...kolację,
umyć włosy lub samej uciąć komara – zaznacz właściwe. ;p
Która
z Was Drogie mamy niemowlaków, małych dzieci może o sobie
powiedzieć, że jest wyspana i wypoczęta? Kto się zgłasza?? Nie
widzę, nie widzę.. Jak któraś z Was stwierdziła, że, a i owszem
– wysypiam się i nie mam podkrążonych oczu – to, że tak
powiem szacun.
Oczywiście
nie
mam tu na myśli mam starszych pociech. Mój prawie 5-latni syn od dawna
jest już pod tym względem bezproblemowy. Śpi we własnym pokoju, a rano
przychodzi do nas samodzielnie ubrany. Ale to już zostawmy, bo
przecież od 2 miesięcy mam powtórkę z rozrywki. ;)
Wiele mam ma też problem z tym, aby ich maluchy w miarę szybko zasnęły.
Ja
mam taki sposób, że usypiam na kolanach lub, że tak powiem na klacie ;p Siadam wygodnie
na łóżku, nogi ugięte-pod spód wkładam poduszkę, żeby było
wygodniej utrzymać w ten sposób nogi. Kładę sobie śpiworek lub
koc, a na nim dziecię - na ugiętych nogach, albo druga wersja
na klatę ;p i się zaczynam z córką bujać. Czasami śpiewam
kołysankę lub mówię do córki spokojnym głosem. Często też w tym samym czasie oglądam sobie tv lub
gdy widzę, że dziecko przymyka już oczka otwieram książkę albo włączam laptopika, czyli wilk syty i matka, znaczy owca cała.
Dodatkowy plus. Matka podczas bujania kształtuje talię i brzuch.
Prawie jak na hula-hop. ;) Dziecko po chwili - dłuższej, bądź
krótszej zapada w objęcia Morfeusza.;)
Podobnie
było dziś. Juleczka już śpi, ale czy się nie przebudzi jeszcze za jakiś
czas to inna rzecz. Mam nadzieję, że to już ten długi, mocny sen.
A
wygląda to właśnie tak. Julka leży na uiętych nogach. Face to face.
Znaczy, tu się obróciła bokiem, widząc, że matka przykłada coś dziwnego
do twarzy.
Halo, ja jeszcze nie śpię! Bujaj dalej! ;)
HURRA! Pełen sukces - dziecko śpi. :)
A
jakie są Wasze sposoby? A może Wasze pociechy same zasypiają bez
problemu? Julkę nie zawsze trzeba bujać. Sama też potrafi ładnie zasnąć.
Ale wiadomo, czasem dziecku trzeba w tym pomóc.
oj kochana ...sam mi nie zasypia muszę go pobujać ,...ale tylko chwilkę i śpi ...:*
OdpowiedzUsuńŚliczny Niuniu z tego twojego syneczka:*
A ja już nie pamiętam jak to u mnie było :)
OdpowiedzUsuńJa się wysypiam, ale podkrążone oczy mam od zawsze, bo taka moja uroda. Mój starszak śpi całe noce, a młodszy na karmienie budzi się raz, góra dwa - 8 godzin snu spokojnie złapię;p
OdpowiedzUsuńU nas to się ciągle zmienia. Zawsze jednak sprawdza się wózek i bujanie (nie potrząsanie). Ostatnio jednak Frankowi spodobało się zasypianie w łóżeczku przy włączonej karuzeli. Była też grzechotka (która zresztą nadal jest w użyciu), śpiewanie mamy, a czasem po prostu cyc :P Zawsze najpierw próbuję w łóżeczku, jak się nie udaje to szukam innego sposobu.
OdpowiedzUsuńUdało mi się jednak wypracować system wieczornego zasypiania - zawsze zasypia w łóżeczku, ale muszę przy nim być.
Julia prześliczna :)
Jaka kruszynka.... Wgl to strasznie podoba mi się nagłówek posta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ja nie mam jeszcze dzieci. Myślę, że najwcześniej doczekam się za jakieś 5 lat :).
OdpowiedzUsuńMała jest przesłodka.
