Dziś
recenzja na Wasze życzenie podkładu NO MASK marki Lirene, który dostałam na
warszawskiej konferencji dla blogerów Meet Beauty (relacja w tym poście KLIK). Kiedy pokazałam go na blogu
i instagramie, produkt ten wzbudził duże zainteresowanie i pytaliście o niego
wiele razy.
Zacznijmy
od opakowania. Buteleczka bez pompki może być dla wielu kłopotliwa w
użytkowaniu. Bardziej sprawdza się u osób używających pędzla lub gąbeczki, tzw.
beautyblender do rozprowadzania podkładu. Przy nakładaniu fluidu palcami jest jednak średnio poręczna.
Moja subiektywna ocena płynnego fluidu Lirene No Mask:
- Ja mam nr podkładu 01 i jest on całkiem jasny, pasuje do mojej bladej skóry. Niestety z biegiem czasu trochę ciemnieje i nabiera pomarańczowego odcienia (nie wiem czy to widać na zdjęciach)
- Lekki, lejący, ale nie rzadki.
- Bez problemu rozprowadza się na twarzy.
- Nie kryje praktycznie żadnych niedoskonałości, jedynie poprawia koloryt i ujednolica cerę, dodaje trochę blasku, ale wszelkie przebarwienia, pryszcze, cienie pod oczami są nadal widoczne. Jak sama nazwa wskazuje - No Mask, czyli po jego nałożeniu na pewno nie będziemy mieć na twarzy efektu maski, ale w tym przypadku podkład jest, jak dla mnie, zbyt lekki i mógłby jednak trochę bardziej kryć niedoskonałości.
- Fluid niestety ścina się - u mnie na nosie.
- Ściera się miejscowo (głównie w strefie T) wraz z upływem czasu.
- Z biegiem czasu wchodzi w pory i podkreśla je - u mnie ponownie na nosie. Było to bardzo widoczne i nie czułam się komfortowo.
- Podkład wyglądał najlepiej na policzkach, gdzie mam cerę w najlepszym stanie i wydaje mi się, że właśnie dla takiej skóry - bezproblemowej, byłby najlepszy.
- Nie wysusza.
- Nie powoduje świecenia się twarzy, niemniej puder do wykończenia makijażu jest raczej konieczny - ja stosuję.
U
mnie ten płynny fluid marki Lirene No Mask nie sprawdził się. Wolę jednak
trochę bardziej kryjące podkłady, ten jest zbyt lekki, no i to miejscowe ścieranie się
oraz ścinanie podkładu pod wpływem ciepła lub pocenia się twarzy jest wyraźnym minusem.
Pamiętajcie
jednak, że są to subiektywne odczucia i może osoby szukające lekkiego fluidu
na lato, o skórze raczej mało wymagającej, która nie wymaga krycia, będą
zadowolone.
Jeśli stosowałyście ten produkt, napiszcie swoje wrażenia w komentarzu.
Ciekawa jestem jak u Was się sprawdził. :)
Ciekawa jestem jak u Was się sprawdził. :)
Ja go mim owszystko lubie jednak jeda wielka wada... ciemnieje bardzo strasznie ciemnieje
OdpowiedzUsuńMam bladą cerę bez problemów ale ten odcień byłby dla mnie za ciemny :( bardzo nie lubię, kiedy podkład ciemnieje na twarzy :(
OdpowiedzUsuńMoże jednak to dobrze, że się nie skusiłam na niego :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś z niego zadowolona. No i niedobrze, że ciemnieje...
OdpowiedzUsuńnie stosowałam tego podkładu, jakoś w sumie nie przemawia do mnie ;] pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez o nim pisałam u siebie i.miałam podobne odczucia. Jedynie nie zauważyłam, że ciemnieje i że wchodzi w pory. Też uważam, że na skórze suchej i normalnej może się sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńKolor po prostu brzydki. Wpada w nienaturalną pomarańcz. I to jedynka...Biorąc pod uwagę, że w dodatku trwałość ma dyskusyjną i oksyduje, to szału nie ma.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze ten produkt na oczy.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, ze jest taki na rynku.
Mi twarz się bardzo poci latem to podkład nie dla mnie. Jeszcze to słabe krycie. Dziękuję za opinie.
OdpowiedzUsuńOj a wydawało mi się, że będzie lepszy. Myślałam, że kryjący bez efektu maski, lekkie i nie kryjące podkłady z reguły nie robią maski... więc to żadne osiągnięcie.
OdpowiedzUsuńja akurat lubię lekkie podkłady a właściwie to tylko kremów bb używam.
OdpowiedzUsuńChyba nie zdecydowalabym sie na niego.
OdpowiedzUsuńMnie ten podkład bardzo kusi, a opinie ma strasznie zróżnicowane.
OdpowiedzUsuńja lubie takie płynne podkłady, może i by sie u mnie sprawdził, może kiedyś sie skusze na niego
OdpowiedzUsuńNie prezentuje się najlepiej.. też wole jak podkład kryje.
OdpowiedzUsuńNie znam tego podkładu ponieważ nie używam.
OdpowiedzUsuńSolidna recenzja, a co najważniejsze szczera!:D
OdpowiedzUsuńNie lubię pdkładów w buteleczkach bez atomizera, to wylewanie doprowadza mnie do szału;) Bo ja akurat palcami się mejkapuję;))
Nie znam, nie miałam, myślę, że u mnie też by się nie sprawdził...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńja mam na niego mimo to chrapkę i mam nadzieję, że wkrótce poznam go. Szkoda, ze u Ciebie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńnie stosowałam, więc wszystko przede mną. póki co oriflame testuje.
OdpowiedzUsuńJak się ścina to już niestety nie dla mnie, po dwóch godzinach pewnie już by u mnie na nosie była ścięta ;/
OdpowiedzUsuń