piątek, 11 grudnia 2015

Jak jak uniknąć wydawania dużej ilości pieniędzy w okresie przedświątecznym?

Nie od dziś wiadomo, że na Święta kupujemy dużo, za dużo...

Sporo osób popada w szał zakupów, nawet jeśli zakładaliśmy, że w tym roku, nas to ominie. Dla handlowców jest to złoty okres - ponoć w okresie Bożego Narodzenia sprzedaż w polskich sklepach wzrasta nawet o 80 procent, więc szykują na nas niemało "marketingowych pułapek", na które niestety dajemy się często złapać.

Wprowadza się określony muzyki, zapachy i układa towar w odpowiedni sposób, tak by stworzyć domową i świąteczną atmosferę, której klient nie może się oprzeć.


Wchodząc do sklepu zakładamy, że nie wyjdziemy z niego z koszykiem pełnym zbędnych-niezbędników. Jednak trzeba wiedzieć, iż niekontrolowane decyzje konsumenckie to aż blisko 70 proc. wszystkich zakupów. To w sklepie podejmujemy 2/3 decyzji. Wg badań - odsetek zakupów impulsywnych sięga 67 proc. w supermarketach i na stacjach benzynowych, w centrach handlowych to 39 proc.

Jak w takim razie jak uniknąć wydawania dużej ilości pieniędzy w okresie przedświątecznym?

Prezenty pod choinkę czy na Mikołaja warto kupować cały rok - wówczas raz, nie obciążą naszego budżetu w grudniu, to dwa mamy większy wybór, nie robimy tego z przymusu, bo coś trzeba wybrać, a w sumie to nie ma nic co szczególnie przykuło by naszą uwagę albo jest zbyt drogie.
Teraz też można znaleźć coś ciekawego, ale już trzeba zdecydowanie dłużej poszukać, bo niestety jest sporo takich niby-okazji, gdzie cena początkowa jest nienaturalnie wysoka i obniżona tak naprawdę do tej swojej standardowej, wcześniejszej kwoty.

Ozdoby i dekoracje - część warto zrobić samemu. Jaka to satysfakcja, a i przy okazji udziela się już nam atmosfera przedświąteczna. Jest to też atrakcyjna forma spędzania czasu z dziećmi. Obecnie mamy mnóstwo instrukcji w internecie, jak wykonać własnoręcznie proste, ale efektowne dekoracje świąteczne.



Warto jednak zainwestować w ładną, wysokiej jakości zastawę, na przykład, z https://www.bellodecor.com.pl/. Miło jest mieć taki komplet na specjalne okazje. To większy wydatek jednorazowy, ale będzie nam służył przez lata, przy okazji stając się jednym z elementów wspomnień naszych pociech z dzieciństwa. Ja pamiętam właśnie takie specjalne talerze ze złotym zdobieniem, które wyciągało się w zasadzie tylko na święta.

Jedzenie - tego raczej nie możemy kupić wcześniej, na zapas, chyba, że zielony groszek w puszce. ;)
Jedzenie zazwyczaj kupujemy w tym najbardziej gorącym okresie, kiedy faktycznie jest już sporo ludzi i można dostać zawrotu głowy.
Osobiście unikam dużych marketów, wolę mniejsze z typu Biedronka plus targ i lokalne sklepiki. Ale nawet i tam można przesadzić z ilością zakupionego jedzenia. Cóż, jedynie zdrowy rozsądek może nas uratować. To w końcu są tylko-aż 3 dni i nie ma co robić dużych zapasów. U nas też zawsze zostają przynajmniej do drugiego dnia - potrawy z Wigilii.

Wcześniej zaplanujmy każdy z Świątecznych dni - choćby tak orientacyjnie. Ile będzie osób na Wigilii, kto nas może odwiedzić w czasie Świąt oraz kiedy to my udajemy się z wizytą do rodziny. I na tej podstawie przygotowywać listę potrzebnych produktów spożywczych.

Można też trochę zaszaleć i zamiast na ilość, postawić na jakość lub produkty z wyższej półki cenowej, na które być może nie stać nas zbyt często.

Wg badań statystycznie po świętach i sylwestrze wyrzucimy na śmietnik produkty żywnościowe warte 200 zł. To dwa razy więcej niż w każdym innym miesiącu w roku. Cóż smutna prawda. Dlatego też nie dajmy się ponieść aż tak bardzo konsumpcji i skupmy się na tym co faktycznie w czasie Świąt jest najważniejsze.

Można też postawić na zakupy przez internet - jest często dużo taniej, nie mówiąc o wygodzie oraz komforcie kupowania i wybierania odpowiednich produktów. Nie wszystko jednak da się kupić on-line. To znaczy da się, ale jednak jedzenie zdecydowanie wolę nabyć, wcześniej widząc wszystko na żywo. No ewentualnie mogę kupić coś, co jest pakowane hermetycznie lub w puszce.

