wtorek, 20 stycznia 2015

Karolina Gliniecka, czyli Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać. Recenzja książki

Charlize Mystery, czyli Karolina Gliniecka prowadzi od 2008 roku jednego z najpopularniejszych blogów w Polsce. Niedawno wydała swoją pierwszą książkę (Nie) mam się w co ubrać.
Czy jest to pozycja warta zakupu? Zapraszam na recenzję.

Charlize Mystery, czyli Karolina Gliniecka (Nie) mam się w co ubrać.
Ilość stron: 352
Wydawnictwo Sine Qua Non,  Kraków 2014
Cena: np. na stronie http://www.labotiga.pl/ obecnie jest dostępna za 25.90 (przeceniona z 44.90)
ISBN: 978-83-7924-293-1

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Zacznijmy od spisu treści.
Koncepcja ciekawa, podział jasny, czytelny, zachęca do odwiedzenia poszczególnych części.

Na samym początku mamy jednak to niefortunne zdanie, o którym rozpisywały się min. plotkarskie portale i nie tylko.
"Łączenie pasji i pracy w oczach tych, według których prawdziwa praca nie przynosi radości, stawia mnie lecz trud i zmęczenie, w pozycji lenia." O co chodzi - w pozycji lenia? Ale nie czepiam się. Sama też popełniam błędy, no ale też i nie wydaje książek. ;p Niemniej pomyłka w druku, niedopatrzenie osoby, która robiła korektę - zdarza się. Szkoda tylko, że jest to tak widoczne i to w drugim zdaniu.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Rodzaje sylwetek - Karolina Gliniecka wyróżnia ich tylko.... 5. To stanowczo za mało. Trinny i Susannah opracowały 12 najpopularniejszych typów sylwetek kobiecych i z tym się zgadzam. Ale 5? Ja siebie tutaj nie odnalazłam. Najbliżej mi do kolumny, ale wcale się nią nie czuję.
Gruszka, jabłko, rożek, klepsydra, kolumna. Ten podział funkcjonuje od lat. Trinny i Susannah od dawna twierdziły, że należy go rozszerzyć, by kobiety mogły w końcu określić swoją sylwetkę i dopasować odpowiednie rzeczy do figury.
Podział, który przedstawia Karolina Gliniecka, jest w mojej ocenie przestarzały. Po blogerce modowej, tak popularnej, która jest na bieżąco z trendami, spodziewałam się czegoś więcej.
Brakuje mi też zdjęć przykładowych osób o danej figurze oraz ewentualnych propozycji zestawów.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać
Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

12 typów sylwetek według stylistek Trinny i Susannah, które są bardziej jednak trafne:
12 typów sylwetek według stylistek Trinny i Susannah

W książce znajdziemy wiele propozycji zestawów, z wykorzystaniem jednej  rzeczy w 4 odsłonach. Ten pomysł uważam za udany.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Jakie jeansy pasują do danej sylwetki - wiele osób ma z tym problem, ale czy porada aby osoby z masywnymi biodrami i dużą pupą wybierały biodrówki jest dobra? Dla mnie nie... W biodrówkach dobrze wyglądają tylko osoby szczupłe - taka prawda. Oczywiście na ulicy widuje się w takich spodniach kobiety o pełnych ksztaltach, jednak nie wyglądają niestety dobrze.
Spodnie z wysokim stanem ładnie prezentują się na figurach z typu klepsydra z widocznie zrysowaną talią i okrągłymi pośladkami. Autorka poleca je jednak dla osób z płaską pupą. Hmmm. ;p

Brak zdjęć osób o danej figurze, same rysunki, niezbyt dokładne zresztą, są stanowczo niewystarczające.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Opis rodzajów tkanin, skrótów widocznych na metkach przyda się każdemu. Ten rozdział jest przydatny.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać
Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Po czym poznać torebkę dobrej jakości? Każda z nas chciałaby mieć w swojej szafie tylko takie torebki, które posłużą przez dłuższy czas, pozostając przy tym w dobrej kondycji. Porady zawarte w tym rozdziale, choć dla wielu oczywiste, są trafne - warto się nimi kierować podczas zakupu torebki.

