Dziś recenzja trzech peelingów, których ostatnio używałam najczęściej.
1. Soraya, Beauty Therapy, Morelowy peeling antybakteryjny
Peeling antybakteryjny do skóry tłustej i trądzikowej, ale nie tylko. Ja mam mieszaną, raczej już nie trądzikową, choć się niespodzianki zdarzają czasami.
Skład: Aqua, Juglans Regia (Walnut) Shell Powder, Glyceryl Stearate SE, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Salicylic Acid, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, PEG-100 Stearate, Triethanoloamine, Polysorbate 60, Cocamidopropyl Betaine, Cetyl Acetate, Acetylated Lanolin Alcohol, Titanium Dioxide, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Sorbitol, Propylene Glycol, Carbomer, DMDM Hydantoin, Methylaparaben, Propylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Citral, Citronellol, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Isoeugenol, Limonene, Linalool.
Zapach: morelowy, choć nie do końca, ale świeży, dość przyjemny
Cena: 12 zł za 150 ml
Moja opinia:
Receptura peelingu jest oparta na połączeniu oczyszczającego ekstraktu z owoców moreli z antybakteryjnym kwasem salicylowym.
Jest to taki typowy zdzierak, troszkę mocniejszy, dlatego ja używam go raz w tygodniu lub co 5 dni, choć na opakowaniu pisze, że można nawet 2-3 razy w tygodniu. Jest to indywidualna sprawa. Granulki w nim zawarte nie rozpuszczają się. Skóra po peelingu od razu jest bardzo gładka, czuć, jakby oddychała, uczucie odświeżenia, oczyszczenia. Nie podrażnia, nie wysusza. Nałożony krem na tak przygotowaną skórę, lepiej się wchłania i ma większe działanie.
Producent pisze, że produkt rozjaśnia przebarwienia - jednak nie, ale nie sadzę, żeby jakikolwiek, tego typu peeling coś z nimi zrobił. Tu już potrzebne są preparaty bardziej profesjonalne lub zabieg w gabinecie kosmetycznym.
Peeling jest bardzo wydajny, mnie jedno opakowanie starcza na dość długo, a jeszcze od czasu do czasu stosują go na dłonie. Wszystko też zależy jak często go używamy.
W sumie miałam już 3 opakowania tego produktu. W między czasie stosowałam też i inne peelingi, ale zawsze do niego wracam, bo żaden nie odpowiadał mi na tyle, żeby mógł zastąpić ten. Bardzo mocne zdzieraki podrażniają, a łagodniejsze nie oczyszczą odpowiednio twarzy. Choć znowu mnie kusi, aby wypróbować coś nowego, a to opakowanie właśnie jest już na wykończeniu.
Jak najbardziej polecam.
2. Eveline, Młode Dłonie, Nawilżający peeling do rąk z ekstraktem z wanilii 8w1
Nawilżający peeling do rąk 8w1 jest szczególnie polecany dla osób o przesuszonych, szorstkich i zniszczonych dłoniach. Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne doskonale wygładza skórę, niweluje uczucie suchości i szorstkości.
Prawdziwy hit na blogach. Chyba większość blogerek kosmetycznych robiła jego recenzję.
Składniki aktywne: bioHyaluron Plus Complex™, Scrub bio-Active Complex™, masło shea, drogocenne olejki sojowy i ze słodkich migdałów, naturalna betaina, ekstrakty z cytryny, miodu, wanilii, kakao, dzikiej róży, lukrecji i aloesu, witaminy A, E, F.
Cena: 6-9 zł za 75 ml
Zapach: waniliowy, nie chemiczny, słodki, może ciut za słodki, ale ogólnie ok
Działanie 8 w 1, wg producenta:
- skutecznie i delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka,
- niweluje suchość i szorstkość skóry,
- wygładza nierówności,
- głęboko nawilża i odżywia,
- intensywnie regeneruje i odmładza,
- przywraca sprężystość i elastyczność,
- rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt,
- koi i łagodzi podrażnienia.
- skutecznie i delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka,
- niweluje suchość i szorstkość skóry,
- wygładza nierówności,
- głęboko nawilża i odżywia,
- intensywnie regeneruje i odmładza,
- przywraca sprężystość i elastyczność,
- rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt,
- koi i łagodzi podrażnienia.
Moja opinia:
Krem ten wygrałam w jednym z rozdań blogowych.
