Choć
na zewnątrz mamy jeszcze minusowe temperatury, to zanim się obejrzymy,
nadejdzie wiosna. Wiele osób po świętach i okresie zimowym czuje się ciężko,
nie tylko przez przybyłe dodatkowe kilogramy oraz niewystarczającą dawkę ruchu,
ale i niewłaściwą, mało urozmaiconą, ciężkostrawną dietę. Brak słońca
oraz witamin, jakie w innych porach roku dostarczają nam świeże owoce i
warzywa, odbija się na naszym wyglądzie lub samopoczuciu. Wiele z nas narzeka
na zmęczenie, bóle głowy, szarą, niedotlenioną cerę.
Zatem zbliżająca
się wiosna, to czas, kiedy sporo z nas chce schudnąć, poczuć się bardziej lekko
i poprawić kondycję skóry czy włosów.
Jednym
ze sposób na przyrządzanie zdrowych posiłków, jest gotowanie na parze.
Gotowanie na parze jest najzdrowszą metodą obróbki termicznej żywności.
Jest to sposób znany od tysięcy lat.
Na parze gotowano nie tylko z powodów zdrowotnych, ale również ze względów ekonomicznych.
Jeśli gotujemy w tradycyjny sposób na przykład warzywa - tracimy 40% witamin i minerałów w nich zawartych, a w przypadku witaminy C nawet do 70%. W efekcie wiele składników odżywczych zostaje w wodzie, którą po prostu wylewamy do zlewu.
NACZYNIA
DO GOTOWANIA NA PARZE:
Pierwsze naczynia do gotowania na parze wykonane były z kamionki i powstały w Yunnan.
Aby rozpocząć przyrządzanie takich zdrowszych posiłków, potrzebne będzie i nam odpowiednie naczynie do gotowania na parze. Tutaj wybór już zależy od nas.
Możemy kupić specjalny garnek, np. ze szlachetnej stali chromowo-niklowej, która nie wchodzi w reakcję z żywnością, parowar, kombiwar, a nawet kuchenę mikrofalowej z funkcją Steam Cooking lub też do zwykłego dużego garnka wstawić naczynie żaroodporne na którym umieścimy talerz.
Jednak jeśli zamierzamy często przyrządzać potrawy na parze, to warto zainwestować w specjalny sprzęt, niż kombinować ze zwykłym garnkiem, talerzem czy sitkiem.
Jednak jeśli zamierzamy często przyrządzać potrawy na parze, to warto zainwestować w specjalny sprzęt, niż kombinować ze zwykłym garnkiem, talerzem czy sitkiem.
JAK GOTOWAĆ NA PARZE:
- żywność
nie może mieć kontaktu z wodą i powinna się znajdować co najmniej 2,5 cm nad
nią
- pokrywka
musi szczelnie przykrywać garnek, wówczas nie będzie się ulatniało ciepło
podczas gotowania
- jeśli
podczas gotowania woda wyparuje, należy ją uzupełnić wrzątkiem
-
jeżeli gotujemy w parowarze kilka potraw naraz, na dole powinno się znaleźć
mięso i ryby, aby soki z nich wyciekające nie kapały na inne produkty
- gotowanie
na parze potęguje smak i aromat, dlatego jeśli umieścimy kawałek popsutego warzywa
będzie go czuć znacznie intensywniej, niż podczas gotowania w wodzie. Sprawdzajmy
dokładnie produkty przed umieszczeniem ich w garnku czy parowarze
Na
parze można gotować również metodą En Papillote (fr.), czyli w papilotach. Jest
ona stosowana głównie w przypadku ryb. Produkty pakujemy w papier pergaminowy albo
folię, można również w liście sałaty, szpinaku lub kapusty pekińskiej, którą
trzeba najpierw sparzyć. Szczelnie zawinięta żywność jest wówczas podgrzewana i
gotuje się w parze powstałej z puszczonych przez siebie soków.
ZALETY GOTOWANIA NA PARZE:
- gotowane na parze potrawy zachowują do 50 proc. więcej witamin i minerałów niż gotowane tradycyjnie, gdyż nie są przygotowywane w wodzie, więc nie zostawiają w niej substancji odżywczych
- ograniczamy spożycie niezdrowego tłuszczu, którego jest tak wiele podczas smażenia
- potrawy są mniej kaloryczne i lekkostrawne
- żywność ugotowana na parze ma naturalny smak, aromat i barwę
- ograniczany stosowanie przypraw, para wydobywa bowiem zawartą w produktach sól. Ale dla smaku, możemy włożyć do wody świeże lub suszone zioła
- oszczędzamy czas, nawet jeśli nie mamy parowara, w którym możemy jednocześnie w dwóch-trzech miskach gotować kilka produktów. Podczas gotowania na parze temperatura sięga nawet 120°C (w wodzie 100°C), dlatego potrawy szybko są gotowe.
