wtorek, 24 kwietnia 2018

Obowiązkowe szczepienie na pneumokoki - dlaczego zostało wprowadzone?


Szczepienia dzieci to, od kilku dobrych lat, jeden z najgłośniej dyskutowanych tematów wśród rodziców.
Kiedyś, np. za czasów mojego dzieciństwa, ta kwestia była oczywista. Rodzice pamiętali o datach kolejnego szczepienia, a potem, kiedy już chodziłam do szkoły, w danym dniu było ogłoszenie, iż będą odbywać się szczenienia i wszyscy po kolei udawaliśmy się do gabinetu higienistki. Nie przypominam sobie, by któryś z rodziców protestował. Szczepione były wszystkie dzieci z danego rocznika, chyba, że faktycznie ktoś miał jakieś przeciwwskazania medyczne.

Od pewnego czasu silnie zaczął działać nurt antyszczepionkowy. Wielu młodych rodziców jest zdezorientowanych.
Każdy z nas chce dla swojego dziecka jak najlepiej, ale swoją decyzję powinniśmy opierać w oparciu o konsultacje z lekarzami. W razie wątpliwości możemy udać się do kilku specjalistów, pediatrów.
Nie czerpmy jednak swojej wiedzy od „fachowców” z internetu czy koleżanki z bloku, która straszy powikłaniami, ale z rzetelnych źródeł.


A stanowisko Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, Polskiego Towarzystwa Wakcynologii oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej jest jednoznaczne - szczepienie dzieci jest dla ich zdrowia konieczne, a ewentualne ryzyko powikłań znacznie mniejsze niż skutki ich nieszczepienia.
Przez dziesięciolecia szczepionki pozwoliły na zmniejszenie zachorowalności i wyeliminowanie niektórych chorób, takich jak czarna ospa, błonica czy polio. To, że obecnie nie ma pewnych chorób, nie oznacza, że nie trzeba na nie szczepić. Żeby dana choroba została wyeliminowana, powinno być zaszczepione 95% społeczeństwa. Jeśli zatem coraz więcej osób będzie z nich rezygnować, może ponownie nastąpić jej powrót i szeroką skalę.
Masowe szczepienia wykonywane zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych zapewniają odporność indywidualną każdego człowieka, ale też odporność globalną. Dzięki temu, że zaszczepiona jest duża ilości osób w danej grupie, tworzony jest tzw. kokon ochronny wokół tych, którzy z pewnych powodów nie zostali zaszczepieni. Wśród nich są też np. noworodki czy osoby z chorobami nowotworowymi lub autoimmunologicznymi.
Warto to wszystko dobrze przemyśleć.

Ja też często jestem pytana o szczepienia. Jeśli jesteście ciekawi, to tak, szczepiłam moją trójkę dzieci i będę szczepić.
Dzieci miały wszystkie obowiązkowe szczepienia plus dodatkowo pneumokoki, które obecnie też weszły już do kalendarza szczepień.

Zaszczepione na pneumokoki musi być każde dziecko urodzone po 31 grudnia 2016 roku, któremu przysługuje bezpłatna szczepionka.
Wcześniej szczepienie to było jedynie zalecane, co oznaczało, że rodzic sam decydował, czy chce zaszczepić dziecko, choć obowiązkowe było wśród dzieci z tzw. grup ryzyka, czyli np. wcześniaki, niemowlęta z wadami wrodzonymi lub chorobami obniżającymi odporność. Wielu rodziców nie decydowało się na nie ze względu na wysoka cenę.

Dlaczego zostało wprowadzone obowiązkowe szczepienie na pneumokoki?
Pneumokoki to bakterie tlenowe, należące do paciorkowców, które są najczęstszymi przyczynami poważnych zakażeń bakteryjnych u dzieci. Choć większość z nich jest niegroźna, to jednak ok. 10-15 szczepów jest odpowiedzialnych za wywoływanie niebezpiecznych chorób, m.in. zapalenia oskrzeli i płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, czy sepsę. Przenoszą się drogą kropelkową.
Pneumokoki są groźne szczególnie dla maluchów do 2 lat, dzieci chodzących do żłobków i przedszkoli, gdyż duże skupiska równolatków sprzyjają przenoszeniu się tych bakterii na kolejnych nosicieli, a także dla osób starszych, u których wraz z wiekiem spada odporność organizmu.

Obecnie dostępne są dwie szczepionki – 10-walentna (w skrócie: PCV10) i 13-walentna (PCV13).

