Barbara
Hulanicki, to niezwykła postać świata mody. Rewolucjonistka, ikona stylu, matka
chrzestna fast fashion.
W
latach 60. zawładnęła swingującym Londynem. Stworzyła kultową markę Biba oraz wylansowała
tanią modę i rozpoznawalny styl Biba look, który nadal inspiruje. W jej butiku
pierwsze kroki stawiała młoda Anna Wintour, przyszła redaktorka amerykańskiego
„Vogue’a”. W londyńskiej Bibie bywało i ubierało się wiele znanych osób z show-biznesu,
min. Twiggy, Brigitte
Bardot, David Bowie, Freddie Mercury czy Rolling Stonesi.
Niestety
połowie lat 70. partnerzy sklepu Hulanicki zostali wykupieni przez dużego
inwestora. Projektantka utraciła kontrolę nad sklepem i w 1976 roku „Biba”
została oficjalnie zamknięta. Barbara z mężem wyjechała do Brazylii, gdzie
utrzymywali jednak kontakt ze światem mody, projektując
między innymi dla Cacharel i Ferucci.
"Moda
to najbardziej obrzydliwy biznes na świecie. I najbardziej uzależniający.
Nieustannie tracisz pieniądze. Najlepiej odejść wtedy, gdy jesteś na szczycie. Ale
oczywiście gdy wszystko układa się fantastycznie, jest to ostatnia rzecz, o
której się myśli. Na zawsze więc decydujesz się na życie, w którym jest raz
dobrze, a raz źle."
Obecnie
Hulanicki mieszka w Miami i od kilkunastu lat zajmuje się architekturą wnętrz
oraz projektowaniem mebli. Niemniej nie odcięła się zupełnie od modowego świata.
Na przykład w 2009 roku stworzyła serię ubrań dla brytyjskiej sieciówki Topshop,
jest zapraszana do różnych projektów oraz na pokazy i wydarzenia związane z
modą.
Oryginalne
sukienki z lat 60 autorstwa Hulanicki można jeszcze znaleźć w londyńskich
sklepach vintage, a ich ceny sięgają nawet 1000 dolarów.
Czytając
wywiad z Babrarą nie można się nią nie zachwycić. Dowcipna, energiczna,
inteligentna, pewna siebie, a przy tym nie pozbawiona uroku. Nie brakuje jej
też dystansu do siebie jak i całego modowego świata. Patrzy również krytycznie
na różne zjawiska. O zakupowych nawykach mówi tak:
"Ludzie
kupują ubrania bezmyślnie. Zamawiają rzeczy, nie zastanawiając się, czy pasują
do tego, co mają w szafie. Robią zakupy bez pomysłu i dlatego każdą rzecz mają
z innej bajki. Dlatego to wszystko wygląda teraz tak koszmarnie."
W
książce znajdziemy też mnóstwo zdjęć i rysunków, głównie z lat 60. i 70., które
pozwalają przenieść się czytelnikowi w ten niezwykły, niepowtarzalny okres dla
świata mody.
Barbara
Hulanicki. Ważne jest tylko jutro, Judyta Fibiger
Wydawnictwo Znak, 2017
A na
końcu jeszcze mały bonus. W mojej szafie mam jedną rzecz marki BIBA. Jest to
czerwony żakiet, który znalazłam dawno temu w jednym z krakowskich lumpeksów.
bardzo ciekawa książka, brdzo lubię tego typu pozycje czytelnicze
OdpowiedzUsuń"Ludzie kupują ubrania bezmyślnie. Zamawiają rzeczy, nie zastanawiając się, czy pasują do tego, co mają w szafie. Robią zakupy bez pomysłu i dlatego każdą rzecz mają z innej bajki. Dlatego to wszystko wygląda teraz tak koszmarnie." - Zgadzam Się!
OdpowiedzUsuńfajny jest ten żakiet,ja w ogóle nie rozpoznaję tej marki . lubię zakupy spontanicznie jednak w mojej szafie wszystko jest do siebie podobne
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. Lubię takie czytać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj zaczęłam czytać, bardzo ciekawa postać, a Twój żakiet to prawdziwa niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie widać tej książki w księgarniach!
OdpowiedzUsuńW księgarni internetowej wydawnictwa Znak jest: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,87391,Barbara-Hulanicki-Wazne-jest-tylko-jutro
UsuńByć może jeszcze nie we wszystkich księgarniach stacjonarnie można ją kupić, bo to nowość.
chętnie przeczytałabym tę książkę...bardzo lubię takie pozycje
OdpowiedzUsuńnie znam książki ani marki ;) a po lumpeksach to już z 3 lata nie chodzę :( nie mam czasu..a czasem można takie perełki znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa postać, a żakiecik świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!