Wybory Niny Anny Kekus, to współczesna opowieść o kopciuszku dla dorosłych.
Akcja
powieści rozgrywa się na Florydzie w trakcie
wyborów do lokalnych władz.
Nina,
dwudziestoośmioletnia absolwentka historii sztuki, wyjeżdża do Stanów, aby
zarobić na rehabilitację ojca. Ma nadzieję, że znajdzie pracę, która nie tylko
poprawi jej sytuację finansową ale również pozwoli się rozwinąć pod
względem zawodowym. Niestety dziewczyna daje się oczarować i zwieźć obietnicom
nieodpowiedniego mężczyzny. W efekcie zamiast udać się na bal, jak na
Kopciuszka przystało, zostaje pobita i pozostawiona na drodze. Jednak przecież
jakiś „książę” musi się w końcu znaleźć.
Damian
Maxwell to przystojny, wywodzący się z bogatej i wpływowej rodziny mężczyzna,
właściciel słynnego klubu w Miami, który postanawia zerwać z wizerunkiem
lokalnego playboya i rozpocząć karierę polityczną.
Wracał
on właśnie o trzeciej w nocy z imprezy i przypadkiem natrafi na
leżącą na drodze kobietę. Sumienie nie pozwoliło mu pozostawić Niny bez pomocy.
Nie tylko zawozi ją do szpitala, ale również przejęty losem dziewczyny załatwia
jej mieszkanie i opiekę. Między nimi zaczyna iskrzyć. Wydawałoby się, że
wszystko zmierza ku dobremu. Nagle Damian składa Ninie pewną niecodzienną
propozycję…
Niepodziewanie
nawiązuje z dziewczyną też kontakt mężczyzna, który ją pobił. Żałuje on swojego
czynu i chce zrekompensować Ninie krzywdę, jaką przez niego doznała.
Ale czy
jego intencje są szczere?
Kim jest tak naprawdę?
Czy
w świecie politycznych salonów i amerykańskiego blichtru jest miejsce dla
emigrantki z Polski i romansu kończącego się happy endem?
Fabuła
może nie jest jakoś bardzo skomplikowana, ale trzyma w napięciu i w trakcie
czytania coraz bardziej wciąga. Końcówka jest zaskakująca, ale
to dlatego, iż ta historia będzie miała jeszcze ciąg dalszy w kolejnej części. :)
Wybory
Niny. Anna Kekus
Rok:
2017
Ilość
stron: 304
Brzmi ciekawie. Zachęciłaś mnie. Szukałam czegoś do czytania na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńCzyli troszkę z marzeń i romantycznych standardów... Hmm.. Zajrzę do biblioteki, może będzie.
OdpowiedzUsuńSama okładka podoba mi się na tyle, że bez czytania opisu książki brałabym w ciemno!
OdpowiedzUsuńPrzy takiej okładce żadna, nawet najlepsza recenzja nie pomoże. Podjęłaś się misji niewykonalnej. Oczywiście piszę z punktu widzenia faceta. Pewnie znajdą się fani romansów. Są gusta i guściki i dobrze, bo byłoby nudno na tym świcie.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że jest to kobieca książka. ;) :)
UsuńMyślę, że to lekka pozycja na jesienne, chłodne wieczory. Super ciasteczka 💕
OdpowiedzUsuńCiekawa wydaje się być ta książka. Ma ładną okładkę :)
OdpowiedzUsuń