W ramach refundacji, czyli bezpłatnie, możemy zaszczepić dziecko preparatem 10-walentnym, chroniącym przed 10 szczepami.
Jednak wielu ekspertów, min. profesor Ewa Bernatowska z Centrum Zdrowia Dziecka, mówi o znacznej przewadze szczepionki 13-walentnej nad szczepionką sanepidowską (10-walentną), która to chroni dodatkowo przed szczepami: 3, 6 i 19A. Według danych Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Diagnostyki Bakteryjnych Zakażeń Ośrodkowego Układu Nerwowego (KOROUN) to właśnie te trzy typy bakterii najczęściej występują u dzieci w naszym kraju, a pierwszy i trzeci odpowiadają za największą liczbę zgonów w Polsce.
Obowiązku szczepienia możemy oczywiście dopełnić szczepionką 13-walentną, jednak trzeba za nią zapłacić.
Oba preparaty są bezpieczne i dobrze chronią przed serotypami pneumokoków zawartych w szczepionce, ale warto się zastanowić, który wariant wybrać.

Zawsze przed szczepieniem moje dzieci są badane. Dopytuje się też lekarza o różne kwestie dotyczące konkretnego szczepienia, tak by rozwiać ewentualne wątpliwości. W razie potrzeby przesuwam termin na inny.
Nigdy nie szczepiłam gdy dziecko miało nawet najmniejsze przeziębienie lub, gdy inna osoba w domu była chora. Raz też odroczyłam termin, gdy córka miała większe niż zazwyczaj odparzenie, które leczyliśmy maścią na receptę. Mimo, iż lekarka nie widziała w tej sytuacji przeciwskazań, ja wolałam nie ryzykować. Nigdy też nie godziłam się na wykonanie np. dwóch różnych szczepień w jednym dniu. Zawsze lekarz przyznawał mi rację.
Po szczepieniu zostajemy też ok. pół godziny w przychodni, a potem przez kolejną dobę lub dwie obserwowaliśmy, czy nic się nie dzieje.
Moje dzieci, jak do tej pory, dobrze znosiły szczepienia. Brak gorączki czy innych, zauważalnych objawów. Jedynie co, to widoczna była troszkę większa senność, która też mogła wynikać z ogólnego stresu.

A jak z chorobami u nas?
Muszę przyznać, że dzieci tak porównując ogólnie do innych, mało chorują i z pewnością szczepienia też się do tego przyczyniły. Przeziębienie, katar, jelitówka, jakieś 3 dniówki, gorączka, ale w sumie żadna poważna choroba ich nigdy nie dopadła. Syn pierwszy antybiotyk dostał w wieku 5 lat, kiedy w zerówce panował ostry wirus atakujący większość dzieci, a córka, która ma obecnie 4 lata nigdy go nie brała. Najmłodszy Jaś tak naprawdę jeszcze nie chorował, nie licząc kataru, czy dolegliwości związanych z ząbkowaniem, a  wcześniej z kolką.
A o naszych sposobach na zwiększenie odporności, jeśli chcecie, mogę napisać następnym razem.

52 komentarze:

  1. Popieram takie szczepienie na pneumokoki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie temat jeszcze mnie nie dotyczy, ale było to warte uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również szczepię swoje dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat szczepień jest mi akurat obcy, zwyczajnie nie mam na ten moment potrzeby zgłębiania informacji, choć daleka jestem od przyjmowania rad "ekspertów" internetowych :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie temat szczepionek mnie przeraża, cieszę się, że moi chłopcy mają już większość za sobą, ale gdybym miała jeszcze jedno dziecko to myślę, że bym je zaszczepiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dzieci były szczepione na wszystko co możliwe i nic złego się nie działo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w zeszłym roku zaszczepiłam córkę na pneumokoki i śpię spokojniej.

    OdpowiedzUsuń
  8. I dla mnie ten temat to na razie odległa perspektywa. Póki co mam za mało danych, by opowiedzieć się za którąś ze stron ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sądzę że szczepienia nie są złe

    OdpowiedzUsuń
  10. Pneumokoki pneumokokami,ale mam sąsiadkę zaszczepiła zdrowego paroletniego syna i po szczepieniu jest kaleką niezdolną do życia teraz jest dorosły jego matka wyniszczona jak i tata ma dziś ponad 30 lat.A autyzm jest coś w szczepionkach co wywołuje autyzm ,odkąd są szczepienia wzrosła liczba ludzi z autyzmem. Temat rzeka .