Gotowane na parze produkty to idealny wstęp do rozszerzania zróżnicowanej i zdrowej diety dziecka. Również i mamy karmiące piersią, które często nie mogą jeść niektórych produktów, mogą przygotowywać dania gotowane na parze.
Jak
zatem widać, zalety gotowania na parze są ogromne.
Czy
przyrządzacie potrawy w ten sposób?
Może macie ochotę podzielić się jakimś
ciekawym przepisem?
Mam parowar i lubię z niego korzystać, ale niestety mój "luby" twierdzi, że wszystko robione na parze jest bez smaku :P
OdpowiedzUsuńMóż mąż, też nie przepada za takimi potrawami i ogólnie za warzywami w większej ilości. ;)
UsuńGotowanie na parze fajna sprawa, pod warunkiem, że umie się odpowiednio przyprawić potrawę. Nie ma nic gorszego niż mdłe jedzenie.
OdpowiedzUsuńWiele osób nie przyprawia np. warzyw gotowanych w ten sposób - wszystko kwestia przyzwyczajenia. Choć jak ktoś lubi dobrze przyprawione potrawy, to potem trudno mu się przystawić.
UsuńPrzyznam, że ja doprawiam często danie już na talerzu. ;)
Już od jakiegoś czasu próbuję kupić sprzęt do gotowania na parze, ale jakoś mi to nie wychodzi :P
OdpowiedzUsuń;) ;)
UsuńWarto kupić, bo jednak jest to przydatna sprawa i można też przyrządzać bardziej zdrowsze posiłki. :)
Uwielbiam obiady gotowane parze.
OdpowiedzUsuńKiedyś częśćiej je robiłam teraz rzadziej, ale od tego tygodnia z mężem się odchudzamy więc wrócę do używania parownika :)
Powodzenia w odchudzaniu i gotowaniu pysznych dań.
Usuń:)
Zalety gotowania na parze są ogromne i nie tylko dla dzieci, sama czasami tak gotuję choć przyznaje, nie bardzo mi smakuje ha!ha! Pozdrawiam Lidziu cieplutko, miłego dnia...
OdpowiedzUsuńNo tak, czasami ciężko się przestawić na takie dania, ze względu na smak potraw właśnie. ;)
Usuńpozdrawiam Basiu
Ja wraz z synkiem przeważnie gotujemy obiadki na parze ;*
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńmam parowar, ale rzadko go używam. pora to zmienić;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńwarzywa gotowana na parze wyglądają bardzo ładnie i nie tracą kolorów. co widać na Twoim zdjęciu, mam parowar i muszę go odkurzyć bo jestem właśnie na diecie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, warzywa nie rozpadają się też tak, jak podczas gotowania w wodzie.
UsuńAle one smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWarzywa gotowane na parze mają zdecydowanie lepszy smak i kolor :)
Zgadza się.
Usuń:)
Zdrowo i pysznie! :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńEhh, zdrowe ale stare nawyki żywieniowe nie do przełamania i nie jestem wstanie zjeść takich warzywek :P
OdpowiedzUsuńU mnie takie warzywa znikają szybko - dzieci je uwielbiają, czasem dokładam im też żółtego sera, ale same warzywa też zjadają chętnie. Ja też lubię, wyjątkiem jest mąż. ;)
Usuńuwielbiam gotować na parze
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :klik klik klik
Twoje fotki spowodowały u mnie burczenie w brzuszku, mniam, kocham gotowane na parze jedzenie :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam brukselkę, narobiłaś mi wielkiej ochoty.
OdpowiedzUsuńParowar mam od 4 lat i nie wyobrażam sobie życia bez tego urządzenia. Dzięki gotowaniu na parze przestaliśmy też wszystko solić tak bardzo. Smak jest kwestią przyzwyczajenia.