Brak jednak rozdziału mówiącego o tym, jak odróżnić markową torebkę od podróbki. Wiele osób pada ofiarą naciągaczy, oszustów, którzy oferują torebki znanych marek w atrakcyjnych cenach. Jak nie dać się nabrać? Chętnie bym o tym przeczytała. Może w kolejnej książce? ;)

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Następnie  Charlize Mystery radzi, jak dobrać kapelusz oraz okulary do kształtu twarzy.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać
Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Najlepsza część książki - idealna szafa w siedmiu krokach.
Konkretne porady. Czasem bardzo restrykcyjne. Stanowcze, ale trafne. Wiem, że wiele osób ma naturę chomika, ja też. Ale faktycznie jeśli ktoś chce zmiany i ma dość słów "Nie mam się w co ubrać", kiedy staje przed wypchana po brzegi szafą, warto zastosować tę zasadę 7 kroków. Pozbyć się części rzeczy, a kiedy trzeba to nawet większości. Zgadzam się też ze stwierdzeniem Karoliny, iż przez 80 procent czasu nosisz zaledwie 20 procent wszystkich swoich ciuchów. To jest o mnie niestety, ale walczę z tym.

Blogerka radzi w jaki sposób utrzymać porządek w szafie, jak przechowywać dodatki, podpowiada jak układać poszczególne części garderoby. Trafne i pomocne spostrzeżenia.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Charlize Mystery w rozdziale Obowiązkowe klasyki - pokazuje, co powinno się znaleźć w szafach każdej z nas. Biała koszula świetnej jakości, mała czarna, klasyczny trencz itd. Karolina nie zapomina również o dodatkach, bo to one potrafią, jak to się mówi, "zrobić cały zestaw". Zegarek, dobrej jakości, skórzana torebka, apaszka, szpilki.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Znajdziemy tu też stylizacje samej autorki. Karolina podaje przykłady zestawów, które możemy założyć wybierając się do teatru, na uroczystość rodzinną, czy rozmowę w sprawie pracy.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

Nie mogę jednoznacznie ocenić tej książki, ma bowiem słabsze rozdziały (np. typy figur, dobór spodni) oraz takie, które są ciekawe i pomocne (np. idealna szafa w siedmiu krokach).
Gratuluje jednak wydania książki oraz dystansu do siebie. Przy zdjęciu, gdzie Karolina ma na sobie sukienkę-bombkę pisze: „Tej różowej sukienki nie zapomnę do końca życia, bo to właśnie w niej zaliczyłam swoją najsłynniejszą wtopę z „WIWIWI“. Wiecie, wiwiwi on american.tv. Kurtyna.“ Także plus za to, iż potrafi się śmiać sama z siebie.

Pozycja ta może być dobra dla osób, które dopiero odkrywają swój styl, zaczynają się interesować modą lub dla tych, którzy po prostu lubią blogi oraz ciekawostki modowe.

Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać

58 komentarzy:

  1. Jak na współczesną książkę o modzie trochę wypada słabo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy teraz pisze książki

    Zapraszam do obserwowania i komentowania

    - http://laninatosia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam bloga Karoliny głównie z początków jej blogowania, ostatnio rzadziej na niego zaglądam... W książce widzę, że nic odkrywczego nie znajdziemy, ale tak czy siak Karolina odniosła wielki sukces ze swoim blogiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog jest bardzo popularny, dziewczyna zarabia na nim, co by nie mówić, wkłada w niego sporo pracy - można pogratulować sukcesu, ale sama książka tak jak piszesz, odkrywcza nie jest.

      Usuń
  4. Czyli w zasadzie szału nie ma:-)
    Tylko martwi mnie,że nawet w tym drugim opisie sylwetek nie odnajduje siebie - jakaś nie wymiarowa jestem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he ;) Ale lepiej mieć do wyboru 12 typów sylwetek niż 5 ;)

      Usuń
  5. Zainteresował mnie jedynie rozdział o sprzątaniu szafy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten dział jest w porządku i faktycznie pomocny

      Usuń
  6. Nie powala ta książka. Też spodziewałam się wiecej po tak popularnej blogerce.

    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny post. Ksiażka ciekawa, szkoda, że ma słabe punkty...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakoś nie przepadam za tą osobą :D.
    A moja sylwetka nie jest podobna obecnie do żadnej z 17 :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jak zobaczyłam tylko okładkę i c e n ę !! w empiku to przeszłam po prostu obojetnie obok tej pozycji. A Ty Lidia jesteś bardzo "wyrozumiała" w tej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się być obiektywna ;p
      W Empiku jest za ponad 40 zł ;) także lepiej jak ktoś chce kupić to w sklepie który podałam tam jest za 25 zł.