Ja jestem akurat w gronie tych nielicznych wyspanych. Z synkiem od samego początku prawie nie było problemów ze spaniem. Jako noworodek spał co 3 godziny i po nakarmieniu i/lub zmianie pieluchy odkładałam go do łóżeczka a ten zasypiał sam. Jak miał około 2 miesięcy to miał niewielki kryzys i trzeba go było bujać, ale to trwało nie dłużej niż 4 tygodnie. Teraz jest tak samo. Odkładam do łóżeczka (ma teraz 11 miesięcy) a ten poleży, powierci się i zasypia. Los mnie obdarzył takim szczęściem to przy drugim pewnie oka nie będę mogła zmrużyć :-D
OdpowiedzUsuńJeszcze niewiem jak będę usypiać córcię, ale sposób na kolanach bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/
Ależ ona śliczna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny tytuł :) Ignasio uwielbia zasypiać na klacie lub na rękach. Na nogach nie próbowałam, bo się nie mieści ;) Mój sposób to ululać na piłce do ćwiczeń, trzymając maluszka na rękach. Jak już jest senny, to odkładam go do łóżka. Działa najszybciej, ale wymaga sił. Wieczorami na szczęście sam zasypia na nocne spanie. Czasem się przebudza, wtedy trzeba go pogłaskać lub wziąć na chwilę na ręce.
OdpowiedzUsuńTeż jestem niewyspana, oczy podkrążone, ale wiem, że to minie :)
Dokładnie, ten stan niewyspania nie trwa aż tak długo. Najgorzej na początku, jak dziecko jest małe. :)
UsuńJa też stosuję metodę usypiania na kolanach i na szczęście skutkuje. A córeczka śliczna:).
OdpowiedzUsuńtez tak usypiałam dziewczyny moje ;)
OdpowiedzUsuńMoja zasypiała przy cycu, tak więc po odstawieniu miałam problem, bo trzeba było nosić. Teraz jest tak, że usypia ze mną przytulona, ale ma już 2 lata.
OdpowiedzUsuńTwoja córcia jest rozkoszna. Pozdrawiam :)
Ja się zgłaszam, ja! Się wysypiam, mimo tego że nie ciągiem, córeczka nie ma nic przeciwko leżakowaniu do 10 :pppp (ale i wory pod oczami się zdarzają) Zasypia sama kiedy chce, więc bujanie mi obce, ale jak jest zwarta i gotowa do zabawy o trzeciej rano (nooo... parę razy się zdarzyło :) to puszczam jej dźwięki z brzucha na iPadzie i zasypia w momencie :))))
OdpowiedzUsuńJaki słodziak :)) Taka spokojna jak śpi :) Aż napatrzeć się nie można. :) Hmm sposób? Położyć w łóżeczku niech sobie poleży, odpocznie i przyzwyczaja się do spania samemu. :))
OdpowiedzUsuńu mnie Marysia zasypiała sam pięknie nie było problemu wszyscy się nie mogli na dziwić ale tak było do czasu!
OdpowiedzUsuńgdy trafiłyśmy do szpitala wszystko trafiło w łeb od tamtego czasu nie ma opcji by zasnęła sama zawsze musi być mama tata lub ktokolwiek musi sie położyć obok i wtedy zasypia
skąd ja to pamiętam, mój nie dał mi zjeść, wyspać się, ugotować czy cokolwiek zrobić w domu. przez 3 pierwsze miesiące nie spałam wogóle. Zasypiałam na stojąco. Cieszę się, że to mam za sobą. Może kiedyś powtórka, ale nie prędko.
OdpowiedzUsuńOj znam to znam. U mnie już, tzn. Po 15 miesiącach mogę powiedzieć, że zaczynam się wysypiac.
OdpowiedzUsuńA zasypiał przy cycu. Teraz juz w łóżeczku, ale muszę leżeć obok.
Buzia sama się uśmiecha patrząc na twoje maleństwo. Szybko się zapomina ten czas, ja już nie pamiętam jak lulałam swoje dzieci.
