Kochani, jako, iż będę zaczynać 22 tydzień, połowa drogi za mną. Teraz niby już "z górki". ;) Zrobię zatem małe podsumowanie.
Niestety ostatnio trochę było/jest u mnie nerwowo, ponieważ na USG tzw. genetycznym coś zaniepokoiło lekarkę, niby wszystko jest ok, ale dostaliśmy skierowanie na Ujastek, żeby zrobić szczegółowe badania. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie w porządku, ale nie chcę o tym pisać, bo to dla mnie dość stresująca sprawa.
Samopoczucie fizyczne - najgorszy etap naprawdę silnych wymiotów, które męczyły mnie niemiłosiernie chyba się zakończył. Mdłości nadal jednak są plus taka jakby choroba lokomocyjna w ciąży. Normalnie nie mam żadnych tego typu problemów. Jechałam z Krakowa do Warszawy autobusem, czy nad morze i czułam się bardzo dobrze, tylko w ciąży niestety jestem pod tym względem poszkodowana. Jako niskociśnieniowiec czuję się też często słabo. Ogólnie działam na zwolnionych obrotach, również i z zaleceń lekarza, który, po nie tak dawnych przygodach z pojawiającymi się skurczami, kazał się oszczędzać i więcej leżeć, nie podnosić.
Rozstępów na razie zero, smaruję się kremem 2 razy dziennie. Mam nadzieję, że uda mi się ich uniknąć, tak jak i w pierwszej ciąży.
Teraz waga. Przyznam się. ;) Na ten moment jest już 7 kg na plusie. Wiele osób mówi, że tego po mnie nie widać. Ale to dlatego, iż przed ciążą byłam osobą bardzo szczupłą, wg norm miałam nawet niedowagę. Z tym, że to była moja stała waga od lat, nie odchudzałam się, jadłam nawet 2 obiady dziennie. Jeden w pracy, a drugi w domu. ;) Teraz jem trochę więcej, ale nie uważam, żeby specjalnie odbiegało to od tego co zazwyczaj. Dziś np. był to kapuśniak z kapustki kiszonej własnoręcznie przez teściową. :) W ciąży preferuję raczej kwaśne smaki ;)
W porównaniu do pierwszej ciąży z wagą idę łeb w łeb, czyli jestem przekonana, że dobije do tych 17 kg w końcówce, bo tyle przytyłam za pierwszym razem. Potem jednak schudłam dość szybko i mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Nie przejmuję się tym tak bardzo, ale jednak pewien dyskomfort pod tym względem jest. Już teraz bolą mnie trochę plecy, bo ciało nie jest przyzwyczajone do takiego obciążenia. Na pocieszenie swoje i innych ciężarówek, które martwią się trochę swoją wagę i tym, że nie powrócą do dawnej formy po porodzie pokaże moje zdjęcia z poprzedniej ciąży, i to jak wyglądałam zaraz po.
Tuż przed samym porodem - wielki brzuch i 17 kg na plusie:
I już po - zdjęcia były robione 10-11 dni po porodzie. Myślę, że źle nie jest, choć troszkę na plusie jeszcze było. Dużo prawdy jest w tym, że karmienie pomaga szybko wrócić do szczupłej figury. Z lekką nutką żalu patrzę jednak na moje gęste włosy, niestety miesiąc po porodzie zaczęły mi potwornie wypadać, no i teraz mam jakie mam. ;) Nie odzyskały już dawnej formy, mimo stosowania różnych preparatów. Choć ostatnio widzą pozytywny wpływ hormonów i jakby mniej mi wypadają oraz szybciej rosną.
Faktycznie, szybciutko doszłas do siebie, czego i teraz Ci zyczę i zycze Ci jeszcze dużo duzo zdrówka :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Asiu :*
UsuńŚlicznie wyglądałaś w pierwszej ciąży i równie ładnie w tej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z dzieckiem wszystko w porządku - trzymam kciuki:)
Dziękuję Olu :*
UsuńRzeczywiście szybciutko zaczęłaś wracać do swojej wagi.Ciąża bardzo Ci służy,zarówno pierwsza jak i druga:)
OdpowiedzUsuńPlanujesz sesję z maleństwem?:)
Tu na blogu? Zobaczymy, może się pojawi :)
UsuńBardziej chodziło mi o prywatną sesję:) ale jeśli miałabyś ochotę pokazać na blogu zdjęcia to z przyjemnością je obejrzę:)
UsuńW ogóle nie widać, że to Twoje maleństwo. :)
OdpowiedzUsuńMoje jak bum cyk cyk ;))))
UsuńOoh so sweet! congrats on your adorable baby!!!