      Usuń
  10. mnie ta książka raczej zniechęciła od razu jak wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie czasy , że książkę jak widać może napisać i wydać każdy. Pytanie - czy nie lepiej pozostać i skupić się na prowadzeniu bloga, który jak wiemy odniósł sukces. Co do książki nie wypowiadam się , twoja recenzja w zupełności mi wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie skuszę się na zakup, a proponowanie tej samej sukienki w 4 różnych wydaniach jest dość oklepane, bo rożne tygodniki typu Pani Domu robią to w każdym numerze :))

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział "idealna szafa w siedmiu krokach" do złudzenia przypomina książkę Niny Garcia "Strategia Stylu" normalnie to samo lekko innymi słowami - szok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa sprawa... przy okazji chętnie zrobię porównanie, z tą książką.

      Usuń
  14. No to ja juz jestem po...lekturze :)
    Podobna ksiazke wydala Kanoniak "Radzka radzi" .....tez d...nie urywa.....:),wszystko to juz wiemy,......
    Bardzo dobra recenzja! :)
    ________________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie książki Radzkiej nie przeglądałam jeszcze. Ostatnio wysyp tych książek blogerskich - Anwen, Tomek Tomczyk (Kominek vel Jason Hunt)

      Usuń
  15. Przynajmniej będzie miała pamiątkę dla wnuków:D
    Książkę miałam w ręku, ale nie skusiłam się.
    Szacun dla Karoliny za wybicie się na blogu:))

    Fajna recenzja Lila:)))
    Twoje są naprawdę zawsze konkretne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie - pamiątkę będzie miała - nie każdy jednak wydaje książki. ;)

      Dzięki Tara :) Staram się zawsze podejść do sprawy obiektywnie.

      Usuń
  16. Kaligrafia to sztuka ładnego, estetycznego pisania. Dotyczy samego pisma, nie zajmuje się błędami stylistycznymi, itd.
    Dobra recenzja

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna recenzja :)

    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie najbardziej zainteresował dział "obowiązkowa klasyka". Uwielbiam kupować takie rzeczy.. :)

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie przeczytałabym tą książkę i może kiedyś trafi w moje ręce bo widzę, że powiela wiele tematów, które są wałkowane od lat i nic nowego nie wnoszą - typ sylwetki, jak kupować spodnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nic specjalnie odkrywczego się nie dowiemy :)

      Usuń
  20. Raczej nie widzę tej pozycji w swojej biblioteczce, ale jakby nie było dla autorki to spory sukces :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam książkę Radzkiej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Normalnie nie wierze , ze sięgnęłas po te książkę ....
    Dla mnie panna jest tak plastikowa i zrobiona ze stałe twarzą niecwyrażającą żadnych emocji ,że nie potrafię zdrzierżyć .
    Owszem niektóre jest propozycje są fajne , ale ... W gruncie rzeczy mało odkrywcze .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam ją do zrecenzowania w ramach współpracy ;) A w sumie byłam ciekawa co tam pisze, ale jak widać nic odkrywczego, a post z typami figur niestety najgorszy. Jednak jeśli chodzi o stylizacje na blogu to ma wiele fajnych.

      Usuń
    2. Ha! Mam to samo zdanie co Anna co do autorki książki. :)

      Usuń
  23. Nawet nie wiedziała, że taka książka powstała :) nie sięgam do takich poradników.
    Ale recenzja świetnie napisana!
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie ciągnie mnie do tej książki, chociaż rozdział idealna szafa mógłby mi pomóc bo mojej daleko do ideału.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja nie przepadam za takimi książkami. Wolę jakieś klasyczne poradnictwo, a najlepiej gazety modowe, gdzie popatrzę na trendy. Generalnie wiem, co mi pasuje, w czym się dobrze czuję, z czym mogę zakombinować. To mi wystarczy. Jedyne co to muszę napisać, że lubię czytać bloga Karoliny Glinieckiej i oglądać jej zdjęcia. Popatrzeć, co sama proponuje, ale tylko tyle. Książka z tego, co piszesz jest częściowo bardzo subiektywna. Tymczasem serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. wolę szukać inspiracji i pomocy na blogach :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie byłam u niej na blogu nigdy o nim nie słyszałam aż do dziś.
    Zajrzałam na bloga Charlize i przejrzałam jej początki i aktualne posty, na mnie blog nie zrobił żadnego wrażenia i niczym mnie nie zaciekawił. Uważam, że są ciekawsze blogi niż jej. Książki na pewno bym nie kupiła nawet w takej promocyjnej cenie. Jedyną ciekawą rzeczą w tej książce to jak uporządkować swoją szafę - strzał w dziesiątkę i chętnie się do tego zastosuje :)