OdpowiedzUsuńhahaha która z Was wyspana :) ja kochana łącze sie z Tobą w bólu, jestem niewyspana 2 lata bez 3 mcy!!A Julcia jest prześliczna :****
OdpowiedzUsuńPrzesłodka jest Juleczka :D!!!
OdpowiedzUsuńHania po kąpieli zasypia mi przy cycu. Mam nadzieję, że jej tak zostanie (???). Budzi się jeszcze w nocy 2-3 razy, ale karmię ją na leżąco, więc jak się naje to zasypia znowu. Nocki mam więc fajne. W dzień mi trochę popłakuję. Chce żeby ją nosić, a nie zawsze mogę (gdy np karmie Zosię). Płacz ma niestety przejmujący i żal bierze, gdy muszę tego słuchać :). Pożyczyłam od koleżanki chustę. Dziś po raz pierwszy związałyśmy się nią z Hanią i powiem szczerze, że to działa. Mała cały czas spała jak suseł :D.
Choć mamą nie jestem, przeczytałam z zainteresowaniem. Myślę, że córkę masz tak sympatyczną, że wynagradza trudy związane z nieprzespanymi nocami. Podobno jak byłam mała spałam mniej, niż inne dzieci, byłam zbyt energiczna:)
OdpowiedzUsuńNie ma tak łatwo u nas!
OdpowiedzUsuńO ile w dzień Lila zasypia łatwo i najczęściej jeszcze przy piersi, o tyle wieczorem mamy jazdę na całego. Ona nie ma czasu spać, pomimo wyciszenia, zanim zaśnie okropnie się rzuca, wierci, gada... trwa to czasem nawet 1,5h. Potrafi tak wywijać z zamkniętymi oczami ;) W nocy budzi się, bo chce się przytulać. Wyspana nie jestem, ale to już kwestia przyzwyczajenia :)
Pozdrawiam!
Słodziak. A jaka grzeczna na zdjęciu.
OdpowiedzUsuń:*
Jejku, jaka ona piękna :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka zazwyczaj zasypia przy piersi - oczywiście wiercąc się przy tym niemiłosiernie i przyjmując pozycje jak zaawansowany jogin...
Ja byłam tą szczęściarą, moja córka po trzech tygodniach od urodzenia przesypiała całe nocki, tzn. od 22.30-7.00:)
OdpowiedzUsuńFajnie miałam muszę przyznać.
Słodzinka :)
OdpowiedzUsuńmoje dziecie starsze tak bardzo mnie potrzebowało,że zaczęła pojawiać się w mojej głowie myśl połączona z pytaniem czy ja kiedyś się jeszcze wyśpię..??!!! Przy mojej córeczce natomiast był problem typu: obudzi się za chwilę czy śpi już głęboko...dochodziło do tego że godzinę po zaśnięciu, tosia już mnie szukała i najlepiej chciała żebym już była z nią w łóżku. To takie dwa mamusi cycki hihihi
OdpowiedzUsuńpozdrwiam, merebelle .
Teraz wiemy co poradzić naszym braciom (i ich żonom oczywiście), kiedy będą narzekać na swoje kochane bobaski :) Przede wszystkim zajrzeć na Twojego bloga ;) ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Alicja i Magda - AiM STYLE
Tak samo usypiałam :)
OdpowiedzUsuńDopiero spię od tygodnia, bo od dwóch tygodni nie karmię. Wow, prawie 11 miesięcy bez snu w nocy, aż dziwnie spać całą noc. Syn to wie, dlatego pobudka to 6.30-7.30 :) Ale ma krótkie 3 dżemki w ciągu dnia.
Śliczne dzieciątko <3
OdpowiedzUsuńAle ta księżniczka ma dobrze! :)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam :)
OdpowiedzUsuńteraz niby się wysypiam, chłopaki śpią w swoich pokojach ale często w nocy odbywają się wędrówki do mojego łożka...
