W rodzinach, gdzie jest więcej niż jedno dziecko pewnie temat zazdrości czy rywalizacji między rodzeństwem, w większym, bądź mniejszym stopniu się przewija.
Jak to jest u nas?
Wydaje mi się, że relacja, nastawienie Kuby-czyli starszego brata do siostry jest naprawdę bardzo dobre.
Wydaje mi się, że relacja, nastawienie Kuby-czyli starszego brata do siostry jest naprawdę bardzo dobre.
Z czego to wynika?
Po pierwsze syn sam chciał rodzeństwo, widział u innych dzieci, że tej koleżance urodziła się siostra, a w innej rodzinie jest więcej maluchów i sam o tym zaczął mówić. Pytał, czy u nas też będzie dzidziuś.
Po za tym, nieskromnie powiem, że to też jest zasługa moja i męża. Przede wszystkim rozmowa z synem oraz staranie się dysponować odpowiednio czasem, by nikt nie czuł się poszkodowany.
O ciąży wiedział praktycznie od samego początku, zresztą, ciężko by było to przed nim ukryć przez moje fatalne samopoczucie i częste wymioty. Moim zdaniem nie powinno się tego zatajać przed dzieckiem, albo odwlekać moment poinformowania go. Powinno mieć ono czas na oswojenie się z tematem.
Przy okazji wytłumaczyliśmy mu też skąd się biorą dzieci. Myślę, że 4 lata , to najlepszy czas, by maluchowi wyjaśnić te sprawy. Najlepiej posiłkować się książką z obrazkami, samemu może być czasami trudno wytłumaczyć pewne kwestie. My mamy taką - Czekamy na dzidziusia (mimo tej naklejonej ceny zapłaciłam za nią 9.99) Jest w porządku na poziomie dzieci w wieku 3-4 lat.
Teraz mamy jeszcze jedną, gdzie jest więc informacji - Ludzkie ciało.
Kiedy dowiedział się o ciąży, był bardzo zadowolony i podekscytowany. Od początku chciał siostrę i kiedy się okazało, że będzie to właśnie dziewczynka tym bardziej się cieszył.
Cały czas uświadamialiśmy mu jednak, że dziecko na początku jest małe, może płakać i do zabawy się nie nadaję. Myślę, że to bardzo ważne, żeby potem nie było niepotrzebnego rozczarowania. Zresztą w rodzinie też mieliśmy niemowlaka, więc widział, jak sprawa wygląda.
Czy obecnie syn przejawia objawy zazdrości?
Jakieś niewielki pewnie tak, ale jest to praktycznie nie zauważalne. Jedynie jest zazdrosny trochę o babcię, czyli o moją mamę. Kiedyś np. za długo patrzyła, zabawiała Julkę i Kuba zaczął zagadywać babcię, starał się ją przyciągnąć jak by do siebie. Ale tylko w stosunku do niej to zauważyliśmy. Bo np. do dziadzia już nie. Ale nie jest to żaden problem moim zdaniem.
Codziennie podchodzi do siostry, zagaduje, zabawia ją. Mówi przy tym "jak dorosły", Juleczko tego nie wolno, nie wkładaj nóg w szczebelki itd. Czasami nawet przesadza w tym upominaniu siostry. Pokazuje też książeczki, zabawki, tłumaczy co jest co. Ale bywa też, że w danym dniu mniej się nią interesuje.
Sporo pomaga, ale czasami bywa, że nie ma ochoty. Uważam, że nic na siłę. Nie chce np. w ogóle asystować przy przewijaniu - nie zmuszam. Zresztą rozumiem, nie jest to przyjemna sprawa. Wiem, że są mamy, które zachwyca nawet każda kupa swego dziecka, ja do tych nie należę. ;p Po prostu trzeba to zrobić i już.
Nigdy też nie przejawił agresywnego zachowanie w stosunku do Julki. A znam niestety różne opowieści, np. o duszeniu poduszką młodszego brata.
Jak syn reaguje na płacz Julki?
Jest różnie-jak nie zawodzi za bardzo to próbuje ją zabawiać, bujać lub nie zwraca na to uwagi. Gdy lamenty przybierają na sile idzie do swojego pokoju i zamyka drzwi lub nagle ma ochotę odwiedzić dziadków i idzie do nich.
Na początku kilka razy się złościł, zatykał uszy. Potem nam i sobie tłumaczył, że tak robią niemowlaki, bo nie umieją mówić.
Dodatkowo przejmuję się siostrą, interesuje go, dlaczego płacze-może chce jeść, albo coś ją boli?
Czasami można spotkać też problem "uwsteczniania się" starszego dziecka, które zaczyna naśladować niemowlaka, by zwrócić na siebie uwagę rodziców.
U nas nie zaobserwowałam tego zjawiska, ale to dlatego, że syn jest już chyba na to za duży. Wręcz postępuje odwrotnie. Podkreśla różnice wieku i to, że potrafi więcej. Stał się nawet bardziej samodzielny.
Pochwale też syna za to, że potrafi zaczekać, kiedy jestem zajęta Julką. Nie wymusza, że teraz ja. Nie ma tekstów z typu, zostaw ją, choć do mnie. Jestem z niego dumna. Bo myślę, że to jest trudne dla dziecka.
Zresztą ja staram się go wciągać w daną sytuację. Nie jest zostawiony sam sobie, że tak powiem. Kiedy Julka płacze, mówię, jak myślisz Kubusiu co teraz powinniśmy zrobić, albo coś w tym stylu. Kiedy karmię, a Kuba jest obok - rozmawiamy o czymś, żeby nie czuł się odrzucony.
Często też odwiedza moich rodziców. Bawi się z nimi, czytają książki. Dziadkowie wówczas są cali dla niego i może być tam u nich w centrum uwagi. Myślę, że ta tak dobra relacja z dziadkami, również wpływa pozytywnie na Kubę oraz po części na jego nastawienie do siostry.
