Dziś pierwszy produkt, którym jestem szczerze zachwycona - pewnie wiele z Was już je zna:
NATURALNE MASŁO SHEA RAFINOWANE do ciała i włosów - 100 % Pure Organic Shea Butter
pojemność - 100 ml
Działanie masła (od producenta):
Dzikie
Afrykańskie masło to cenny dar natury. Jest niezwykle bogaty w
nienasycone kwasy tłuszczowe, są one kluczowym składnikiem przy
odmładzaniu i nawilżaniu skóry.
Masło Shea dostarcza również wszystkich najważniejszych witamin A, E i F potrzebnych, aby skóra wyglądała młodo i gładko, a co najważniejsze, zdrowo.
Jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem dzięki naturalnemu filtrowi słonecznemu oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń.
Zmniejsza i likwiduje rozstępy. Stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.
Sposób użycia :
Masło Shea dostarcza również wszystkich najważniejszych witamin A, E i F potrzebnych, aby skóra wyglądała młodo i gładko, a co najważniejsze, zdrowo.
Jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem dzięki naturalnemu filtrowi słonecznemu oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń.
Zmniejsza i likwiduje rozstępy. Stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.
Sposób użycia :
na ciało i twarz
Po kąpieli na wysuszone lub lekko wilgotne ciało wmasować masło. Czynność powtarzać codziennie na wieczór.
Idealne także do masażu ciała w gabinetach SPA, kąpieli słonecznych i opalania.
na włosy
Wmasować delikatnie w skórę głowy oraz nałożyć go na całą długość włosów od cebulek aż po końce.
Pozostawić na minimum 2 godziny, w celu osiągnięcia lepszego rezultatu zostawić na całą noc. Po zabiegu włosy umyć szamponem.
Masło posiada konsystencję twardej bryły w temp. pokojowej. Aby było miękkie należy je ogrzać powyżej 25 st.C.
Można też je zmiksować z olejem np. arganowym, dzięki czemu konsystencja masła będzie miękka.
Moja opinia:
Masło jest bezzapachowe - przynajmniej ja nic nie wyczuwam.
Konsystencja - zbita masa, trochę jak kostka masła dopiero co wyjęta z lodówki. Przez co aplikacja jest trochę utrudniona. Aby rozsmarować produkt na skórze, trzeba chwilę ogrzać go w dłoniach - dobrze się "roztapia". Po nałożeniu trzeba chwilę odczekać, żeby masło się wchłonęło. Na skórze utrzymuje się lekka tłusta warstwa-ale nie taka jak np. w przypadku wazeliny. Nie klei się. Po prostu trzeba odczekać, by produkt wchłonął się w skórę. Najlepiej stosować zatem wieczorem, po kąpieli albo peelingu - skóra robi się miękka i taka odżywiona, bardziej gładka oraz nawilżona. Można też stosować miejscowo - na pięty, łokcie, na spierzchnięte wargi.
Rewelacyjnie działa na stopy! Polecam zrobić sobie na noc peeling, a następnie nałożyć nawet taką większą ilość masła. Plus skarpetki. Efekt jest naprawdę bardzo dobry.
Ja stosuję je jeszcze w ciągu dnia na dłonie - szczególnie jeśli chodzi o ich wierzch. Niestety skóra na nich trochę mi się wysusza. Nakładam zatem masło na nie nawet kilka razy dziennie. Z tym, że na wewnętrzną stronę niewielką ilość, ze względu na to, iż trzeba trochę odczekać z wchłonięciem.
Produktu używam też na usta - dobrze natłuszcza - taka alternatywa dla szminek ochronnych, myślę, że w okresie zimowym będzie idealne.
Dodatkowo masło służy też jako element naturalnego peelingu.
Wystarczy, że do lekko roztopionego masła dodamy cukru, kawy lub soli a uzyskamy fajny peeling do ciała. Nie trzeba potem już niczym smarować skóry. Spłukujemy peeling pod prysznicem, a efekt jest świetny. No i do tego już nie ma w tym przypadku problemu z ewentualną tłustawą warstwą. :)
Wystarczy, że do lekko roztopionego masła dodamy cukru, kawy lub soli a uzyskamy fajny peeling do ciała. Nie trzeba potem już niczym smarować skóry. Spłukujemy peeling pod prysznicem, a efekt jest świetny. No i do tego już nie ma w tym przypadku problemu z ewentualną tłustawą warstwą. :)
Jestem bardzo zadowolona z działania i obecnie nie rozstaję się z nim.
Nakładałam też masło na włosy, ale tylko na końcówki, dobrze się sprawdza.
Produkt polecam szczególnie dla osób borykających się z suchą albo nawet wysuszoną skórą. Dobry też będzie po okresie letnim, po intensywnym opalaniu, kiedy to może pojawić się problem lekko przesuszonej skóry.
Masło można mieszać również np. z olejem arganowym.
