sławą. Było to miejsce, gdzie przywożono dziewczęta sprawiające problemy,
z nieprawego łoża lub imigrantki.
Klimat tam panujący był, jak można by obecnie
powiedzieć, dołujący, a podejście nauczycielek do tych młodych kobiet, które
często wiele w życiu przeżyły, dosyć oschły, powierzchowny i niezbyt przyjazny.
Nikt nie zagłębiał się w ich problemy, nie mogły liczyć na prawdziwą pomoc ze
strony dorosłych.
Część
dziewcząt starało się wspierać wzajemnie, choć było im ciężko wyjawić co
naprawdę czują i czego doświadczyły.
Pobyt w obozie koncentracyjnym, bycie
świadkiem próby samobójczej wujka, napastowanie seksualne czy bycie nieślubną
córką bogatego człowieka, którą matka próbowała utopić.
Dodatkowo
wśród uczennic krążyła plotka, iż jest to miejsce nawiedzone. Duch zmarłej w
dramatycznych okolicznościach młodej dziewczyny oraz jej dziecka miał pojawiać
się w okolicy szkoły. Jak się okazuje w każdej plotce jest pewna prawda…
Obecnie
jednak Idlewild Hall to ruina chyląca się ku upadkowi, którą mieszkańcy raczej
omijają z daleka. Niespodziewanie ktoś kupuje tę starą szkołą z zamiarem jej wyremontowania.
Dziennikarka Fiona Sheridan postanawia zbadać tę dziwną sprawę. Jednocześnie ma
nadzieje, że krążąc wokół miejsca, gdzie została przed laty zamordowana jej siostra,
dowie się w tej sprawie czegoś nowego.
Jej
chłopak, pracujący w policji przestrzega ją, by nie żyła tylko przeszłością i w
końcu trochę odpuściła, cierpi bowiem na tym ich związek.
Kiedy
jednak robotnicy rozpoczynają pierwsze prace na terenie starej szkoły, natrafiają
na ciało młodej dziewczyny.
Czy jej śmierć ma coś wspólnego z zabójstwem Deb?
A
może to duch przeszłości daje o sobie znać.
Rewelacyjna
książka z pogranicza horroru, thrillera, kryminału i psychologii.
Podczas
jej czytania nie jeden raz przeszyje Was dreszcz. Bywa mrocznie, mamy tu wiele tajemnic
do rozwikłania, ale jak się okazuje najgorsze sekrety skrywają osoby oceniane
przez innych jako prawe i pozornie uczciwe.
Jeśli
szukacie ciekawej, intrygującej książki, która nie jest romansem i gdzie
tajemnice z przeszłości mieszają się z teraźniejszością to bardzo polecam.
Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książka
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, która sprawia że chce się ja przeczytać
O matko, koniecznie muszę przeczytać tą książkę. Akcja zapowiada się bardzo ciekawie i na maxa wciągająco
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja,ciekawa ksiażka byc może i sięgne po nią
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego tytułu. Może się na niego skuszę :D
OdpowiedzUsuńsuper, że ta książka łączy różne style, rzadko się to udaje z sukcesem.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wciągające książki, które się czyta jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ta książka kusi. Lubię takie klimaty, więc na pewno po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ksiazka i w moich klimatach totalnie :D
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, lubię takie. Zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja...
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić i przeczytać, koniecznie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się połączenie tych gatunków, chetnie ją przeczytam :3
OdpowiedzUsuńz chęcią w wolnej chwili sięgnę po nią!
OdpowiedzUsuńJeśli książka wywołuje dreszcze to musi być świetna. Historia bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńO jejku jakie piękne zdjęcie! A książkę mam na liście "do przeczytania".
OdpowiedzUsuńMysle ze to ksiazka dla mojej mamy
OdpowiedzUsuńBrr... zupełnie nie mój klimat. Żadnych dołujących historii i zamordowanych dziewczynek. Ale recenzję napisałaś świetną.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Ostatnio chętniej sięgam po taką tematykę.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mnie intryguje, choć tytuł jest niejednoznaczny.
OdpowiedzUsuńJuż sama recenzja przyprawia o dreszcze, więc zapewne i lektura jest bardzo intrygująca.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i zachęcająca do sięgnięcia po tę książkę.
OdpowiedzUsuń