Nawet
jak zaprzeczamy i mówimy, że nie zależy nam na opinii innych, to i tak
chcielibyśmy być lubiani.
Jak
być lubianym?
Ostatnio
trafiłam na dość ciekawy artykuł publikujący wyniki badań przeprowadzonych na
University of California w Los Angeles (UCLA). Ankietowani mieli ocenić ponad
500 przymiotów, które wg nich wpływają na to, czy ktoś jest lubiany. Najwyżej ocenione cechy nie miały nic
wspólnego z towarzyskością, inteligencją czy atrakcyjnym wyglądem. Czołowe
miejsca zajęły: szczerość, przejrzystość i zrozumienie (dla innych innych
ludzi).
Ludzie
inteligentni emocjonalnie stają się bardziej lubiani.
Jakie
zachowania zatem sprawiają, że inny nas lubią?
Ciekawa
jestem czy się z tym zgodzicie. Choć pamiętajmy, że nigdy nie ma tak, że będą nas lubić wszyscy.
Zdjęcie
z http://hotelgreno.pl/ - hotel Greno w centrum Karpacza.
1. Zadawaj pytania podczas rozmowy.
Największy
błąd, jaki popełniamy rozmawiając z kimś, to zbyt duża koncentracja na tym, co
chcemy za chwilę sami powiedzieć. Nie słuchamy naszego rozmówcy, który
zauważając to, czuje się trochę lekceważony.
Aby
tego uniknąć, zadawaj pytania. Ludzie lubią wiedzieć, że są słuchani, i czymś
tak prostym jak zadawanie pytań, możesz pokazać, że zależy ci na tym, co mówią
inni.
2.
Schowaj telefon.
To
takie bardzo na czasie. Spotykamy się z kimś, rozmawiamy, jest wesoło, ale
stale jest między nami ktoś trzeci. Telefon. Niestety wiele osób zatraca się w
świecie wirtualnym i nawet spotykając się z kimś na randce nie potrafią się
odłączyć od internetu. Czy to nie jest denerwujące, kiedy nasz towarzysz ciągle
zerka na ekran i sprawdza coś podczas rozmowy?
3.
Bądź sobą.
Banalne?
Ja taki nudny przecież jestem... Czy można mnie za to lubić? Oczywiście. Bo
wcale nudny nie jesteś. Ludzie kierują się w stronę osób prawdziwych, ponieważ
mogą im zaufać. Trudno lubić kogoś, kogo się nie zna naprawdę. Koncentrując się
na odgrywaniu jakiejś roli, którą sobie wymyśliliśmy, nigdy nie będziemy
prawdziwi.
4.
Nie oceniaj.
Ludzie
tego nie lubią. Lepiej czasem ugryźć się w język. Po co psuć sobie dzień głupimi dyskusjami i tracić energię na przekonywanie kogoś do własnego zdania. Jeśli nikomu
krzywda się nie dzieje, niech każdy robi co chce.
5.
Nie bądź nachalny.
Jeśli
ktoś zbyt desperacko szuka uwagi, staje się nachalny, zaczynamy go unikać.
6. Zwracaj się do ludzi po imieniu.
6. Zwracaj się do ludzi po imieniu.
Imię
jest podstawą naszej tożsamości i czujemy się dobrze, kiedy inni go używają.
Ci, którzy dają się lubić, używają go zawsze. Szczególnie podczas powitania.
Badania pokazują, że ludzie czują się ważniejsi, kiedy rozmawiające z nimi
osoby używają ich imienia w trakcie rozmowy.
Pomylenie lub zapomnienie imienia, może zaszkodzić danej relacji - zwłaszcza,
jeśli jest to nasze pierwsze spotkanie. Wyobraźmy sobie, kiedy na randce facet
zwróci się do nas Aniu, a wcale tak nie mamy na imię. Szansa na drugie
spotkanie raptownie spada. Czy Ania to jego była?? ;p
7.
Bądź osobą, której można zaufać.
Jak
niewielu jest ludzi, którym można naprawdę zaufać i powierzyć swoje sekrety,
problemy, bez obawy, że zostają ujawnione.
W
obecnych czasach, ludzie, którym można naprawdę zaufać, to gatunek wymierający.