    OdpowiedzUsuń
  11. wŁASNIE NA DNIACH ZMARŁO 2 LETNIE DZIECKO PO PODANIU 1 DAWKI SZCZEPIONKI NA PNEUMOKOKI. mAMY TO DOBRODZIEJSTWO, JAKO JEDEN Z DWÓCH KRAJÓW W Europie. A żadna mądra matka nie wie czym tak właściwie jest ten pneumokok . ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaszczepiłam syna jak miał 18 miesięcy przed szczepieniem był dzieckiem z apetytem siatka centylowa w normie . Po szczepieniu spał dobę parę dni był ospały pół przytomny, apetyt szlag trafił do dziś a ma 10 lat proszę żeby coś kol wiek zjadł i jest po niżej siatki centylowej do tego jest nadpobudliwym dzieckiem .Kłopoty z nauką Nie wiem czy to na pewno to szczepienie ale tak jakoś dziwnie mi się zbiegło.

      Usuń
  12. Temat ogólnie zawsze wzbudza kontrowersje. Ja jednak szczepiłam i również teraz szczepię najmłodszego szkraba. Jedyne co to po szczepionce lekka gorączka .

    OdpowiedzUsuń
  13. Tematy szczepionek nie są jeszcze u mnie na topie, ale mam już na ich temat wyrobione zdanie i jeżeli kiedyś będę stała przed decyzją o szczepieni dzieci, to oczywiście będę je szczepiła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja swoją córcię szczepię. A śmieszy mnie jeden z argumentów antyszczepionkowców, że po co szczepić np. na polio skoro tej choroby praktycznie nie ma- nie ma, bo ludzie są na nią szczepieni, proste.
    Kontrowersyjny temat poruszyłaś, ale zgadzam się z Twoim stanowiskiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. mieszkam w Szwajcarii, szczepienia są dobrowolne u nas

    OdpowiedzUsuń
  16. Temat póki co mnie nie dotyczy, więc ciężko się opowiedzieć po którejś ze stron. Na pewno warto zgłębiać wiedzę w tym zakresie zanim podejmie się decyzję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja szczepiłam moje dzieci jak jeszcze nie byla obowiazkowa

    OdpowiedzUsuń
  18. ja z racji tego że urodziłam wcześniaka, to zaszczepiłam moją córkę zarówno na pneumokoki, meningokoki, jak i rotawirusy. dzięki temu teraz bardzo rzadko mi choruje, a jeśli już to ma łagodne objawy

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja szczepie swoje dziecko. Dla mnie te poglady aktualne to tak jak moda na niejedzenie glutenu czy cokolwiek innego. U mnie Martynka miala okropne calodniowe kolki, po szczepionce na Rotawirusy, na ktore zachorowala majac dwa tygodnie, bo nie byla jeszcze zaszczepiona, cale dolegliwosci odeszly jak ręka odjąć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Popieram szczepienia jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  21. My szczepimy. Nigdy nie przyszło nam do głowy, żeby tego nie robić.

    OdpowiedzUsuń
  22. my też szczepimy - niestety z odpornością u nas bardzo słabo :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja córka po obowiązkowych szczepieniu trafiła do szpitala z gorączką, drgawkami i fiksacją wzroku. Od tej pory nie miała żadnych szczepień, póki co mój strach przed kolejnymi NOPami przeważa. Do tego warto czytać PEŁNE ulotki szczepionek. Następne w kolei szczepienie jakie moja córka powinna mieć to na tężec, błonice i krztusiec. Z przychodni potrafili wydzwaniać, że mam przyjść na szczepienie, a nikt nie poinformował mnie, że zgodnie z ulotką powinnam zrobić dziecku eeg głowy, gdyż po drgawkach jest to wymagane, by dopuścić ją do szczepienia.

    OdpowiedzUsuń
  24. U nas córka dostała szczepienia za darmo bo jest wcześniakiem więc jestem zadowolona. Fajnie że teraz są to darmowe i obowiązkowe szczepienia.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja na temat szczepień nie wypowiadam się publicznie. jestem po środku tak na prawdę, bo jest dużo za i przeciw.