Słyszałam, że niektórzy dają starszemu dziecku prezent-niby od noworodka w momencie, kiedy przyjeżdżają do domu ze szpitala. Moim zdaniem to zły pomysł. Dziecko starsze polubiło braciszka, bo dostało od niego prezent. Bez sensu. Nie podoba mi się to.
Między Kubą, a Julką rocznikowo jest 5 lat różnicy. Osobiście wolałam, żeby to było 3-4 lata, ale nie zawsze jest tak jak to sobie zaplanujemy... Jednak jestem zadowolona, że jest tak, jak jest. :)
Jak ktoś się zastanawia, czy 4-5 lat to dobra różnica wieku, to zdecydowanie polecam.
Kuba jest już duży, można mu wiele żeby wytłumaczyć. Jest też dość samodzielny. I wydaje mi się, że raczej 5-latek nie będzie naśladował malucha, co może mieć miejsce, gdy w domu mamy np. 2-latka.
Po za tym takie starsze dziecko przebywa więcej też i po za domem (np. w przedszkolu). Co jest ułatwieniem też i dla rodzica.
Podziwiam mamy, które mają dzieci rok po roku. Ja nie wiem jak bym sobie dała rade... chyba było by ciężko. Po za tym co z pracą? Jak się pracuje, to niestety nie bardzo można sobie pozwolić na ciążę jedna za drugą. Raczej potem trzeba się liczyć z tym, że pracodawca może nam podziękować za współpracę. Taka niestety prawda, co widzę, po różnych znajomych. Chyba, że mamy własną działalność, to zupełnie co innego.
Co mnie denerwuje? Pytania innych dorosłych do syna - na dzień dobry - jesteś zazdrosny o siostrę? A kiedy np. odpowiada, że nie, to słyszy, e na pewno jesteś zazdrosny. Bez sensu... Nie rozumiem intencji i pytań takich ludzi. Pokazują, że trzeba być zazdrosnym, a gdyby dziecko miało faktycznie większy z tym problem, taka postawa dorosłego może jeszcze to pogłębić.
Od innego dziecka mój syn nigdy nie usłyszał takiego pytania-przynajmniej nic o tym wiem.
A jak to jest u Was drogie mamy? A może właśnie planujecie powiększenie rodziny?
Osobiście uważam, że lepiej mieć rodzeństwo niż być jedynakiem. Sama jestem jedynaczką, nie mówię, że coś mi się działo, ale jednak były momenty, że żałowałam, że nie mam brata lub siostry.
Po za tym, nieskromnie powiem, że to też jest zasługa moja i męża. Przede wszystkim rozmowa z synem oraz staranie się dysponować odpowiednio czasem, by nikt nie czuł się poszkodowany.
O ciąży wiedział praktycznie od samego początku, zresztą, ciężko by było to przed nim ukryć przez moje fatalne samopoczucie i częste wymioty. Moim zdaniem nie powinno się tego zatajać przed dzieckiem, albo odwlekać moment poinformowania go. Powinno mieć ono czas na oswojenie się z tematem.
Przy okazji wytłumaczyliśmy mu też skąd się biorą dzieci. Myślę, że 4 lata , to najlepszy czas, by maluchowi wyjaśnić te sprawy. Najlepiej posiłkować się książką z obrazkami, samemu może być czasami trudno wytłumaczyć pewne kwestie. My mamy taką - Czekamy na dzidziusia (mimo tej naklejonej ceny zapłaciłam za nią 9.99) Jest w porządku na poziomie dzieci w wieku 3-4 lat.
Teraz mamy jeszcze jedną, gdzie jest więc informacji - Ludzkie ciało.
Kiedy dowiedział się o ciąży, był bardzo zadowolony i podekscytowany. Od początku chciał siostrę i kiedy się okazało, że będzie to właśnie dziewczynka tym bardziej się cieszył.
Cały czas uświadamialiśmy mu jednak, że dziecko na początku jest małe, może płakać i do zabawy się nie nadaję. Myślę, że to bardzo ważne, żeby potem nie było niepotrzebnego rozczarowania. Zresztą w rodzinie też mieliśmy niemowlaka, więc widział, jak sprawa wygląda.
Czy obecnie syn przejawia objawy zazdrości?
Jakieś niewielki pewnie tak, ale jest to praktycznie nie zauważalne. Jedynie jest zazdrosny trochę o babcię, czyli o moją mamę. Kiedyś np. za długo patrzyła, zabawiała Julkę i Kuba zaczął zagadywać babcię, starał się ją przyciągnąć jak by do siebie. Ale tylko w stosunku do niej to zauważyliśmy. Bo np. do dziadzia już nie. Ale nie jest to żaden problem moim zdaniem.
Codziennie podchodzi do siostry, zagaduje, zabawia ją. Mówi przy tym "jak dorosły", Juleczko tego nie wolno, nie wkładaj nóg w szczebelki itd. Czasami nawet przesadza w tym upominaniu siostry. Pokazuje też książeczki, zabawki, tłumaczy co jest co. Ale bywa też, że w danym dniu mniej się nią interesuje.
Sporo pomaga, ale czasami bywa, że nie ma ochoty. Uważam, że nic na siłę. Nie chce np. w ogóle asystować przy przewijaniu - nie zmuszam. Zresztą rozumiem, nie jest to przyjemna sprawa. Wiem, że są mamy, które zachwyca nawet każda kupa swego dziecka, ja do tych nie należę. ;p Po prostu trzeba to zrobić i już.
Nigdy też nie przejawił agresywnego zachowanie w stosunku do Julki. A znam niestety różne opowieści, np. o duszeniu poduszką młodszego brata.
Jak syn reaguje na płacz Julki?
Jest różnie-jak nie zawodzi za bardzo to próbuje ją zabawiać, bujać lub nie zwraca na to uwagi. Gdy lamenty przybierają na sile idzie do swojego pokoju i zamyka drzwi lub nagle ma ochotę odwiedzić dziadków i idzie do nich.
Na początku kilka razy się złościł, zatykał uszy. Potem nam i sobie tłumaczył, że tak robią niemowlaki, bo nie umieją mówić.