Smutne, ale prawdziwe. Mam to szczęście, że znam kilka takich osób i bardzo to
doceniam.
8.
Pozytywny język ciała.
To
trochę wyższa szkoła jazdy. Czasem bowiem dane gesty zupełnie nie
odzwierciedlają naszego charakteru oraz uczuć. Bywa, że przyjmujemy
nieświadomie postawą zamkniętą, która może odpychać ludzi, a wcale tego nie
chcemy.
Warto
popracować nad tych, choć nie jest to łatwe, ale bardzo się opłaca. Bycie
świadomym swoich gestów, ekspresji i tonu głosu (i upewnienie się, że one
wszystkie są pozytywne), przyciągnie do nas ludzi.
Osobiście
mam z tym problem, bo jestem osobą nieśmiałą i często np. krzyżuję ręce podczas
pierwszego spotkania, jest to wynik stresu. Co zrobić. ;)
9.
Uśmiech.
Uśmiech
niejako wiąże się z mową ciała. Nie musimy się śmiać pełną gębą - nie każdy ma
co też pokazać. ;p Wystarczy po prostu pozytywny wyraz twarzy, a nie skwaszona
mina. Uśmiech rodzi uśmiech. Jest zaraźliwy i buduje pozytywne wspomnienia u
rozmówcy ze spotkania z nami.
10.
Dotyk.
Kiedy
dotykasz kogoś w trakcie rozmowy, uwalniasz oksytocynę w jego mózgu -
neuroprzekaźnik, który sprawia, że ich mózg kojarzy cię z zaufaniem i wyzwala
kilka innych pozytywnych odczuć. Chodzi tu o proste dotknięcie ramienia albo
przyjacielski uścisk dłoni. Oczywiście należy to zrobić w odpowiednim momencie,
ponieważ w przeciwnym wypadku może to przynieść zupełnie odwrotny efekt.
Dotykanie
kogoś we właściwy sposób i w odpowiednich okolicznościach jest świetnym
sposobem na pokazanie, że nam na kimś zależy.
WARTO ZOBACZYĆ TEŻ:
Zgadzam się ze wszystkim, choć jestem też zdania że nigdy nie będziemy lubiani przez wszystkich. Zawsze znajdzie się ktoś, kto się wyłamie ;)
OdpowiedzUsuńTu masz całkowitą rację. Nigdy nie będzie tak, że będą nas lubić wszyscy.
UsuńTO prawda. Lepiej byc sobą i gromadzić wokół siebie dobre fluidy;)
UsuńSchowanie telefonu powinno być na pierwszym miejscu zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńW sumie tak, ale punkty są ułożone w przypadkowej kolejności. :)
UsuńBardzo mądre porady :) Ja mam ogromny problem z zapamiętywaniem twarzy, a to dlatego miedzy innymi, że pracowalam z ogromna ilością osób. Zdarza mi się też nie zauważyć czy pomylić osoby. Kto mnie zna, wie że nie lekceważę nikogo, gorzej z nieznajomymi ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, że kogoś nie poznałam np. ze szkoły, bo się zmienił. Zdarzyło mi się przejść koło kogoś znajomego i nie rozpoznać go. Niestety zazwyczaj taka osoba myśli, że specjalnie. No cóż. Myślę,że sporo osób tak ma. Ale np. staram się zapamiętam imię nowo poznanej osoby.
Usuńzgadzam sie ze wszystkim :) chociaż z tym lubieniem to też uwazam że nie tak do końca bo zawsze znajdzie sie ktoś kto będzie miał inne zdanie i tym sposobem moze nas nie polubić :P moze błahy powód ale i tacy ludzie się zdarzają
OdpowiedzUsuńDokładnie, dopiszę jeszcze do postu, że nigdy nie ma tak, że lubią nas wszyscy.
UsuńLubią, nie lubią. To chyba znak naszych czasów, że takie rzeczy się roztrząsa. Ja tam myślą, że nic na siłę.
OdpowiedzUsuńNic na siłę, ale jeśli drobnymi sposobami możemy pokazać siebie z lepszej strony i poprawić nasze kontakty z innymi, to czemu nie. Część tych rad może się przydać na przykład w pracy, a tam dobre relacje są jednak ważne.