Peeling drobnoziarnisty, taki bardziej na co dzień lub do częstego stosowania. Nie jest to na pewno mocny zdzierak.
Powiem szczerze, że nie podzielam aż tak bardzo zachwytów nad tym produktem, jaki daje się zaobserwować na blogach. Ogólnie przyjemny, ale ani specjalnie nie zdziera, bardziej tak masuje, dlatego można go stosować nawet codziennie. Nawilżenie też średnie. Jak ktoś ma faktycznie suche, szorstkie dłonie, to moim zdaniem mu nie pomoże. Taki produkt raczej dla osób, które mają skórę w dość dobrej formie i chcą utrzymać ten stan. Dla młodych kobiet. Co do przebarwień to już na pewno ich nie zmniejsza.
Na plus to jest wydajny, nie podrażnia, zapach ładny, utrzymuje się na skórze, ogólnie przyjemny w użyciu. I choć obecnie często go stosuję, to sama ponownie raczej go nie kupię. Niemniej jest tak wiele osób, dla których ten produkt jest prawdziwym numerem jeden, że watro sprawdzić go samemu.
3. Joanna - Naturia - peeling myjący z gruszką wygładzający
Peeling myjący zawiera nawilżający ekstrakt z gruszki oraz drobinki zcierające, które usuwają zanieczyszczenia oraz martwy naskórek.
Skład: Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Laureth-3, Sulfosuccinate Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Coceth-7PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Actinidia Chinesis Fruit Extract, Propylene Glycol, Disodium EDTA, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool, Synthetic Wax, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, CI:19140, CI:42090, CI:77499.
Zapach: gruszkowy, jak dla mnie rewelacja. Ostatnio ulubiony z całej serii, choć lubię jeszcze truskawkowy.
Cena: ok. 3.99 za 100 ml
Moja opinia:
Peeling występuje w kilku wersjach np. kiwi, pomarańcza, truskawka, porzeczka, grapefruit, gruszka i żurawina. Bardzo dobrze się sprawdza pod prysznicem. Drobinki nie są duże, zdzierak nie mocny. Stosuję go często, nawet co 2-3 mycie. Nie podrażnia. Nie trzeba już używać podczas mycia gąbki.
Minusem jest małe opakowanie, które szybko się kończy. Jeśli chcemy faktycznego odświeżenia i pobycia się martwego naskórka, trzeba użyć czegoś mocniejszego, bo jako zdzierak jest za słaby. Ale kiedy stosujemy go często pozwala utrzymać skórę w dobrej formie, gładką, miękką i oczyszczoną, więc w sumie mocniejszy peeling może być nam nie potrzebny.
Fajny produkt, poręczny, można zabrać go na wycieczkę, zapach bardzo przyjemny i przyciągający, utrzymuje się na skórze. Dobrze myje i oczyszcza. Ale tak naprawdę to 3 mycia i pusta buteleczka. Wydajność bardzo kiepska. Niemniej kupuje te peelingi. Podoba mi się też opakowanie, duży plus dla twórcy. Szata graficzna i ogólny wygląd bardzo przyciąga i skłania do wrzucenia do koszyka. Z tego co widzę np. na blogach, to wiele osób je uwielbia i kupuje nagminnie. Także marketingowo firma zdała egzamin na 5. ;)
Muszę kiedyś wypróbować ten pierwszy.
OdpowiedzUsuńmiałam Naturie w wersji truskawkowej, pomarańcza i kiwi :) gruszki nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuje ten do twarzy :D Również mam cerę mieszaną i od czasu do czasu jakaś niespodzianka się pojawi... zazwyczaj przed większym wyjściem :/ A jaki używasz krem po tym peelingu ?
