Ten, kto ma bardzo jasna karnację, wie zapewnię, jak trudno jest dobrać odpowiedni fluid. Nawet jeśli producent oznacza, iż jest to podkład do bardzo jasnej karnacji, to w rzeczywistości może on okazać się za ciemny lub mieć żółte zabarwienie.
Mnie zależy na naturalnym, bardzo jasnym kolorze, który tuszuje trochę niedoskonałości, nie jest bardzo widoczny, nie ciemnieje na twarzy, nie zapycha porów oraz jest względnie trwały.
Zapraszam na recenzję porównującą podkłady dla bardzo jasnej karnacji.
Aktualne ceny oraz wykaz sklepów, gdzie można kupić te produkty znajdziecie TUTAJ-KLIK
Aktualne ceny oraz wykaz sklepów, gdzie można kupić te produkty znajdziecie TUTAJ-KLIK
Kolory podkładów w różnym oświetleniu:
Podkład Rimmel Lasting Finish 25 HR Nude podkład udoskonalający cerę SPF 20 100 ivory
30 ml
Cena: ok. 26 zł
Jest to nowość - dostępny dopiero od stycznia np. w Rossmannie.
Moja opinia:
Rimmel Lasting Finish 25 HR Nude jest dostępny w 6 odcieniach, ja wybrałam najjaśniejszy, czyli 100 ivory.
Kolor jest bardzo jasny, naturalny, choć nie jakiś super jasny. Nie odznacza się jednak na mojej bladej skórze - wtapia się błyskawicznie.
Struktura fluidu z nawilżającym serum sprawia, że podkład jest prawie nieodczuwalny na twarzy.
Dodatkową ochronę gwarantuje filtr SPF 20.
Nie zauważyłam, żeby zatykał pory.
Trwałość - dosyć duża - 8 godzin na pewno, może i dłużej, ale te 25 jak obiecuje - czy ja wiem, bez przesady, zresztą, jak spać w makijażu? Nie polecam. ;)
Krycie - dobre, ale większych niedoskonałości nie ukryje. Matuje, nie wysusza.
Konsystencja - najbardziej gęsty z prezentowanych tu podkładów, ale nie ma problemu z odpowiednim rozprowadzeniem go na skórze, jak już pisałam, wtapia się błyskawicznie.
Zapach - delikatny, kosmetyczny, przyjemny.
Naprawdę bardzo dobry.
Zdecydowanie warty wypróbowania. Ale dostaje miejsce drugie, choć przegrywa o włos z innym prezentowanym tu podkładem.
Podkład Max Factor Lasting Performance Long Lasting make-Up 100 fair
35 ml
Cena: np. w sklepie mintishop.pl 29.99 (ale w wielu drogeriach jest znacznie droższy - ok. 40 zł)
Moja opinia:
Podkład Max Factor Lasting Performance chciałam wypróbować od dawna, miałam tylko dylemat co do wyboru odpowiedniego odcienia. Ostatecznie zdecydowałam się najjaśniejszy czyli fair 100.
Jest on, porównując do pozostałych trzech podkładów tu prezentujących, najbardziej jasny, ale nie daje efektu niezdrowej, czy trupiej twarzy. Przynajmniej u mnie. Także będzie dobry dla tych kobiet naprawdę bladych, mających największe trudności z doborem odpowiedniego koloru.
Nie ciemnieje na twarzy z upływem dnia, nie wpada też w róż - choć już inne podkłady z tej serii, mają takową skłonność.
Trwałość - dość duża - 8 godzin spokojnie i dłużej, zależy też co robimy.
Krycie - dobre, ale większych niedoskonałości nie ukryje. Matuje, nie wysusza.
Konsystencja - odpowiednio gęsta, nakłada się podkład bez problemu.
Po nałożeniu nie jest zbytnio widoczny na twarzy, wtapia się z skórę.
Zapach - bardzo delikatny, kosmetyczny, ale ledwo wyczuwalny.
Podkład Max Factor Lasting Performance jest hipoalergiczny, nie zatyka porów, nie powoduje dodatkowych niespodzianek na twarzy.
Zawiera pudry matujące i pochłaniające tłuszcz. Dzięki nim cera staje się mniej świecąca i nie sprawia wrażenia przetłuszczonej i faktycznie tak jest, nie tylko na sloganie reklamowym.