UsuńZ tym telefonem to sama prawda, mnie to strasznie denerwuje u kogoś jak cały czas bawi się, czy spogląda na telefon w trakcie rozmowy.
OdpowiedzUsuńMiałam takie sytuacje nie raz na spotkaniu. Jeśli jest to częste, to bywa naprawdę denerwujące.
UsuńZ tym, że ludzie skupiają się na tym co chcą za chwilę sami powiedzieć to jest święta racja! Sama tak czasami mam. Ciężko jest być lubianym przez wszystkich.
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam. ;)
UsuńLudzie lubią się nawzajem za dzielenie wspólnych poglądów, i tak wielu jest w stanie zmieniać swoje opinie tylko po to, aby mieć więcej pseudo przyjaciół. Nie lubię takich ludzi.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne porady, ale to łatwo wywnioskować, że najlepiej zachowywać się tak, jakbyśmy oczekiwali tego od innej osoby :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś spotkałam się z częścią tych opinii. Teoretycznie prawda, praktycznie różnie bywa - np. z tym uśmiechem. Sama kiedyś miałam taką sytuację, że uśmiech był różnie odbierany, ale wszystkim nie dogodzimy ;) Kiedyś znalazłam się w nowym towarzystwie w które wprowadził mnie mój dobry znajomy. Wiele osób twierdziło, że polubiło mnie za to że dużo się uśmiecham, swobodnie rozmawiam z nimi itp. Natomiast znalazła się jedna dziewczyna i jeden chłopak, którzy ponoć gdzieś za moimi plecami gadali, że mnie nie znoszą i coś im się dzieje na mój widok jak nadchodzę bo.... gadam jak nakręcona i.... szczerzę zęby ;] Zatem naturalność i pogoda ducha ok, jednak zawsze znajdzie się ktoś kto uzna to za złe, szczególnie że osoby którym nie spasowałam były wiecznie smutne i pełne pretensji do całego świata ;)
OdpowiedzUsuńTak to jest, że nie dogodzimy wszystkim. Ale tamtych dwoje, to pewnie tacy maruderzy - typ ludzi, którzy narzekają nawet jak coś jest fajne.
UsuńI tak kazdemu nie dogodzisz! :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kontakt wzrokowy z rozmowca, umiejetnosc sluchania i empatia dla drugiego czlowieka sa wg mnie kluczowe. Telefon to moim zdaniem kwestia kultury. Mam znajomych, torzy mimo tego nawyku sa bardzo lubiani.
OdpowiedzUsuńTak - to wszystko też zależy o danej osoby i jej podejścia do innych.
UsuńNie ma nic gorszego niż pomylenie lub zapomnienie imienia. Kiedyś przeczytałam, że aby jak najlepiej zapamiętać imię nowo poznanej osoby należy użyć go co najmniej trzy razy podczas pierwszej konwersacji ;)
OdpowiedzUsuńTo może być dobry sposób.
Usuńświetny artykuł, sama prawda!;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWszystko się zgadza :) a najbardziej to właśnie z tym myśleniem w przód :) pare razy sie załatwiłam i nie wiedziałąm kto coś powiedział :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Zgadzam się z tym, co tu napisałas, a już w ogóle co do chowania telefonu! Teraz ludzie podczas rozmow z innymi, czy spotkań w kawiarni nie odrywają oczu od telefonu, masakra! Wiadomo, ze nasz sposób bycia jednym przypadnie do gustu innym mniej, więc to i tak nie ma znaczenia, co robimy. Warto być sobą, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy, na resztę nie mamy już wpływu ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://missmoonlight-pl.blogspot.com
Tak jak napisałaś, nie przez wszystkich będziemy lubiane. Nie ma się czy przejmować ale warto
OdpowiedzUsuńprzeczytać twoje rady bo przydatne. Musimy być jednak sobą, bo sztuczność i tak ludzie wyczują a jak nie to i tak kiedyś wyjdzie, że nie takie jesteśmy. Ja nie lubię krytyki która kogoś ma na siłę uszczęśliwić, co innego rada /jeśli ktoś jej chce/.
Zaufanie, łatwo je stracić, gorzej odzyskać. Pozdrawiam Lidziu serdecznie...