    P.S również mam takie filiżanki do kawy (prezent ślubny)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubię poradników, jak dla mnie to wyrzucenie pieniędzy w błoto, to samo można znaleźć w internecie, a nawet jak sama piszesz - w lepszym i dokładniejszym opracowaniu.


    Nie mam pojęcia, o co chodzi z tym wiwiwi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden dziennikarz zapytał ją jaka jest jej strona, gdzie prowadzi bloga, zestresowała się chyba dziewczyna i zamiast odpowiedzieć WWW.i tak dalej, to powiedziała WIWIWI.charlizemystery.com/ - oczywiście portale to podchwyciły i miały ubaw, z tego. ;)

      Usuń
  29. Fajna i konkretna recenzja! Fajnie piszesz:)
    A co do książki nie przepadam za tego typu poradnikami. Ten też mnie nie skusi.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak dla mnie ta książka jest porażką niestety.

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetna recenzja, myślę, że dla wielu osób okaże się pomocna! Napisanie książki to nie taka prosta sprawa, więc mimo wszystko należą się Karolinie gratulacje. Nie wydaje mi się jednak, żeby tych samych porad nie można było znaleźć w innych, nieco bardziej profesjonalnych, książkach. Swoją drogą przyznam szczerze, że zawsze bawią mnie porady typu "klasyki, które obowiązkowo muszą znaleźć się w twojej szafie". Przyznaję - oprócz małej czarnej nie mam żadnego klasyka (nawet jeansów) i chyba jakoś nie nie mam przez to problemów z ubieraniem się odpowiednio na każdą okazję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie te "obowiązkowe klasyki" muszą też być dopasowane do indywidualnego stylu. :)

      Usuń
  32. Jak dla mnie mało przydatne, wszystko już w zasadzie było ale rada z pozbyciem się ubrań uważam za trafioną.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedyś śledziłam jej bloga jednak teraz jest tam za drogo i za dziwnie. Więc już nie zaglądam. A książka nie wnosi chyba nic nowego. W necie znajdzie się więcej dobrych rad.

    OdpowiedzUsuń
  34. Książka mnie nie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Raczej przejrzałabym ją po łebkach. Nie dałabym rady przeczytać jej od deski do deski.

    OdpowiedzUsuń
  36. dla mnie ta książka jest za mało dopracowana

    OdpowiedzUsuń
  37. Hmm czyli dość oczywiste rady i informacje. W związku z tym raczej nie skorzystam z tej lektury mimo, że lubię jej bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Hm... w dobie internetu i milionów blogów, nie wiem czy akurat taka książka ma rację bytu.
    A pierwsze zdanie rzeczywiście - perełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja nadal nie umiem się podporządkować do żadnego typu figury...

    OdpowiedzUsuń
  40. ooo fajna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Charlize dla mnie jest ofiarą mody, do tego dziewczyna nie akceptowała się do tego stopnia, że zoperowała nos, który był jej cechą charakterystyczną, i upodobniła się do lalek, jakich wiele na naszych ulicach.
    W "Na językach" przeczytano wstęp do jej książki i już samo to skutecznie zniechęciło mnie do lektury. Miałam rację - praca odtwórcza jakich wiele, nie dałabym za nią złotówki.

    OdpowiedzUsuń
  42. Szczerze mówiąc nie jestem zachęcona a wręcz zniechęcona ;)
    Niewiele osób jednak potrafi przebić Trinny i Susannah czy nawet Gok'a.
    Dział dotyczący organizacji szafy zainteresuje mnie na pewno przy kupowaniu własnego mieszkania, co może zdarzy się w tym roku. Jednak dla jednego rozdziału nie będę kupować książki, która do mnie nie trafia ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo rzetelna recenzja. Książki raczej nie kupię, chociaż zaciekawił mnie rozdział o uprządkowaniu szafy. Mam swoją strategię, ale nie do końca się sprawdza. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  44. A Ja bym z przyjemnością przeczytała ksiażkę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)