Zdecydowanie polecam - warto wypróbować. Przyznaję mu 1 miejsce wśród tych przeze mnie prezentowanych, choć wygrywa tylko minimalnie.
Podkład Bell Hypoallergenic Mat&Soft Make-up For Sensitive, Normal, Dry&Oily Skin - Podkład matujący do twarzy - Light Beige 01
30 ml
Cena: ok. 25 zł
Moja opinia:
Podkład Bell Hypoallergenic Mat&Soft jest bardzo jasny, ale mam wrażenie, że lekko wpada w beż.
Pasuje jednak do mojej cery i nie jest widoczny zbytnio na skórze.
Trwałość - dość dobra, kilka godzin na pewno.
Krycie - średnie, chyba ma najmniejsze krycie z tych 3 tu prezentowanych. Ale przez to, że wpada w lekki beż lepiej radzi sobie z np. zaczerwienionymi policzkami. Tuszuje zaczerwienienia. Matuje i nie wysusza.
Konsystencja: lekka, beztłuszczowa konsystencja fluidu nie obciąża skóry oraz nie zatyka jej porów, co pozwala zachować naturalny wygląd cery bez efektu maski na twarzy.
Zapach: produkt jest bezzapachowy, przebadany pod kontrolą lekarza dermatologa i bardzo dobrze tolerowany przez skórę wrażliwą.
Dostaje 2 miejsce ex aequo z Rimmel i również polecam.
Jak podkład prezentuje się na dłoni od lewej: Rimmel, MaxFactor i Bell.
Zdjęcia mogę trochę przekłamywać rzeczywisty kolor, ciężko go odpowiednio uchwycić, dużo zależy od światła.
Po roztarciu podkładów:
Podkłady dla bardzo jasnej karnacji: Rimmel, MaxFactor, Bell są zdecydowanie warte wypróbowania. Ja jestem zadowolona z wszystkich trzech, choć różnią się detalami.
WARTO ZOBACZYĆ TEŻ:
- Krem BB Skin79 green - zielone opakowanie (bardzo
jasny, coś dla prawdziwych bladziochów)
- Puder transparentny HD i maskara Love Story volume andlong INGRID
- ZIAJA Krem CC wyciszający na podrażnioną wrażliwą skórę z rozszerzonymi naczynkami
Kiedyś używałam MaxFactor'a i byłam z niego całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRimmel lasting finish, jak dla mnie to ten sam podkład, co był kiedyś, tylko zmienili opakowanie
OdpowiedzUsuńTak samo kiepski, jak kiedyś :D
Ten max factor kusi mnie, bo kolor na moim monitorze wygląda najlepiej
Zdecydowanie wolę minerały :D
Mnie ten Rimmel przypasował, coś tam chyba jednak w nim zmienili. Jest to jednak indywidualna sprawa. ;) A tych minerałów jeszcze nie próbowałam, muszę się w końcu do nich zabrać. ;)
UsuńMax Factro najbardzije mi się z tej trójki spodobał
OdpowiedzUsuńMax Factor jest jednak najlepszy. Choć np. dziś nałożyłam ten z Bell i jest naprawdę ok.
UsuńJa używam od listopada Rimmel Lasting Finish (tylko mój jest w szklanym opakowaniu z pompką) w odcieniu 100 Ivory i muszę powiedzieć, że to jeden z najlepszych podkładów jaki miałam zdecydowanie :-)
OdpowiedzUsuńTen podkład w szklanym opakowaniu to poprzednia wersja tego właśnie, który pokazuję. Ponoć go trochę udoskonalili.