OdpowiedzUsuńhttp://myfashionfoodstyle.blogspot.co.il/
:))
UsuńMasz na tych fotkach fantastyczne włosy , może ta dawka hormonôw poprawi ich formę i tak już zostanie ?!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie czy w pierwszej też taką ochotę na Kwaśne miałaś ?! To czasem z płcią dzidzi i hormonami ma związek ;)
Daj znać jak poszły badania , trzymam kciuki żeby to tylko dmuchanie na zimne było. I głowa do góry ( przerabialiśmy tez dodatkowe testy i na stresie sie skończyło ) Bedzie dobrze !!!!!
Tak, myślę, że to duża też sprawka hormonów, włosy prawie wcale mi nie wypadały tak od 5 miesiąca w pierwszej ciąży i rosły jakby szybciej (teraz tez już czuję, że ich stan się trochę polepszył) oczywiście tak do miesiąca po porodzie, potem już było gorzej.. :)
UsuńSmakowo teraz i wcześniej raczej kwaśne - ogórki, kapuśniak... Nie mówię, że nie jem słodyczy, bo też, ale jakoś tak bardzo mnie nie ciągnie.
Dziękuję Aniu, mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :))
oh jak ja lubie takie zdj forme odzyskalas blyskawicznie! mam nadzieje ze wszystko dobrze sie skonczy, 3maj sie cieplutko:*
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam :)))
UsuńCo za fart!:) Właśnie wchodze na Twojego bloga z zamiarem typowego zapytania o samopoczucie w ciąży, patrze, a tu post o tym! Już nie muszę wypytywać, niczym wścibska baba, choć nie ukrywam, że byłam ciekawa porównania dwóch ciąż.
OdpowiedzUsuńKochana! Wagą nie masz się co przejmować, wystarczy spojrzeć na zdjęcia z pierwszej ciąży! Przyznam ze wyglądałaś dosyć krągło przed porodem, ale te zdjęcie PO... Ty chudzinko! Zazdroszczę takiego szybkiego powrotu do figury:) Ja też dosyć szybko straciłam kilogramy, ale Ty to zrobiłas extremalnie szybko!
Mam nadzieje, że zaniepokojenie lekarki będzie bezpodstawne i wszystko będzie dobrze. Życzę Wam dużo zdrówka i spokoju, nie ma co się zamartwiać na zapas:*
Ściskam mocno i czekam na kolejne zdjęcia. Wyglądasz tak pięknie w ciąży, że aż miło popatrzeć.
Nie ukrywam, że pod koniec pierwszej ciąży czułam się już dość grubo. Na twarzy też widać różnicę. Możliwe, że to też przez zatrzymanie wody w organizmie. Ale po przyjściu ze szpitala, jak w domu stanęłam na wadze było od razu 10 kg mniej. Sama byłam ty zaskoczona.
UsuńDziękuję Ci serdecznie za wsparcie i miłe słowa :*
niektóre kobiety właśnie tak mają jak Ty, urodzą i nic im zbędnego nie zostaje :)
OdpowiedzUsuń:)) Zobaczymy jak będzie teraz,
Usuńpięknie to kochana napisałaś <3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
:))
UsuńZrobiłaś mi smaka na kapuśniak i do tego tej zupy jeszcze nie robiłam. Muszę o tym pomyśleć. Ja obecnie jestem w 32 tygodniu i przytyłam 11 kg, ale tylko dlatego (tak mało) bo jestem na diecie cukrzycowej:( Mam nadzieję, że wrócę bardzo szybko do swojej wagi po porodzie:) Poprzednim razem udało mi się tak samo jak Tobie przez karmienie dość szybko stracić wagę. Trzymam kciuki zatem za siebie i za Ciebie:) A samopoczucie w ciąży mam podobne do Twojego i te zapachy cały czas na mnie działają, co jest bardzo uciążliwe. Żal mi także cudownych włosów:( Może tym razem po ciąży uda mi się jakoś je zachować:)))) To także takie małe życzenie:) Dużo zdrowia Ci życzę i wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńPo takiej zupce jakoś od razu lepiej się czuję, także polecam, ale warunek - musi być dobra kapusta.
