Pewnie spora część z Was widziała filmik - bitwa o crocsy w Lidlu (jak nie to tu LINK). Akurat te buty są wyjątkowo paskudne, choć może i wygodne, ale w tym sklepie o nie jedno już toczyły się boje. W dniu, w którym ma się pojawić atrakcyjny towar, ludzie stoją przed sklepem jak za komuny i gdy tylko drzwi się otworzą ruszają na łowy. Część kupuje dla siebie, ale sporą grupę stanowią, Ci, którzy mają zamiar upłynnić towar na allegro, wystawiając go oczywiście po wyższej cenie. Najbardziej spektakularna akcja była chyba wtedy, kiedy Lidl nawiązał współprace z firmą Wittchen. Torebki tej znanej marki w atrakcyjnych cenach zniknęły w pierwszych minutach po otwarciu, by jeszcze w tym samym dniu pojawić się na allegro z tym, że dwa razy droższe. "Walki" toczą się też o rzeczy dla dzieci.
Dlaczego o tym piszę? Ano sukienkę, którą mam na sobie, kupiłam właśnie w Lidlu. Być może ktoś tutaj uśmiechnie się z politowaniem. Ale co tam. ;)
Sukienkę widziałam już wcześniej w gazetce, spodobała mi się, a że po galeriach nie bardzo mam czas, ani sposobność chodzić zbyt często, postanowiłam po swoją maxi udać się przy okazji zakupów spożywczych. Byłam zaraz po otwarciu, a przy stanowiskach z odzieżą kłębił się już niezły tłum, ostatnia S-ka jednak czekała jeszcze na mnie, choć już bez opakowania ;) Wzięłam jeszcze drugą, w paski, ale już M-kę, mniejsze rozmiary poznikały. Jakość dobra, materiał porównywalny do szmatek ze znanych sklepów, z tym, że cena niższa i nie ma wszywki z odpowiednią marką.
Mam na sobie:
szara sukienka maxi - Lidl
sandały - Simple
bardzo ładna ta sukienka ,wyglądasz ślicznie i do twarzy ci w takim kolorku
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta sukienka. Też lubię kupować w dyskontach, nawet ubrania, no bo po co przepłacać. W ostatniej gazetce Biedronki napaliłam się na sukienkę w paski, ale w obydwu moich Biedronach ich nie było, nawet w pierwszy dzień promocji, a i ta moim zdaniem-brzydsza, różowo-pomarańczowa została jedna i to bez opakowania.
OdpowiedzUsuńA co to za różnica gdzie. Ważne że ładna :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta sukienka, na lato idealna, a czy to ważne z jaką metką w środku:):)
OdpowiedzUsuńświetna ta sukienka :) kurcze umknęła mi ta gazetka bo z chęcią bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńsuper ta sukienka :D bardzo mi się podoba :) musiałam ja przegapić w Lidlu :(
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka, ale ja bym nie założyła :) Ogólnie sukienek raczej nie noszę, wolę spódnice ;)
OdpowiedzUsuńE tam ... Ja bym sie nie przejmowala miejscem gdzie kupiłaś , a Sh to jakis rarytas ... Jak sie dobrze w niej czujesz to ... Jest bardzo dobrze !
OdpowiedzUsuńcudowna sukienka!
OdpowiedzUsuńSukienka jest bardzo ładna i chętnie bym ją sobie kupiła. W Lidlu moim zdaniem sprzedają niezłe ubrania i czasem znajduję tam coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńCo do pierwszej części notki- u nas ostatnio sprzedawali koszulki na Mundial i to, co się tutaj działo, było podobne do bitwy o crocsy, o ile nie gorsze. Cudem dostałam te koszulki:).
Świetna sukienka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukieneczka...no i co ze z Lidla???? Jak wygodna i dobrej jakosci a w dodatku za rozsadne pieniadze... Super polaczenie szarosci z neonowymi dodatkami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
bardzo ładnie wyglądasz w tej sukience ;)
OdpowiedzUsuńsukienka bardzo śliczna:) widziałam fragment filmiku w Dzień Dobry TVN
OdpowiedzUsuńJa akurat Lidla nie mam po drodze, ale za to zdarza mi się kupować ciuchy czy buty w biedronce i nie widzę w tym nic złego.
OdpowiedzUsuńNawet fajna sukienka na lato. Ja z kolei jestem fanką "second handów" i znajduję tam naprawdę świetne ubrania znanych marek, tak więc nawet nie chce mi się oglądać ubrań w zwykłych sklepach. W Lidlu ludzie okropnie się rzucają na zdobycz, rozrywając wszystko po drodze i zostawiając w koszach totalny nieład. To trochę chamskie. Myślę, że pracownicy Lidla powinni zwracać takim rozwalającym opakowania uwagę :-/
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz :) I te sandały w neonowym kolorze- boskie <3
OdpowiedzUsuńFaaajna ta sukienka! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, letnia sukienka. Idealna na trwające upały :)
OdpowiedzUsuńO matko!! Bitwa o gumowe kapcie!! Takie rzeczy mają chyba miejsce w dużych miastach. Mieszkam na obrzeżach Łodzi i te gumociapy w dziecięcych rozmiarach leżą tam do dziś;) Też czasem kupię coś w Lidlu teraz mam superfajny strój kąpielowy z siateczką, kupiłam go 4 dni po tym jak wjechały do koszy. Kiedy były kalosze to leżały tak długo że w końcu je wynieśli do magazynu. Bardzo fajną masz tą sukienkę na upały idealną, no i pasuje super do Twojej sylwetki:) A wiesz że chyba od 15 mają być jeansowe maxi?
