Balsamy
w sprayu marki Vaseline Intensive Care to świetne rozwiązanie dla osób, nie
lubiących balsamów w tradycyjnych opakowanych, gdzie produkt łatwo się rozlewa
albo wyciskamy go zbyt dużo. A kiedy się kończy, nie możemy wydostać już go ze
środka.
Może się sprawdzić świetnie też u tych, których samo nakładanie kremu
na ciało po prostu męczy. Znam wiele osób, dla których to nie jest przyjemna
czynność i stosują balsamy raz na jakiś czas.
Łatwa
aplikacja, kontrola ilości nakładanego produktu na skórę i funkcjonalne
opakowanie jest dla wielu tak samo ważny, jak samo działanie danego kremu.
Ja również zwracam uwagę na tę kwestię przy
wyborze kosmetyków.
Ileż to razy ledwo naciskając tylko opakowanie balsamu, wylewała
się z niego dość spora ilość produktu, którego nie byłam w stanie na raz zużyć, a
znaleźć w domu chętnego na smarownie kremem nie jest wcale łatwo – jeden za
młody, inny nie ma chęci… ;) ;)
Inaczej
jest w przypadku balsamów Vaseline Intensive Care.
Butelka
(190 ml) jest z atomizerem, który
dodatkowo ma blokadę, po skręceniu go w lewo.
Formuła
balsamu jest zamknięta w worku
umieszczonym w puszcze. Między puszką, a workiem znajduje się sprężone
powietrze. Dzięki temu można aplikować balsam pod kątem, a nawet do góry
nogami.
Daje to możliwość wykorzystania całej zawartości opakowania bez
pozostałości w pojemniku. To istotna sprawa. Nie musimy już rozcinać opakowania i wygrzebywać kremu ze
środka, który potem dość szybko zaczyna wysychać – znacie to?
Konsystencja
każdego z balsamów jest rzadka, przypomina trochę pianką.
Wchłania
się bardzo szybko wchłania się w skórę i nie podostawia tłustego filmu oraz uczucia lepkości.
Balsamy
nawilżają całkiem przyzwoicie i ładnie pachną.
Obecnie
dostępne są 3 wariany balsamów w sprayu marki Vaseline Intensive Care:
- Essential healing - regenerujący balsam z wyciągiem z owsa - mój ulubieniec, zapach delikatny, bardzo przyjemny.
- Aloe soothe - aloesowe odświeżenie. Regenerujący balsam z dodatkiem wyciągu z aloesu.
- Cocoa radiant - kakaowe rozświetlenie z dodatkiem 100% czystego masła kakaowego.
Znacie
te balsamy w sprayu?
Jakie
balsamy lubicie?
Dla mnie niestety są zbyt słabe, chociaż w największe upały dają radę :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować wersję z owsem, miałam z masłem kakaowym i lubiłam ten balsam jednak bardziej spodobało mi się serum regenerum
OdpowiedzUsuńNa lato są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńTen z masłem kakowym brzmi kusząco!
OdpowiedzUsuńGdzieś już oczywiście się z tym spotkałam,ale osobiście nie miałam okazji testować. Co tu kryć chciałabym regularnie balsamować ciało, ale niestety tej systematyczności brak. Bo za długo się wchłania i potem pozostawia tłusty film. Trzeba będzie przetestować tą formułę pianki może to będzie jakieś wybawienie ;)
OdpowiedzUsuńlubię
OdpowiedzUsuńMiałam ten brązowy sam efekt działania mi odpowiadał ale aplikacja juz mniej z dalsza produkt rozpryskuje się po łazience i czasami można sobie wybić zęby na posadzkach jak osiądzie...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą jasną wersję i bardzo mi się podobała jego aplikacja, nawilżenie takie średnie ale dla mojej skóry wystarczające :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo dużo dobrego na temat tych balsamów- chyba się skuszę na któryś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Chyba kupię, ale jak gdzieś je dorwę za mniej niż 20 zł:)
OdpowiedzUsuńFajny produkt. Szkoda, że nie ma ujędrniającego. Gdyby taki był to bym kupiła.
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu, ale pod moim prysznicem od pewnego czasu stoi balsam pod prysznic Nivea - i choć nie nawilża zbyt dobrze, to teraz w okresie letnim bardzo dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńBardzo mam chęć by je wypróbować,może u mnie się sprawdzą;)
OdpowiedzUsuńLubię takie opakowania:)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie stosowałam. Ciekawie wyglądają, więc chyba się skuszę:))
Lubię proste rozwiązania - a to własnie jest - proste, ale rewelacyjne w zastosowaniu :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie produkty w spraju to sama wygoda
Jeszcze nie stosowałam, ten pierwszy mnie zaciekawił...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOd dawna się na nie czaję ale na razie muszę pozużywać moje balsamowe zapasy ;p
OdpowiedzUsuńFajne te balsamy, robią na mnie dobre wrażenie i pewnie sobie jeden kupię, ten z masłem kakaowym, bo moja Ziajka mi się kończy.
OdpowiedzUsuń