OdpowiedzUsuńW sumie to używam różnych kremów do suchej lub odwodnionej skóry, np. oillan multi-lipidowy krem do cery bardzo suchej, Nivea aqua effect na noc lub Madame Lambre aquatique też na noc - wszystkie u mnie dobrze się sprawdzają. Peeling robię zawsze przed pójściem spać. :)
UsuńPeeling Soraya i z Joanny mnie zaciekawiły. :)
OdpowiedzUsuńPewnie oba przypadłyby mi go gustu, pierwszy bo dobrze zdziera, a drugi bo ładnie pachnie. :)
ciekawi mnie ten peeling do rąk;)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego, ale chyba z chęcią coś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Używałam tego peelingu z Soraya i bardzo go lubiłam, tak samo jak ten z Eveline:)
OdpowiedzUsuńmoja skóra na szczęście sucha nie jest,więc ten peeling do rąk z eveline pewnie by mi wystarczył
OdpowiedzUsuńWo gruszkowy! No i teraz koniec - musze kupic ten peeling! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
mam ten do dłoni i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie te peelingi nie kuszą.. do twarzy używam głównie korundu, do ciała obecnie poszukuję:) A do rąk chyba brak mi mobilizacji:)
OdpowiedzUsuńTen peeling do rąk pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling morelowy Soraya. Kiedyś stosowałam ten z St Ives, ale niestety przestali go produkować. Od tego momentu nie rozstaję się z Sorayą. Inne nie dorastają mu do pięt :) Też używam go co najwyżej raz w tygodniu, jest zdecydowanie zbyt mocny, żeby sięgać po niego częściej.
OdpowiedzUsuńOj nie miałam żadnego ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachach owoców :)
OdpowiedzUsuńMam zaufanie do :Soraya i Joanny, ale kosmetyki z Eveline, jakoś mi zupełnie nie odpowiadają:) Kwestia, co kto lubi:)
OdpowiedzUsuńpeeling do dłni uwielbiam! do twarzy soraya był kiedyś moim ulubieńcem, teraz wolę bardziej naturalne
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje kosmetyczne wpisy :) a jak chodzę po Rossmannie to się mega sugeruję :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńTen peeling z Sorayi jest dla mnie niestety za mocny, strasznie podrażnia mi twarz :( Z Naturi mam waniliowy, w takim samym opakowaniu.. Nie widziałam gruszkowego szczerze mówiąc..
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze stosujesz tonik przywracajacy Ph skorze bezposrednio po uzyciu pilingu?? Ten pierwszy mnie zainteresowal, :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie, po peelingu tylko krem.
UsuńWszystkie te 3 miałam, ten Eveline do rąk, był całkiem dobry, ostatnio robię własne peelingi i każdemu polecam :))
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam w peelingach Farmony! ;) są świetne. :)
OdpowiedzUsuńmam 2 i 3 i bardzo je lubie;D
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować peeling do dłoni, naczytałam się na jego temat wielu pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o peelingach do dłoni:) Dobrze wiedzieć!!:)
OdpowiedzUsuńpeelingi z naturii należą do moich ulubionych, z tym że do tej pory używałam tylko tych takich w wąskich wysokich buteleczkach. Zdecydowanie najlepszy był kawowy i truskawkowy :) mmm
OdpowiedzUsuńJeśli mogę polecić jakiś dobry peeling, to skorzystam z okazji i polecę mój ulubiony firmy Clarena o zapachu cappuccino. Jest po prostu obłędny! ;) Nigdy żaden kosmetyk nie przyniósł mi tyle dobrych efektów co ten. No ale, nic co dobre nie może być tanie, także na ten peeling trzeba niestety trochę wydać. Kosztuje 50 zł za 250 ml, ale naprawde warto, bo nawilża, wygładza, usuwa martwy naskórek przy czym nie wysusza. Dzięki twojej notce wpadłam na pomysł, żeby go zrecenzować na blogu hehe ;)
Pozdrawiam!!
Peeling o zapachu cappuccino - to brzmi bardzo zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńPeeling z Soraya do twarzy chętnie wypróbuję. Pod prysznic często stosuje różne peelingi bardziej kierując się głównie ceną i zapachem.
OdpowiedzUsuńten z Joanny uwielbiam za zapach :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz korzenne aromaty, to polecam peeling myjący Farmona Tutti Frutti "Karmel i cynamon". Jest bardzo delikatny (to raczej żel z drobinkami), ale pachnie obłędnie *_*
OdpowiedzUsuńZ kolei do twarzy używam (zamiennie) Dax Cosmetics z drobinkami orzecha lub peelingu Ziaja Pro z mikrogranulkami - obydwa mocne, ale skuteczne (mam cerę mieszaną).
