Co
sądzicie o Halloween? Wasze dzieci przebierają się? A może Wy sami idziecie na
jakąś halloweenową imprezę?
Ja
mam do tego dnia stosunek dość obojętny, zawsze to dla mnie była taka
amerykańska tradycja. U nas w okolicy dzieci nie chodzą i nie
zbierają słodyczy. Wiem, że w dużych miastach, na osiedlach, faktycznie to ma
miejsce, ale za miastem, gdzie każdy dom jest ogrodzony nie jest to
praktykowane.
Niemniej
skoro mamy Halloween, to polecamy 2 książki z Wydawnictwa Egmont, które idealnie wpasowują się klimatem na dzisiejszy dzień: Coco. Meksykańska maskarada oraz Coco. Kocham ten film.
Miguel
to dwunastolatek dorastający w rodzinie, w której od wielu pokoleń zakazuje się
muzyki. Chłopak jednak uwielbia grać na gitarze i marzy o karierze artysty.
Chciałby pójść w ślady swojego idola, Ernesto de la Cruza. Kiedy nadchodzi Día
de los Muertos (Dzień Zmarłych), Miguel trafia do niesamowicie barwnej Krainy
Umarłych. Towarzyszy mu tam sympatyczny bezpański pies o imieniu Dante. Chłopak
ma szansę rozwikłać rodzinną tajemnicę i na nowo zjednoczyć swoich bliskich, a
także spełnić swoje najskrytsze marzenia.
W
książce Coco. Meksykańska maskarada znajdziemy też 4 maski, które będzie można
wykorzystać do zabawy. Nam sprawiły wiele radości.
świetna zabawa z takimi książeczkami
OdpowiedzUsuńAle świetne! Chcę je mieć! Moje dzieci uwielbiają straszydła :D
OdpowiedzUsuńMaski są świetne!
OdpowiedzUsuńCiekawe książki :) Właśnie sobie uświadomiłam, że nie mam cukierków dla dzieciaków, a zwykle do nas pukają :)
OdpowiedzUsuńMamusia co ty dajesz czytac dzieciakom :D Oczywiście zartuje! super zabawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są te książeczki, a maski świetne ;-)
OdpowiedzUsuńekstra maski, fajne książeczki :)
OdpowiedzUsuńKsiążki z dodatkami to fajna rzecz dla dzieci, zwłaszcza, jesli można kogoś przestraszyć :)
OdpowiedzUsuńsuper książka :D
OdpowiedzUsuńŚwietna książka!! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne maski!
OdpowiedzUsuńMamy ksiażkę Coco a jeszcze nie mieliśmy czasu sie z nią zapoznać :(
Jestem bardzo ciekawa tego filmu.
OdpowiedzUsuńMaski są znakomite. :-D Ale frajda dla dzieci. Mieszkam na wsi i powiem, że u nas dzieci chodzą po domach. Są bardzo konsekwentne i zajrzą do każdego. :-D Obserwuję.
OdpowiedzUsuńJa mieszkam w Niemczech i (przynajmniej w mojej okolicy) raczej rzadko się zdarza praktykowanie tego święta. A ja żałuję trochę bo mi się ta zabawa podoba ;) Nie żebym uwielbiała strachy ;p Ale jest to fajna okazja do zabawy, do puszczenia wodzy wyobraźni i szaleństwa w doborze strojów czy makijaży. W dzieciach też na pewno pobudza to kreatywność, a do tego mają frajdę z wieczornej zabawy. Myślę że nie ma co odrzucać zabawy bo jest amerykańska. Myślę, że takie święto przydałoby się w PL do rozluźnienia chociażby, żebyśmy nie byli ciągle tacy sztywni ;)
OdpowiedzUsuńsą super ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze takich książek nie czytamy, ale na Coco chcemy isc do kina.
OdpowiedzUsuń