Nie
od dziś wiadomo, że na Święta kupujemy dużo, za dużo...
Sporo osób popada w szał zakupów, nawet jeśli zakładaliśmy, że w tym roku, nas
to ominie. Dla handlowców jest to złoty okres - ponoć w okresie Bożego
Narodzenia sprzedaż w polskich sklepach wzrasta nawet o 80 procent, więc
szykują na nas niemało "marketingowych pułapek", na które niestety
dajemy się często złapać.
Wprowadza
się określony muzyki, zapachy i układa towar w odpowiedni sposób, tak by
stworzyć domową i świąteczną atmosferę, której klient nie może się oprzeć.
Wchodząc do sklepu zakładamy, że nie wyjdziemy z niego z koszykiem pełnym zbędnych-niezbędników. Jednak trzeba wiedzieć, iż niekontrolowane decyzje konsumenckie to aż blisko 70 proc. wszystkich zakupów. To w sklepie podejmujemy 2/3 decyzji. Wg badań - odsetek zakupów impulsywnych sięga 67 proc. w supermarketach i na stacjach benzynowych, w centrach handlowych to 39 proc.
Jak
w takim razie jak uniknąć wydawania dużej ilości pieniędzy w okresie
przedświątecznym?
Prezenty
pod choinkę czy na Mikołaja warto kupować cały rok - wówczas raz, nie
obciążą naszego budżetu w grudniu, to dwa mamy większy wybór, nie robimy tego z
przymusu, bo coś trzeba wybrać, a w sumie to nie ma nic co szczególnie przykuło by naszą uwagę albo jest
zbyt drogie.
Teraz
też można znaleźć coś ciekawego, ale już trzeba zdecydowanie dłużej poszukać, bo
niestety jest sporo takich niby-okazji, gdzie cena początkowa jest
nienaturalnie wysoka i obniżona tak naprawdę do tej swojej standardowej, wcześniejszej kwoty.
Ozdoby
i dekoracje - część warto zrobić samemu. Jaka to satysfakcja, a i przy okazji
udziela się już nam atmosfera przedświąteczna. Jest to też atrakcyjna forma
spędzania czasu z dziećmi. Obecnie mamy mnóstwo instrukcji w internecie, jak
wykonać własnoręcznie proste, ale efektowne dekoracje świąteczne.
Warto
jednak zainwestować w ładną, wysokiej jakości zastawę, na przykład, z
https://www.bellodecor.com.pl/. Miło jest mieć taki komplet na specjalne
okazje. To większy wydatek jednorazowy, ale będzie nam służył przez lata, przy okazji
stając się jednym z elementów wspomnień naszych pociech z dzieciństwa. Ja
pamiętam właśnie takie specjalne talerze ze złotym zdobieniem, które wyciągało
się w zasadzie tylko na święta.
Jedzenie
- tego raczej nie możemy kupić wcześniej, na zapas, chyba, że zielony groszek w
puszce. ;)
Jedzenie
zazwyczaj kupujemy w tym najbardziej gorącym okresie, kiedy faktycznie jest już
sporo ludzi i można dostać zawrotu głowy.
Osobiście unikam dużych marketów, wolę mniejsze z typu Biedronka plus targ i lokalne sklepiki. Ale nawet i tam można przesadzić z ilością zakupionego jedzenia. Cóż, jedynie zdrowy rozsądek może nas uratować. To w końcu są tylko-aż 3 dni i nie ma co robić dużych zapasów. U nas też zawsze zostają przynajmniej do drugiego dnia - potrawy z Wigilii.
Osobiście unikam dużych marketów, wolę mniejsze z typu Biedronka plus targ i lokalne sklepiki. Ale nawet i tam można przesadzić z ilością zakupionego jedzenia. Cóż, jedynie zdrowy rozsądek może nas uratować. To w końcu są tylko-aż 3 dni i nie ma co robić dużych zapasów. U nas też zawsze zostają przynajmniej do drugiego dnia - potrawy z Wigilii.
Wcześniej zaplanujmy każdy z Świątecznych dni - choćby tak orientacyjnie. Ile będzie osób na
Wigilii, kto nas może odwiedzić w czasie Świąt oraz kiedy to my udajemy się z
wizytą do rodziny. I na tej podstawie przygotowywać listę potrzebnych produktów
spożywczych.
Można
też trochę zaszaleć i zamiast na ilość, postawić na jakość lub produkty z
wyższej półki cenowej, na które być może nie stać nas zbyt często.
Wg
badań statystycznie po świętach i sylwestrze wyrzucimy na śmietnik produkty
żywnościowe warte 200 zł. To dwa razy więcej niż w każdym innym miesiącu w
roku. Cóż smutna prawda. Dlatego też nie dajmy się ponieść aż tak bardzo
konsumpcji i skupmy się na tym co faktycznie w czasie Świąt jest najważniejsze.
Można też postawić na zakupy przez internet - jest często dużo taniej, nie mówiąc o
wygodzie oraz komforcie kupowania i wybierania odpowiednich produktów. Nie
wszystko jednak da się kupić on-line. To znaczy da się, ale jednak jedzenie
zdecydowanie wolę nabyć, wcześniej widząc wszystko na żywo. No ewentualnie mogę
kupić coś, co jest pakowane hermetycznie lub w puszce.