Dodatkowo przejmuję się siostrą, interesuje go, dlaczego płacze-może chce jeść, albo coś ją boli?
Czasami można spotkać też problem "uwsteczniania się" starszego dziecka, które zaczyna naśladować niemowlaka, by zwrócić na siebie uwagę rodziców.
U nas nie zaobserwowałam tego zjawiska, ale to dlatego, że syn jest już chyba na to za duży. Wręcz postępuje odwrotnie. Podkreśla różnice wieku i to, że potrafi więcej. Stał się nawet bardziej samodzielny.
Pochwale też syna za to, że potrafi zaczekać, kiedy jestem zajęta Julką. Nie wymusza, że teraz ja. Nie ma tekstów z typu, zostaw ją, choć do mnie. Jestem z niego dumna. Bo myślę, że to jest trudne dla dziecka.
Zresztą ja staram się go wciągać w daną sytuację. Nie jest zostawiony sam sobie, że tak powiem. Kiedy Julka płacze, mówię, jak myślisz Kubusiu co teraz powinniśmy zrobić, albo coś w tym stylu. Kiedy karmię, a Kuba jest obok - rozmawiamy o czymś, żeby nie czuł się odrzucony.
Często też odwiedza moich rodziców. Bawi się z nimi, czytają książki. Dziadkowie wówczas są cali dla niego i może być tam u nich w centrum uwagi. Myślę, że ta tak dobra relacja z dziadkami, również wpływa pozytywnie na Kubę oraz po części na jego nastawienie do siostry.
Słyszałam, że niektórzy dają starszemu dziecku prezent-niby od noworodka w momencie, kiedy przyjeżdżają do domu ze szpitala. Moim zdaniem to zły pomysł. Dziecko starsze polubiło braciszka, bo dostało od niego prezent. Bez sensu. Nie podoba mi się to.
Między Kubą, a Julką rocznikowo jest 5 lat różnicy. Osobiście wolałam, żeby to było 3-4 lata, ale nie zawsze jest tak jak to sobie zaplanujemy... Jednak jestem zadowolona, że jest tak, jak jest. :)
Jak ktoś się zastanawia, czy 4-5 lat to dobra różnica wieku, to zdecydowanie polecam.
Kuba jest już duży, można mu wiele żeby wytłumaczyć. Jest też dość samodzielny. I wydaje mi się, że raczej 5-latek nie będzie naśladował malucha, co może mieć miejsce, gdy w domu mamy np. 2-latka.
Po za tym takie starsze dziecko przebywa więcej też i po za domem (np. w przedszkolu). Co jest ułatwieniem też i dla rodzica.
Podziwiam mamy, które mają dzieci rok po roku. Ja nie wiem jak bym sobie dała rade... chyba było by ciężko. Po za tym co z pracą? Jak się pracuje, to niestety nie bardzo można sobie pozwolić na ciążę jedna za drugą. Raczej potem trzeba się liczyć z tym, że pracodawca może nam podziękować za współpracę. Taka niestety prawda, co widzę, po różnych znajomych. Chyba, że mamy własną działalność, to zupełnie co innego.
Co mnie denerwuje? Pytania innych dorosłych do syna - na dzień dobry - jesteś zazdrosny o siostrę? A kiedy np. odpowiada, że nie, to słyszy, e na pewno jesteś zazdrosny. Bez sensu... Nie rozumiem intencji i pytań takich ludzi. Pokazują, że trzeba być zazdrosnym, a gdyby dziecko miało faktycznie większy z tym problem, taka postawa dorosłego może jeszcze to pogłębić.
Od innego dziecka mój syn nigdy nie usłyszał takiego pytania-przynajmniej nic o tym wiem.
A jak to jest u Was drogie mamy? A może właśnie planujecie powiększenie rodziny?
Osobiście uważam, że lepiej mieć rodzeństwo niż być jedynakiem. Sama jestem jedynaczką, nie mówię, że coś mi się działo, ale jednak były momenty, że żałowałam, że nie mam brata lub siostry.
Mam brata młodszego o 7 lat i dopiero względnie niedawno zaczęłam się z nim dogadywać.Wcześniej go niańczyłam;p
OdpowiedzUsuńSama chciałam mieć trzyletnią różnicę między dziećmi, wyszło trochę inaczej, moich synków dzieli dwa lata różnicy. I, choć czasem bywa trudno, jak na razie też mogę polecić. Starszy za młodszym w ogień by skoczył:)
Patrząc na zdjęcia u Ciebie widać, że jest między nimi braterska więź.
UsuńAle fajnie! Faktycznie taka różnica wieku wydaje się być dobra.
OdpowiedzUsuńU nas to było zupełnie inaczej... Dużo by pisać ale 1,5 roku różnicy między dziećmi daje się we znaki. Przerobiliśmy i zazdrość i uwstecznianie się ale po prawie 4 miesiącach jest o niebo lepiej...
Też jestem zdania, że lepiej mieć rodzeństwo. Cudowna z Was rodzinka :)
Przy takiej małej różnicy jest jednak dla rodzica dużo trudnej, ale podziwiam że dajesz rade :) Z czasem na pewno będzie coraz lepiej.
Usuńpozdrawiam
Świetne jest to, że synek tak reaguje na siostrę, na pewno będą mieć super relacje. Można pozazdrościć.My właśnie stoimy przed dylematem czy chcemy drugie dziecko. Ciężko podjąć taka decyzję. :)
OdpowiedzUsuńAno ciężko. Ale jednak lepiej mieć rodzeństwo. Ja mam przyjaciółkę, która tez jest jedynaczką - chyba dlatego się tak dobrze dogadujemy, bo się rozumiemy. Jednak obie zdecydowałyśmy się na drugie dziecko, mimo wielu obaw
Usuńto pierwsze ich wspólne zdjcie jest wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńrodzeństwo to podstawa! świetne te twoje maluchy :)
OdpowiedzUsuńmiędzy moimi jest prawie 9 lat różnicy - chociaż sporo to i dużo plusów ma taka sytuacja :)
Mam w bliskim otoczeniu 2 przykłady, gdzie jest różnica wieku 10, a w drugim 12 lat - relacje między siostrami w obu przypadkach są naprawdę bardzo dobre.
