W
końcu słonecznie!
U
Was też ładna pogoda?
W
tym sezonie nie będę się opalać z racji ciąży, zresztą i tak nie bardzo lubię. Ale na
świeżym powietrzu spędzam sporu czasu, więc kremy z filtrem już są w użyciu.
Zawsze mam sporo takich produktów, ze względu na bardzo jasną karnację, którą
muszę dobrze zabezpieczyć. Nie stosuję tylko samych wysokich filtrów, choć te
najczęściej, ale w zależności od pogody i potrzeby sięgam też to produkty z
mniejszym SPF.
Co oznacza
SPF?
To
wartość liczbowa filtra (UVA i UVB), która określa zdolność ochrony
przeciwsłonecznej danego kremu. Wartość ta mówi nam, jak długo możemy przebywać
na słońcu bez oparzenia skóry. Bez filtra oparzenie ciała następuje po upływie
ok. 15 minut. SPF to wielokrotność tego czasu. Duże znaczenie ma też rodzaj
karnacji oraz to ile faktycznie przebywamy w pełnym słońcu, a ile w cieniu itd.
Sun Nalance, to linia produktów przeciwsłonecznych z Farmony.
Świetnym
rozwiązaniem dla osób o bardzo jasnej karnacji, które nie lubią lub nie mogą
się opalać, a jednocześnie nie chcą chodzić w lecie z białymi nogami są
rajstopy w sprayu.
Ja
mam pielęgnacyjny mus-fluid BB z Farmony do jasnej karnacji, który daje efekt
lekko i naturalnie opalonych nóg (albo rąk, jak ktoś chce, to może posmarować nim całe ciało). Dodatkowo krem ujednolica skórę
i tuszuje drobne niedoskonałości. Z daleka to wygląda tak, jakbyśmy miały na sobie cienkie rajstopy. Produkt
nie brudzi ubrania, łatwo się go nakłada
i bez problemu zmywa. To taka alternatywa dla samoopalaczy, nie każdy je bowiem
lubi.
Efekt
na dłoni. Różnica jest widoczna, ale subtelna i delikatna zarazem. Niemniej
skóra wygląda od razu lepiej, nie jest taka blada.
Ciekawym
produktem jest też dwufunkcyjny krem ochronny do twarzy SPF15 i SPF50.
Innowacyjne
opakowanie zawiera 2 kremy o zróżnicowanym stopniu ochrony przeciwsłonecznej –
SPF15 i SPF50. Pozwala to, w zależności od potrzeb, dostosować właściwą
ochronę. Kompleksową pielęgnację zapewniają drogocenny olej buriti i woda
termalna. Działają nawilżająco, poprawiają elastyczność i jędrność skóry.
Dodatkowo zawarty w kremach aktywator witaminy D wspomaga naturalne mechanizmy
ochronne skóry.
Wodoodporny
suchy olejek do opalania SPF10 cechuje „piaskoodporność”. Brak tłustej warstwy
na skórze zapewnia większy komfort i chroni przed nadmiernym przyklejaniem się
piasku.
Ten produkt traktuję jako taki dodatek do mojej przeciwsłonecznej
ochrony, a jego atutem jest to, iż ładnie nawilża skórę.
Kremom do opalania chętnie się przyjrzę
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te kosmetyki, ciekawe jak ze składami.
OdpowiedzUsuńMuszę ich poszukać ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kremy brązujące i tego typu produktu, cały rok aplikuję je na nogi :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię rajstopy w sprayu, zawsze sięgam po sally hansen jdenak przydałaby mi się odmiana
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów. Ja za bardzo się nie opalam, jednak przydałby się jakiś produkt do ochrony przeciwsłonecznej.
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty trzeba się rozejrzeć, bo nie mam takich na te lato ;)
OdpowiedzUsuńsuchy olejek jest najlepszy
OdpowiedzUsuń