Jaka ona śliczna :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: gdy syn był malutki to właśnie głównie spał i jadł :) Zasypiał bez problemów (no czasem się zdarzały wyjątki), a teraz gdy jest sam mobilny, gdy świat jest taki interesujący to tak, mama jest zmęczona, ganianiem, bieganiem, nawet półtora godzinnymi spacerami by syn zasnął ;)
Pozdrawiam!
u mnie stabilizacja. Nie wysypiam się tylko wtedy kiedy dziecko w chorobie. Tytuł posta w pełni oddaje rzeczywistość i codzienność matek z niemowlęciem:)
OdpowiedzUsuńPrzedtem bym się zgłosiła... Ale w młodego szatan wstąpił i już nie ma tak dobrze xD
OdpowiedzUsuńA patent z kolanami działa i u nas :)
Ja z tych wyspanych ;) Isia odkąd skończyła miesiąc przesypiała noce od 22 do 6 rano, a po mleku dosypiała jeszcze do jakiejś 9. Spała w łóżeczku. Dopiero po roku zaczęła się przebudzać, a po pierwszej chorobie (3dniówce) wylądowała u nas w łóżku i do tamtej pory bywa różnie, raz śpi u siebie raz z nami. Ostatnio przychodzi nad ranem i ryje się jak mały zwierzak w środek nas ;)
OdpowiedzUsuńZa to na drzemkę długo kołysałam na kolanach w podobny sposób jak Ty ;) aż mi było smutno jak któregoś dnia mała zasnęła sama w łóżeczku ;)
jako niemowlę moj Kuba nie mial problemów z zasypianiem,gorzej jest teraz,kiedy ma 2 lata i za cholerę nie da się polożyć do łóżka nie predzej niz przed północą :(
OdpowiedzUsuńSUPER SŁODZIACH
OdpowiedzUsuń♡
wielkie pozdrowienia z Gdyni
Ola
Mój szkarb zasypia na ramieniu, gdy bujam się z nim na fotelu i nucę piosenkę. Ma już 10 miesięcy i wolałabym, żeby jednak sam zasypiał, ale nic z tego :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja córcia:) ja swoją bujam w rożku na boki, czasem wręcz krokiem polonezowym-baaaardzo pomaga :) wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że dziecko to dobry przyrząd do ćwiczeń? ;D haha, ojej jeszcze miesiąc i ja zabieram się za intensywny trening... :D Pozdrawiam Was serdecznie.
OdpowiedzUsuń;) ;) Są też takie ćwiczenia specjalnie dla mamy i niemowlaka, ale ja tego nie próbowałam.
Usuńśliczny bobas :)
OdpowiedzUsuńJa się wysypiam jak mąż wraca. Nie ma zmartwień, strachu, przewrazliwienia, padam i budzę się rankiem wypoczeta...a tak to niby śpię a raczej czuwam i choć dzieci śpią matka świruje...
OdpowiedzUsuńU nas w tym momencie Zosia zasypia w wózku. Wcześniej bujałam, lub przy piersi. Hardcore zaczął się jak zaczęły się kolki, bóle brzuszka i ogólne problemy brzuszkowe :/ Ale to już na szczęście minęło. Teraz do wózka, 5 min i śpi :D
OdpowiedzUsuńJulcia jest taka słodka :) śliczna.
OdpowiedzUsuńu mnie Młody zaczął się cywilizować po ukończeniu 3-mca, najpierw zasypiał wyłącznie na rączkach, potem musiałam stać i kołysać, nawet do pól godziny, aż pewnego pięknego dnia zrobił mi w czasie kołysania awanturę - nie wiedzialam o co-chodziło o odłożenie do łóżeczka i samodzielne pójscie spać. To był przełom:) ale wysypiać się nadal nie wysypiam (9.5 m-ca) - lubi przekąsić raz w nocy, a od rana wyrzucać z hukiem zabawki z łóżka:)
OdpowiedzUsuńSłodka jest:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. Mój Janek wieczorem, ok. 21 zasypia bezproblemowo po odłożeniu do łóżeczka. W dzień natomiast jest nieco gorzej - trzeba go usypiać na rękach by zaliczał drzemki. Waży 8 kg więc kręgosłup daje o sobie znać niestety i chyba trochę się mi zdeformował;)
OdpowiedzUsuńŚpi słodziutko, jak aniołek...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMała jest prześliczna!!!!cudeńko!!! jak z reklamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
________________________________
www.stylowo40.blogspot.com
My niestety przyzwyczailiśmy synka do usypiania na rękach, a teraz jak ma już ponad rok i 12 kg wagi to pluję sobie za to w brodę, bo nieźle się zmęczę zanim on uśnie.