UsuńŚliczne zdjęcia. Ja mam trzy lata młodszego brata. Już się nie bijemy ale on ma 'trudny wiek dobrastania' ;).
OdpowiedzUsuńJa na pewno będę chciała mieć minimum dwójkę dzieci. Jedno to za mało.
No tak, w wieku nastu lat bywa czasami ciężko. ;)
Usuńpozdrawiam
U nas prezent się sprawił, chociaż Niuniek czekał na brata i uczestniczył we wszystkim. Dostał małego motorka, którego zawsze ma przy sobie bo to pierwszy prezent od jego ukochanego brata. Zazdrość pojawiła się nie dawno dopiero gdy niko zaczął pokazywać na co go stać, dużo daje tłumaczenie, że trzeba się dzielić zabawkami i w ogóle, ale dzieci muszą też mieć coś swojego, indywidualnego, a nie wszystko wspólne. Te objawy zazdrości będą się pojawiać na każdym etapie rozwoju tylko trzeba je umiejętnie łagodzić...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to będzie u nas później, jak siostra zacznie dobierać się do jego zabawek. Na pewno będą jakieś konflikty. Ale zobaczymy jak to będzie.
Usuńśliczny dzisiuś!: )
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMarysia skonczyla 3 latka i teraz spodziewamy się drugiego dziecka. Zastanawialam sie kiedy powiedziec Marysi o ciazy. Powiedzielismy pod koniec 3 misiaca. Teraz koncze 4 misiac i widze ze coraz bardziej sie cieszy pyta kiedy pojawi sie siostrzyczka lub braciszek. Wszystkim sie chwali ze bedzie starsza siostrą. Mysle ze jak narazie bardzo sie cieszy ze bedzie miala rodzenstwo. Zobaczymy jak to bedzie jak juz dzidzius sie urodzi.
OdpowiedzUsuńSpodobala mi sie ta ksiazka mamy z tj serii dbam o zdrowie ale musimy poszukac tej pozycji koniecznie i kupic mysle ze latwiej bedzie jej wytlumaczyc. Bo raz mialam taka smieszna sytuacje ze mowie do Marysi ze dzidzius jest w brzuszku u mamy. Podeszla zaglada pod kosxulke i pyta mamus to ty zjadlas moja siostrzyczke?
Chcialabym by coreczka nie byla zazdrosna wiec chetnie skozystam z Twojego doswiadczenia i tego posta.
Pozdrawiam super rodzenstwo a jakie sliczne wspolne zdjecia
W tej książce jest narysowany na brzuchu dzidziuś i Kuba też po przeczytaniu jej pierwszy raz, podszedł do mnie i chciał, żebym podniosła bluzkę bo chce zobaczyć dzidziusia. Myślał, że go widać, tak jak na tych rysunkach. ;) Ale książka jest fajna i bardzo pomocna.
Usuńpozdrawiam
A czy moge zapytac czy jak coreczka się urodziła i wszyscy przychodzili pierwszy raz zobaczyc i przynosili upominki dla dziecka czy nie czul się zazdrosny i np nie pytal dlaczego on nie dostal prezentu?
UsuńJa mam jeszcze taki pomysl by zamowic dla Marysi koszulke z napisem Jestem starszą siostrą. I gdy urodzi sie malenstwo podarowac jej Ta koszilke i pozwolic jej zabrac do przedszkola cukierki tak jak na swoje urodzinki zanosi. Mysle ze z dumą nosiłaby taką koszulke
Jakoś tak to było, że jak ktoś z rodziny i bliskich znajomych przychodził, to zawsze miał coś też i drobnego dla Kuby- kinder-niespodzianka, malowanka, samochodzik - cokolwiek, ale dziecko się cieszy. Tylko raz było tak, że ciocia miał tylko prezent dla Julki i wtedy było mu trochę przykro, ale jakoś go zagadałam.
UsuńA taka koszulka to fajny pomysł. :)
Po pierwsze napisze ze zdjecia rozczulajace, mnie nic bardziej nie wzrusza niz relacje miedzy dziewczynkami.
OdpowiedzUsuńU mnie jest 25 miesiecy roznicy wieku. dla Alicji pojawieniecsie rodzenstwa bylo...oczywistoscia ( mieszkalismy visa vie z rodzina kotra miala pol roku starsza dziewczynke i kiedy mialy panny rok i poltora to pojawil sie tam dzidzius i wiadomo bylo ze i u nas bedzie ;) Ola od poczatku byla planowana na 2 lata pozniej,
Najtrudniej bylo w pierwsza zime, kiedy starszak nie chodzil do zlobka, a maluch mial 6 miesiecy i ani tyle juz nie spal, ani sie jeszcze nie bawil, zawsze mijaly sie drzemkami , i maluch zaczynal wchodzic w przestrzen starszaka - a to zburzyl klacki, to puzzle, to moment trudny.
Mysle ,ze o zazdrosc u Ciebie jeszcze za wczesnie, ona pojawia sie nieco pozniej , kiedy opieka na maluchem to cos wiecej niz karmienie, kapanie i grzechotka. Kiedy zaczyna sie chodzenie ,kiedy trzeba asystowac przy wspinaniu, kiedy wiadomo, ze roczniak nie rozumie,ze na ulice sie nie wybiega, angazuje wtedy rodzica, i to w przestrzeni ,w ktorej do tej pory nie mial rywala. To walka tez o kolana i dlugosc przytulania itp.... Moze u mnie bardzo nie byla nasilona, ale sygnaly byly i trzeba wtedy dac duzo poczucia bezpieczenstwa starszakowi. Trzeba mu aktywnosci tylko z mamą :) kiedy nie ma tej drugiej, tego drugiego. To czasem trudne, ale wykonalne. Teraz majac dzieci 4 i 6 lat wszyskich wprowadzaja w konstrnacje, bo......
