Debiutancka
powieść fantasy Lisy Lueddecke „Gdzie niebo mieni się czerwienią” wpisuje się w
nurt young adult i jest przeznaczona dla
czytelników od 15 roku życia.
Autorka
zabiera nas na lodową, smaganą mroźnym wiatrem, pełną tajemnic oraz
nadprzyrodzonych mocy, wyspę Skan. Mieszkańcy tej krainy wierzą w magię,
przesądy i często wpatrują się w niebo. Kiedy noc jest bezchmurna, pojawia się
piękna zorza. Na podstawie jej koloru, mieszkańcy potrafią odczytać najbliższą
przyszłość. Zielony symbolizuje harmonię, niebieski oznacza, iż zbliża się
zamieć, natomiast czerwień, która pojawia się rzadko, to ostrzeżenie.
Siedemnaście
lat temu, gdy narodziła się Ósa, niebo rozbłysło czerwienią, a na wyspie
rozszalała się plaga, która zebrała straszne żniwo. Również i matka dziewczyny
nie przeżyła tego pogromu. Teraz, gdy niebo znów przybrało złowrogi kolor, Ósa
musi znaleźć sposób, by zatrzymać rzeź i uchronić bliskich przed niechybną
śmiercią. Wyrusza w podróż do Bogini, by u niej szukać porady, w taki sposób
można zaradzić nieszczęściu. Idzie sama, gdyż taka była wola starszych
wioski. Stamtąd dokąd się wybiera, ponoć nikt jeszcze nie powrócił...
„Mówią, że Bogini wie wszystko. Że nas widzi ze swojej siedziby na górze. Że jej wzrok zawsze nas dosięga. Mówią, że osiedliliśmy się na wyspie, która nigdy nie była nasza, że zaczęło się nam zbyt dobrze powodzić i to Ją rozgniewało. Że za pomocą łuny zmusza wyspę do posłuszeństwa.”
Mamy
tutaj mocny motyw podróży, ale absolutnie o nudzie nie ma mowy. Sporo się
dzieje i z pewnością nie jedna scena oraz zwroty akcji zaskoczą czytelnika.
Bardzo delikatnie jest też zaznaczony wątek romantyczny, ale stanowi on tylko dopełnienie tej historii. Jest gdzieś w tle, choć jest ważnym elementem fabuły.
Bardzo delikatnie jest też zaznaczony wątek romantyczny, ale stanowi on tylko dopełnienie tej historii. Jest gdzieś w tle, choć jest ważnym elementem fabuły.
Wraz
z rozwojem akcji, kolejne zagadki są subtelnie odsłaniane. Czytelnik od
pierwszych stron wchodzi w ten tajemniczy, chłodny, klimatyczny i fascynujący
świat. Znajdziemy tutaj odniesienia do mitologii i pradawnych wierzeń.
Polecam tę powieść starszej młodzieży oraz wszystkim miłośnikom fantasy,
literatury skandynawskiej oraz historii okruszonych magią i tajemnicami.
Gdzie
niebo mieni się czerwienią. Lisa Lueddecke
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Liczba
stron: 352
Data
wydania: 14 lutego 2018
Wiek
czytelnika: 15+ lat
Dawniej czytałam sporo powieści fantasy ;) Ta zapowiada się całkiem ciekawie, więc kto wie, może kiedyś po nią sięgnę? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ksiązki o takiej fabule, więc z chęcią sięgnę po nią, kiedy uporam się w moim stosem książek do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi pozycjami
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mam czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ze dajesz radę tyle książek przeczytać :)
Nie lubię fantasy więc nie jest to pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale może kiedyś jak będę miałam czas to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńfantastyki wprawdzie nie lubię, ale uwielbiam historie z magią, już sama zapowiedź mnie zaintrygowała :-)
OdpowiedzUsuńUważam, ze fabuła jest bardzo interesująca.
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam fantasy, ale mogłabym spróbować :)
Pozdrowienia :)
Książki z magią zawsze są interesujące
OdpowiedzUsuńooo brzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńCiekawa się wydaje ta ksiazka :)
OdpowiedzUsuńMusze powiedzieć że piękną ma okładkę ta ksiażka :)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie powinno się tak robić, ale co tam - okładka bardzo zachęca :D
OdpowiedzUsuń