W ramach akcji organizowanej na FB przez Skarby Afryki dostałam do przetestowania:
CZARNE MYDŁO Z ALGAMI, OLEJEM ARGANOWYM ORAZ SPROSZKOWANYMI MUSZLAMI
Od producenta:
Cudowne czarne mydło (zwane w Maroku Savon Noir) z algami, olejem arganowym oraz sproszkowanymi muszlami. Mydełko to eliminuje toksyny zawarte w skórze, dogłębnie ją oczyszczając. To czarne mydło pochodzące z Maroka, znajduje zastosowanie w wielu salonach SPA na całym świecie. Savon Noir ma konsystencję pasty. Mydełko świetnie nadaje się do każdego rodzaju skóry - tłustej nie przetłuszcza, a suchej nie wysusza. Poza tym świetnie nadaje się do mycia twarzy oraz do użycia w formie maseczki. Mydełko jest bardzo wydajne, ponieważ na jedną kąpiel wystarcza łyżeczka tej cudownej pasty. Działa ono jak peeling enzymatyczny.
Sposób użycia:
Na rozgrzaną ciepłą wodą skórę nanieść cienką warstwę mydełka. Odczekać około 5-10 minut, a następnie wmasować mydełko (najlepiej przy użyciu rękawicy do peelingu). Na koniec spłukać ciepłą wodą.
Zastosowanie:
- polecany dla cery młodzieńczej, z trądzikiem, wrażliwej;
- świetnie nawilża suchą skórę;
- mydełko relaksuje oraz daje odprężenie.
W związku z tym, że mydełko nie posiada żadnych środków konserwujących, należy uważać, żeby do środka nie dostała się woda.
Cena: 19.50 za 140 g.
Do kupienia: http://www.skarbyafryki.pl/
Moja opinia:
Konsystencja tego mydła przypomina żel lub pastę. Jest dosyć gęsta. Kolor - niebieski, ale nie farbuje. ;) Czuć pod palcami drobinki - to chyba te sproszkowane muszle. Działają trochę jak peeling enzymatyczny.Na plus - bardzo wydajny produkt. Wystarczy niewielka ilość by np. umyć ręce.
Produkt ten można też stosować jako maseczkę na twarz. Usuwa nadmiar sebum, oczyszcza i wygładza skórę. Nie podrażnia. Producent twierdzi, że nawilża-moim zdaniem nie bardzo. Ale też nie wysusza. Po prostu dobrze oczyszcza, odświeża twarz, potem jednak nałożeniu kremu jest konieczne, jak po większości produktów tego typu. Ale mam wrażenie, że się krem lepiej wchłania.
Minus - zapach. No niestety nie jestem w stanie się do niego przekonać, mimo, iż z działania mydełka jestem zadowolona. Nie chcę jednak nikogo uprzedzać do niego. Zapach to rzecz względna. Każdy lubi inne. Ale jest on specyficzny i nie każdemu może odpowiadać.
Na opakowaniu nie ma tłumaczenia po polsku, ale informacje na temat tego, jak i innych produktów znajdziemy na stronie http://www.skarbyafryki.pl/. Mimo to jakaś, choćby mała, nalepka z polskim tekstem przydała by się.
A Wy miałyście tego typu mydła?
Nie używałam takiego mydła, wygląda interesująco, między innymi dlatego, że jest niebieskie. :D
OdpowiedzUsuńwow,pierwszy raz widzę i zaciekawiło mnie ogromnie
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale niebieska maź hmm ciekawe
OdpowiedzUsuńNie znam, cena jest zachęcająca, zapach rzecz względna, może mnie będzie pasować, może warto kupić...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNiebieskie "czarne mydło" pierwszy raz widzę :)
OdpowiedzUsuńNiebieskie mydło no ciekawe:D lubię niebieski;)
OdpowiedzUsuńwygląda jak smoła :P
OdpowiedzUsuńale niebieska ;)
Usuńpierwsze słyszę :) zaciekawił mnie ten produkt :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawe. Nie znałam go do tej pory :).
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takim specyfiku i chętnie bym spróbowała, choć wybieram mydła w dużej mierze również po zapachu... Może warto :) PS Konsystencja faktycznie ciekawa :D
OdpowiedzUsuńja miałam zielony, ale go wydałam, gdy przeczytałam koleżanki że to niebieskie mydło fajnie doczyszcza umywalkę
OdpowiedzUsuńjest ponoć śnieżnobiała, więc na twarz bym tego nie położyła :)
No to nie źle.. :)
UsuńChoć u mnie nic się nie działo, ale zapach niestety zniechęca. To zielone tez miało taki dziwny?
ciekawy produkt jego forma a sklad brzmi fantastycznie moze zapach jest przez algi a ze chcieli naturalnie nie dodali substancji zapachowych na plus dla nich
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe że to przez algi. Jest specyficzny, ale nie czuć ani grama chemii ani jakiś dodatków perfumeryjnych.
Usuńmiałam tradycyjne czarne mydło, ale takie cudo pierwszy raz widze i słyszę :)
OdpowiedzUsuńDostałam do testów czarne mydło i jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pierwszy raz widzę:) Niebieskie mydło to coś nowego :D
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, muszę zainwestować:):):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziwnie wygląda i szczerze opakowanie też troszkę przeraża no ale algi to samo zdrowie więc co tam czy niebieski czy czarne ważny jest efekt. :-D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym mydełkiem, pojemność jest całkiem spora i daje całkiem niezłe efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, rzetelne-recenzje.blogspot.pl
nie miałam tego mydła choć widywałam już je na blogach. jest interesujące, bardzo lubię arabskie kosmetyki znacznie bardziej od rosyjskich
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydło, ale konsystencja pasty mnie odstrasza. Swoją drogą podziwiam Cię za odwagę i wypróbowanie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! jest super
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam z Gdyni
Ola
Świetnie, że piszesz o różnych nowościach. Może kiedyś się skuszę... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńfajny kolor ma to Twoje mydło! :)
OdpowiedzUsuńNie mialam przyjemnosci, ale chetnie bym wyprobowala, mimo zapachu ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych czarnych mydeł - ale bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś odważyć i kupić takie smarowidełko :D
Ależ to orientalne rozwiązanie :D Najfajniejsze jest opakowanie :) W sumie to wygląda to mydło jak z arabskiej bajki :P
OdpowiedzUsuń