Maja siebie, bo sa swoimi najlepszymi przyjaciółkami, dbaja o siebie, maja swoj wlasny swiat ....no wlasnie, ja od poczatku mowilam ,ze ...to nie starszak ma ustapic czy opiekowac sie dzidziusem, ale ze maja sobie nawzajem pomagac, dzielic sie i zawsze pilnowalam, zeby racja ,byla przynawana wg racji nie wg wieku ( to czesty blad, ze dla naszego siwtego sposobu to starsze dziecko ma zrozumiec i ustapic, bo mlodsze histerie urzadzi ;)
U mnie z kolei to dzidzis dostal prezent od starszej siostry po przyjsciu do domu, jedna ze swoich zabawek Ala ofiarowala siostrze i ...co jest najslodsze Olinka do dzisiaj z tym misiem spi, a obie sa raczej z tych co na lozku robia porzadek i wyrzucaja wszystko , nie moze byc nawet poduszki ;)
Fajnie, że dziewczynki mają taką dobra relację. :) Zdaję sobie sprawę, że jak Julka podrośnie, zacznie chodzić, bawić się, to mogę być też i różne konflikty. Zobaczymy jak to będzie. Ale mam nadzieję, że w przyszłości będą mogli na sobie polegać, pomagać sobie itd.
UsuńDobrze bedziev!!!
UsuńPo prostu trzeba byc uwaznym i sprawiedliwym :) dac swolna przestrzen ,ale tez indywidualna kazdemu z dzieci :)
Nie raz czytajac Ciecwidze,ze jestes bardzo "rozsądną" osoba z duzym poczuciem taktu i spora iloscia ludzkiego ciepla, wiec jak ma byc ?!?!
Tylko dobrze :):) milosc to najlepszy z mozliwych czynnikow wzrostowych :)
Dziękuję Aniu :*
UsuńTermin mam na luty więc jak maluch się urodzi Julka będzie miała 2 latka, trochę się boję jak to będzie. Julia sporo rozumie, ale jeszcze nie na tyle żeby wiedzieć że mama musi się położyć i często marudzi z tego powodu, że np nie chcę gdzieś z nią iść. Jest natomiast zadowolona, że tata ją teraz kąpie. Ale nie wiem jak to będzie jak maluch przyjdzie na świat, pewnie będzie przechodziła okres buntu... Ale ja mam brata o 2 lata młodszego i wydaje mi się że to dobra różnica wieku, przynajmniej dla dzieci. Zobaczymy... :)
OdpowiedzUsuńTo Ty jesteś na samym początku ciąży - gratulacje! :)
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze.
słodkie i cudowne zdjęcia :)serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńCudne te Twoje dzieciaki! Super, że Kuba tak fajnie przyjął siostrę, na pewno duża w tym Wasza zasługa :)
OdpowiedzUsuńJa mam dwoje rodzeństwa, kiedyś dokuczaliśmy sobie na potęgę, teraz nie możemy się nacieszyć sobą jak się zobaczymy, a mieszkamy spory kawał od siebie.
Czy Isia będzie mieć rodzeństwo? Chcielibyśmy, ale czas pokaże jak będzie. Jeśli już to różnica wieku będzie podobna jak u Was :)
Często tak bywa, że rodzeństwo sobie dokucza - kto się czubi, ten się lubi. ;) A jako już osoby dorosłe mają bardzo dobre relacje.
UsuńJakie masz śliczne dzieciak:) I ten kolor włosów, super! Pomiędzy mną a moją siostrą jest 7 lat różnicy. Pamiętam, że bardzo chciałam mieć rodzeństwo, no ale kiedy się już pojawiło, nie obyło się bez scen zazdrości:)Za długo byłam jedynaczką:)Teraz nie wyobrażam sobie bez niej życia. 2-4 lata to wg mnie idealna różnica wieku pomiędzy dzieciakami. No ale pożyjemy, zobaczymy:)
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że teraz z siostrą się dobrze dogadujecie. :)
Usuńpozdrawiam
O, to ciekawe- Elizy chyba nikt nie pytał o to, czy jest zazdrosna. Najczęściej zadawanym pytanie było: "Cieszysz się, że masz siostrę?", myślę że trochę Ją już to męczyło.
OdpowiedzUsuńPowiem tak- my zmagamy się z zazdrością Elizy i czasami zastanawiam się z czego ona wynika, bo może nieskromnie to zabrzmi, ale niewiele mamy sobie do zarzucenia. Oczywiście, że nie możemy poświęcić Jej już 100procent naszej uwagi, ale na pewno nie została odstawiona na boczny tor. Nie stała się także przymusową nianią Lilki, bo podobnie jak u Was- chce to pomoże, nie chce, to nie. Nic na siłę. Przygotowywałam Ją na przyjście Lilki na świat całą ciążę, tzn, od momentu, w którym uznaliśmy, że Jej powiemy. Nie słodziłam, nie cukrowałam- opowiadałam jak będzie. No i co? I klops. Są takie tygodnie, że jest super, a potem przychodzi jakiś impuls i kolokwialnie mówiąc- Elizę zżera zazdrość o Lilę.
Nigdy nie chciałam mieć dzieci rok po roku, ale z perspektywy czasu myślę sobie, że w takim układzie przynajmniej nie ma zazdrości... Jest za to zmęczenie do kwadratu :)
Pozdrawiam
Pytania czy się cieszy, że ma siostrę też są, ale jakoś bardziej zapamiętuję te o zazdrości-bo mnie denerwują. ;)
UsuńU Ciebie Lilka jest już większa, chodzi, bawi się itd - zobaczymy, jak to będzie u nas, kiedy Julka będzie bardziej mobilna, może nie być już tak różowo. ;)
pozdrawiam
Co się zaś tyczy, kiedy dziecku powiedzieć o ciąży, to zdania są naprawdę podzielone. Myślę, że duży wpływ ma tu wiek dziecka. Im młodsze dziecko, tym pomysł, żeby informować Je zaraz po zrobieniu testu ciążowego, wydaje się słaby. Dziecka 2-3letnie nie ma poczucia czasu i takie 8miesięczne czekanie na rodzeństwo znudzi Je zupełnie. My zdecydowaliśmy się powiedzieć Elizie w 17tygodniu i też uważam, mimo że miała już rocznikowo 6lat, że za szybko. Ciągle pytała "kiedy, kiedy", a tłumaczenia, że musi zacząć się szkoła i miną jeszcze dwa miesiące i dopiero urodzi się maluch, kwitowała słowami "To jeszcze tak długo?"
