Solejka, czyli plisowana spódnica.
Nazwa pochodzi od francuskiego soleil, czyli słońce. Plisy, które w dużej mierze przypominają promienie słoneczne, tworzą cały urok solejki.
Nazwa pochodzi od francuskiego soleil, czyli słońce. Plisy, które w dużej mierze przypominają promienie słoneczne, tworzą cały urok solejki.
Tego typu spódnice były bardzo popularne w latach 70-tych, co jakiś czas moda na nie powraca i obecnie znów są na topie.
Dla
kogo solejka?
Solejka
zgrabnie podkreśli krągłości, a dzięki lekkości materiału sprawi, że sylwetka
nie będzie wyglądała ciężko. Warunkiem koniecznym przy noszeniu plisowanej
spódnicy jest jednak wyraźnie zarysowana talia. Zdarza się bowiem, że plisy
dodają objętości, a dzięki talii figura nie będzie przy nich wyglądała zbyt
masywnie. Lepiej w solejce będą wyglądały kobiety o figurze klepsydry niż
gruszki, gdyż u tych drugich rozkloszowana spódnica może dodatkowo zachwiać
proporcje sylwetki.
Wyjątkiem
od tej reguły są jedynie szczupłe kobiety. W ich wypadku brak wyraźnie
zarysowanej talii nie ma takiego znaczenia.
To
moje dwie propozycje na stylizacje z wykorzystaniem plisowanej spódnicy.
Zestaw
1: Czarna kurtka, czarny top, plisowana maxi w kolorze wina, czarne buty.
A tu plisy-klawisze. Oryginalną sukienkę-pianino (klik) ma na sobie blogerka Valeriia
Volkova.
Ja
mam dwie plisowane spódnice – pojawiły się one już na blogu, ale myślę, że w
obecnym roku będzie z nimi jeszcze nie jedna stylizacja.
Lubicie
plisowane spódnice? Macie je w swoich szafach?
nie podobają mi się te spudniczki ale na tobie wyglądają spoko
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Takie spódnice na pewno nie trafią w gust każdego. Ja akurat je lubię, choć nie jest to mój ulubiony model spódnicy. :)
Usuńpozdrawiam
Nie mam ale zamierzam kupić. :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńa czy one nie były też modne trzy lata temu :)?
OdpowiedzUsuńprzynajmniej w tych cienkich, letnich wersjach?
bo pamiętam je z całkiem niedawnych sezonów ;)
Masz rację, były też modne jakieś 3 lata temu i właśnie wtedy kupiłam te dwie moje spódnice, prezentowane za zdjęciach. Jak widać ostatnio moda zatacza koło coraz szybciej. ;) Ale wówczas chyba nie stały się tak bardzo popularne, dlatego być może projektanci znów promują ten model spódnicy.
UsuńFajnie wygląda, jakoś sobie siebie nie wyobrazam w takiej ale na kimś jak najbardziej ok ;)
OdpowiedzUsuńPlisowane spódnice nie każdemu pasują, najważniejsze, żeby dobrze się czuć w ubraniach, które nosimy.
UsuńJeszcze nie mam jej w swojej szafie, ale ostatnio widziałam piękną w ciucholandzie :)
OdpowiedzUsuńW ciucholandach jest sporo takich spódnic, warto właśnie tam ich poszukać. :)
UsuńKochana są bardzo na topie ale tylko dla chudych bo większe panie kiepsko wyglądają w plisach, powstają bezy. Ty cudownie wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńTo zależy, nawet panie o bardziej obfitych kształtach mogą w niej dobrze wyglądać, ale pod warunkiem, że mają figurę klepsydry i zarysowaną talię. Ale niestety kobiety w figurze gruszki nie będą w niej wyglądać zbyt korzystnie.
UsuńMyśle ze to żadna nowość . Bo nawet w mojej mało modnej szafie sie znalazły ;)
OdpowiedzUsuńAle nie przepadam ;) na sobie :)
Moze właśnie o proporcje chodzi ;)
Moje plisowane spódnice też zakupiłam kilka sezonów temu. ;) Ale jak widać moda na nie wraca szybko.