Z tym zadawaniem pytań też trzeba uważać, żeby się z tego jakiś wywiad nie zrobił, bo chyba nikt nie lubi być wypytywany, gdy osoba pytająca za wiele o sobie nie mówi. Zawsze musi być zachowana równowaga :)
OdpowiedzUsuńTak równowaga jest najważniejsza. :)
UsuńBardzo mądre stwierdzenia, ja pogodziłam się z faktem, że nie wszyscy muszą mnie lubić ale staram się być miłą dla każdego, pogodny uśmiech na co dzień pomaga :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie zgadzam się z tymi radami. Szczególnie to zwracanie się po imieniu - działa :-).
OdpowiedzUsuńoj tak, zgadzam się z każdym podpunktem, zwłaszcza tym z telefonem: albo kogoś słuchamy albo buszujemy po Facebook'u...
OdpowiedzUsuńHej, post przydatny, ale tak naprawde niewiele osó potrafi być w dziejszym świecie prawdziwym, czesto grają i to wychodzi z czasem. Zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com, u mnie post o wnętrzach w stylu Boho.
OdpowiedzUsuńJeżeli już się z kimś spotykamy to telefon odkładamy do torby. To takie normalne chyba.
OdpowiedzUsuńZ tym telefonem to jest bardzo denerwujące. W końcu umówiłam się ze znajomymi a nie telefonem.
OdpowiedzUsuńbycie sobą to najważniejsza rzecz i albo nas ktoś akceptuje w całości, albo nie jest wart naszej znajomości :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze by być sobą a nie udawać kogoś kim się nie jest.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post i przydatne rady :-)
OdpowiedzUsuńZapomnienie imienia przy pierwszym spotkaniu wydaje mi się raczej naturalne :) to już gorzej pomylić z innym, bądź zapomnieć go przy którymś z kolei spotkaniu :P
OdpowiedzUsuńMoże i naturalne, ale jak widać, ludzie tego nie lubią i zyskują te osoby, które jednak imion nie zapominają i nie mylą. ;)
UsuńZgadzam się. Uśmiech i schowany telefon to podstawa w relacji z drugim człowiekiem.
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden punkt - na co zwracają w ,,polubieniu'' różne grupy wiekowe. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze spełniam wszystkie punkty, ale ciężko mi ocenić, czy jestem lubiana. Na brak znajomych nie narzekam.
OdpowiedzUsuńChociaż wydaje mi się, że najlepiej być sobą. Nie każdy lubi, gdy ktoś go dotyka przecież... Poza tym świetne porady, jeśli ktoś faktycznie ma z tym problem.
Pozdrawiam cieplutko! :)
Dobre rady :) Ja chyba spełniam wszystkie, chociaż dotykam tylko najbliższych podczas rozmowy ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, wszystko to sprawia, że jesteśmy dobrze spostrzegani i bardziej lubiani. Zgadzam się całkowicie :)
OdpowiedzUsuńWszystko święta prawda, ale dla mnie numer 1 to NIE OCENIAJ. Za dużo w nas krytykanctwa. To bez sensu i sieje wyjątkowo podłe emocje. Po co nam one? Lepiej się uśmiechać do Świata :)))
OdpowiedzUsuńz 10 raczej się wstrzymuję, to raczej sztuczne u mnie, więc wolę odpuścić.
OdpowiedzUsuńco do punktu 6, to się zastanawiam ile razy zwróciłam się do mojej połówki po imieniu, o jejku, śladową ilość razy. Używam zdrobnień albo ksywek, wśród znajomych tak samo. Zastanawiam się jeszcze jak jest z nowymi osobami, ale raczej szybko zapominam imię rozmówcy, muszę więc dopytać drugi raz na końcu rozmowy, a do perfekcji mam opanowane bezosobowe zwracanie się do ludzi. To chyba nie za dobry znak ;D
Reszta punktów bardzo prawdziwa ;) tylko z pytaniami też nie można przesadzić, żeby nie wyjść na wścibską osobę :D
Nie uwierzysz, ale ostatnio napisałam ten sam wpis! Ale mimo wszystko mamy odrębne rady. Super. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst:) A z tym uzależnieniem od telefonu, to masz stuprocentową rację:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ciekawy post, ale zawsze znajdzie się jakaś cecha, której ktoś nie będzie akceptował niestety.
OdpowiedzUsuń