P.S. Widzę, że obie lubimy polskie marki :)
Peelingi do ciała z Joanny bardzo lubię. :) Zapachy mają świetne. :)
OdpowiedzUsuńwszystkie kosmetyki joanny do ciała z serii tych owocowych zniewalają mnie smakiem, mam kilka różnych żeli i pilingów w łazience, a i tak jak idę na zakupy przywlokę jakiś nowy z sobą :P
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale zainteresował mnie ten od Soraya. Muszę wypróbować na mojej cerze!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten peeling z Sorayi. Zapach - faktycznie bardzo ładny, a efekt ścierający myślę, że każdej by zaimponował :)
OdpowiedzUsuńI love peelings for this time of the year!
OdpowiedzUsuńZ powyższych produktów mam peeling do dłoni oraz ten do ciała. Lubię je stosować, choć faktycznie - nie należą do mocnych zdzieraków. Mimo wszystko - po ich zastosowaniu skóra jest przyjemnie gładka :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pilingi :) Jestem od nich uzależniona :)
OdpowiedzUsuńPiling morelowy używałam wielokrotnie, swojego czasu był to mój ideał :)
Do momentu aż nie poznałam skuteczności korundu kosmetycznego :)
Teraz jestem od niego uzależniona i chyba już nic lepszego nie odkryję :) osobiście polecam :)
Życzę również całkowicie niekomercyjnie mnóstwo miłości przez cały rok :*****
Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
Peeling z soraya już mi się kończy i waniliowy do dłoni eveline powoli też. Oba bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPeeling z Sorai do twarzy jest moim ulubionym - juz nie pamiętam kiedy kupiłam pierwsze opakowanie, ale jestem mu wierna od lat i nawet nie rozglądam się za innym (choć ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam...ostatnio czytałam pozytywne opinie nt. peelingu z Organic, cena trochę mnie odstrasza, no i ja wolę takie lepsze zdzieraki, a nie jakieś tam enzymy ;-) dlatego na razie się wstępnie zastanawiam...). Do rąk używam peelingu z Perfecty (z serii Body), taki też gruboziarnisty, z rozpływającymi się drobinkami cukru - dla mnie rewelacyjnie wygładza, choć problemów ze skórą rą nie mam większych ;-). A Joannę, tak jak i Ty, uwielbiam za zapach - fakt, opakowanie jest tyci tyci, więc zazwyczaj kupuję na wyjazdy i stosuję zamiast żelu pod prysznic, w domu yżywam zazwyczaj peelingu Eris, z serii antycellulitysowej (fajny zapach i dobry scrub, i najważniejsze dla mnie - nie zostawia tłustego filtru na skórze), albo peelingu Tutti Frutti z Farmony (za podobne odczucia użytkowo - zapachowe). Ufff, to się rozpisałam ;-) Pozdrawiam serdecznie :-))
OdpowiedzUsuńPierwszy z opisanych peelingów naprawde mnie zachęcił. Nie często takich używam. Mam w domu dwa ale naprawde rzadko po nie sięgam ;p
OdpowiedzUsuńo ten z joanny bardzo mnie kusi, ale nie spotkałam go jeszcze..
OdpowiedzUsuńMam ten peeling do dłoni i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńJa tez zużywam juz 3 opakowanie tego peelingu firmy Soraya i nigdy nie wymienię na żaden inny! Ten peeling jest niezwykle skuteczny ale delikatny. Peeling super złuszcza martwy naskórek nie podrażniając przy tym skory, nie wywołując zaczerwień. taka tubka starcza na bardzo długo, peeling jest gesty ładnie pachnie. Moim zdaniem rewelacyjny produkt:)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling do dłoni, całkiem spoko choć wole inny:)
OdpowiedzUsuńPeeling do ciała bardzo mi się spodobał. Twarz mam suchą to nie mogę stosować pelllingów ale do ciała wypróbuję. :-)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling Soraya i byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńużywałam peelingu gruszkowego z joanny i byłam bardzo zadowolona :) mam jeszcze jedno opakowanie w zapasie :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam peeling morelowy soraya - używam od bardzo dawna i nie wymienię na zaden inny - peeling super zluszcza martwy naskorek, wygładza i oczyszcza a przy tym nie podrażnia- polecam :)
OdpowiedzUsuńpeeling Soraya mam już dłuższy czas, chociaż używam dość często, też go lubię, jest wydajny i skuteczny. Używam naprzemiennie z peelingiem z Biodermy. Kiedyś używałam peelingu do rąk Eveline, całkiem fajnie się sprawował, ale z Naturii nie miałam:)
OdpowiedzUsuń