UsuńTen w szklanej butelce rimmel lasting finish z czerwoną nakrętką jest tą starą wersją. Ten nude jest w zwykłej tubie, którą pokazujesz i jest również w szklanej z białą nakrętką. Płacisz więcej za ładniejsze opakowanie. A tak właściwie wersję nude wycofali niedawno. Ubolewam strasznie bo dla mnie to był ideał i znowu jestem poszukująca... Tego max factora muszę wypróbować chociaż boję się. Kiedyś inny jakiś ich podkład użyłam. Próbka. Piękny, jasny. Szybki makijaż i musiałam wyjść. Jak zerknęłam po czasie w lusterko byłam pomarańczowa tak zoksydował 😎
UsuńChyba skusiłabym się na ten z Max Factora. Jest najbardziej zbliżony do mojej karnacji ; ))
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMuszę Max Factora wypróbować. Z jasnych podkładów polecam Rimmel Wake me Up
OdpowiedzUsuńTego Wake me Up jeszcze nie miałam. :)
UsuńPodkład MF wiele lat temu to był mój ulubiony, idealny kolor i krycie. Zużyłam kilka opakowań oczywiście 100 Ivory ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się im przyjżeć, bo żadnego nie znam ;)
OdpowiedzUsuńchodzi mi po głowie ten rimmel - muszę kupić:)
OdpowiedzUsuńRimmela z pewnością wypróbuje <3
OdpowiedzUsuńMaxfactor mnie zainteresował : ) Taki fajny jaśniejszy kolor : )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/
Pozdrawiam ; )
nie mam ulubionego
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych podkładów, ale cieszę się bardzo, że jednak istnieje całkiem niemały wybór odcieni dla bladzioszków :)
OdpowiedzUsuńOoo bardzo przydatny post ! Jestem bladziochem
OdpowiedzUsuńA ja własnie rozglądam się za nowym podkładem i chyba skończę na Rimmelu ;)
OdpowiedzUsuńMnie pasuje każdy z nich, bo każdy mam :) teraz mam ochotę na podkład Vichy
OdpowiedzUsuń:))
UsuńZ Vichy jeśli chodzi o podkłady, bywa różnie. Są skrajne opinie. Ja miałam po kilka próbek 3 różnych podkładów i niestety każdy powodował pojawienie się jakiś niespodzianek na twarzy, nawet po jednym użyciu. Po za tym ogólnie, żaden z nich nie zachwycił mnie na tyle, żeby kupić pełnowymiarowy produkt. Ale to są moje odczucia.
wcale nie są i nie wyglądają na bardzo jasne
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, jest to kwestia też i światła, a zdjęcia robiłam w bardzo słoneczny dzień - podkłady są bardzo jasne, możesz sprawdzić na testerku w sklepie. ;) Ja jestem bardzo blada, co i chyba widać na zdjęciach blogowych, więc stosuję tylko bardzo jasne odcienie. Może dodam jeszcze jedno zdjęcie w innym oświetleniu, żeby było lepiej widać.
Usuńok, dodałam jeszcze 2 zdjęcia, może teraz będzie widać lepiej kolor ;)
UsuńFaktycznie z jasnymi kolorami jest duży problem. Ja niby mega bladziochem nie jestem, a też mam problem z dobraniem koloru. Jak nie za ciemne, to za żółte. Albo za różowe :)
OdpowiedzUsuńMax Factor używałam jako jedyny z trójcy i byłam całkiem zadowolona. Teraz mam już swojego ulubieńca, więc do niego nie powracam;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa recenzja porównawcza :)
OdpowiedzUsuńRzetelny post i ciekawa recenzja!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:
http://alanja.blogspot.com/2015/03/naszyjnik-i-kolczyki-z-otiencom.html
Świetne porównanie. Ja obecnie używam City Mat i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze ni używałam podkładów, jakoś nie czuję się z nimi swobodnie. Kiedyż będę musiała pewnie zacząć:( Kiedyś będę musiała pewnie zacząć... Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie używasz w ogóle? To tylko pozazdrościć, znaczy, że masz cerę nie wymagającą takiego tuszowania. Ja akurat bez podkładu, jeśli wychodzę gdzieś, nie czułabym się pewnie. ;) Ale jak zostaję w domu to się nie maluje.
Usuńmam jasną cerę i znam tylko 1:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym podkładem z Rimmela. Obecnie używam podkładu o tej samej nazwie ale w czarnej tubce. Zastanawiam się czy to ten sam produkt w innym opakowaniu, czy może kompletnie inny produkt pod tą samą nazwą....