OdpowiedzUsuńLubię takie sukienki. Dobrze się w nich czuję. Świetnie wyglądasz :).
OdpowiedzUsuńJeśli jakość jest zadowalająca to metka nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńLubię takie wygodne, bawełniane maxi, ale mam na razie tylko spódnicę.
Fajna sukienka. Idealna na te upały. Podobają mi się również Twoje okulary!!! Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńA u nas nie ma Lidla, niestety, a po reklamach właśnie już nieraz widziałam, że fajne rzeczy tam oferują...
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka na lato:)
Nie ważne gdzie, ważne że fajowa :D
OdpowiedzUsuńTo zestawienie kolorystyczne jest naprawdę świetne - szarość+mocny róż+neonowy żółty. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w niej. Ja tam lubię Lidlowe ciuszki, zwłaszcza te dla dzieci. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetna jest ta sukienka!! Wyglądasz cudownie:)
OdpowiedzUsuńPięknie, a sandałki mają świetny kolorek :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka i bardzo dobrze w niej wyglądasz:))dla mnie nie ma znaczenia gdzie rzecz jet kupiona,ważne że jesteś zadowolona:różowe dodatki świetny pomysł:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTeż chciałam upolować Crocsy. Naiwna pojechałam w sobotę o 16 do Lidla z przekonaniem, że na pewno jakąś parę jeszcze dorwę. Chyba nie muszę dodawać jak to się skończyło...:)
OdpowiedzUsuńA sukienka bardzo ładna, lubię takie klimaty.
Świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńFajna kieca !
OdpowiedzUsuńJa tam nie paczę skąd ;)
A filmik z crocsami mnie rozbroił, nie widziałammmm !! Ja wolę dopłacić i kupić w spokoju niż brać udział w takich farsach !
Sukienka świetna, a do zakupów w Lidlu nic nie mam - sama uskuteczniam :P
OdpowiedzUsuńAle kieca, super ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna dla oka ;) ja ostatnio kupiłam sukienkę w stylu marynarskim w Biedronce za 29 zł. Trafiają się nie raz bardzo fajne rzeczy w tych marketach.
OdpowiedzUsuńświetne połączenie ;)
OdpowiedzUsuńSuper sukienka. Ja to jakoś w Lidlu nie mogę nic upolować.
OdpowiedzUsuńFajny ten wściekły róż :D Pasują do siebie te kolory :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
Nie pomyślałabym, że w Lidlu można kupić taką fajną sukienkę ;) Chyba poprzeglądam ich gazetki ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz :)
Rewelacyjna jest ta sukienka,nawet nie wiedziałam,że były takie w Lidlu :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym kupiła :)
Świetna wygodna sukienka tez czasem coś kupie w Lidlu ostatnio adidaski zagościły w mojej szafie z lidla :) do biegania!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta sukienka i sandałki! :-)))
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Fajnie ożywić kreację czymś wyjątkowym :) U mnie na blogu jutro też coś w ten deseń.
OdpowiedzUsuńA sandałki... <3
Pozdrawiam
Wygląda świetnie i ładnie się układa...
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zakupy w Lidlu w prawdzie sa nieco inne rzeczy u nas w Irlandii niz w Polsce. Jednakze twa sukienka podoba mi sie chodz wolalabym dla siebie w wersji mini :)
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka, chciałabym też móc nosić maxi ale jestem taka mała, że bym podłogę nimi zamiatała :)
OdpowiedzUsuńprosta sukienka a tak fajny efekt,
OdpowiedzUsuńte energetyczne dodatki (pasek i sandałki) fajnie "świecą" na tle szarości,
Też ją chciałam. Ale rano musiałąm iść do pracy, a po południu już nie było ani jednej. Podobno w 15 minut się rozeszły
OdpowiedzUsuńsukienka niby szara i ktos moglby powiedziec nudna ... ale pasek / sznurek ozywia cala stylizacje :)
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka, zawsze podobały mi sie takie sukienki i spódnice, ale niestety nie są dla mnie... a szkoda. Pięknie się prezentujesz;)
OdpowiedzUsuńświetny zakup! ja w tym sezonie również planuję zapolować na moją wymarzoną maxi, chociaż jeszcze nie wiem jakiej dokładnie będę szukać ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądasz :) Sukienka jest świetna, ciekawe czy jeszcze są. ..
OdpowiedzUsuńJa już bardzo dawno temu przekonałam się, że metka nie ma znaczenia, a w sieciówkach sprzedaje się często rzeczy złej jakości za duże pieniądze.
