czwartek, 22 maja 2014

CZARNE MYDŁO z algami, olejem arganowym oraz sproszkowanymi muszlami - recenzja

W ramach akcji organizowanej na FB przez Skarby Afryki dostałam do przetestowania:

CZARNE MYDŁO Z ALGAMI, OLEJEM ARGANOWYM ORAZ SPROSZKOWANYMI MUSZLAMI

Od producenta:
Cudowne czarne mydło (zwane w Maroku Savon Noir) z algami, olejem arganowym oraz sproszkowanymi muszlami. Mydełko to eliminuje toksyny zawarte w skórze, dogłębnie ją oczyszczając. To czarne mydło pochodzące z Maroka, znajduje zastosowanie w wielu salonach SPA na całym świecie. Savon Noir ma konsystencję pasty. Mydełko świetnie nadaje się do każdego rodzaju skóry - tłustej nie przetłuszcza, a suchej nie wysusza. Poza tym świetnie nadaje się do mycia twarzy oraz do użycia w formie maseczki. Mydełko jest bardzo wydajne, ponieważ na jedną kąpiel wystarcza łyżeczka tej cudownej pasty. Działa ono jak peeling enzymatyczny.


Sposób użycia:
Na rozgrzaną ciepłą wodą skórę nanieść cienką warstwę mydełka. Odczekać około 5-10 minut, a następnie wmasować mydełko (najlepiej przy użyciu rękawicy do peelingu). Na koniec spłukać ciepłą wodą.

Zastosowanie:
- polecany dla cery młodzieńczej, z trądzikiem, wrażliwej;  

- świetnie nawilża suchą skórę;

- mydełko relaksuje oraz daje odprężenie.



W związku z tym, że mydełko nie posiada żadnych środków konserwujących, należy uważać, żeby do środka nie dostała się woda.

Cena: 19.50 za 140 g.


Moja opinia:
Konsystencja tego mydła przypomina żel lub pastę. Jest dosyć gęsta. Kolor - niebieski, ale nie farbuje. ;) Czuć pod palcami drobinki - to chyba te sproszkowane muszle. Działają trochę jak peeling enzymatyczny.
Na plus - bardzo wydajny produkt. Wystarczy niewielka ilość by np. umyć ręce.

Produkt ten można też stosować jako maseczkę na twarz. Usuwa nadmiar sebum, oczyszcza i wygładza skórę. Nie podrażnia. Producent twierdzi, że nawilża-moim zdaniem nie bardzo. Ale też nie wysusza. Po prostu dobrze oczyszcza, odświeża twarz, potem jednak nałożeniu kremu jest konieczne, jak po większości produktów tego typu. Ale mam wrażenie, że się krem lepiej wchłania.


Minus - zapach. No niestety nie jestem w stanie się do niego przekonać, mimo, iż z działania mydełka jestem zadowolona. Nie chcę jednak nikogo uprzedzać do niego. Zapach to rzecz względna. Każdy lubi inne. Ale jest on specyficzny i nie każdemu może odpowiadać.


Na opakowaniu nie ma tłumaczenia po polsku, ale informacje na temat tego, jak i innych produktów znajdziemy na stronie http://www.skarbyafryki.pl/. Mimo to jakaś, choćby mała, nalepka z polskim tekstem przydała by się.


A Wy miałyście tego typu mydła?



30 komentarzy:

  1. Nie używałam takiego mydła, wygląda interesująco, między innymi dlatego, że jest niebieskie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wow,pierwszy raz widzę i zaciekawiło mnie ogromnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam, ale niebieska maź hmm ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam, cena jest zachęcająca, zapach rzecz względna, może mnie będzie pasować, może warto kupić...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Niebieskie "czarne mydło" pierwszy raz widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niebieskie mydło no ciekawe:D lubię niebieski;)

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwsze słyszę :) zaciekawił mnie ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda bardzo ciekawe. Nie znałam go do tej pory :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o takim specyfiku i chętnie bym spróbowała, choć wybieram mydła w dużej mierze również po zapachu... Może warto :) PS Konsystencja faktycznie ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ja miałam zielony, ale go wydałam, gdy przeczytałam koleżanki że to niebieskie mydło fajnie doczyszcza umywalkę
    jest ponoć śnieżnobiała, więc na twarz bym tego nie położyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie źle.. :)
      Choć u mnie nic się nie działo, ale zapach niestety zniechęca. To zielone tez miało taki dziwny?

      Usuń
  11. ciekawy produkt jego forma a sklad brzmi fantastycznie moze zapach jest przez algi a ze chcieli naturalnie nie dodali substancji zapachowych na plus dla nich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe że to przez algi. Jest specyficzny, ale nie czuć ani grama chemii ani jakiś dodatków perfumeryjnych.

      Usuń
  12. miałam tradycyjne czarne mydło, ale takie cudo pierwszy raz widze i słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dostałam do testów czarne mydło i jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie ;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz widzę:) Niebieskie mydło to coś nowego :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super sprawa, muszę zainwestować:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dziwnie wygląda i szczerze opakowanie też troszkę przeraża no ale algi to samo zdrowie więc co tam czy niebieski czy czarne ważny jest efekt. :-D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiłaś mnie tym mydełkiem, pojemność jest całkiem spora i daje całkiem niezłe efekty :)

    Pozdrawiam, rzetelne-recenzje.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. nie miałam tego mydła choć widywałam już je na blogach. jest interesujące, bardzo lubię arabskie kosmetyki znacznie bardziej od rosyjskich

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe to mydło, ale konsystencja pasty mnie odstrasza. Swoją drogą podziwiam Cię za odwagę i wypróbowanie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. wow! jest super

    pozdrawiam z Gdyni
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie, że piszesz o różnych nowościach. Może kiedyś się skuszę... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. zachęciłaś mnie do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. fajny kolor ma to Twoje mydło! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mialam przyjemnosci, ale chetnie bym wyprobowala, mimo zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jeszcze żadnego z tych czarnych mydeł - ale bardzo mnie kuszą :)
    Muszę się kiedyś odważyć i kupić takie smarowidełko :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ to orientalne rozwiązanie :D Najfajniejsze jest opakowanie :) W sumie to wygląda to mydło jak z arabskiej bajki :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)