Od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie kupić sobie masła shea ale na razie raczej odsunę ten zakup w czasie :) nie mam chyba ochoty na takiego tłuściocha na lato a słońca i tak unikam :) Moje opalanie polega na wysmarowaniu się filtrem z spf 50, na głowę kapelusz i w cień ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego masła. Fajnie, że jesteś zadowolona. Myślę, że kiedyś skuszę się na jego kupno :).
OdpowiedzUsuńCiekawy post!
OdpowiedzUsuńPrzydatny!
www.magfashion.pl
A na włosy to jakoś działa? nie puszą się czy są odżywione? a może bardziej błyszczące?
OdpowiedzUsuńMasło przeznaczone jest do suchych i zniszczonych włosów. Zapobiega ich puszeniu się, poprawia ogólną kondycję (zwłaszcza końcówek) i dodaje blasku całej fryzurze. Ja nakładałam na końce, bo mam najbardziej wysuszone, dzięki temu masełku stają się bardziej gładkie i lepiej się układają. Natomiast po nałożeniu na całość włosy byłyby za bardzo obciążone, takie klapnięte.
UsuńAle niektórzy nakładają na całość - wszystko zależy od rodzaju włosów. Można trzymać pół godz/godzinę przed myciem - różnie. Potem myjemy włosy tak jak zwykle.
Nigdy tego typu nie używałam kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMam masło shea i również bardzo lubię! Ma dużo różnych zastosowań, tak jak pisałaś, ale moim najulubieńszym jest smarowanie twarzy i włosów :) Cena rzeczywiście bardzo przystępna, ja za swoje zapłaciłam ponad 40zł :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kilka lat temu moja szwagierka mieszkająca w Stanach zachwalała masło shea, było wtedy hitem u nich. Na szczęście u nas w PL wiele się zmieniło od tamtego czasu i my też możemy korzystać z fajnych produktów na bazie tego masła. Ja również je lubię:)
OdpowiedzUsuńRównież mam to masło ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło shea, aktualnie mam o zapachu zielonej herbaty :). Uzależniłam się od niego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło shea. ostatnio wklepuję je pod oczy. Świetnie nawilża te okolice.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że się zastanawiałam właśnie, czy też tak nie robić. :)
UsuńChyba zakupię:)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliamumtobe.blogspot.co.uk/
używam masła shea , ale innej firmy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masło shea :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać czystego masła shea ale lubię kosmetyki z jego dodatkiem więc chętnie się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńOj kusi mnie to działanie na stopy :) Przydałoby mi się takie masło.
OdpowiedzUsuńoostatnio szaleję na punkcie testowania nowych kosmetyków ! fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńTo byłoby cos dla mnie. Mam bardzo sucha skórę o musze ja mocno nawilżać.
OdpowiedzUsuńMam w planie przetestowanie naturalnego masła shea ;) kusi mnie od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńjakby nie ta tłusta warstwa byłby idealny :) polubiłam to masło :)
OdpowiedzUsuńmoje ciało ubóstwia masło shea ale włosy przeciwnie, próbowałam i źle się to skończyło.
OdpowiedzUsuńolejek i glinkę mam,glinka świetna ...olejek też
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale już wiem że będzie moje:):)
OdpowiedzUsuńTeż się skuszę - przyda się na moją wysuszoną, alergiczną skórę.
OdpowiedzUsuńciekawe trzeba spróbować
OdpowiedzUsuńmam podobne masełko od Organique, też dopiero po ogrzaniu w dłoniach dobrze się wsmarowuje w skórę, do włosów nie używam, moje włosy protestują przy tak ciężkich kuracjach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
szczerze mówiąc nigdy o nich nie słyszałam, ale muszę się trochę zainteresować, bo brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
Jak najbardziej je lubię :) Wolę jednak wersję nierafinowaną, mimo iż mało fajnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu chodzi za mną masło shea, ale jeszcze się wstrzymuje z jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńSUPER SĄ!
OdpowiedzUsuńLubimy masła, cenimy ich świetne działanie.
OdpowiedzUsuńW końcu będę musiała się zaopatrzyć w takie masło ;p Używałabym pewnie głównie na stopy albo na skórki przy paznokciach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłoby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńwoow opisałaś go tak zachęcająco że mam na niego straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńkusisz do kupienia :)
OdpowiedzUsuńO rany recenzja doskonała!!!! Ciekawy kosmetyk!!!
OdpowiedzUsuńMam u siebie takie masło, tylko innej firmy, ale również bardzo sobie chwalę jego działanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
muszę spróbowac :)
OdpowiedzUsuńMam w domu to masło, tylko inny zapach. Jak dla mnie działanie jest świetne. Też mam takie problemy z dłońmi i również go używam aby tak szybko się nie wysuszały ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zochsia.blogspot.com/
Tez zastanawiałam sie czy warto kupić masło. Mało opinii na ten temat znalazłam. Dzisiaj mnie namówiłas :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię stosować masło shea ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sunmarina.blogspot.com/
Uwielbiam stosować zamiast balsamu do ciała! Pięknie nawilża
OdpowiedzUsuń