UsuńJAAA moja mama miała taką kieckę ;D
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńMi się nie podobają takie spódnice, ale no...może coś wynajdę dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie są w Twoim stylu, to nie ma co zakładać na siłę, chyba, że akurat trafisz na jakiś pasujący do Ciebie model. :)
UsuńPlisowane spódniczki są "trudne" do noszenia. Bardzo podoba mi się ta długa bordowa, ale efekt uzyska się raczej na wysokiej osobie, gdybym miała jakieś...175cm wzrostu, to z chęcią bym wypróbowała na sobie:)
OdpowiedzUsuńMam jedną pliskę, ale fakt, można ją nosić tylko przy dobrze zarysowanej talii. Ostatnio miałam ją tutaj http://modagiovanna.blogspot.com/2015/10/ekstrawagancja.html
OdpowiedzUsuńTy jesteś tak zgrabna, że spokojnie możesz mieć ich kilka :) Pozdrawiam serdecznie
Nie lubię źle się czuje w takich spódnicach.
OdpowiedzUsuńNosiłam takie plisowanki na początku podstawówki. Jak dla mnie fajna odmiana i chętnie założyłabym taki fason :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam plisy :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam, mam za to rozkloszowaną z zakładkami. Chociaż wolę spódnice bardziej przy ciele :)
OdpowiedzUsuńjak tak myślę, to chyba nigdy nie miałam plisowanej spódnicy hmm :)
OdpowiedzUsuńna Tobie bardzo ładnie leżą :)
Mnie podobają się bardzo takie spódnice, ale na razie muszę przeczekać ciążę. Oby na jesień też były jeszcze na topie.
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz:-)
Gorąco pozdrawiam :-)
Plisowane spódniczki nieodzownie kojarzą mi się z nauką w szkole podstawowej. Miałam kilka ślicznych faworytek, wśród nich także czerwoną ;)
OdpowiedzUsuńCzytała, solejki na topie ale to już nie dla mnie. Pamiętam modę na nie w latach 80-90, miałam pare sztuk. Ślicznie wyglądasz Lidziu, niebieska ma cudny kolor...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPraktycznie w ogole nie chodze w spodnicach, ale te bardzo mi sie podobaja!
OdpowiedzUsuńjestem niska dlatego w takim kroju nie czuje się za dobrze :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
ooo dobrze wiedzieć...musze szafę przekopać w poszukiwaniu solejki ;)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie przepadamy za spódnicami, wersja z niebieską solejką bardziej nam się podoba.
OdpowiedzUsuńTeż mam i noszę chętnie. Tobie też pasuje, wygladasz świetnie.
OdpowiedzUsuńsuper podoba mi się
OdpowiedzUsuńwyglądasz rewelacyjnie w obu spódniczkach :)
OdpowiedzUsuńO Kochana bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńnie przepadam za plisami, ale Tobie pasują
OdpowiedzUsuńLubię plisy, ale nie na sobie :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam ani jednej! Chyba jeszcze na swoją nie trafiłam;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szarą plisowankę po mamie... Mama własnie w niej w latach 70-tych chodziła!
Ta Twoja bordowa bardzo mi się podoba! I Ty w niej:))
Mam dużo takich spódnic i nie mogę się do nich przekonać.
OdpowiedzUsuńLeżą w szafi i czekają na lepsze czasy hehe
Zdecydowanie wolę spódniczki /sukienki "bombki ".Ale Tobie jest ślicznie w plisach 😃😀
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną taką spódnicę, ale co jakiś czas próbuję się do niej bardziej przekonać :)
OdpowiedzUsuńfajne są plisowane spódnice ale nie dla mnie, ja bym była 5 razy większa w nich :P
OdpowiedzUsuńOj to będę modna, bo mam w szafie kilka plisowanych spódnic, które od lat noszę bez względu na trendy :) Lubię plisowanki, choć bez przesady oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJa się nie czuję dobrze w plisowanych spódnicach, najlepiej leżą na mnie ołówkowe :) Ale Tobie solejki pasują idealnie :)
OdpowiedzUsuńDo mojej figury nie pasują takie spódnice. Ale na Tobie lubię bardzo oglądać wszelkie Twoje stylizacje :) Wyglądasz super w tych plisach
OdpowiedzUsuń