OdpowiedzUsuńTen podkład który używam obecnie (w czarnej tubce) sprawdza się świetnie, co prawda większych niedoskonałości nie zakryje no ale od czego jest korektor ;)
W czarnej? Poprzednio z Rimmela ten podkład był w takim w szklanym opakowaniu z pompką. Ten który pokazuję, jest jego lekko udoskonalona wersją. Coś tam ponoć zmienili w nim. Ale widzę, że ten w czarnym opakowaniu jest na wizażu - http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=41656 - opisany jako stara wersja, więc być może to jest też jakaś poprzednia wersja.
Usuńhmm nie wiem może kiedyś jeszcze kupię ale zobaczę,....
OdpowiedzUsuńFajne porównanie.
OdpowiedzUsuńNa max factora się skuszę.
To coś dla mnie, ciekawe czy mnie uczulą czy nie...
OdpowiedzUsuńMax Factor bliższy mojemu sercu :)
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z odcieniami. Zawsze są ciut za ciemnie. Ostatnio wymieniłam mój Lirene Intensive Cover 707 na Lirene City Matt 203 i choć odcień tego drugiego bardziej mi odpowiada to jednak troszkę denerwuje mnie to uczucie "piasku" na twarzy. Chyba pomyślę o wypróbowaniu, któregoś z tych prezentowanych przez Ciebie
OdpowiedzUsuńPodkład MaxFactor Lasting mam na oku i słyszałam same plusy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo osób go chwali, nawet tu w komentarzach dziewczyny piszą, że są z niego zadowolone i faktycznie jest dobry.
UsuńŻadnego nie miałam, ale z kolorystyki wnioskuję, że najlepszy byłby dla mnie ten z Max Factor ;)
OdpowiedzUsuńJa również mam zawsze problem z dobrem dla siebie podkładu. Od czasów liceum używam z Avonu i od dłuższego czasu mi się marzy zmienić ale nigdy nie wiedziałam jaki odpowiedni sobie kolor wybrać. Ale dzięki Twojej recenzji zdecyduję się na któryś z nich i to chyba będzie Bell - najbardziej będzie pasować kolorem do podkładu, który obecnie używam.
OdpowiedzUsuńMnie ten z Bell zaskoczył pozytywnie. Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi. :)
UsuńMuszę któregoś spróbować. Przez bardzo jasną i naczynkową cerę zawsze miałam problem z dobraniem podkładu. Dziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkład z MaxFactor, a Bell byłam zainteresowana już dłuższy czas, może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńmyślę,że max factor ma najlepszy dla nie kolor :)
OdpowiedzUsuńMam swoje ulubione marki z podkładów ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Podkład Bell ostatnio oglądałam w Rossmannie, tylko inna wersję, kolor wydawał się być bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńDla mnie i tak byłyby za ciemne, kupiłam biały pigment z makeup revolution i każdy podkład jaki mam rozjaśniam nim przed nałożeniem na twarz
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę to najbardziej kolorystycznie odpowiadałaby mi mieszanka Max Factor i Bel . Niemal zawsze muszę mieszać kolory :(
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie używam, mój to Maybellne...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńU mnie podkłady Rimmel spisują się świetnie. Jak na razie moje ulubione :D
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj pisałam o jasnym, ale innym podkładzie z Max Factor. Mam ogromny problem ze znalezieniem podkładu idealnego do mojej karnacji, moim ulubionym jest Skin Balance 'Champagne' od Pierre Rene.
OdpowiedzUsuńJa lubię Maybelline Affinitone, też ten najjaśniejszy, bodajże 03. Wcześniej stosowałam La Roche Posay Unifiance matujący. Jest sporo jasnych odcieni, ale mojej cery nic nie matuje na dłużej niż 3-4h, więc wybieram ten, który nie podkreśla mi suchych skórek;p A Affinitone dodatkowo całkiem ładnie kryje:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!!!
OdpowiedzUsuńJa bladziocha, na pewno z Twych porad skorzystam:D
OdpowiedzUsuńMax factor mi się najbardziej podoba z tych wszystkich , po zimie jestem strasznie blada :))
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, ja osobiscie lubie podklady od No7 bo znalazlam odcien ktory idealnie pasuje do mojej mega jasnej karnacji ❤
OdpowiedzUsuńWidać różńcę w kolorach podkładów pomimo,że są dla jasnych karnacji,faktycznie osoby jasna cerą maja problem z odpowiednim dobraniem.
