Kiedyś
czytałam bardzo dużo, prawie codziennie. Najwięcej w okresie szkolnym. Nie z
przymusu, ale dla przyjemności.
Obecnie
też czytam. I również prawie codziennie, z tym, że... głównie dzieciom.
Niestety ograniczony czas nie pozwala mi sięgnąć tak często, jak bym chciała, po książki innego typu...
Cóż
trochę szkoda, ale nie żałuję. Wiem ile korzyści daje czytanie książek
dzieciom.
Moja mama mnie również czytała dużo i miło to wspominam.
Moja mama mnie również czytała dużo i miło to wspominam.
Teraz z Kubą jesteśmy na etapie Muminków. Sama kiedyś je uwielbiałam i teraz
ponownie wciągnęłam się w te historie. Mam często wrażenie, że z tych opowieści
inne wnioski wyciągają dzieci, a inne dorośli.
Z
synem czytamy wieczorem, tuż przed zaśnięciem. Kuba bardzo lubi ten moment.
Jest to czas tylko dla nas, bo córka już wówczas śpi.
Codzienne
czytanie dziecku dla przyjemności jest czynnością prawdziwie magiczną zaspokaja
bowiem wszystkie potrzeby emocjonalne dziecka, znakomicie wspiera jego rozwój
psychiczny, intelektualny i społeczny,
jest jedną z najskuteczniejszych strategii wychowawczych, a przy tym przynosi
dziecku ogromną radość i pozostawia cudowne wspomnienia.
Irena
Koźmińska i Elżbieta Olszewska Wychowanie przez czytanie
A
jeśli chodzi o Julcię, to głównie oglądamy i opowiadamy co znajduje się na
obrazkach. Albo córka sama pokazuje i mówi co widzi. Samo czytanie na razie nie
bardzo nam wychodzi. Nudzi się po pierwszym zdaniu i chce jak najszybciej przewrócić
kartkę. Lubi też sama lub a bratem wertować książki, a najbardziej te o
zwierzętach. :)
Syn czyta też już sam, jednak jeszcze powoli. Niemniej litery zna wszystkie,
łącznie z takimi z typu sz, cz, dzi. Mamy też książki przeznaczone właśnie dla
dzieci, które są na etapie nauki czytania. Jest to seria Czytam sobie wydawnictwa Egmond przeznaczona szczególnie dla dzieci w wieku 5-7 lat. Książki są podzielone na 3 poziomy trudności. Polecamy.
Książki
kupujemy lub wypożyczamy w bibliotece. Jednym z miejsc, gdzie też można poszukiwać
ciekawych pozycji książkowych dla dzieci i nie tylko, jest antykwariat
http://tezeusz.pl/. Znajdziemy tam pozycje nowe, jak i używane. Wybór jest duży, a w ofercie znajdują się też prawdziwe perełki, np. wydania sprzed lat, takie jakie pamiętamy choćby z dzieciństwa.
![]() |
źr. Tezeusz - antykwariat i księgarnia |
Moim marzeniem jest skompletowanie własnej biblioteczki zawierającej kanon
literatury dla dzieci i młodzieży. A przynajmniej tych pozycji, które wydają mi się najbardziej interesujące.
A
jakie książki lubią Wasze dzieci?
Co
polecacie?
Świetny post. Ja też z dzieckiem staram się czytać dużo książek, choć nie zawsze maluch jest zainteresowany.
OdpowiedzUsuńWiększe zainteresowanie przyjdzie na pewno z czasem. :) Ważne, że maluch już poznaje książki.
Usuńpozdrawiam
Mi też się marzy taka domowa biblioteczka
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA Fashion ♡♥♡♥
To by była świetna sprawa. Na razie powoli, ale nasz księgozbiór cały czas rośnie. :)
UsuńMi też marzy się biblioteczka, a czytanie dzieci książek jest bardzo ważne, i znacząco wpływa na rozwój dziecka.