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie jestem zwolenniczką mówienia starszemu dziecku od razu, jeszcze z jednego względu- w razie niepowodzenia, utraty ciąży, trzeba byłoby to dziecku jakoś wytłumaczyć. Oczywiście, że w ten sposób też uczy się życia itd, ale mimo wszystko jestem zdania, że dzieciom należy takich przeżyć i emocji nie fundować. Ktoś może powiedzieć, że nie dałoby się ukryć i tak łez mamy, smutku taty... Pewnie tak, ale dziecko nie przeżyłoby tego zawodu osobiście- najpierw wielka radość, że będzie miało rodzeństwo, a potem wielka strata.
Zgodzę się, że młodszemu dziecku może i lepiej powiedzieć później. Wszystko zależy. My powiedzieliśmy wcześnie, ze względu też i na moje naprawdę złe samopoczucie i ciągle wymioty, tego nie dało się ukryć, choć starałam się nie epatować tym, wiadomo, jednak syn od razu zauważył, że coś się dzieje, po za tym byłam też częściowo na L4, więc czemu nie idę do pracy? U siostry męża też powiedziano od razu starszemu dziecku w wieku 4 lat. Ale to każdy powinien też robić wg własnego uznania. :)
UsuńTo Wasza ogromna zasługa, że potraficie zbudować tak zdrowe i ciepłe relacje w rodzinie!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wszystkim wszystkiego dobrego. :)
Dziękuję Ci bardzo :*
UsuńCudne zdjęcia :) mam brata młodszego 6 lat dogadujemy sie ale wolałabym by miedzy moimi dziećmi nie bylo tylu lat różnicy. Ale to sie okaże w praniu jak szczęście dopisze:)
OdpowiedzUsuńJa też wolałam, żeby była trochę mniejsza różnica, no, ale plany jedno, a rzeczywistość drugie. Ale jest ok.
Usuńpozdrawiam :)
Ja mam starszego brata a mój synuś jeszcze nie a rodzenstwa takze moze dowiem sie w przyszlosci jak tego uniknać...zazdrosci oczywiscie :))
OdpowiedzUsuńfajne dzieciaczki masz :D
♥
www.aliceFashion.pl
:) Dzięki. Pozdrawiam
UsuńTeż jestem jedynaczką i przyznam, że zawsze, a szczególnie teraz, w dorosłym życiu, brakowało mi rodzeństwa. Dlatego planujemy dwójkę z niewielką różnicą wieku. A może i trójkę ;) Ale wszystko po kolei :)
OdpowiedzUsuńCzyli wiesz jak to jest być jedynakiem. Jednak trochę średnio...
UsuńU Ciebie niedługo pojawi się pierwszy maluszek - powodzenia życzę. :)
U mnie jest 4 lata różnicy, tylko siostra jest starsza:)i jakoś też nie zauważałam u niej zazdrości, teraz świetnie się dogadują, kłócą i drą koty, jak rodzeństwo, ale i żyć bez siebie nie mogą, największa kara to jakby mieli siedzieć osobno w swoich pokojach:):) U mnie książka "Ludzkie ciało" też była i siostra tłumaczyła bratu skąd się wziął.
OdpowiedzUsuńUważam że mądrze wychowywane dzieci nie będą "zbyt" zazdrosne, a to że czasami im się zdarzy, to co w tym złego?
Dokładnie. Lekka zazdrość, jakieś nieporozumienia będą, ale najważniejsze, że w razie czego mogą na siebie liczyć. :)
UsuńJestem starszą siostrą nie dużo starszą, ale jednak ;) Mama opowiadała mi, że zawsze starali się mnie z tatą angażować do wszystkiego. Pomagałam myć, karmić przewijać brata. Robili wszystko, abym nie czuła się odrzucona, a logiczne jest że przy niemowlaku jest dużo więcej pracy ;) Teraz mamy świetny kontakt :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie. :)
UsuńPisalam, ze super obrazki i ze dla rodziców t musi byc piekne uczucie.....
OdpowiedzUsuńi ze czytałam wielokrotnie te ksiazeczke dziewczynce, ktora sie zajmowałam, a ktora potem została....siostrą i bardzo to pomogło.
pozdrowienia serdeczne slę.
