Bo
najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Dać ten pierwszy krok.
Bo
ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca.
To
serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść. A na to nie tylko
trzeba siły, ale i przeznaczenia, żeby przemóc serce i powiedzieć, to ruszam.
Wiesław
Myśliwski, Widnokrąg
Ile
w naszym życiu było tych ważnych, pierwszych kroków?
Na pewno
sporo.
Pierwszy
egzamin, pierwsza randka, pierwsza rozmowa o pracę, pierwsze publiczne
wystąpienie…
Choć
było często trudno i strach nas paraliżował, to jakoś daliśmy radę.
Przypomnijmy sobie te wszystkie chwile, kiedy udało nam się przełamać i zrobić
krok naprzód w kierunku, który chcieliśmy.
Jak
się czuliśmy, gdy udało nam się osiągnąć to co zamierzaliśmy?
Na
pewno czuliśmy dumę i zadowolenie.
Pierwszy
krok jest owiany niepewnością, tajemnicą, obawą przed nieznanym. Ale przecież
tyle razy pokonaliśmy te nasze lęki. Uwierz w siebie, wygrałeś tyle razy w wielu sferach życia, dlaczego zatem i tym razem nie miałoby się udać?
Pierwszy
krok, niezależnie od tego, jaki skutek przyniosły nasze działania, daje nam
wiedzę, którą możemy wykorzystać stawiając następny kroczek.
Więc
jeśli teraz masz plany, marzenia, ale boisz się postawić ten pierwszy krok,
sięgnij wstecz pamięcią do tych momentów, kiedy właśnie wychodziłeś ze swojej
strefy komfortu na spotkanie z nieznanym i odniosłeś zwycięstwo.
Pamiętaj,
teraz również tak może być, a od tego dzieli Cię jedynie mały krok.
Mam
na sobie:
Płaszcz
- Shein
Szalik w stylu skandynawskim - Klimex
Motywujący wpis :)
OdpowiedzUsuńSuper napisałaś :)
Dziękuję :* :)
UsuńMasz całkowitą rację. Najtrudniej jest się przełamać i zrobić pierwszy krok. Jak już się uda to potem idzie z górki :)
OdpowiedzUsuńszaliczek super ;)
OdpowiedzUsuńAch te pierwsze kroki i pierwsze razy... no było ich mnóstwo, to fakt. One choć budzą niepewność i strach są nieuniknione. Ale tak, jak piszesz... pierwszy krok daje nam wiedzę, którą możemy wykorzystać w następnych krokach.
OdpowiedzUsuńŚwietny szalik :)
OdpowiedzUsuńW oko wpadł mi Twój szalik, super...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko napisałaś :)
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji, szalik rewelacja :)
Bardzo fajny szalik :)
OdpowiedzUsuńjaki piękny szalik!:)
OdpowiedzUsuńPiękny szalik i ślicznie się komponuje z płaszczykiem i rękawiczkami.
OdpowiedzUsuńTak, najtrudniejszy pierwszy krok :) Pozdrawiam serdecznie :)
Pierwszy krok. Najtrudniejszy :(
OdpowiedzUsuńFAjny look, świetny szalik!
OdpowiedzUsuńJaki świetny szalik <3
OdpowiedzUsuńkolor płaszcza jest idealny, musze sobie taki sprawić www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńŚwietny płaszcz i szalik. Życzę najlepszego 2017 roku!
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze wejście w Nowy Rok jest związane z wieloma planami i nadziejami. W tym roku wchodzę w niego niejako z duszą na ramieniu. 2016, pomimo wielu problemów, był dla mnie korzystny, bo udało się zajść w wymarzoną ciążę. Z 2017 rokiem wiąże się zatem dużo obaw. Dlatego mam tylko jedno marzenie i jednocześnie postanowienie noworoczne: urodzić i nie zwariować ;p Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam na: www.mama-to-ja.bloog.pl
OdpowiedzUsuńO tak pierwszy krok zawsze najtrudniejszy. Zawsze z nutką niepewności, ale też ciekawości dokąd ostatecznie może zaprowadzić.
OdpowiedzUsuńGenialny szalik.
cudowny szalik ! ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńTrafnie to wszystko ujęłaś :) Ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńAch, czasem właśnie najtrudniej te pierwszy krok zrobić, a potem już samo leci i człowiek się zastanawia czego się właściwie bał!
OdpowiedzUsuńSzal genialny, a i włosy widze podcięłaś? :)
fajny szalik, płaszcz też
OdpowiedzUsuńTen pierwszy krok wydaje się zawsze trudny a zazwyczaj okazuje się, że nie jest tak ciężko jak się wydawało.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny szalik ;)
było wiele tych pierwszych kroków i zapewne będzie jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój płaszcz!
Sandicious
ojej, jak mnie dawno tu nie było. Świetny pomysł z tym szalikiem dopasowany do beżowego płaszcza.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Pięknie to ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój szalik :)
Świetny wpis! :) No i super zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńŚwięta racja... Zgadzam się z Tobą w 100%!
OdpowiedzUsuńTymczasem płaszcz bardzo mi się podoba. W ogóle lubię płaszcze tego typu.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Zapiszę sobie ten cytat ku pamięci, bardzo trafny jest!
OdpowiedzUsuńAle piękny płaszcz i szal:) Cudownie wyglądasz:*
OdpowiedzUsuńświetnie napisane
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz
obseruje
Skandynawskie wzory lubie od zawsze,wiec oczy mi pojasnialy jak zobaczylam twoj szalik,idealnie pasuje do kurtki,super.Czasami ten pierwszy krok to krok milowy.
OdpowiedzUsuńhttps://venswifestyle.wordpress.com/
Ciężko się przełamać, ale trzeba robić pierwszy krok. Czasami jest on najważniejszy. W ogóle super zdjęcia.
OdpowiedzUsuń