OdpowiedzUsuńZgadza się. :)
UsuńŚwietny post! Nie mam dziecka, ale kiedy będę miała to na pewno nie zaniedbam czytania do poduszki. Nic tak nie rozwija wyobraźni i nie zaraża miłością do książek jak właśnie czytanie z rodzicami.
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńMój też wychowany na książkach. Ja wiecznie zaczytana... Teraz więcej w komputerze;)
OdpowiedzUsuńAle mój buntownik, gdy miał 6 lat stanął przed biblioteką, do której zawsze chodziliśmy i powiedział, że więcej tam nie wejdzie...Mam ciekawe dziecko ;)
Oczywiście czyta, ale to co chce;)) Żadnych lektur:D
Indywidualista. ;)
UsuńMam wspaniałe wspomnienia związane z książeczkami czytanymi mi przez rodziców w dzieciństwie i chcę, aby moje dziecko również tego doświadczyło :)
OdpowiedzUsuńJa również, dlatego warto czytać dzieciom, bo to jeden z miłych elementów ich wspomnień. :)
UsuńA jaki świetny fotelik do czytania ma :) Genialny!
OdpowiedzUsuńCórka uwielbia na nim siedzieć. A kupiłam go jakiś czas temu w Biedronce. ;)
UsuńJuż doczekać się nie mogę jak ja zacznę czytać mojej Julce bajeczki :) Fotelik cudo :)
OdpowiedzUsuńBędzie to szybciej niż myślisz. Ja dziś kupiłam 2 książeczki o zwierzętach, które uwielbia i schowałam, jak rano się obudzi, będzie miała niespodziankę. :)
UsuńZ 19 miesięcznym synem to żadne czytanie :-) Bardziej przeglądamy i naśladujemy odgłosy zwierzątek. Też jak tylko zacznam czytać to przekręca strony.
OdpowiedzUsuńBędąc w leżącej ciąży z F czytałam 2 ksiązki tygodniowo. A teraz 1 na tydzień albo na 2 tygodnie.
Och co do biblioteczki powoli z każdą książką robi się większa :-)
W tym wieku to właśnie takie bardziej przeglądanie i opowiadanie co jest na danym rysunku plus odgłosy zwierząt obowiązkowo. ;))
Usuńpozdrawiam :)
Oj, mam podobne marzenie. Tylko nie wiem, jak moje mieszkanie je wytrzyma :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie czytam tylko sama sobie, ale czytanie dzieciom jest bardzo ważne. Nie ma to jak rozwinięta wyobraźnia :)
OdpowiedzUsuńWidzę tu Anię z Zielonego Wzgórza-moja ulubiona książka z lat szkolnych, przeczytałam wszystkie jej części!
Kiedyś sama dużo czytałam, teraz też ale codziennie synowi :)
OdpowiedzUsuńDzieciom powinno sie czytac :)
OdpowiedzUsuńczytanie książek to bardzo ważna rzecz :)
OdpowiedzUsuńPopieram:) Ja również lubię czytać i żałuję, że czasu mam tak niewiele. Druga córka okazała się bardzo absorbująca (codziennie bryka do 3:00 nad ranem). Czekam z utęsknieniem na czasy kiedy będę mogła nadrobić zaległości, Pozdrawiam:)
UsuńJulka z książeczką super wygląda, w dzieciństwie uwielbiałam słuchać gdy ktoś czytał mi bajki, książki wzbogacają słownictwo i wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubiłam słuchać i wyrażałam sobie wówczas te wszystkie historie.
UsuńU nas też czytamy bajki, teraz skończyliśmy kolejną :) przy takiej pogodzie to tylko to nam pozostaje :)
OdpowiedzUsuńPogoda iście jesienna, a jeszcze syn przeziębiony i córkę też katar dopadł. Także książki to jedna z form rozrywki, jaką teraz mamy.