    OdpowiedzUsuń
  26. Po prostu jest moda na bycie antynaukowym, bo głupota jest coraz rzadsza. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na moją stronę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja miala wszystkie obowiazkowe szczepienia . a nad pneumokokami sie wciaz zastanawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. To chyba najbardziej kontrowersyjny temat od dawna. Nie rozumiem ludzi "anty" i sama na pewno będę szczepić w przyszłości swoje dzieci, ale każdy ma prawo do własnych poglądów. Szkoda tylko, ze nie szczepione dziecko ma większe szanse na zachorowanie i może zarażać dzieci szczepione. Ale oczywiście lekarzem nie jestem i to tylko moja własna opinia, każdy może mieć inną :)

    OdpowiedzUsuń
  29. my włsnie po szczepieniu na pneumokoki jesteśmy. Szczepiam i nie słucham poglądaów madek, które ledwo skończyły podstawówke ale sa ekspertami od szczepień

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja się cieszę ze to szczepienie zostało wprowadzone. Córki nie szczepilam bo nie było mnie stać.

    OdpowiedzUsuń
  31. Temat dosc kontrowersyjny jedni mowia ze szczepic inni ze nie i nie ma co sie dziwic ze rodzice sa zdezorientowani

    OdpowiedzUsuń
  32. Gdyby wszystkie szczepionki pomagały, byłoby dobrze.
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Niby trzeba ufać lakarzom, ale jak to robić kiedy są ogniwem mafii farmaceutycznej?

    OdpowiedzUsuń
  34. Moja córka urodziła się przed wprowadzeniem obowiązkowego szczepienia na pneumokoki i miałam wybór czy zaszczepić czy nie- nie zaszczepiłam

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie bardzo złości, że refundowana jest ta gorsza szczepionka (10 a nie 13).

    OdpowiedzUsuń
  36. Szczepię szczepionkami obowiązkowymi. Moich dzieci ta na pneumo nie załapała.

    OdpowiedzUsuń
  37. Temat konrowersyjny, rodzic świadomy, częstonaznaczony tragedią, a rodzic, któremu udało się uniknąć wadliwej seri szczepionki, rodzić w miarę zdrowego dziecka. Temat rzeka, ale nie prezkonuje mnie teza,że my bylismy szczepieni a nasze dzieci juz nie. Bo my dostaliśmy 7 szczepionek , nasze dziewci już 30 dawek, różnica kolosalna.

    OdpowiedzUsuń
  38. Czasem kiedy ludzie nie mają czym zająć głów, to wymyślają teorie spiskowe. Szczepienie w mojej ocenie są niezbędne.

    OdpowiedzUsuń
  39. Szczepionki to temat, w którym każdy rodzic musi zdecydować indywidualnie. Nie lubię porównywania do starych czasów, bo owszem, rodzice pamiętali o szczepieniach ale było ich powiedzmy 6 a nie 36 jak dzisiaj, w tym pierwsza już w pierwszej dobie życia. O ile pamiętam pierwszą szczepionkę dawniej dziecko dostawało po ukończeniu 6 roku życia, czyli mamy tutaj "drobną" różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja uważam że szczepionki są bardzo ważne i moje dzieci są szczepione na pneumokoki. Jak na razie żadna poważna choroba ich nie dopadła.

    OdpowiedzUsuń
  41. Temat rzeka, ja nie jestem zadowolona z wprowadzenia szczepionki na pneumokoki.

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie rozumiem tych buntów odnośnie szczepionek. Ewentualne powikłania po szczepionce wydają się nic nie znaczyć w perspektywie zachorowania na daną chorobę. Ale i tak nie przemówisz wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  43. Najmłodszy syn był już objęty tym programem, ale ja zaszczepiłam go płatną wersją tej szczepionki czyli 13-walentną.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ruchy antyszczepionkowe są dla mnie przerażające. Obydwu synów szczepilam przeciwko pneumokokom i zero NOP.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja mam bardzo podzielone zdanie jednak... nie do konca ufam ale obowiązek to obowiązek.

    OdpowiedzUsuń
  46. Starszą córkę szczepiłam na obowiązkowe, teraz gdy ma 3 lata do szczepilam ja na pneumokoki . Za kilka tygodni urodzię drugie dziecko i ono też będzie szczepione.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja szczepiłam, szczepię i szczepić będę!

    OdpowiedzUsuń
  48. Mnie bardzo martwio ta tendencja do nieszczepiania dzieci. Ruchy antyszczepionkowe rosną w siłę i to przerażające zjawisko. Jestem na lekarskim i najbardziej współczuję osobom, które korzystają z oodporności zbiorowej, same nie mogą się szczepić - ludziom po przeszczepach, z nowotworami, dzieciom z niedoborem odporności. To one są najbardziej zagrożone, a cierpią na głupocie i bucie innych...

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja szczepię tylko podstawowymi szczepionkami , którymi sama byłam szczepiona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)