Poprzedni komentarz chyba nie doszedł, czasem tak się dzieje na tym blogerze. :/
Usuńpozdrowienia! :)
Ja dowiedziałam się niedawno że jestem w drugiej ciąży i mam już córeczkę która ma 2,5 roku, będzie ponad 3 lata różnicy i się zastanawiam czy nie będzie zazdrosna. Chyba kupię taką książeczkę, widziałam je w biedronce :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
UsuńKsiążeczka na pewno się przyda, sporo ułatwia :)
Śliczne wspólne zdjęcia rodzeństwa :) Ja też jestem jedynaczką i tochę bywało mi smutno samej. Między moimi szkrabami jest 3 lata różnicy. Dogadują się świetnie, ale też sie potrafią kłócić, ja wtedy wkraczam po jakimś czasie i się przepraszają, to tak fajnie wygląda:) Na początku też nie było żadnej zadrości synek asystował nam przy opiece nad siostrą, podawał pampersy, pomagał w kąpieli, bawiła się z nią i tp. Potem jak siosta podrosłą i nauczyłą się chodzić było juz rożnie i jest tak do dziś, synek ma teraz 6 lat, córeczka lada moment skończy 3, mają różne charaktery, zdarzają się kłótnie, ale najważniejsze że się dobrze dogadują, dzielą wszytkim, razem wymyślają zabawy i lubią się ze sobą bawić. Jedno za drugim tęskni jak mają troszkę dłuższą rozłąkę. I bardzo się z tego cieszę :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że większość mam, które były jedynaczkami stara się mieć przynajmniej dwoje dzieci. Fajnie, że u Ciebie jest taka dobra relacja między rodzeństwem, a kłótnie zdarzają się chyba wszędzie. Najważniejsze, że umieją się pogodzić. :)
Usuńu mnie jest równica prawie 6 lat i tez na początku była zazdrosc, ale teraz juz mineło :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz dzieci :) ja mam córkę prawie 2 letnią ale on jest zazdrosna o mnie,kiedy przytulam się do męża wtedy najbardziej pokazuje swoją zazdrość. Ja miałam rodzeństwo i wiem że jest to najlepsze co można mieć. Myślę,że róznica miedzy twoim dziećmi jest w sam raz :)
OdpowiedzUsuńW tym wieku często dzieci tak reagują, a potem z tego wyrastają, szczególnie jak pójdą już do przedszkola albo zaczną przebywać więcej z innymi dziećmi :)
UsuńMoja córa ma 2,5 l i właśnie się zastanawiam czy to nie jest juz czas na drugie. Troche zniechęca mnie fakt, że moja Julka jest strasznie kapryśna i nie wiem czy sobie poradzimy z jeszcze jednym takim "diabełkiem"
OdpowiedzUsuńJa mam dwie starsze siostry i z opowiadań mamy wiem, że nie było w domu zazdrości, bardzo pomagały rodzicom kiedy ja się pojawiłam :))
OdpowiedzUsuńJa chciałabym dać mojemu synkowi rodzeństwo -ma 14 miesięcy, ale czuję, że będzie to możliwe dopiero za 3-4 lata, głównie ze względów mieszkaniowych:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie, bo sami myślimy o następnym dziecku dopiero za 4-5 lat ;)
Co samej zazdrości - dzięki mądrym rodzicom starsze dziecko nie musi czuć się zazdrosne i to widać świetnie na Waszym przykładzie.
Sama mam trzy młodsze siostry (młodszą o rok, o 5 lat i o 20 lat) i w dzieciństwie, gdy byłyśmy jeszcze we trzy była jakaś zazdrość, ale myślę, że taka zdrowa zazdrość - rywalizacja? ;)
My jak wiesz planowaliśmy rodzeństwo i wciąż planujemy niestety życie nasze plany zweryfikowało inaczej i tym samy różnica wieku chciała by było 3 lata będzie większa, ale tak jak napisałam życie dokonało innego wyboru.
OdpowiedzUsuńNo niestety, czasami życie nas zaskakuje. Ale mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko dobrze. Powodzenia. :)
UsuńWSPANIALI!
OdpowiedzUsuń♥ pozdrawiam z Gdyni, Ola
Swietnie to wszystko opisalas :) Rola rodzicow jest olbrzymia, jesli chodzi o niwelowanie uczucia zazdrosci miedzy rodzenstwem. Ja mam jedno dziecko, wiec nigdy nie bylam w sytuacji, kiedy musialabym "uodpornic" Corke na zazdrosc ;) Rywalizacja o uwage babci, pewnie i z czasem w jakims stopniu zoszanie ;) Swietne zdjecia, macie piekne Dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńKochane masz dzieciaczki Lidia, a Kubuś to prawdziwy Super-brat!!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moje doświadczenia, jestem miło zaskoczona, ale Zosia nie jest zazdrosna o Hankę, choc różnica wieku między nimi to niewiele ponad 1,5 roku. Na początku to raczej ja byłam zazdrosna o Zosię, kiedy większośc czasu spędzała z babcią. Z czasem jednak, gdy nauczyłam się radzic sobie w tej nowej sytuacji, wszystko wróciło do normy :). Nie zauważyłam, żeby Zosia naśladowała Hankę ,,uwsteczniała się". Uśmiecha się do niej, całuje, śpiewa pioseneczki, pomimo tak młodego wieku, chyba rozumie, że to mały człowieczek. Zdarzyło się kilka razy, że Zosia pacnęła Hankę w złości, gdy np karmiłam małą, a ona chciała abym natychmiast zwróciła na nią uwagę. Tłumacze jej jednak, że tak nie wolno i zdarza się to naprawdę rzadko. Ciekawe co będzie za kilka miesięcy??? :D
Widać, że Zosia zaakceptowała siostrę i nową sytuację. Super.
UsuńTeż jestem ciekawa jak to będzie dalej. ;)
ale słodziaki :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: przepiękne zdjęcia :) Pełne miłości.
OdpowiedzUsuńPo drugie: gratuluję takiego synka, który rozumie, że ma siostrę i rodzice muszą dzielić czas między oboje.
Po trzecie: bardzo fajnie czyta się to co piszesz :)
Pozdrawiam,
Mama Mata :)
Piękne fotki. Napatrzeć się nie mogę na te dzieciaczki Twoje.
OdpowiedzUsuńMój Synek we wrześniu skończy 4l. i chcielibyśmy by w przyszłym roku został braciszkiem :)) Zobaczymy co z tego "chcenia" nam wyjdzie :))
Ja mam siostrę o 4 lata młodszą i byłam o nią strasznie zazdrosna... ;-)
OdpowiedzUsuńJa mogę tylko napisać, że mam brata starszego o 7 lat i byłam jego marzeniem, dlatego mam takie imię :) Zawsze bylismy za sobą i do teraz tak jest... także większe różnice wieku też mają swoje zalety bo starszy brat/siostra jest świadomy, że maluch pojawi się w ich życiu i na ogół chcą tego bardzo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUważam, że dobrze mieć rodzeństwo, mam siostrę młodszą o 5 lat i jeden dzień ;) i nie wyobrażam sobie, żeby mój synek nie miał rodzeństwa.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wasz synek tak dobrze odnalazł się w nowej sytuacji, widać bardzo dobrze przygotowaliście go na to co ma się wydarzyć.
rozkoszne dzieciaczki:)
OdpowiedzUsuńróżnica wieku większa niż dwa lata, zaciera się dopiero gdy dzieci dorastają..