OdpowiedzUsuńMam ogromny problem z doborem podkładu. Nie dość że mam wrażliwą na pewne składniki cerę (od razu pojawiają się przykre niespodzianki w postaci nieproszonych gości) to dodatkowo jestem bardzo blada. Te podkłady które prezentujesz całkiem fajne ale dla mnie i tak za ciemne:( Fajnie że napisałaś o Rimmel bo byłam go bardzo ciekawa:) Uściski**
OdpowiedzUsuńChyba jednak maxfactor ma najjasniejszy odcień. Ja jako bladzioch zawsze wybieram albo bell and rimmela :)
OdpowiedzUsuńMi ze względu na bladą cerę bardzo trudno jest znaleźć odpowiedni odcień. Z Pierre Rene też mają podobno kolory dla bladolicych:)
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś taki dziwny, zielonkawy odcień cery i zawsze muszę nieźle naszukać się odpowiedniego odcienia :(
OdpowiedzUsuńFajne są też jasne odcienie z Revlon Colorstay. Jasne cery znajdą też coś dla siebie w palecie kolorów MAC oraz Bobbi Brown - te podkłady są dużo zdrowsze dla skóry niż drogeryjne a znalezienie koloru dla jasnej karnacji nie powinno być tam problemów. To samo dotyczy Kanebo :) (tak jakbyś miała kiedyś ochotę wypróbować coś jasnego z wyższej półki bo zdaję sobie sprawę, że cena jest dużo wyższa niż tych drogeryjnych) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego nowego Rimmela Lasting Finish Nude :) Ale 100 Ivory jest drugim najjaśniejszym, 010 Light Porcelain jest jeszcze jaśniejszy, ale za to mocno różowy, więc dla mnie odpada, 100 zdecydowanie lepsza ;)
OdpowiedzUsuńJa mam Light Porcelain i dla mojej karnacji jest super :)
OdpowiedzUsuńi nie jest mocno różowy.
Jest jaśniejszy niż Ivory.
Najbardziej mnie zainteresował MaxFactor, jest jednak najjaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńPodkład z rimmela jest na prawdę super! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga : http://kokosowa-pannam.blogspot.com/ , pozdrawiam ;)
Nie miałam żadnego z tych podkładów. Stawiam raczej na kremy BB zarówno zimą jak i latem. Mają dobry skład i dobrze zakrywają niedoskonałości. Oczywiście nie wszystkie, ale np skin79 bardzo dobrze sobie z nimi radzi a jego skład jest niemalże idealny. To azjatycki kosmetyk, który podbił serca kobiet na całym świecie. Testowałaś go kiedyś?
OdpowiedzUsuńTak. Całkiem niedawno robiłam recenzję kremu BB Skin79 green w zielonym opakowaniu. Jest bardzo dobry, ale dla dość jasnej cery. Akurat ja mam jasną karnację i teraz w okresie jesienno-zimowym świetnie się sprawdza. :)
UsuńTu post:
http://retro-moderna.blogspot.com/2015/10/krem-bb-skin79-green-zielone-opakowanie_21.html
Ten podkład z Bell ciemnieje :/
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze,że jestem zaskoczona, że te podkłady uważa się za "bardzo jasne". Na mojej twarzy wyglądają na bardzo ciemne. Są osoby o jeszcze jaśniejszej cerze, znalezienie podkładu staje się wtedy wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńJa mam maxfactora oraz i rimela oba są fajne, maxfactor zdecydowanie lepszy ale u mnie ciemniejsze i w naturalnym świetle wygląda średnio... mam też ten najważniejszy. Super by było gdyby był o ton jaśniejszy może bardziej neutralny. Pomijając kolor jest super
OdpowiedzUsuńA miałaś moze Fresher Skin Rimmella? Chciałabym wiedzieć, czy warto go kupić- z Rimmela uwielbiam stay matte, ale jest bardzo cieżki, a szukam czegoś dla bladolicych, ale lekkiego ;)
OdpowiedzUsuńNie tego nie miałam. A z Rimmella chcesz koniecznie? Ja teraz stosuję taki krem BB Skin79 w różowym opakowaniu, ale mam też w zielonym - oba są super dla jasnych karnacji i nie są ciężkie, ale dają pewne krycie, które mi odpowiada. :)
Usuń