środa, 4 lipca 2018

Och Elvis! Marika Krajniewska. Wydawnictwo Czwarta Strona

„Chciały żyć. Po swojemu. Jak umiały i tak, by sprawiać sobie codziennie radość mimo bolączek. Wiesz, nie wiem jak u ciebie, ale u nas społeczeństwo nie lubi starców. Zwłaszcza wtedy, kiedy mają tipsy, kolorowe ciuchy i zjeżdżają na dziecięcej zjeżdżalni."


Dziś, 4 lipca, swoją premierę ma książka „Och Elvis!” autorstwa Mariki Krajniewskiej.
Mój blog jest jej patronem medialnym.

To trochę szalona, zabawna, ale i wzruszająca oraz pełna niespodziewanych zwrotów akcji historia.

Trzydziestopięcioletnia Joanna nadal mieszka z matką i ciągle słyszy od swojej rodzicielki, iż najwyższy czas na znalezienie męża oraz założenie rodziny. Kobieta jednak od dawna swój wolny czas poświęca podopiecznym domu spokojnej starości, w którym pracuje. Nie jest tam jednak wcale tak spokojnie. Kiedy jedna ze staruszek umiera, jej szalone przyjaciółki chcą wykraść urnę, by spełnić jej ostatnie marzenie – zabrać ją na grób Elvisa w Memphis. Policjanci ignorują sprawę, więc Joanna musi sama odnaleźć siwowłose złodziejki. Pomaga jej w tym wnuk Alicji, którego gryzą wyrzuty sumienia, gdyż nie spędzał z babcią zbyt wiele czasu. Trzeba mu tylko wytłumaczyć, dlaczego Joanna nie upilnowała urny…

Czy miłość do Elvisa zwycięży, a szalone i spontaniczne staruszki zrealizują swój zwariowany plan?

A może w tym całym zamieszaniu i Joanna, której życie nie do końca się układa, odnajdzie to czego szukała od dawna?



„Po wielu latach mogła. I w dupie miała, czy ktoś patrzy na nie z okien o piątej pięćdziesiąt trzy, na trzy stare baby bawiące się w najlepsze na podwórkowym placu zabaw, między starymi kamienicami na warszawskim Żoliborzu.”

Książka przełamuje stereotypy dotyczące ludzi starszych, silnie zakorzenione w naszym społeczeństwie oraz tego co wypada, a co nie w danym wieku. Niestety lubimy przypinać łatki oraz określać, co inny powinni robić, a czego nie. Starsze osoby także mają swoje marzenia, plany, pragnienia. Nie jest tak, że wszystko co piękne, już za nimi. Nie zawsze jednak mają odwagę, by się przeciwstawić opinii społecznej. Po za tym boją się, że pewne ich zachowania wykraczające po za ustaloną powszechnie normę, będą odebrane jako objaw szaleństwa, demencji starczej, co mogłaby się skończyć na przykład ograniczeniem ich praw.
Staruszki z książki „Och Elvis!” wymykają się tym schematom i pokazują, że na wiele je jeszcze stać. Bo kiedy jak nie teraz?

Nie jest to jednak tylko taka lekka i zabawna komedia obyczajowa. Wraz z rozwojem akcji poznajemy bliżej losy bohaterek. Wracamy do przeszłości, kiedy to kobiety się poznały i odkrywamy skrywane przez lata tajemnice.

Jest to też opowieść o spełnianiu marzeń oraz przyjaźni do przysłowiowej grobowej deski.
Książkę czyta się błyskawicznie, a opisana tu historia bardzo wciąga. 
Polecam na wakacje i nie tylko.


Och Elvis! Marika Krajniewska.
Ilość stron: 312
Premiera: 04.07.2018

12 komentarzy:

  1. Myślę że mega rozczuliłabym się czytając tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa powieść.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. książka zapowiada się bardzo ciekawie - gratuluję patronatu

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahhaah bohaterka która mogę się stać 😂😂😂 trzeba sie ogarnąć

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam sie ze to nie jest typ ksizki dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno to jest książka dla pani.Sam ją przeczytałem dwa razy bo jest ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka pewnie bardzo by mi się spodobała,z chęcią wpisuję na listę :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli to jest książka o przyjaźni to koniecznie po nią sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi sie. Chętnie po nia sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiła mnie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)