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie, jak i u mnie wszystko pójdzie dobrze.
pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie wyglądałaś i faktycznie szybciutko wróciłaś do formy. Tym razem na pewno też tak będzie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za badania! A znacie już płeć? :)
A znamy ;) Najprawdopodobniej będzie to.. dziewczynka
Usuńale Ty młodo wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Człowiek był młodszy, to i młodziej wyglądał ;)))
UsuńZdjęcia są sprzed 4 lat.
bardzo mnie zmartwila inormacja o tym jakims mama nadzieje ze nie potwierdzonym problemie Trzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że skończy się tylko na nerwach.
UsuńJa jutro zaczynam 10 tydzień. :) Też preferuje kwaśne potrawy (jeśli chodzi o obiady). Niestety, jeszcze praktycznie nic nie przytyłam, a chyba powinnam skoro brzuszek już widać... Będę obserwować jak dalej u Ciebie przebiega ciąża. Ja będę miała dzidzi po raz pierwszy. :) Pozdrawiam ciepło i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńKażda kobieta różnie przybiera w ciąży na wadze. U Ciebie jest jeszcze początek, zobaczysz jak będzie później.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo dobrego
ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńwww.magadish.blogspot.com
:)
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze z dzieciaczkiem! :) Włosy piękne!
OdpowiedzUsuńJa w ciąży przytyłam prawie 30 kg a taki brzuch duży miałam już w 7 m-cu, a tuż przed cesarką, dwa razy większy niż ten, który widzę u Ciebie na zdjęciu. Waga to pikuś, gorzej z formą skóry na brzuchu po takim rozciągnięciu. Ale co tam! Wszystkiego dobrego!
O to niezły wynik. Szczególnie, że też jesteś szczupłą osobą. :)
UsuńAle najważniejsze, żeby ogólnie wszystko poszło dobrze.
pozdrawiam :))
bardzo dobrze wyglądałaś te 10 dni po porodzie :) wszystkiego dobrego dla Malutkiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie wróciłaś do formy :) Ja też już sporo mam na plusie :/ Mam nadzieję, że dzidzia wyssie z mlekiem zbędne kg ;) Ale zamierzam też ostro wziąść się za siebie gdy tylko dojdę do siebie po porodzie. I oczywiście trzymam kciuki, by z Maleństwem było wszystko w porządku :*
OdpowiedzUsuńNie ma co się martwić na zapas kilogramami. Naprawdę podczas karmienia szybko znikają. Plus ogólna opieka nad dzieckiem, spacery - to też dużo daje. U mnie była też taka adrenalina, nie wiem jak to nazwać, nowa rola, to też pochłania energie i się chudnie.
UsuńNawet przy tych plus 17 gdyby nie wielkość brzucha to ciężko byłoby zauważyć jakieś odstępstwo - rewelacja:) Mi pozostał teoretycznie niecały tydzień (4 dni) do rozwiązania, ale znając życie poczekam jeszcze z 1,5 tygodnia. Początkowo waga wzrastała ok. 1 kg. na miesiąc, pod koniec jednak przyspieszyła do tego stopnia, że waga budzi mój lęk i bazuje jedynie na ważeniu podczas konsultacji lekarskich;)
OdpowiedzUsuńO to już bardzo niewiele do końca. Życzę powodzenia :))
UsuńWOW!! +17? Chyba gramów :D Ty to zawsze wyglądasz szczupło i pięknie!
OdpowiedzUsuńHe, he, no niestety kilogramów ;)
UsuńJakbym czytała o sobie :)
OdpowiedzUsuńU nas 21 tydzień idzie. W pierwszej ciąży przytyłam 18kg i też szybko zeszło.
Będę zaglądać, pozdrawiam!