OdpowiedzUsuńczeka mnie to za 2 miesiące:)
OdpowiedzUsuńi bardzo fajny blog będę tutaj zaglądała
pozdrawiam i zapraszam do mnie
O jejku prześliczne maleństwo. Jaki kochany bobas:*
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie i jak przesłodki potomek Twój :***
OdpowiedzUsuńDla takiego skarba warto się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńAle cukiereczek<3
OdpowiedzUsuńMoje dwa szkraby jako noworodki a potem niemowlaki zasypiały przy piersi i to dość szybko, córeczka jak nie usnęła przy piersi to na lewym ramieniu, bicie mojego serca ją uspakajało. Oj jak ja lubie patrzeć na takie słodziaki, Julcia jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńAle urocza kruszynka <3
OdpowiedzUsuńFilip może ze trzy razy w życiu zasnął sam. Zazwyczaj trzeba mu w tym pomóc i zazwyczaj troszkę to trwa. Ale za to jaka satysfakcja, jak w końcu można zasiąść w spokoju w fotelu i spędzić wieczór z mężem;)
OdpowiedzUsuńJuleczka jest sliczna ! Piekna niunia do prawdy :) Zazdroszcze ! Mam nadzieje, ze i mnie kiedys spotkaja takie nie przespane noce ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak słodko wygląda Julka kiedy śpi :-) Ah mnie już niebawem to czeka i to pierwszy raz....Jestem już w połowie i czekamy na naszego Synka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
O czyli znacie już płeć :) Super, gratuluję.
UsuńU nas Lila przeważnie zasypia w trakcie jedzenia ;) czyli na poduszce do karmienia i jak jest odkładana to koniec spania ;) Dlatego zazwyczaj odkładam ją razem z poduszką tylko coś podkładam, by się nie zorientowała ;)
OdpowiedzUsuńA jak nie przy jedzeniu to na huśtawce- też w trakcie bujania.
Całuski dla 2 miesięcznej Królewny :)
Uczyłam swoje córki zasypiania już od pierwszych dni życia i dziś z zasypianiem samodzielnym nie mają problemu. Piękną masz córeczkę :)
OdpowiedzUsuńAle Córcia rośnie! Pamiętam, jak pokazywałaś zdjęcia, jak miała kilka dni, a tu proszę jaka już dużutka :)
OdpowiedzUsuńI ma piękne, duże oczy, urocza jest! Jak tak patrzę na takie słodziutkie maleństwa, to aż się nie mogę doczekać, kiedy sama będę takie miała :))
Kochana, powiem tak. Nie ma silniejszych istot niż MATKI :)
OdpowiedzUsuńZ nie takimi problamami jak brak snu jesteśmy sobie w stanie poradzić. Jak się poród wytrzyma to i potem się da radę :)
[przynajmniej staram się tak pocieszać]. Masz przepiękne dzieciaczki - możesz być dumna. Taki widok jak powyżej zrekompensuje nawet te nieprzespane noce... :)
Mała księżniczka;))
OdpowiedzUsuńjaki słodziak :)
OdpowiedzUsuńwww.merydam.blogspot.com
Ja się wysypiam :) Bujaczek z nóg - to jest to, co Tygryski lubią najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńŁuśka usypia bardzo różnie - najczęściej przy piersi. A czasem trzeba Ją po prostu zostawić w spokoju w naszym łóżku i zaraz Ją 'zabiera". Najmocniej w dzień śpi w chuście. Bujaczek "nożny" służy do zabawy, nie do spania ;) No i jak biedactwo ma czasem kolkę to zasypia w ramionach, obejmując mnie albo Tatę, jedną łapkę za szyję.
Widzę, że Tobie rośnie Mała Blondyneczka - urocza :)
Prześliczna córka. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJaka masz piekna corke !!!!! Przesliczna jest :)
OdpowiedzUsuń