Książki nie mają właściwości róż, dlatego nie szukajmy wciąż najświeższych.
Ten cytat idealnie pasuje do książek, które chcę Wam dziś pokazać. Pozycje te śmiało można zaliczyć do klasyki literatury dziecięcej. Nadal jednak fascynują kolejne pokolenia tych młodszych, jak i dorosłych już całkiem czytelników.
Bajarz europejski (my mamy w wersji limitowanej Wydawnictwa Siedmioróg) zawiera 15 bajek należących do dorobku kultury europejskiej. Są to najbardziej znane bajki, mity i baśnie francuskie, niemieckie, duńskie, greckie, włoskie, rosyjskie, angielskie, nordyckie oraz polskie. Ja pamiętam to wydanie z własnego dzieciństwa. Tym przyjemniej wertowałam kolejne strony i przypominałam sobie niezwykłe ilustracje, takie z duszą i magią. Są one autorstwa wybitnych światowych grafików.
Nie wszystkie baśnie nadają się dla małych dzieci, choć można je przeczytać w pewnym złagodzeniu, np. francuską bajkę Sinobrody, gdzie tytułowy bohater chce zabić nożem swoją młodą żonę. Ale z drugiej strony, takie właśnie są baśnie – często z okrutnymi lub smutnymi scenami. Obecnie są dostępne też pozycje, gdzie przerabia się, bardzo łagodzi znane od lat bajki, np. nie przecina się wilkowi, który zjadł Czerwonego Kaptura i babcię, brzucha. Nie podoba mi się to do końca, choć dla tych najmłodszych dzieci taka wersja jest lepsza.
Alicja w Krainie Czarów to książka od dziesięcioleci należąca do ścisłego kanonu literatury światowej - nie tylko tej dziecięcej.
Czy muszę przybliżać jej treść? Wydaje mi się, że nie trzeba. :) Dodam tylko, że akcja przebiegająca w konwencji snu prowokuje czytelników do wielu refleksji, a w przypadku tych najmłodszych - książka jest po prostu piękną baśnią, dzięki której mogą rozwinąć wyobraźnię.
I na końcu Plastusiowy Pamiętnik Marii Kownackiej.
Książkę tę przestaliśmy z synem w jedno popołudnie. Czy straciła ona na aktualności? Wydaje mi się, że nie. Co prawda we współczesnej szkole już nie ma co szukać kałamarza, a kredek raczej nikt już nie struga scyzorykiem, to ogólny wydźwięk książki, przygody uczniów nadal cieszą i są bliskie kolejnemu pokoleniu dzieci.
Oto trzy książki, które ostatnio przeczytaliśmy i które polecamy.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu np. na prezent na dzień dziecka, a chciałby podarować min. i książkę, to warto postawić na takie klasyki, które po prostu warto poznać. A z drugiej strony są też praktyczne i przydać się mogą w czasie nauki w szkole.
A Waszym dzieciom co ostatnio czytaliście? Co polecacie? :)
Temat niestety nie dla mnie, ale ja z innej beczki - jak to robisz, że umieszczasz link w komentarzach, które piszesz? Bardzo fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie wpisać tutaj tej formułki, bo od razu wskakuje link, także jak coś to napisz do mnie na maila. retromoderna@gmail.com
UsuńPamiętam Sinobrodego - nawet ostatnio oglądałam bajkę :)
OdpowiedzUsuńBajki nie oglądałam, ale z pewnością nie jest to taka miła opowiastka. ;)
UsuńBaśnie Braci Grimm są moim zdaniem nie dla dzieci :) Przeczytałam 3tomowy zbiór opowiadań i w wielu są mordy, w jednej gwałt itd. Na serio trzeba uważać, co czytamy dzieciom
OdpowiedzUsuńTa pierwotna wersja baśni jest faktycznie nie dla dzieci. Mam w formie pdf Baśnie Braci Grimm Philipa Pullmanna, który korzystał z niemieckiego wydania Baśni domowych i dziecięcych i tam faktycznie się dzieje. Ale do ogólnego obiegu weszły jednak mniej okrutne i nie tak drastyczne wersje, które i tak nie są pozbawione różnych mrocznych elementów.
UsuńOj przypomniałabym sobie kilka takich baśni i bajek. Z sentymentem wspominam bajki Tołstoja :)
OdpowiedzUsuńNie mamy Bajek Tołstoja, muszę ich poszukać koniecznie. :)
UsuńMoja córka już bajek nie czyta, ma swoje książki które sama sobie czyta :)
OdpowiedzUsuńFajne takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńPlastusiowy pamiętnik pamiętam jeszcze z podstawówki. Bardzo miło wspominam Plastusia. Swego czasu leciał nawet serial w telewizji opowiadający o jego przygodach.
OdpowiedzUsuńMój kawałek internetu
Ja nadal szukam tych "naszych" bajek w pięknym wydaniu dla moich dzieci. Śpiąca Królewna. Kopciuszek, Pinokio i wiele wiele innych to dla mnie obowiązkowe pozycje w biblioteczce dziecięcej. Niestety nie mają teraz zbyt łatwo, w czasie minimalistycznych i nowoczesnych książek :(
OdpowiedzUsuńNa okładce ,,Bajarza Europejskiego,, poznaję znakomitą ,,kreskę,,
OdpowiedzUsuńKsiążkę dopisuję sobie do naszej listy zakupowej.
p.s.Co do polecanych książek , to na moim blogu jest cykl ;)
Plastusia z synem tez czytalismy, mamy to stare wydanie, najbardziej popularne, ktore pamietam jeszcze z dziecinstwa. Moj syn uwielbia tez historie z odnowionej serii Poczytaj mi Mamo, a ostatnio zakupilam nowe, cudowne wydanie Dzieci z Bullerbyn. Pamietam, ze w dziecinstwie bardzo lubilam historie o malych urwisach i bardzo chcialam, aby teraz poznal je takze moj syn. Niestety, dotychczas obecne na rynku wydanie (z zolta okladka i czarno-bialymi rycinami)nie bylo zbyt atrakcyjne dla malego czytelnika. Tym bardziej sie ciesze, ze pojawilo sie nowe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzieci z Bullerbyn mamy też w tym wydaniu z żółta okładką. Kupiłam już jakiś czas temu, zanim wyszło to nowe wydanie, a szkoda.
UsuńDzieci z Bullerbyn mamy też w tym wydaniu z żółta okładką. Kupiłam już jakiś czas temu, zanim wyszło to nowe wydanie, a szkoda.
UsuńO, Alicja w krainie czarów :D fajnie, czytało się za dziecka!
OdpowiedzUsuńTen Bajarz mnie zainteresował , bo oczywiście pozostałe dwie czytaliśmy
OdpowiedzUsuńU nas niekwestionowanym hitem sa książki Martyny Wojciechowskiej - dzieciaki i zwierzaki świata
I wszelkie atlasy
Mój ostatnio czyta "Tysona" i "Masę- Porachunki mafii":)))
OdpowiedzUsuńAle te wszystkie bajki mamy przeczytane!!! No prawie:D
;))
UsuńZ Siedmiorogu bardzo polecamy też Alicję, ale w tej wersji Poczytajki posłuchajki, jest tam 5 książeczek pięknie wydanych + nagranie. Każda osobno w sprzedaży.
OdpowiedzUsuń