środa, 6 stycznia 2016

Odchudzanie zimą - wpływ zimna na utratę wagi oraz niedrogie przyrządy do ćwiczeń

Mówi się, że zimą trudno jest schudnąć, a wręcz przeciwnie – szybciej w tym czasie przybieramy na wadze .

Zazwyczaj podjadamy między posiłkami i ogólnie jemy więcej, chcąc się rozgrzać.
Przesiadując znaczną część dnia w mocno nagrzanych pomieszczeniach, w pracy, czy też w domu, czujemy się ospali, mamy mniej energii i chęci do działania, przez co mniej się ruszamy, bo nam się po prostu nie chce. Częściej jeździmy autem/komunikacją miejską, niż spacerujemy na mrozie. A i okres świąteczny, biesiadowanie przy stole też ma tu niemałe znaczenie.

Tymczasem wielu specjalistów, twierdzi, że zima sprzyja odchudzaniu i tak naprawdę możemy pozbyć się zbędnych kilogramów, przy mniejszym wysiłku, niż w innych porach roku.

odchudzanie_jak_schudnac_zima

Badania związane z zagadnieniami termogenezy i mechanizmów, które odpowiadają za regulację wewnętrznej temperatury ciała człowieka, prowadzi zespół naukowców pod kierunkiem prof. Leslie'go Kozaka z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie.

Naukowcy przekonują, że kiedy obniżymy temperaturę w pomieszczeniach do 18-19 st. C, spalimy zbędny tłuszcz. Część spożywanych przez nas kalorii będzie szło bowiem na utrzymaniu stałej temperatury ciała.

Podobnie jak zwiększona aktywność fizyczna i będące jej następstwem intensywne zużycie energii, tak i obniżona temperatura otoczenia może być skutecznym sposobem na walkę z nadwagą - uważa prof. Kozak.

Trzeba zatem polubić domowy chłodek. Nie zawsze jest to jednak możliwe, by taką temperaturę utrzymać w mieszkaniu, gdyż może się to spotkać ze stanowczym sprzeciwem pozostałych domowników.

A zatem jeśli nie obniżona temperatura w domu, to cóż, trzeba postawić na ruch – głównie ten na świeżym powietrzu. Zwykły spacer w zimny dzień pozwoli nam spalić więcej kalorii, niż na przykład latem.
Plus jakikolwiek ruch w domu.

Jeśli brak nam pomysłu na ćwiczenia we własnych 4 ścianach, to może zainwestujemy w jakieś akcesoria i wcale nie musimy na to wydać dużo pieniędzy.
Od czwartku w Lidlu mają być różnego rodzaju przyrządy do ćwiczeń za 19.99 – o takie KLIK.

A dla tych, którzy pragną czegoś więcej taki oto KLIK stepper z linkami z cyfrowym wskaźnikiem zużycia kalorii, czasu treningu oraz liczby kroków.

Mają być też piłki gimnastyczne TUTAJ, do wyboru 3 za 29.99. Jedna jest podobna, do tej, jaką miałam w szpitalu, przy pierwszym porodzie - miała pomóc w przyspieszeniu akcji porodowej.


Jak ktoś już chce pełen full wypas to i przy okazji może sobie ubrania sportowe zakupić – nawet w miarę fajne KLIK.
Wielu kobietom takie opakowanie, czyli ładny strój do ćwiczeń, pomaga i motywuje do aktywności. A jak jeszcze w tych ubraniach z biegiem czasu coraz lepiej wyglądamy, to już w ogóle.

Ja chcę kupić tę matę klik  - dla siebie, a i dzieci też z niej skorzystają podczas zabawy. A czy coś jeszcze, to zobaczę, ale jedno co wiem na pewno, to, że ruch w moim przypadku jest wskazany, a nawet konieczny, bo ten okres zimowy coraz gorzej na mniej wpływa. Za dużo podjadania, a jeszcze świąteczne smakołyki, nie miały się kiedy ulotnić…

A jak jest u Was z ruchem w czasie zimy?
Kusi Was coś z tej oferty sportowej z Lidla?

28 komentarzy:

  1. U mnie z obniżaniem tej temperatury w domu jest największy problem bo to zwykle ja jestem tą osobą, która podbija temperaturę na termostacie. Muszę nad tym koniecznie popracować :) Z mobilizacją do ćwiczeń na szczęście nie mam problemów, ale gdy przychodzi kryzy bardzo pomaga mi zakup nowego sprzętu, nawet najmniejszego i chęci szybko wracają bo muszę go szybko wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z drugiej strony organizm broni sie przed zimnem własnie odkładajac tkanke tłuszczowa...:) w zime polecam -ruch np. silownia, nie przejadanie się,jedzenie sporej ilosci warzyw i owoców a poniewaz stałam sie fanka koktajlów (koktajli?) to je bardzo polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze rok temu u mnie w domu było właśnie czasami 18 czy 19 stopni. Toż to było utrapienie :P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja muszę wrócić na siłownię :( Jestem zmarźluchem... termostat nastawiam na 25 stopni zimą :D..