Bardzo lubię warzywa gotowane na parze. Są bardzo smaczne, zachowują chrupkość i są baaardzo zdrowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak przyrządzone warzywa, aczkolwiek częściej piekę je w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńJa też się zabieram już od roku do kupna parowaru, ale nadal jakoś nie mogę się zebrać :)
OdpowiedzUsuńclick click :)
Bardzo lubię obiady gotowane na parze, warzywa, ryba i czasami nawet jakieś mięsko ;) Mniam, samo zdrowie.
OdpowiedzUsuńDostałam garnek parowy pod choinkę, ale jeszcze nie testowałam. W końcu będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dużo gotowałam na parze, potem przeczytałam artykuł o szkodliwości tej metody, nawet już nie pamiętam dokładnie na czym ta szkodliwość polegała. Ale do gotowania na parze nie wróciłam, za to więcej piekę zarówno warzywa, ryby i mięso.
OdpowiedzUsuńTo zaskakujące, co piszesz - ja spotkałam się tylko z informacjami pozytywnymi na temat gotowania na parze. Zresztą sposób ten jest znany od tysięcy lat i już wówczas chwalono tę metodę. Ciekawa jestem co to był za artykuł, szkoda, że nie pamiętasz dokładnie.
UsuńUwielbiam potrawy gotowane na parze. Mogłabym je jeść codziennie ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem jak dziecko... Nie przepadam za gotowanymi warzywami;)
OdpowiedzUsuńNawet do zupy marchewkę skrobię;))
;))
UsuńJa lubię od dziecka warzywa w różnej postaci i widzę, że te upodobania przeszły i na moje dzieci.
Hehhee, to u mnie tez moje przeszły:D Syn jak był mały, to jadł wszystko, a z czasem zaczął sobie wybierać i własnie ma tak samo jak ja:D
UsuńBardzo lubię warzywa gotowane na parze - smakują zupełnie inaczej niż gotowane tradycyjnie.
OdpowiedzUsuńJak byłam w ciąży, to prawie codziennie gotowałam w parowarze i to wszystko - warzywa, ziemniaki i kurczaka czy rybę. A dla męża osobno kurczaka na patelni, bo on nie lubi takiego gotowanego. Ale odkąd mamy dziecko, parowar stoi sobie samotny i zapomniany przez większość czasu. Ostatnio robiłam tam marchewkę i groszek i dałam troszkę córeczce, ale się strasznie krzywiła i nie chciała jeść. Muszę częściej go używać, bo warzywa stamtąd są smaczniejsze, a córeczka niech wcina nadal swoje słoiczki :)
OdpowiedzUsuńOd czasu kiedy odkryłam gotowanie na prze nie wyobrażam sobie inaczej gotować. Warzywa całkiem inaczej smakują :)
OdpowiedzUsuńkocham jedzenie na parze, jednak za często wybieram standardowy garnek, chyba mnie zmobilizowałaś żeby wyciągnąć parowar:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie www.mrs-caroline.blogspot.com
nice post :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Uwielbiam gotowanie na parze. Jak nie lubię gotowanych ziemniaków tak te z parowara sa super. Wystarczy pokroić w ćwiartki i uparować. potem posypać przyprawą do ziemniaków i jest git:)
OdpowiedzUsuńcalosc wyglada przepysznie no i w dodatku to samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńWarzywa wygladaja apetycznie :)!!! Musze powaznie porozmawiac z mezem o zakupie takiego sprzetu!!!
OdpowiedzUsuńte warzywa wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńU mnie również parowar to must have! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie warzywa, ale domownicy nie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gotowane warzywa i rybę na parze <3
OdpowiedzUsuńMNIAM!! :)
Kiedyś pewnie chciałybyśmy spróbować. Czasem w restauracjach zamawiamy dania, choć w części przygotowywane na parze i są przepyszne.
OdpowiedzUsuńGotujemy często... Nasze ulubione danie to:łosoś, różne "kolorowe" warzywa i ziemniaczki oczywiście. Pycha!
OdpowiedzUsuńod lat już gotuję na parze, najpierw na garnek montowałam lniana sciereczke na gumce, potem kupiłam garnuszek ze specjalnym sitkiem, a teraz mam juz swoj parowar, ktory kupily mi dzieci z firmy Morphy Richards, kochana, bardzo dobry sprzet, warto tego sprobowac. rybka w ziolach na parze... mmm... pychotaaa! :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, gotowanie na parze posiada wyłącznie same zalety. Dania przygotowywane w taki sposób są smaczne, soczyste i nie pozbawione wartości odżywczych jak ma to miejsce w przypadku dań gotowanych w wodzie.
OdpowiedzUsuń