Nivea
jest jedną z najbardziej znanych marek kosmetycznych, mających dość długą historię. Pierwszym produkt - Nivea Creme został wprowadzony na
rynek w 1911 roku!
Marka
ta i charakterystyczne niebieskie pudełeczko, kojarzą mi się z latami dziewięćdziesiątymi.
Mam wrażenie, że tego kremu używały prawie wszystkie mamy moich szkolnych
koleżanek, a i my same też go wówczas czasem podbierałyśmy.
Obecnie
Nivea bardzo rozszerzyła swoją ofertę i dziś mam dla Was recenzję 2 produktów z
serii Q10 plus – krem przeciwzmarszczkowy oraz serum pearls „perły młodości”.
Stosowałam te produkty osobno, ale zdecydowanie lepiej sprawdzają się w duecie.
Są to kosmetyki na dzień, choć serum można też stosować na noc, ale już w połączeniu z innym kremem. Ten, który ja mam, jest typowo na dzień.
Nivea
Q10 Plus serum przeciwzmarszczkowe pearls perły młodości stosujemy w pierwszej
kolejności.
Produkt
ten ma ciekawą konsystencję, jeszcze się z takimi kuleczkami i to żółtymi, nie
spotkałam.
Te perełki umieszczone są w bardzo wygodnym opakowaniu. Ale jak naciśniemy pompkę to na dłoni zamiast perełek, mamy żółtą papkę. Ale wygląd nie jest ważny, tylko działanie. Serum rozprowadza się na skórze bez problemu, nie barwi skóry na żółto, jakby ktoś miał czasem taką obawę. Wchłania się chwilkę.
Te perełki umieszczone są w bardzo wygodnym opakowaniu. Ale jak naciśniemy pompkę to na dłoni zamiast perełek, mamy żółtą papkę. Ale wygląd nie jest ważny, tylko działanie. Serum rozprowadza się na skórze bez problemu, nie barwi skóry na żółto, jakby ktoś miał czasem taką obawę. Wchłania się chwilkę.
Efekt
– bardzo fajny. Ładnie napięta skóra, ma się wrażenie, że wygładzona, miła w dotyku. Nie zapycha. Twarz nie świeci się.
Ale jak dla mnie, skórze brak wystarczającego nawilżenia. I od tego mamy drugi produkt.
Ale jak dla mnie, skórze brak wystarczającego nawilżenia. I od tego mamy drugi produkt.
Dla
zainteresowanych skład:
Aqua,
Cyclomethicone, Glycerin, Polymethylsilsesquioxane, Propylene Glycol,
Methylpropanediol, Ubiquinone, Sodium Hyaluronate, Creatine,
1-Methylhydantoin-2- Imide, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate,
Dimethiconol, Chondrus Crispus Powder, Sodium Acrylic Acid/VP Crosspolymer,
PVM/ MA Copolymer, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, PEG-40
Hydrogenated Castor Oil, Sodium Citrate, Calcium Chloride, 1,2-Hexanediol,
Algin, Sodium Laureth Sulfate, Phenoxyethanol, Alpha-Isomethyl Ionone,
Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Limonene, Linalool, Benzyl Alcohol,
Parfum, CI 11680, CI 12085, CI 77891.
Składniki
aktywne:
- Koenzym Q10 naturalnie występujący w skórze pełni kluczową rolę w procesie metabolizmu i regeneracji komórek, obniża liczbę wolnych rodników i chroni włókna kolagenowe.
- Kwas hialuronowy – wiąże wodę w skórze i zapewnia widoczne wygładzenie.
- Kreatyna – wspiera metabolizm komórek skóry i pomaga zwalczać oznaki starzenia.
Cena: 40-50 zł / 40 ml.
Kiedy
serum się wchłonie, powiedzmy po 2 minutach, nakładam krem Nivea Q10 Plus krem przeciwzmarszczkowy
nawilżający na dzień SPF 15.
Krem
świetnie współgra z serum i jest to duet, który stosuję chętnie pod makijaż.
Formuła
kremu jest beztłuszczowa i szybko wchłaniająca się - z ekstraktem z alg, została
dostosowana do potrzeb skóry mieszanej, poprawia jej wygląd ma zmniejszać widoczność porów.
Produkt
nie roluje się, dobrze nawilża, ale nie powoduje świecenia się skóry. Nie
zapycha.
Oba
produkty są dobre na bardzo ciepłe, letnie dni. Nie spływają i trzymają też niejako na twarzy podkład.
Cena:
30-40 zł/ 50 ml.
Produkty
są naprawdę dobre i polecam, jako świetny duet pod makijaż, nawet na gorące, wakacyjne dni.
Jestem z nich zadowolona.
Razi mnie jednak przesadna reklama i obiecywanie cudów. Na pudełku oraz na oficjalnej stronie Nivea przy opisie tych produktów znajdziemy takie informacje: "Widocznie redukuje zmarszczki już po 4 tygodniach stosowania", "Redukuje nawet głębokie zmarszczki" „oraz „Redukcja zmarszczek o 50% bardziej skuteczna niż kiedykolwiek wcześniej”.
Moim zdaniem jest to niepotrzebne. Rozumiem, że reklama ma zachęcać do zakupu, a takie hasła na pewno są chwytliwe i przyciągające. Ale są to o obietnice gruszek na wierzbie. Nie tylko w przypadku tych kosmetyków, ale i wielu innych z różnych marek producenci obiecuję nierealne efekty.