Bardzo fajna ta sukienka - szczególnie przez ten neonowy sznureczek w pasie! Świetnie się w niej prezentujesz! Widzę też jakieś ciekawe sandałki :-)
OdpowiedzUsuńCo do Lidla to ja ostatnio kupiłam tam w fajnej cenie body niemowlęce i spodenki pakowane po 2 szt. :-)
Pozdrawiam :-)
fajnie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie sukienki! Super wyglądasz :)*
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sukienka i podoba mi się w połączeniu z tymi neonowymi sandałkami!
OdpowiedzUsuńfajna ta sukienusia :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie. Ja ostatnio zakupy ciuszkowe zrobiłam w Carrefour ;)
OdpowiedzUsuńSukienka ciekawa, właśnie na ciepłe dni. Szkoda, że takich nie mogę nosić. Jestem za niska i wyglądam w takich sukniach długich, jak karzeł:( Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńco raz bardziej podobają mi się takie sukienki:) super wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńSukieneczka super, brakuje mi takiej długiej na lato :)
OdpowiedzUsuńładna luźna sukienka, podoba mi się :) masz super figurę :)
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie kolorów
OdpowiedzUsuńSzary z różem zawsze był zgraną parą
OdpowiedzUsuńWspaniała szara sukienka
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam!
Ola
Nie patrzę na to w taki sposób, że jak w Lidlu, to gorsza, bo niby dlaczego? Bardzo ładnie w niej wyglądasz. Sukienka jest świetna na lato .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa takie letnie dni,stylizacja w sam raz :) Pasuje Ci !
OdpowiedzUsuńSukienka jest naprawdę świetna! Lubie ten kolor i fason! Super!
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka!
OdpowiedzUsuńświena ta sukieneczka!!! uwielbiam maxi!! Z chęcią bym sobie taką kupiła :)
OdpowiedzUsuńJA stałam za torebką z Wittchen. Mało przyjemna sprawa:) Ale okazało się że za późno weszłam do sklepu bo o 8.30 a otwarte było od 8.00:) Na szczęście mama kupiła dwie torebki w innym Lidlu ale wcześniej wstała:):):)
OdpowiedzUsuńZnam ja poranne Lidlowe bitwy o szmatki, dlatego idę tam około 9, bo takie wyrywanie sobie towaru z rąk byłoby dla mnie upokarzające. Tę sukienkę też dorwałam, ostatnią w rozmiarze S, ale odsprzedałam znajomej, bo nie odpowiadało mi takie wycięcie tyłu. Poza tym za tę cenę sukienka super. I odrobinę porażających kolorów nie zaszkodzi. Ja z kolei nawiedziłam dziś Biedronkę i kupiłam kapelusze oraz top.
OdpowiedzUsuńprzegapiłam ją! a szkoda!!! niestety nigdy nie udaje mi się wyjść dość wcześnie aby trafić na coś fajnego:(
OdpowiedzUsuńsuper w niej wyglądasz!
A mnie sie nie udało trafić na nią, nie było szarych i bardzo żałuję, mierzyłam w RESERVED takową świetna ale za 99 :( Wyglądasz super :)
OdpowiedzUsuńale świetna kiecka!!!! Szukam takiej do polatania na lato, ale niestety jest mi ciężko coś dobrać ze względu na mój niski wzrost, wszystkie są mi pół metra za długie :(
OdpowiedzUsuńSukienka sliczna,rewwlacyjnie wygladasz, figurka jak sprzed ciazy.
OdpowiedzUsuńWcale nie gorsz, świetnie w niej wyglądasz, ten dodatek wściekłego różu bardzo mi się podoba...
OdpowiedzUsuńthe dress is wonderful <3
OdpowiedzUsuńJakie znaczenie ma gdzie kupiłaś? Ważne, że Ci się podoba i ładnie w niej wyglądasz. Też kiedyś kupiłam w Biedronce torebkę z filcu w Biedronce, bo mi się podobała. Ostatnio słyszałam od znajomego, który ma sh, że trafiła mu się partia Lauboutinów, tyle, ze małe rozmiary.
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka, pięknie wybija się to neonowe sznurowanie na tle szarości! A to, że z Lidla przecież nic jej nie ujmuje :-))) Można świetnie ubrać się w ciuchy typu 'no name', tak samo jak można koszmarnie wyglądać w drogich ubraniach od projektantów - wszystko to kwestia dobrego oka i wyczucia!
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej zaczynają mi się podobać sukienki maxi :)
OdpowiedzUsuńNeonowe dodatki: pasek i sandaly pieknie podkreslaja szara sukienke, ktora moze byc rowniez wspanialym tlem do wielu jeszcze innych kolorow:) Pozdrawiam serdecznie:):)
OdpowiedzUsuńPrzecież nie ma znaczenia, gdzie kupujemy ubrania, tylko jak się w nich czujemy:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że mając małe dzieci potrafisz tak sobie zorganizować czas, by regularnie pisać na blogu, tak wszechstronnie i wyczerpująco go prowadzić.