Czyli przechodzimy ciążę bardzo podobnie - zawsze raźniej ;)
Usuńpozdrawiam :)
świetnie wyglądałaś i wyglądasz z brzuszkiem <3 ciąża Ci służy i tylko pogratulować, że tak szybko wracasz do formy po porodzie :) buziaki :**
OdpowiedzUsuńDzięki :) :*
Usuńwow jaka chudzinka! Świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńhttp://xoprimaxo.blogspot.com/
Zobaczymy jak to będzie tym razem
Usuńświetny post :) uwielbiam takie wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńja tam nie widzę tych 7 kg :) tylko tyle, że masz brzuszek i wyglądasz wspaniale :)
Dziękuję Marta :)
UsuńJa też trzymam kciuki....świetnie wróciłaś do formy, teraz też tak będzie...pozdrawiam sedecznie...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
Usuńmam nadzieję, że na USG wyjdzie wszystko w porządku...na pewno tak będzie!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądałaś i wyglądasz w ciąży! ja też miałam zawsze niedowagę, a po porodzie szybko schudłam;)
i też wyszło mi pół włosów...pomógł mi wtedy wyciąg ze skrzypu polnego - tabletki, takie najprostsze i najtańsze:)
To wypróbuję chyba te tabletki po porodzie :)
Usuńpozdrawiam
o proszę jak uroczo:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI przed i po wyglądałaś równie dobrze wiec niema obaw, i tym razem bedzie super wnet po porodzie...kapuśniak pychotka
OdpowiedzUsuńOby tak było :)
UsuńTrzymam kciuki i ściskam Cię mocno :*
OdpowiedzUsuńP.S. Pięknie wyglądałaś w pierwszej ciąży, naprawdę nie widać tych 17 kg...
Dziękuję :*
UsuńNie wiem jak to się stało, ale nie mam żadnych zdjęć z czasu ciąży. Twoje zdjęcia to przecudna pamiątka!!!!:)Zdrówka życzę!!
OdpowiedzUsuńO to szkoda. Zawsze to można nadrobić za ewentualnym drugim razem ;) :)
UsuńJa pamietam przez prze pierwsze 4 miesiące ciązy moglam jeść tylko mleko i sery.
OdpowiedzUsuńCo do oddzyskiwania formy po porodzie to tylko zazdrościć..nie każdy ma tyle szczęścia:-)
Mnie akurat od mleka odrzuca, no chyba, że do kawy, czy inki. Różne są te smaki ciążowe ;)
UsuńJak w pierszej ciąży nie było rozstępów, to i pewnie w drugiej nie będzie- tego zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńPewności nie ma nigdy, zobaczymy :)
UsuńWyglądasz i wyglądałaś rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMoja Kochana, trzymaj sie i mam ogromna nadzieje, ze na badaniach wszystko będzie ok!!! Wyglądasz Ślicznie:) i pomimo sporej ilości kilogramów w ciąży, po wyglądałaś cudownie!!! Wow!:))
OdpowiedzUsuńBuziaki- Ania
Dziękuję bardzo Aniu :)
UsuńO kurcze, jak ja juz dawno takiej swojskiej zupki nie jadlam. narobilas mi smaka. Ja w ciazy mialam manie na salatke pomidorowa z naturalnym jogurtem… Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz i obserwowanie, również obserwuję :) ciąża to musi być piękna sprawa! trzymam kciuki, aby w badaniach było wszystko ok :) mi od niedawna odezwał się "instynkt", ale muszę poczekać chociaż do licencjatu, choć ze względu na zdrowie dobrze by było, żebym już teraz poszła za "głosem" :)) życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka kochana. miło tu, zostaję na dłuzej:)
OdpowiedzUsuńKusisz zupką i brzuszkiem;) Fajnie, że dzieciątko będzie miało rodzeństwo. Też miałam podobnie z utratą wagi, 16 kg znikło od tak na szczęście.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądałaś w pierwszej ciąży i w tej drugiej też mi się podobasz:)))));)
OdpowiedzUsuńBadaniami sie nie martw; czasem lekarze "przedobrzają"...
Ale rosół znakomity!
Serdecznie pozdrawiam,
Kaśka
Dziękuję Ci bardzo. Oby to było tylko takie właśnie dmuchanie na zimne.
Usuńpozdrawiam
Tak jak inni trzymam kciuki za maleństwo i Ciebie. Trzeba być dobrej myśli. Ślicznie wygladałaś i w pierwszej ciąży i obecnie. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńsłodkie maleństwo:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
http://youwillneverbeminee.blogspot.com/