Jeśli by istniał taki krem, jego producent byłby chyba najbogatszą osobą na ziemi, bo wszyscy chcieliby mieć to cudo. Jedynie bardziej inwazyjne metody faktycznie dają rezultaty, jeśli chodzi o redukcję zmarszczek.
Same kremy owszem pomagają, nawilżają, uelastyczniają skórę, mogę opóźnić proces powstawania zmarszczek, co widzę po sobie i na pewno warto je stosować. Niemniej nie oczekujmy zbyt wiele.
Jestem z nich zadowolona.
Razi mnie jednak przesadna reklama i obiecywanie cudów. Na pudełku oraz na oficjalnej stronie Nivea przy opisie tych produktów znajdziemy takie informacje: "Widocznie redukuje zmarszczki już po 4 tygodniach stosowania", "Redukuje nawet głębokie zmarszczki" „oraz „Redukcja zmarszczek o 50% bardziej skuteczna niż kiedykolwiek wcześniej”.
Moim zdaniem jest to niepotrzebne. Rozumiem, że reklama ma zachęcać do zakupu, a takie hasła na pewno są chwytliwe i przyciągające. Ale są to o obietnice gruszek na wierzbie. Nie tylko w przypadku tych kosmetyków, ale i wielu innych z różnych marek producenci obiecuję nierealne efekty.
Jeśli by istniał taki krem, jego producent byłby chyba najbogatszą osobą na ziemi, bo wszyscy chcieliby mieć to cudo. Jedynie bardziej inwazyjne metody faktycznie dają rezultaty, jeśli chodzi o redukcję zmarszczek.
Same kremy owszem pomagają, nawilżają, uelastyczniają skórę, mogę opóźnić proces powstawania zmarszczek, co widzę po sobie i na pewno warto je stosować. Niemniej nie oczekujmy zbyt wiele.
Produkty
otrzymałam w ramach akcji testerskiej kosmetyków od Blog Media .
Fajna, rzetelna recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńciekawi mnie to serum :)
OdpowiedzUsuńCiekawą ma konsystencję, taką niespotykaną. Przyjemny kosmetyk. :)
Usuń:)
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tymi kosmetykami, jednak cenię kosmetyki Nivea,więc może akurat kiedyś po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNivea ma wiele dobrych kosmetyków i ta seria też jest warta wypróbowania. :) :)
UsuńMasz rację z tymi obiecankami. Ten duet również u mnie świetnie się sprawdza, ale gdzie tam efektom do informacji od producenta. Ja się tych cudów nie spodziewałam i nie ma ich, oczywiście. Nie zmienia to jednak faktu, że kosmetyki są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Takie nierealne obietnice są niepotrzebne. Szczególnie, że Nivea ma ogólnie dobre kosmetyki i te też są warte polecenia. A cudownych kremów wymazujących zmarszczki nie ma. ;)
UsuńW Rossmannie czesto są na promocji :)
OdpowiedzUsuńciekawy post :) nie używałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z tymi produktami. Świetna recenzja i ze wszystkim się zgadzam.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki tej marki!
OdpowiedzUsuńjakoś mam urazę do nivei, ich kremy zapychaja mi pory a toniki podrazniają więc od dawna nie używam- tylko balsamy lubię
OdpowiedzUsuńniestety nivea strasznie mnie zapycha :(
OdpowiedzUsuńUzywalam tych perelek i bylam z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie znam, nie miałam ale trudno mieć wszystko co pojawia się na rynku. Jedno łączy wszystkich producentów - reklama produktu, po każdym jesteśmy młodsze o 10-15 lat. Posmarujesz się i...młodniejesz, trzeba mieć to tego dystans...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDla mnie Nivea to podstawa w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńświetne są te kosmetyki :) markę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNivea, jakoś ta marka nie jest odpowiednia dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
podoba mi się to serum, krem już kiedyś miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Nivea więc spodziewam się jak zawsze dobrej jakości :) Dodaję do obserwowanych! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSzczera recenzja:))
OdpowiedzUsuńMiałam te kremy i oczywiście oprócz nawilżenia nic więcej nie uczyniły;)
Też mam okazję testować - i z serum jestem zadowolona, natomiast odnośnie kremu mam już nieco bardziej mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to chciałam się przywitać i trochę rozejrzeć, bo wygląda na to, że będziemy miały okazję poznać się w trakcie blogerskiego weekendu w Rabce :) Pozdrawiam :)
Hej, hej. Miło będzie się spotkać. :)))
Usuńprzy okazji zakupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten zestaw! :))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że znam tę markę i chwalę sobie niektóre produkty. Ale perełek nie znałam. Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą- mnie też rażą te przesadne reklamy, bo nie sądzę by ktokolwiek w nie wierzył. Lubię szczerość wśród producentów :)
OdpowiedzUsuńDziwną konsystencję ma to serum. Jeszcze tak gęstego nie widziałam.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńmam te kosmetyki i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńlubię serum, ale efekt przeciwzmarszczkowy jest właśnie taki jaki piszesz praktycznie żaden.
OdpowiedzUsuńKupiłam serum Perły Młodości Q10 z pompką i bardzo żałuję, wałkuje się masakrycznie, a jak już wszystko zwałkuję żebym nie miała klusek na twarzy jak wyjdę z domu to czuję, że moja skóra jest równie sucha jak przed użyciem kremu. Podobnie jak nakremuję twarz na noc, pewnie wywałkuje się wszystko w poduszkę, a rano skórę mam beznadziejnie suchą. Więcej na pewno tego kremu nie kupię i nie polecam.
OdpowiedzUsuń