A jakie są Wasze sposoby na to, by nie wydać za dużo w Święta? Udaje Wam się to, czy jednak bywa różnie?

16 komentarzy:

  1. Ozdoby robię właśnie w tym roku sama, a co do jedzenia co rok staram się zrobić to co faktycznie jesteśmy w stanie zjeść. Fakt, że fajnie byłoby przestrzegać tradycji i przygotować 12 potraw, ale nie ma co szaleć. My we dwoje nie bylibyśmy w stanie tego przejeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też nie będzie 12 potraw. Zazwyczaj wychodzi około 6 i jest to i tak dużo, jak na naszą rodzinę.

      Usuń
  2. Ja raczej nie popadam w szał świątecznych zakupów,staram się zrobić jedne większe zakupy przed świętami i przygotować wszystkie potrawy aby na spokojnie spędzić święta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, że udaje Ci się nie popadać zakupowy świąteczny szał.

      Usuń
  3. Oj, tak! Na wystawach sklepowych jest tak pięknie, kolorowo, że aż się chce wyciągnąć rękę po te na nic potrzebne pierdółki imitujące szczęście świąteczne ;). W tym roku obiecałam, że się nie dam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój sposób na przesadzenie z kupnem jedzenia to lista produktów, które były potrzebne w poprzednim roku i które zostały zjedzone. Te, które nie zostały zjedzone nie kupuję. Sposób na prezenty, to ich wcześniejsze kupienie (przynajmniej miesiąc wcześniej. Przynajmniej unikam tłoku w sklepach. Pozdrawiam Cię serdecznie.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie nie poddaje sie swiatecznemu szalenstwu w sklepach. Nie widze sensu kupowania co roku swiatecznych ozdob, skoro mam takowe z lat poprzednich, czy nowych dekoracji do domu. Te uwielbiam robic sama z ozdob, ktore juz nie nadaja sie na choinke, bo np. ulamala sie zawieszka na sznurek. W UK, gdzie mieszkam, tradycje swiateczne sa bardzo rozbudowane i rozpoczynaja sie juz na poczatku grudnia. Christmas parties, Christmas lunches to nieodlaczne elementy integrujace ludzi w zakladach pracy, czy po prostu celebrowane w gronie przyjaciol. Malym drobiazgiem obdarowuje sie tu kazdego kogo sie zna, czy to sasiad, czy rodzina. W zwiazku z tym Brytyjczykow przed swietami ogarnioa prawdziwe szalenstwo i kupuja mnostwo,a prezenty doslownie pietrza sie pod choinka. Podstawowym pytaniem zadawanym w tym przedswiatecznym okresie jest: Czy kupilas juz wszystkie swiateczne prezenty. A ja... Coz tu duzo mowic,nie mam w zwyczaju obdarowywania nieznajomych sasiadow czy pan nauczycielek ze szkoly syna. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam sposób :) Idę do rodziców na święta :D :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie potrafię kupić gwiazdkowego prezentu wcześniej i trzymać go w sekrecie. Od razu pobiegłabym do konkretnej osoby i dała jej ten podarek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. My kupujemy symboliczne prezenty, bo jednak liczy się pamięć, a nie to, żeby wydać wiele pieniędzy na prezenty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szał zakupów w grudniu potrafi czasem przyprawić o zawrót głowy - ja dużo kupuję online - bardzo lubię tę formę zakupów, tym bardziej w tak gorącym okresie :) tak więc poszukiwanie prezentów to dla mnie nie jest nic męczącego :) jedynie pozostaje kwestia zakupów spożywczych ale jak sama słusznie napisałaś, nie da się ich zrobić z dużym wyprzedzeniem - warto jednak nie przesadzać i kupować z umiarem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ogromny komfort bo przygotowywanie świat pod katem jedzenia mnie nie dotyczy :D ozdoby mam, cała masę zbieranych latami w domu. Jedyny wydatek to choinka i prezenty, na ktore ja akurat staram sie nie żałować bo uwielbiam dawac bliskim to, czego byc moze sami by nie mogli sobie kupic ;) Akurat w robieniu prezentów zawsze płynę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. prezenty mam już nawet spakowane, myślę o nich w wakacje i wszystko szybko mam zaplanowane i zrealizowane, te same ozdoby wiszą na choince od lat. mam do nich sentyment.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja spokojnie podchodzę do zakupów świątecznych:)))niestety były w moim życiu lata chude i do dzisiaj je pamiętam:(((ozdoby świąteczne mam z poprzednich lat,czasem coś dokupuję i bardzo chętnie robię to na starociach:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Od strony handlowcow moge powiedziec, ze zyski sa parokrotnie wieksze. Ludzie wariuja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)