Myślę, że zazdrość o młodsze rodzeństwo będzie zawsze, zwłaszcza, gdy dzieci są małe, ale wszystko mija z wiekiem
OdpowiedzUsuńWspaniałe masz dzieci :) i te zdjęcie jak całuje siostrę w czółko jest bombowe :)
OdpowiedzUsuńMam brata mlodszego o 5 lat, jak był malutki nigdy nie byłam o niego zazdrosna - wręcz przeciwnie! Czułam się dorosła jako starsza siostra :) w wieku szkolnym różnie między nami bywało, a teraz - jest moim najlepszym przyjacielem!
Rodzeństwo to najpiękniejszy prezent od rodzica dla dziecka.
I ta książka o ciąży - podoba mi się Twoje podejscie do wychowywania:)
Jakie kochane dzieci ♥
OdpowiedzUsuńJest tak jak mówisz, między mną a moją siostrą jest półtorej roku różnicy. Gdy rodzice przywieźli ją ze szpitala, podobno pogryzłam jej palce (albo próbowałam). I w efekcie zazdrości, pomimo, iż korzystałam już z nocnika, zaczęłam się moczyć ;) teraz to brzmi śmiesznie ale rodzice mieli ze mną sporo kłopotu.
OdpowiedzUsuńMam też brata młodszego 10 lat i drugą siostrę młodszą 14 lat... w tym wypadku, na pewnym etapie pojawiła się nie chęć do wszystkich dzieci, możliwe, że dlatego, iż dużo ode mnie wymagano - musiałam się nimi dużo zajmować.
Nie wiem czy będę mieć drugie dziecko, ponieważ już do pierwszego (na etapie starań :P) byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Praktycznie zdecydowałam się ze względu na męża. Wiem, ile poświęcenia wymagają dzieci i tego się boję nadal... Mama tłumaczy mi, że ze swoimi dziećmi jest zupełnie inaczej ale trudno się wierzy na słowo ;) poczekamy zobaczymy!
Swoje dziecko to faktycznie co innego. Ja też wcześniej nie bardzo przepadałam za dziećmi, temat ten mi był, że tak powiem obojętny. Do tego jeszcze panicznie bałam się porodu. ;) Jednak wiem, że gdybym się nie zdecydowała najpierw na pierwsze, a potem na drugie dziecko, to bym tego żałowała. Nie wyobrażam sobie teraz, że mogło by być inaczej. Choć są pewne wyrzeczenia, wiadomo.
Usuńale urocze :) ja po sobie wiem ( mam starszego brata ale tylko o 2 lata), że zazdrość czasem była, ale taka zdrowa :) dzieciaki masz urocze :)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieci, Wasze dzieci są przeurocze. Jest tak, jak piszesz. Rodzice powinni czuwać, by nie pojawiła się zazdrość. To jest trudne zadanie, ale przecież wykonalne. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle fajnie mieć starszego brata :)
OdpowiedzUsuńCudownie, że tak wychowaliście swojego syna, nic, tylko brać przykład :))
OdpowiedzUsuńsporo tematów poruszyłaś i faktycznie w wielu kwestiach zgadzam się z Tobą... po co takie gadanie " na pewno jestes zazdrosny..."? przeciez tylko zachęcają w ten spoosb dziecko do tego, aby ta zazdrośc w końcu sie pojawila.
OdpowiedzUsuńMy mamy tylko synka, a on ma 3 lata starszego kuzyna, który jest zazdrosny, bo do tej pory był oczkiem w głowie wszystkich, szczegolnie dziadkow. Zazdrosny jest o kazdego, kto zajmuje się naszym synkiem. Ale i tak zmienia się to na lepsze, bo od kiedy nasz maluch zaczlał raczkowac za starszym kuzynem, obserwować go i słuchac, to on czuje się dumny, że może coś nauczyć mlodszego i chetnie z tego korzysta:)
również jestem za rodzeństwem:) fajnie mieć z kim pogadać, komu się wyżalić, z kim kombinowac i broić;)
No i brawo za podejście:)
OdpowiedzUsuńSłodkie dzieciaczki :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia, słodkie dzieciaczki.
OdpowiedzUsuńŚwietne Wasze podejście i tak powinno być, często rodzice nie przygotowują dzieci na przyjście młodszego rodzeństwa i stąd pojawia się zazdrość.
Ps. Co do tornistrów są m.in. w Smyku za około 360 zł. Polecam.
Ależ piękne zdjęcia. Nie mogę się napatrzeć.
OdpowiedzUsuńU nas podobna różnica wieku- troszeńkę mniejsza bo 4 lata i 9 miesięcy. Myślę, że największe znaczenie w rozmowach z dzieckiem ma podkreślanie tego, że nie będzie kolorowo jak na obrazkach i w wyobrażeniach. Że maleństwa potrzebują uwagi, że płaczą, czasem tego płaczu nie da się znieść, że mama musi często karmić- choć trzeba też tłumaczyć dlaczego tak jest- że nie robią tego ze złej woli, że płaczą bo tylko tak się komunikują i tak dalej. My tak właśnie przygotowywaliśmy syna- oprócz podkreślania, że będzie świetnie mieć młodszą siostrę tłumaczyliśmy jak będzie naprawdę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dzięki temu nie ma u nas zazdrości.
U nas różnica jest ponad dwa lata i mimo że obawiałam się zazdrości ze strony starszego to mnie bardzo miło zaskoczył tym że od razu zakochał się w młodszej siostrze i we wszystkim chce pomagać:) U nas prezent był od młodszej siostry i uważam to za świetny pomysł, ponieważ dla córci ciągle kupowaliśmy coś nowego a syn był taki trochę odstawiony, a dzieki temu prezentowi wszyscy byli zadowoleni. Pozdrawiam ciepło, świetny blog.
OdpowiedzUsuń