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj nie wiem, czy z tym bym sobie poradziła ;D Nie lubię zimna :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężko skręcać temperaturę gdy ma się w domu małe dziecko. Po ciąży zostało mi sporo ale nie śpieszyło mi się z odchudzaniem. Teraz mija rok przestałam karmić piersią i wzięłam się za siebie. Praktykuje sposób koleżanki czyli optymalne lekkie posiłki, ruch i wsparcie suplementem Novoslim. Osiągane efekty są zadowalające

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak po świętach jest co zrzucać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Utrzymanie chłodku w mieszkaniu spotkałoby się przede wszystkim z naszym sprzeciwem, bo jesteśmy ciepłolubne. Odnośnie ruchu w zimie, najchętniej siedziałybyśmy cały czas w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat bardzo lubię chłodniejsze powietrze a nie znoszę gorącego i suchego. Zimą nawet na ostrych dietach w połączeniu z ćwiczeniami nigdy nie udało mi się schudnąć. Bo tak działa mój organizm znacznie lepiej idzie mi wiosną od marca

    OdpowiedzUsuń
  10. Nordic walking, chociaż ostatnio trochę go zaniedbałam. W domu mam też kołyskę do ćwiczeń mięśni brzucha, ale jestem leniuchem i robię to dość niesystematycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O tym obniżeniu temperatury tez słyszałam. Tyle, że 18 stopni to dla mnie za mało, a 23 to już upał ;) Generalnie mieszkając w domu jest się przyzwyczajonym do niższych temperatur aniżeli mieszkając w bloku, gdzie grzejniki non stop grzeją. Ćwiczenia staram się stosować regularnie, jednak po świętecznej zmniejszonej aktywności widzę różnicę. Siedzenie w domu przekłada się na kilogramy :) Ważniejsza jest jednak dieta, która zimą obfituje w bardziej tłuszczowe i bardziej energetyczne pokarmy zamiast lekkich warzywno-owocowych przekąsek. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam kilka takich przyrządów do ćwiczeń ale jakoś ich nie uzywam zybt często ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Idę coś zjeść, tak z nudów..:D
    Brak mi motywacji.. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. To już wiem, dlaczego jestem szczupła, bo nie mam centralnego ogrzewania i to wszystko przez przez zimno :D A poważnie to świetny post, bo teraz po okresie obżarstwa świątecznego bardzo przyda się kilka wskazówek dotyczących ruchu czy tez diety. Wybieram się na jogę od lutego, najbardziej lubie taką formę ćwiczeń :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety ie jestem w stanie funkcjonować w tak niskiej temperaturze bo jestem zmarzluchem. Za to wychodzę na kije i wreszcie zaczynam mniej jeść (przez święta było trochę podjadania). Zainteresowałam się tymi sportowymi strojami. Pozdrawiam Cię setrdecznie.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja już -4kg walczę dalej jeszcze kilka kilogramów i będę szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Może mężowi coś kupię, bo za odchudzanie się bierze;)
    A z tym wałkiem pod plecy byłabym ostrożna, bo można sobie kręgosłup załatwić..:/
    Za to ciężarki całkiem fajna sprawa. Może dla siebie kupię:))

    OdpowiedzUsuń
  18. nie cierpię zimna lubię ciepełko bo nie cierpię chodzić w skarpetach i swetrze, a jak mi jest zimno to ciągle mi się jeść chce :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie na tak - już tydzień temu zobaczyłam tą reklamę piłek. Jutro koniecznie rano po nią lecę ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze można się rozgrzać nie jedzeniem, a ćwiczeniami:)

    OdpowiedzUsuń
  21. o super! tak bym nie wiedziała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja przede wszystkim polecam bieganie! Jest super!!:) Ale zimą w zaspach śniegu może być trudne do wykonania:) Przyrządy do ćwiczeń w Lidlu- do zastanowienia:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja chodzę na siłownię, ale teraz przed sesją z czasem słabo! ;/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie lubię zimy i zimna, ale oszczędzam ciepło więc w domu nie mamy gorąco. Grubo się ubieram i jest dobrze. Jednak spacery odpadają, dlatego kupiłam sobie stepper i chodzę regularnie. Do tego 1-2 x w tyg. basen i mam nadzieję dotrwać do wiosny w niepowiększonym rozmiarze, choc to niełatwe, bo apetyt zimą jakby większy i to właśnie na te najbardziej kaloryczne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  25. kiedyś bardzo dużo ćwiczyłam teraz, jak sie "wybiłam" z rytmu to trudno mi się zmobilizować, ale coś tam robię dla zdrówka ;)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Nowy rok, nowe postanowienia, trzeba brać się do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  27. fajny wpis :) w lidlu można czasem fajne rzeczy kupić!

    OdpowiedzUsuń
  28. Po tą piłkę to się chyba wybiorę, dzięki za cynk:) U mnie trwa właśnie akcja odchudzająca;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i Waszą obecność u mnie :)