A
jakie są Wasze sposoby na to, by nie wydać za dużo w Święta? Udaje Wam się to,
czy jednak bywa różnie?
Ozdoby robię właśnie w tym roku sama, a co do jedzenia co rok staram się zrobić to co faktycznie jesteśmy w stanie zjeść. Fakt, że fajnie byłoby przestrzegać tradycji i przygotować 12 potraw, ale nie ma co szaleć. My we dwoje nie bylibyśmy w stanie tego przejeść :)
OdpowiedzUsuńU nas też nie będzie 12 potraw. Zazwyczaj wychodzi około 6 i jest to i tak dużo, jak na naszą rodzinę.
UsuńJa raczej nie popadam w szał świątecznych zakupów,staram się zrobić jedne większe zakupy przed świętami i przygotować wszystkie potrawy aby na spokojnie spędzić święta :-)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że udaje Ci się nie popadać zakupowy świąteczny szał.
UsuńOj, tak! Na wystawach sklepowych jest tak pięknie, kolorowo, że aż się chce wyciągnąć rękę po te na nic potrzebne pierdółki imitujące szczęście świąteczne ;). W tym roku obiecałam, że się nie dam :)
OdpowiedzUsuńMój sposób na przesadzenie z kupnem jedzenia to lista produktów, które były potrzebne w poprzednim roku i które zostały zjedzone. Te, które nie zostały zjedzone nie kupuję. Sposób na prezenty, to ich wcześniejsze kupienie (przynajmniej miesiąc wcześniej. Przynajmniej unikam tłoku w sklepach. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Absolutnie nie poddaje sie swiatecznemu szalenstwu w sklepach. Nie widze sensu kupowania co roku swiatecznych ozdob, skoro mam takowe z lat poprzednich, czy nowych dekoracji do domu. Te uwielbiam robic sama z ozdob, ktore juz nie nadaja sie na choinke, bo np. ulamala sie zawieszka na sznurek. W UK, gdzie mieszkam, tradycje swiateczne sa bardzo rozbudowane i rozpoczynaja sie juz na poczatku grudnia. Christmas parties, Christmas lunches to nieodlaczne elementy integrujace ludzi w zakladach pracy, czy po prostu celebrowane w gronie przyjaciol. Malym drobiazgiem obdarowuje sie tu kazdego kogo sie zna, czy to sasiad, czy rodzina. W zwiazku z tym Brytyjczykow przed swietami ogarnioa prawdziwe szalenstwo i kupuja mnostwo,a prezenty doslownie pietrza sie pod choinka. Podstawowym pytaniem zadawanym w tym przedswiatecznym okresie jest: Czy kupilas juz wszystkie swiateczne prezenty. A ja... Coz tu duzo mowic,nie mam w zwyczaju obdarowywania nieznajomych sasiadow czy pan nauczycielek ze szkoly syna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzagadzam się
OdpowiedzUsuńJa mam sposób :) Idę do rodziców na święta :D :D ;)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię kupić gwiazdkowego prezentu wcześniej i trzymać go w sekrecie. Od razu pobiegłabym do konkretnej osoby i dała jej ten podarek :)
OdpowiedzUsuńMy kupujemy symboliczne prezenty, bo jednak liczy się pamięć, a nie to, żeby wydać wiele pieniędzy na prezenty.
OdpowiedzUsuńSzał zakupów w grudniu potrafi czasem przyprawić o zawrót głowy - ja dużo kupuję online - bardzo lubię tę formę zakupów, tym bardziej w tak gorącym okresie :) tak więc poszukiwanie prezentów to dla mnie nie jest nic męczącego :) jedynie pozostaje kwestia zakupów spożywczych ale jak sama słusznie napisałaś, nie da się ich zrobić z dużym wyprzedzeniem - warto jednak nie przesadzać i kupować z umiarem :)
OdpowiedzUsuńMam ogromny komfort bo przygotowywanie świat pod katem jedzenia mnie nie dotyczy :D ozdoby mam, cała masę zbieranych latami w domu. Jedyny wydatek to choinka i prezenty, na ktore ja akurat staram sie nie żałować bo uwielbiam dawac bliskim to, czego byc moze sami by nie mogli sobie kupic ;) Akurat w robieniu prezentów zawsze płynę :D
OdpowiedzUsuńprezenty mam już nawet spakowane, myślę o nich w wakacje i wszystko szybko mam zaplanowane i zrealizowane, te same ozdoby wiszą na choince od lat. mam do nich sentyment.
OdpowiedzUsuńJa spokojnie podchodzę do zakupów świątecznych:)))niestety były w moim życiu lata chude i do dzisiaj je pamiętam:(((ozdoby świąteczne mam z poprzednich lat,czasem coś dokupuję i bardzo chętnie robię to na starociach:))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńOd strony handlowcow moge powiedziec, ze zyski sa parokrotnie wieksze. Ludzie wariuja :)
OdpowiedzUsuń