piątek, 16 listopada 2018

Zdrowe dania dla bobasów i brzdąców. Shazi Visram, Cricket Azima


Smak i upodobania żywieniowe rozwijają się u dzieci w bardzo wczesnym wieku i mogą potem zostać na całe życie, dlatego warto od samego początku kształtować prawidłowe nawyki żywieniowe.
Jednak przygotowanie posiłków dla małych dzieci, które dopiero rozpoczynają swoją podróż w krainę smaków, bywa dla wielu rodziców problematyczne.

Od czego zacząć rozszerzanie diety? 
Samemu przygotowywać posiłki czy może postawić na gotowe słoiczki 
Co zrobić, żeby dania dla maluchów były smaczne, zdrowe, różnorodne i łatwe w przygotowaniu?
Gdzie szukać przepisów dla niemowląt i od kiedy najlepiej rozpocząć podawanie stałych pokarmów?

Na rynku mamy obecnie wiele książek, poradników dotyczących żywienia małych dzieci.
Jedną z nowszych i ciekawszych propozycji jest bez wątpienia książka kucharska "Zdrowe dania dla bobasów i brzdąców", która w sposób nowoczesny, rozsądny oraz przystępny przedstawia sprawdzone zasady odżywiania dzieci od 4. miesiąca do 3. roku życia.
Znajdziemy też w niej ponad 70 naprawdę łatwych przepisów na smaczne posiłki oparte na naturalnych składnikach.



Amerykańska Akademia Pediatryczna zaleca, by wprowadzanie stałych pokarmów nastąpiło około 6. miesiąca życia dziecka. Wcześniej najlepiej służy maluchowi mleko mamy lub/i mleko modyfikowane.
Niemniej wielu specjalistów mówi, iż można już próbować rozszerzać dietę u dzieci powyżej 4 miesiąca.

Jest to indywidualna sprawa moim zdaniem. Dzieci nie da się mierzyć jedną miarą.
Na przykład mój pierwszy syn dość wcześnie, bo właśnie po skończeniu 4 miesiąca zaczął jeść stałe pokarmy. Samo mleko mu nie wystarczało. Szybko rozsmakował się w nowych smakach i nie miał (po za niedługim etapem kolek na wczesnym etapie życia) żadnych problemów czy to alergicznych, czy też związanych z ewentualną niechęcią do danych produktów.
Córka dopiero zaczęła jeść minimalne dosłownie ilości marchewki, jabłka czy ziemniaczka jak skończyła pół roku - wcześniej nawet nie chciał patrzeć na coś innego niż mleko mamy. Długo nie była otwarta na nowe smaki.
Najmłodszy synek ma teraz rok i 3 miesiące. Początkowo też niechętnie podchodził do innych produktów niż moje mleko. Ale tuż przed 6 miesiącem zaczęliśmy rozszerzać dietę z sukcesem, choć miał dość spory problem z krztuszeniem się. Lubił jeść i poznawać nowe smaki, ale nie tolerował przez długi czas żadnych grudek w jedzeniu. Od razu wypluwał najmniejszy, niezmiksowany kawałek. Także metoda BLW, nie była dla niego. Dopiero po dłuższym czasie się przyzwyczaił i w tej chwili już spokojnie gryzie większe kawałki. Jeszcze tak dla ciekawostki napiszę, że nie cierpiał, jako jedyny z rodzeństwa, siedzieć w krzesełku do karmienia. Najlepiej mu się je siedząc na kolanach u mnie czy kogoś innego z rodziny i oczywiście przy stole wraz z innymi domownikami.
Obecnie cała trójka nie ma (jak na razie) żadnych alergii, a apetyt im dopisuje. W zasadzie nie ma z nimi problemów i zjedzą prawie wszystko co im przygotuję. Uwielbiamy jeść wspólnie posiłki. Cieszą mnie te spotkania przy stole, kiedy jesteśmy wszyscy razem.

Niemniej ten początkowy etap, kiedy dopiero zaczynaliśmy rozszerzanie diety był czasem trochę kłopotliwy. Dlatego warto wspomagać się wartościowymi książkami, takimi jak np. "Zdrowe dania dla bobasów i brzdąców".



Książka oprócz naprawdę łatwych i smacznych dań dla maluchów zawiera też praktyczne porady dotyczące żywienia dzieci. Dodatkową zaletą są piękne, kolorowe zdjęcia i rysunki.

Autorkami książki są Shazi Vishram, założycielka Happy Family-amerykańskiej firmy promującej ekologiczną żywność oraz Cricket Azima – słynna szefowa kuchni i założycielka Creative Kitchen. Obie wspierają wysiłki rodziców dążących do zapewnienia dzieciom jak najlepszego startu w życiu. Dzielą się recepturami, które wykorzystują bogate w substancje odżywcze składniki. Pokazują, czym jest świadome odżywianie i zachęcają do stosowania go na co dzień.
Z pomocą książki „Zdrowe dania dla bobasów i brzdąców” rozszerzanie diety stanie się kulinarną przygodą, pełną różnorodnych smaków, faktur i zapachów.


Zdrowe dania dla bobasów i brzdąców.
Shazi Visram, Cricket Azima
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 136
Rok wydania: 2018

26 komentarzy:

  1. Przydałaby mi sie ta pozycja, bo właśnie jesteśmy na etapie rozszerzania diety.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam do dziś jaką frajdą było dla mnie gotowanie, kiedy córka rozpoczynała swoją przygodę z jedzeniem innym, niż mleko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna książka, w przyszłości pewnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna książka dla mam maluchów i nie tylko

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysle, ze ta ksiazka przyda sie kazdemu mlodemu rodzicowi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W przyszłosci pewnie po tą książkę siegbe

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przydatna książka dla młodych rodziców ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja czasami dla mojej siedmiolatki nie wiem już co wymyślać do jedzenia, a tutaj taka fajna pozycja kucharska, koniecznie muszę jej poszukać żeby urozmaicić menu mojej córki

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja myślę, że nie tylko dla maluchów, kiedy niejadki (warzyw)są w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś używałam podobnych książek przy synu - jak urodziłam córkę wszystko miałam już w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, Muffinki, bardzo lubimy, a dzieci uwielbiają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta ksiazka wyda się być bardzo przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno, jeżeli będę oczekiwać swojego potomstwa, będę się dokształcać w tej dziedzinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. zaintrygowąłaś mnie połaczeniem buraka z bananem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuje za polecenie sprezentuje to mojej przyjaciółce spodziewającej się dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O! Świetna książka dla mojej córki :) Fakt, ze rozwiazanie dopiero na przełomie grudni i stycznia, ale czas tak szybko biegnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. O świetna książka. Może znalazłabym w niej coś, gdy już brak pomysłów na dania dla mojego niejadka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajna książka, na pewno będzie bardzo pomocna młodym mamom

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna książka dla maluchów...

    OdpowiedzUsuń
  20. fajna sprawa z takim menu dla dzieciaczków

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale fajna propozycja. Ja przy pierwszym dziecku szukałam w książkach wlasnie wskazówek

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna ta książka i bardzo przydatna

    OdpowiedzUsuń
  23. Takie książki są bardzo przydatne przy rozszerzaniu diety u dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że taka książka przyda się wielu mamom :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niezwykle przydatny i bogaty w informacje artykuł. To, co mnie zaciekawiło w nim to wiek, gdy wprowadzamy do diety malucha regularne posiłki. W tekście pada 6 miesięcy i mam pewne obawy czy to nie za wcześnie. Jeśli są tutaj mamy, które skorzystały z tej porady, to proszę o kilka słów wypowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  26. Oo na taki poradnik sama bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)