UsuńFajne książeczki, u mnie jeszcze leżą bajki z mojego dzieciństwa np. Andersen :)
OdpowiedzUsuńAndersen - klasyka. :))
UsuńKiedy ja byłam dzieckiem, bardzo lubiłam książki o Martynce. Miałam całą serię - i do niedawna korzystała z nich również moja siostra. Polecam dla córci. Bo synek to chyba raczej wybierze coś bardziej chłopięcego.
OdpowiedzUsuńSerię o Martynce znam, ale jeszcze nie czytaliśmy.
UsuńEch, mam tak samo jak Ty. Kiedyś pochłaniałam książki, a teraz zwyczajnie nie mam na to czasu. Dobrze, że tak jak napisałaś, można czytać dzieciom. Moja córcia też nie bardzo lubiła czytać książki, wolała oglądać, ale przekonała się dopiero przy książeczkach o Śwince Peppie (widzę, że też macie) i o Kici Koci. Znasz Kicię Kocię? Nie wiem co w niej takiego fascynującego, ale u nas robi furorę.
OdpowiedzUsuńPS. Twoja córcia wygląda na tym foteliku jak moja ;) taki sam fotelik, taka sama koszulka i czytanie książeczek :)
:)))
UsuńZnamy Kicię Kocię, też lubi.
pozdrawiam Kasiu
Ja rowniez uwielbiam ksiazeczki i czytam mojemu synkowi codziennie (choc pewnie nie rozumier nic -6 miesiecy).
OdpowiedzUsuńUwielbiałam dzieci z Bulerbyn :) Zawsze marzyłam o takiej grupce przyjaciół!
OdpowiedzUsuńMi do dzieci jeszcze trochę brakuje i minie sporo czasu nim będę miała swoje, ale nie wyobrażam sobie im nie czytać. Mi zawsze czytano i to są bardzo fajne wspomnienia z mojego dzieciństwa, więc moje dzieci obowiązkowo przed snem będą słuchać mamusi ;)
OdpowiedzUsuńCzytam córce codziennie odkąd sobie na to pozwala. Gdy była mniejsza, to wszelkie książki wyrzucała, chowała itp. Teraz czytam jej przed snem, choć niestety nie jest na razie uważną słuchaczką. No ale w końcu musi się to zmienić. Osobiście uwielbiam czytać.
OdpowiedzUsuńOo, Peppa i Kajtek!
OdpowiedzUsuńMoje dzieci to akurat oglądają, a czytamy książki o Spidermanie, bo młody jest wielkim fanem, poza tym to aktualnie mamy na tapecie "Nie kończącą się historię" i mojego ukochanego Luisa Barnavelta ;) Jest też cała półka bajek Disneya, które rodzice mi czytali jak byłam mała. Młody uwielbia udawać że czyta :D i czasem tak młodszą siostrę usypia.
Czytanie książek ma wiele zalet i tylko jedną wadę - trzeba to robić osobiście. ;)
OdpowiedzUsuńDzieci nie mamy, same książki natomiast uwielbiamy i mamy nadzieję, że uda nam się zaszczepić tę miłość u swoich dzieci.
OdpowiedzUsuńCzytać trzeba moja dwulatka też po swojemu czyta ;)
OdpowiedzUsuńMam w domu mnóstwo książeczek dla synka, ale jak próbuję z nim oglądać to nawet obrazki go zbytnio nie interesują, bo woli mi zabrać książeczkę i sam ogląda przez chwilę, a zaraz nią rzuca i tyle z naszego czytania na razie :-/ no, ale myślę, że wszystko przed nami, bo 14 stuknie 16 miesięcy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Mi tez marzy się biblioteka, w której będę mogła dzielić się ksiażkami z innymi, a jednocześnie ciągle je mieć:). Świetnie, ze starszak lubi czytania. Młodsza też polubi, bo ma dobry przykład.:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń